ďťż
potrzebna osoba obeznana w ubezpieczeniach - wypłata odszkodowania





Widelec - 12 gru 2007 19:26
jak w temacie - dumali, kombinowali, oglądali, i stanęło na tym że stwierdzono szkodę całkowitą.
potrzebuję wymienić parę (mam nadzieję) zdań z osobą która zajmowała się bądź zawodowo, bądź przechodziła tego typu przypadek (najfajniej gdyby z efektami pozytywnymi ) aby dowiedzieć się tego czy owego




waldii - 12 gru 2007 20:35
Widelec no wal o co chodzi.Cos tam z gnojami walczylem to moze podpowiem pare rzeczy



dawidek578 - 12 gru 2007 21:02
szkoda całkowita nie oznacza że zabiorą Ci auto albo że zle na tym wyjdziesz ja miałem rovera 600 wycenili go na 16tys a wypłacili 11tys naprawiłem jak najtaniej i w świat



waldii - 12 gru 2007 21:11
A mi wycenili na 11200 ale odciagaja tam za jakies bzdety i za to,ze auto sprowadzane wiec dostalem 9200.Na naprawe wydalem 7200,bo robilem dla siebie to auto(no jedynie poduszek nie zrobilem,bo nowa prawa kosztuje 8100).Szkoda calkowita z prawem do rejestracji to nic zlego.papiery dostajesz i masz auto.Albo naprawiasz albo sprzedajesz na czesci.A w calosci na zlomie dostaniesz 500euro,bo to jest ich stala stawka




Misiek-Bełchatów - 12 gru 2007 21:13
Mój ojciec miał kiedyś wypadek autkiem i również uznali szkodę całkowitą ... auto warte jakieś 7tyś. wypłacili 5.200 i zostawili auto za które wziąłem 2.200zł. więc w sumie na tym interesie nie straciłem bo było sprowadzone i wyszło niewiele ponad 6000zł. (ubezpieczone w PZU)



Lukano - 12 gru 2007 21:46
Mnie BG wycenili na szkodę całkowita. Warta była 5000. Wypłacili 4280.
Naprawa kosztowała 1300 i potem sprzedałem ją za 5000.
Żyć nie umierać w takim przypadku. No i starczyło n amx-3



Widelec - 12 gru 2007 23:12
rzecz się rozchodzi w sumie o to, że
a). sporo w samochód wsadziłem kasy, co oczywiście Compensa ma w d*pie
b). doprowadziłem go do stanu "OK" wymieniając wszystko to co trzeba i kolejne tyle na zapas, bo chcę tym samochodem pojeździć jeszcze długo - co Compensa też ma w d*pie
c). co w praktyce oznacza szkoda całkowita gdy nie chcę auta kasować ani sprzedawać? bo to że automatycznie znika moje AC to już wiem. a co w przyszłości? będę mógł jeszcze je zawrzeć gdzieś? co w przypadku likwidacji ewentualnej przyszłej jakiejś szkody z OC?
d).co można napisać, co warto napisać, czym się podeprzeć i jak napisać odwołanie?

jakby to rzec - parę lat już ładnych autami się poruszam, ale szkody jeszcze na szczęście nie miałem przyjemności żadnej likwidować, dlatego praktycznie nic nie wiem na ten temat, a nie odpowiada mi rzucenie przez nich ochłapu i "rób se pan z tym co chcesz"...



Mev - 12 gru 2007 23:21
Widelec - a nie słyszałeś, że żony i auta się nie pożycza?



BIGHard - 13 gru 2007 15:21
szkoda calkowita oznacza tyle, ze wg nich naprawa auta nie jest ekonomicznie uzasadniona - tzn np auto warte jest 10000 a naprawa wychodzi 20000 to nikt tyle Ci nie wyplaci - licza szkode calkowita - czyli 'wyrzuc to i kup nowe' i tyle

mi skasowali mazde 323f z 1992, wyliczyli wartosc na 4500, to co mi zostalo na 500, dostalem 4000 i wlasnie naprawiam

wiec czy calkowita czy nie - to tylko kwestia tego, ze jesli koszt naprawy przekracza wartosc, to ida w calkowita - nic wiecej



Widelec - 13 gru 2007 17:32

Widelec - a nie słyszałeś, że żony i auta się nie pożycza?

niestety słyszałem jakby to powiedzieć - nie róbmy dramatu... to w końcu tylko samochód, nie? rzecz nabyta
ale ale. wiemy już że młodemu drifty czasem nie wychodzą. poczekam aż kupi sobie auto, i ja sprawdzę czy NFS coś daje "na żywo"
tak czy inaczej - dalej nie wiem co napisać i jak się odwoływać



Puhcio - 13 gru 2007 17:42
Kto ci skasował auto ?



Globy - 13 gru 2007 17:42
Ale ogolnie chcesz zostawic sobie auto, zainkasowac odszkodowanie i jezdzic nim dalej? Wspolczuje zajscia, choc tez mialem wypadek pozyczonym autem - niestety nie ubezpieczonym.



Widelec - 13 gru 2007 18:31

Kto ci skasował auto ?
młodszy brat. zostawiłem mu samochód będąc w delegacji. jeden dzień wystarczył żeby zadzwonił z "niewesołą wiadomością"


Ale ogolnie chcesz zostawic sobie auto, zainkasowac odszkodowanie i jezdzic nim dalej?
no właśnie rzecz się rozchodzi o zostawienie auta, zainkasowanie tyle ile się da, zrobienie WSZYSTKIEGO od A do Z, i jeżdżenie nim dalej



Globy - 14 gru 2007 0:57
Chlopaki maja doswiadczenie, wiec pewnie lada dzien Cie oswieca Powodzenia!