ďťż
323BG - Kolizja a przeciekająca chłodnica





GofNet - 24 mar 2005 16:38
Witam wszystkich.
I mnie spotkało nieszczęście zimowego lustra drogowego.

W lutym tego roku dojeżdzając z prędkością ok. 10-15km/h (z górki) do skrzyżowania z sygnalizacją świetlną nie wyhamowałem dostatecznie i przyłożyłem w BMW 318.
Strat w aucie poszkodowanego raczej nie było. Jedynie pas pod zderzakiem się lekko podgiął. U mnie było gorzej. Uszkodzona (do wymiany) maska, połamana atrapa przed chłodnicą, potłuczony reflektor lewy, nadpęknięty zderzak przedni, pęknięta ramka pod reflektor no i niestety rozbite zarówki z reflektora o których tak wiele niegdyś się rozpisywałem (Philips Power2Night GT-150 H4 oraz Philips BlueVision Ultra W5W - pozycja). Właściwie tych żarówek było mi najbardziej szkoda
Na nieszczęście również dziwnym trafem chłodnica została przedziurawiona. Nie widać, co, gdzie i jak, ale pod chłodnicą codziennie mała plamka płynu chłodzącego jest. Tak więc muszę wozić ze sobą ciągle bańkę z płynem chłodzącym, aby nie przegrzać silnika.

Dążąc jednak do sedna sprawy, tym razem ja proszę o poradę. Otóż kupiłem dziś preparat w proszku do uszczelniania chłodnic PULSAR Radiator Sealer P-412 40 ml z atestem PZH za ok. 7-10zł (nie pamiętam, bo kupowałem jeszcze płyn chłodzący ). Pytanie jest proste.
Czy zastosowanie takowego środka może prowadzić za sobą jakieś nieprzewidziane, niepowołane skutki w aluminiowej chłodnicy
Czy może są jakieś lepsze metody na uszczelnienie chłodnicy??
Jest może jakas alternatywa dla naprawy przeciekającej chłodnicy (wymiana uszkodzonego bloku wodnego chłodnicy, albo jakaś regeneracja)

Dla tych, którzy napiszą, że to już na FORUM było odpisuję, że szukałem i nie znalazłem utwierdzających mnie w konkretnych przekonaniach postów. Owszem było kilka, ale żadnych konkretnych. W jednym ktoś napisał, że nieco bardziej silnik mu się grzeje, ale to wszystko na w/w temat. Tak więc nie piszcie, żebym sobie poszukał, bo żółtodziobem nie jestem.

Z góry dziękuję tym, którzy winiosą coś nowego do sprawy, przyczyniając się tym samym do korzystnego rozwiązanie nękającego mnie dylematu.

Ps. Żarówki kupiłem znów Philips Power2Night GT-150 H4 i niestety na pozycję Narva Halogen Blue W5W. Niestety, gdyż Philips BlueVision Ultra W5W są znacznie lepsze. Szkoda, ale Lipo1 akurat w tej chwili ich nie miał . Tak więc nie kupujcie tego badziewia, bo nie świecą na niebiesko, tylko na biało a raczej żółtawo - jak zwykłe żarówki, choć mają błękitną bańkę (jak Philips'y). Natężenie światła jest podobne, ale brakuje efektu. Pewnie zmienię je na "moje" ukochane Philips'y...




Robo - 24 mar 2005 19:53
O kurde GofNet naprawde współczuje. Przykra sprawa. Z tego co piszesz to troche szkód jest ale mam nadzieje, że jakoś się z nimi uporasz.

Do rzeczy jeśli chodzi o ten środek, który wymieniasz to różne chodzą o nim słuchy. W moim przypadku pomógł ponieważ w zeszłym roku po wymianie płynu chłodniczego rozczelnił się układ chłodzenia w okolicy pompy. Podobno te środki potrafią też przytkać to co nie potrzeba kanały w głowicy czy to w bloku. Nie wiem czy sprawdzą się również do uszczelniania chłodnicy. Powiem Ci z własnego doświadczenia, że też miałem problemy z chłodnicą (pękła jej głowica). Założyłem chłodnice od Poloneza, która gdzieś już z półtora miesiąca sprawuje się świetnie. Jedyny mankament to że jakoś słabiej ona odprowadza ciepło niż fabryczna i też troche częściej włącza się wentylator (ale przecież od tego jest). Mocowania węży są identyczne, wielkość również podobna tzn. jest troche krótsza ale u mnie obyło się bez modyfikacji fabrycznych zaczepów pod chodnice dlatego też można zawsze jeszcze założyć oryginalną (ale myśle że nie będzie takiej potrzeby). Koszt 50 zł i troche zdolności manualnych.

Pozdrawiam.



Bartek - 25 mar 2005 9:13
Witam!

Przykre zdarzenie... współczuję. Ta chłodnica w którym miejscu przecieka? Pytam ponieważ mam na zbyciu chłodnicę z 323, z którą był tylko jeden problem - pękła górna część plastikowa. Część aluminiowa jest w bardzo dobrym stanie wizualnym, nigdy nie przeciekała. Jeśli plastik masz nieuszkodzony, mógłbyś go przemontować do mojej chłodnicy i miałbyś problem z głowy... Gdybyś był zainteresowany - pisz: cbg#tlen.pl.

Pozdrawiam!
Bartek



GofNet - 25 mar 2005 17:37
Dzięki chłopaki.

Autem jeżdzę, ale maska po prostowaniu wygląda fatalnie. Będzie sprowadzana "nowa" ze szrotu japończyków, ale jeszcze nie teraz. Muszę tylko codziennie dolewać z 1/3 szklanki płynu do chłodnich

Preparat jest przeznaczony do chłodnic. Jest nawet podany obrazek, kiedy i przy jakiej temperaturze do chłodnicy ów proszek wsypać. Dokładnie się nie przyglądałem, gdzie są przecieki, gdyż kolizja była miesiąc temu (temp. ok. -10 st. C i szybo ciemno się robiło). Zapewne część aluminiowa jest uszkodzona, choć po chłodnicy nie widać, aby została trafiona. Nie jest krzywa, wklęśnięta, oraz radiator (blaszane pofałdowane, miękkie listki do lepszego odprowadzania ciepła z chłodnicy) jest właściwie nienaruszony. Może wstrząs spowodował jej uszkodzenie albo fragment szkła, czy czegoś tam jeszcze przy udeżeniu ją uszkodził.
Dokładnie nie wiem, w którym miejscu, ale kropelki na chodniku widać niemal centralnie pod środkiem chłodnicy.

Co do kupna chłodnicy, to narazie się wstrzumuję. Na Allegro chodza po 100-150zł, ale chcę usterkę usunąć minimalnym kosztem. Dlaczego? Ponieważ przyjąłem założenie, iż mechanicznie auto musi być bardzo dobrze utrzymane, koniecznie sprawne. Nie musi dobrze wyglądać, bo w okolicy w której mieszkam nawet 15-sto letnie auto potrafią ukraść (na początku tego tygodnia kumplowi z pracy zwineli starego kaszlaka (malucha)). Nie chcę w niego inwestować, gdyż prawdopodobnie za rok, lub dwa będę i tak zmieniał furkę na coś nowszego. nie wiem, jakie marki i jaki model, ale rozpatruję Mazdę 323F BA 1.8 DOHC wzmocniony (ok. 145KM) lub Hondę VTi na V-Tec'u 1600ccm (moc 160KM). Obie alternatywy po roku 1995.
Ale to jeszcze odległa przyszłość, więc niebawem uszczelniam chłodnicę, zmieniam maskę oraz prawy przegub, pasek rozrządu i oleje i frajda na całego.

Oczywiście musze się wytłumaczyć z owej frajdy. Ja nie należę do osób szalejących swoją furką. Jeżdzę spokojnie, ale dynamicznie. Nie ścigam się, choć rzadko ruszam ostatni ze skrzyżowania. Nie ruszam z "piskiem", ale nie zamulam silnika i nie jeżdzę na zapałkę. Biegi zmieniam przy pr. obrotowej minimum 2500, a najchętniej 3000.

Mam kumpla, który ma Daewo Nexia i on zmiania biegi już przy 1500obr. Zastanawiam się, kiedy mu silnik zacznie się "trzepać" aż wreszcie się rozpadnie. Przecież po zmianie biegu prędkość wyjściowa spada do ok. 600-800 obr./min. Śmierć dla panewek, wału, itp.

Pozdrawiam wszystkich.




Alexs - 25 mar 2005 19:59
no to ja sie wypowiem jako stara użytkowniczka proszku Zwykle oszczedzam i też wymiana chlodnicy nie dla mnie,poza tym boje się,ze sie coś zapowietrzy na amen i bedzie jeszcze gorzej dlatego jade na proszku, w madzi go wsypałam raz i starczyło, jak to nie wiem, bo chlopcy mi pomagali, podopbno na zimnym się sypie i troszke płucze potem płynem,zeby nie został na wlewie...sypie go się raczej do chłodnicy nie do pojemniczka wyrównawczego. W madzi pomogło i nie ciekło, natomiast teraz zauważyłam w probasie,ze też cieknie, nie mogłam przez kilka dni zlokalizowac gdzie ucieka płyn,ale widzę,ze jak jest rozgrzany to plamka jest centralnie na srodku pod spodem. Pół filolki proszku wsypałam na początku tygodnia,pół dziś, zobaczymy czy zadziała. Natommiast nie jest to dobry sposób jeśli chce sie pospawać chlodnice i to Ci proponuję bo będzie pewne przynajmniej a jak nasypiesz proszku i potem będziesz chciał spawać to mogą sobie nie poradzić bo bedzie ten proszek przeszkadzał. Ja pytałm juz o spawanie i przyznalam się,ze proch wsypałąm to sie krzywili, zatem proponuję udac sie tam,gdzie regenerują chłodnice, powiedzieć o wypadku itd, że wczesniej bylo ok,zeby nie mowili,ze ze starosci i,ze nowa potrzenbna
pozdrawiam



GofNet - 26 mar 2005 11:39

Ja pytałm juz o spawanieI jakie koszta wchodzą w rachubę?? Czy tego typu regeneracja chłodnicy jest finansowo alternatywnie zróżnicowana od kosztu zakupu używki??



Alexs - 26 mar 2005 15:13
wiesz w warszawie kosztuje to podobno ok 80 zl ale można i zrobić za 30-40, to jest 15 minut roboty. Ja do probaska znalazalam chlodnice za 100 pln to niby nie oplaca mi s ie spawac ale czy ta uzywana bedzie w lepszym stanie niz moja to nie wiadomo. Proponuje,zebys podjechal gdzikolwiek gdzioe naprawiaja i sie dowiedzial czy w ogole sie to da zrobić
pozdro



PT323F - 26 mar 2005 16:04
Współczuje, ciekawe na jakiej ulicy.
Jesli chodzi o chlodnice to ja bym nie kompinował, z wynalazkami tylko kupił uzywaną. Wrzucisz jakiś wynalazek po miesiacu znow i tak dalej, czasami za jazde na skroty mozesz wiecej zapłacić niż za kupno uzywanej. .
Nie wiem czy pytałes w Łasku mają pełno chłodnic moze za grosze ci sprzedadzą i bedziesz mial spokoj do konca uzytkowania. Jak chcesz to dam ci namiar.
Ja nie musialem jechac nawet do łasku tylko umawialem sie w wolborzu bo oni jezdzą co tydzien do wawy na giełde, takze koszty dojazdy 100 km w obie strony tez ci odpadną.
Jak sie zdecydujesz daj znac.

pzdr.



GofNet - 26 mar 2005 20:53
Owa kolizja odbyłą się na skrzyżowaniu Placu Kościuszki, Sikorskiego i Al. 3-go Maja. Jechałem z górki od strony Placu Kościuszki i na światłach (akurat świeciło się wtedy zielone światło) na bardzo śliskiej nawierzchni najechałem na tył pojazdu poprzedzającego. Dobrze, że prędkość była niewielka, jechałem na dwójce na wolnych obrotach - hamowałem silnikiem, bo wiedziałem, jakie są warunki. Jednak chyba i tak zbyt wolno. Mogłem hamować silnikiem na jedynce
Winy były po trzech stronach. Takie są przynajmniej moje odczucia.
Największa była moja, bo mogłem hamować silnikiem na jedynce a nie dwójce, albo trochę słabiej nacisnąć pedał hamulca roboczego, choć nie wiem, czy wtedy by auto wogóle hamowało.
Druga strona, to nieposypana nawierzchnia. Po kolizji jeszcze jeden minibus pojechał niemal bokiem, tak go zarzuciło. Dobrze, że nic przed nim nie stało, bo też byłoby skasowane. Pół godziny po kolizji piaskarka posypała nawierzchnię i pokazał się wilgotny asfald, dzięki czemu przyczepność zwiększyła się kilkukrotnie. Dało się jechać niemal normalnie. Druga niewielka część winy leżała po stronie "drogowców".
No i trzecia część winy - ta najmniejsza - to wina kierowcy pojazdu poprzedzającego. Choć od ok. 5 sekund nadawany był sygnał zezwalający na jazdę (zielone światło), to jednak ów kierowca pojazdem wicąż nie ruszał. Może się zamyślił, może zagapił - trudno powiedzieć. Jednak gdyby ruszył tak, jak inni kierowcy z sąsiedniego pasa lub naogół jak wszyscy ruszają, to kolizji by nie było.
Ale to już jest takie gdybanie. Wina była moja i zdaję sobie z tego sprawę. Teraz trzeba auto doprowadzić do stanu pełnej użyteczności i znów cieszyć się frajdą z posiadania Madzi.

Mam do Łasku dwa numery telefonu. Kiedyś z tamtąd chciałem sprowadzić elementy tapicerki. Ale dzięki za przypomnienie mi o tym. Jak dotąd szukałem na Allegro. Byłem też w Łodzi w JapanCarsie, gdzie wyrwałem za 120zł lewą lampę, ale wtedy jeszcze nie wiedziałem, że mi przecieka chłodnica.
Z tego co mi powidział mój brat, który jest dobrym mechanikiem, to choć nie oglądał chłodnicy, to na pierwszym planie stawia na elementy plastikowe chlodnicy, gdyż na samej chłodnicy nie ma objawów mechanicznego uszkodzenia. Dlatego też prawdopodobnie jakiś plastik w niej pękł - możliwe, że na łączeniu z blokiem aluminiowym chłodnicy - i dlatego się lekko sączy.

Zobaczymy, jak będzie.



PT323F - 27 mar 2005 8:04
Na tym skrzyzowaniu tez kiedys mialem nieprzyjemną sytuacje. Tam są dwa pasy jeden w lewo drugi prosto. Dziadek ktory stał na pasie dla skrecających w lewo na zielonym ruszył prosto dosłownie centymetry brakowały od drzewana przeciwko (teraz go juz scieli roslo na samym skrzyzowaniu). Oczywiscie dyskusja była taka że dziadek wiecej kilometrów przejechał to lepiej sie zna ;-)).
Co do Łasku rozmawiaj jak dobrze pamietam z Panem Jackiem. Jeden z właścicieli. Ja kupowałem pare rzeczy od nich. Jak cie nie znaja to mogą ci dużą cene strzelić, jako jednorazowemu klientowi :-)).
Jak interesują cie czesci do Japonczyków do polecam także ulice Wiślaną w PT, jest tam duza hurtownia olejów itd. Otworzyli także duzy sklep z czesciami i duzo rzeczy na magazynie. Jak kupisz u nich to gratis założenie miałem, np tarcze.
W Łodzi to musiałbym zapytac kumpla ale oprócz japancar, mam niezly punkt z uzywkami niedrogo tylko oni mają tego bardzo duzo i jak ja pamietam musisz miec na wzor czesc to wtedy znajdą ci czesc identyczną.
Jak cie interesuje to moge ci sprzedac namiary.

pozdrawiam



GofNet - 27 mar 2005 10:19

Jak cie interesuje to moge ci sprzedac namiary.Pewnie, pewnie. Jak najbardziej jestem zainteresowany w/w namiarami.
Z góry dziękuję.