Bardzo spóźniona relacja z lodowca Pitztal 24.-26.03.2006
autor: _marcin_ - Zamieszczono: sob maja 06, 2006 11:50 am
Hej!
Dawno mnie tu nie było, na co złożyło się kilka czynników. Usprawiedliwienie przedstawię później
Jak w roku poprzednim wraz z grupą znajomych zakończyłem sezon narciarski na lodowcu Pitztal. Wyjazd zaczął się od małego opóźnienia, co spowodowało, że musieliśmy zrezygnować z przewidzianej 2 godzinnej drzemki na rzecz dotarcia na lodowiec pierwszym kursem "kreta". Pierwszy dzień orki, jak wszystkie zresztą, zakończył zjazd ostatnim kursem kolejki Pitzexpres. Po dotarciu do hotelu i skonsumowaniu piwka o godz. 19.00 wszyscy trafili w objęcia Morfeusza. Pogodę zastaliśmy bardzo różną od pięknego bezchmurnego nieba poprzez mgły do dość obfitych opadów śniegu, do tego dochodziły jeszcze dość silne podmuchy wiatru. Na szczęście nie zmniejszyło to frajdy z jazdy, a nawet dało możliwość sprawdzenia swoich umiejętności na trasach o różnej konsystencji. Torturowane były głównie trasy wzdłuż orczyka Brunnenkogel (niebieska 1 oraz czerwone 2 i 3) oraz ze szczytu Hinterer Brunnenkogel (czerwone 9, 9a, 9b). Tylko sporadycznie odwiedzane były trasy przy orczykach Mittelbergjoch I i II, ze względu na ich mniejszą atrakcyjność (płasko, płasko, stromizna, płasko). W przyszłym sezonie bardzo długi orczyk Mittelbergjoch I ma zastąpić nowa kolejka gondolowa, jednak według mnie bez wytyczenia nowych tras nie uatrakcyjni to tej części lodowca.
Lodowiec Pitztal znów nas nie zawiódł. Trasy świetnie przygotowane, szerokie, puste, urozmaicone (każdy znajdzie cos dla siebie), brak kolejek. Do tego dochodzi dość dobra infrastruktura: restauracja, bary, sklepy, wypożyczalnia. Wszyscy wyjeździliśmy się na maksa. Myślę, że każdy zrobił duże postępy w sztuce narciarskiej.
Poniżej link do krótkiego filmiku z Pitztal’u z moją osobą w roli głównej. Podobnie jak mada2000 również proszę o powyżywanie się nad moją techniką jazdy pamiętając oczywiście, że jeżdżę na nartach dopiero od lutego zeszłego roku. Jeżeli mada2000 ma tendencję do uciekania na tyły, to ja na nich chyba leżę
Link do filmiku (47 MB)
autor: _marcin_ - Zamieszczono: sob maja 06, 2006 11:51 am
cd
autor: _marcin_ - Zamieszczono: sob maja 06, 2006 11:53 am
cd
autor: skaski - Zamieszczono: ndz maja 07, 2006 7:24 am
Bardzo miły filmik. Sam kiedyś robiłem monaże video. Niestety jeszcze wtedy nie dysponowalem techniką cyfrową. Odnosnie jazdy to bez przesady - jeździsz super (zwłaszcza ze dopiero od 2 sezonów). Narty od początku słuzyły ludziom jako srodek transportu, wiec nie przesadzajmy z tymi tyłami, przodami, radiusami itd. Masz zjechać pewnie z góry, bezpiecznie i to wszystko. Zawodowcy musza sie głowić jak by tu zjechać o ułamek sekundy szybciej, ale my?
W czasach faraonów czyli jak miałem miedzy 15 do 30 lat istniało takie pojęcie jak inteligentny i estetyczny wybór trasy tzn trajektorii zjazdu. Teraz jeżdżąc na płaskich stołach pokrytych sztruksem ten problem mamy z głowy
autor: zagronie - Zamieszczono: ndz maja 07, 2006 8:28 am
Można teraz pozadrościć szybkości nauki jazdy. Jeździsz nieźle, ale....jak w tańcu z gwiazdami. Zawsze trafisz(jeśli będziesz chciał) na trasę, warunki, szybkość zjazdu, przy których stwierdzisz, że dużo Ci brakuje. Nauka się nigdy nie kończy. Jak już się dojdzie do jakiegoś poziomu, gdy publika stokowa stwierdza, że jeździsz świetnie, to stwierdzisz, że się starzejesz i coraz mniej sił, aby "poszaleć".
Szkoda każdego kończącego się sezonu i czeka się na następny. I tak to leci.
Pozdrowienia.
autor: mateo - Zamieszczono: ndz maja 07, 2006 8:33 am
Eeeee... trochę kokietka z Waści Faktem jest , ze może trochę za bardzo na tyłach ale może Ci to pomagać na słabiej przygotowanych stokach. Jedziesz nisko i jeżeli nóżki wytrzymują to OKI Jedna uwaga: popraw cosik z prawą ręką, a zwłaszcza w lewym skręcie. Ogólnie, mam wrażenie , że dłonie wozisz za wysoko ale w w/w sytuacji dłoń "ląduje" w bok, na wysokości barku ( czasem głowy ) , odchylając i "otwierając" bark a zarazem sprawiając Ci czasem kłopoty z równowagą. Filmik fajny
autor: Romek - Zamieszczono: ndz maja 07, 2006 2:02 pm
I jeszcze jedna rzecz do poprawienia...
...filmik oglądałoby się o dużo lepiej, gdybyś w pierwszej części zastosował ostre przejścia, lub najwyżej przeniki, pomiędzy kolejnymi ujęciami, zamiast "wbudowanych bajerów"
A co do uwag Mateo, to mam wrażenie, że "wysokie ręce" mogą być wynikiem za długich kijków. Tak to trochę wygląda na tym filmie, ze powinny być krótsze, tym bardziej, że jeździsz faktycznie niziutko
autor: Ktomek - Zamieszczono: ndz maja 07, 2006 6:28 pm
Spróbuj może z krótszymi kijami. Rzeczywiście wyglądaja na zbyt długie. Poza tym wszystko jest na dobrej drodze. Gratulacje za postępy. Jak na drugi sezon jest super. Przy takim nachyleniu stoku siedzenie lekko na tyłach to nic złego. Na stromym pewnie musisz nieco skorygowac postawę, choc tu akurat nawyk do niskiej sylwetki jest pewnie pomocny.
autor: _marcin_ - Zamieszczono: ndz maja 07, 2006 9:39 pm
Jedna uwaga: popraw cosik z prawą ręką, a zwłaszcza w lewym skręcie. .... dłoń "ląduje" w bok, na wysokości barku ( czasem głowy ) , odchylając i "otwierając" bark a zarazem sprawiając Ci czasem kłopoty z równowagą.Rzeczywiście coś z tą ręką jest nie tak. A może "lądowanie" prawej ręki na wysokości barku, a czasem głowy jest wynikiem chwilowej utraty równowagi i ma na celu jej przywrócenie??? Muszę się temu bliżej przyjrzeć w przyszłym sezonie.
mam wrażenie, że "wysokie ręce" mogą być wynikiem za długich kijków. Tak to trochę wygląda na tym filmie, ze powinny być krótsze, tym bardziej, że jeździsz faktycznie niziutkoSpróbuj może z krótszymi kijami. Rzeczywiście wyglądaja na zbyt długieJako żółtodziób dobieram kijki książkowo: "kijek trzymamy w pozycji "do góry nogami", ręka oparta na talerzyku - w takim ustawieniu ramię i przedramię powinny tworzyć kąt prosty" (Magazyn NarciarSKI). Przy moich 187 cm wzrostu, zgodnie z powyższym, kijek wychodzi 130 cm. Może faktycznie te długie badyle mi przeszkadzają. Skrócimy, pojeździmy, zobaczymy
...filmik oglądałoby się o dużo lepiej, gdybyś w pierwszej części zastosował ostre przejścia, lub najwyżej przeniki, pomiędzy kolejnymi ujęciami, zamiast "wbudowanych bajerów" Przyznaję się bez bicia: zostawiłem przejścia tak, jak automatycznie wstawił je program. Obiecuję poprawę następnym razem