Brak przeglądu i 2 tygodnie na naprawę wycieraczki
-Hary- - 08 maja 2009 20:29
Mam olbrzymią prośbę. W zasadzie to dwie.... ale najpierw wytumacze w czym tkwi problem.
Otóż wczoraj pojechałem moją mazdunią 121 na debiutancki (mój oczywiście) przegląd w stacji kontroli pojazdów. To, że jestem jełopem i pojechałem tam z przepięciem na [jakim?] prawym reflektorze raczej dyskusji nie podlega, ale też nie myślałem, że to jest aż taka lipa. Druga rzecz to: "różnica sił hamowania hamulca roboczego na osi przekracza wartości dopuszczalne". Mam nadzieje, że pierda. Uspokajał mnie znajomy mechanik.Zrobić trzeba.
Teraz uwaga. to byo preludium. Szanowny Pan ze stacji postanowił mnie [tiiit] za: "wycieraczka tył-działanie", jak to opisał. O co chodzi. Otóż poprzedni czy jeszcze wcześniejszczy właściciel przerobił kolumne kierownicy nie wiedziec czemu i wsadził wajhę od wycieraczek z innego modelu. W owej wajsze nie ma niestety przełącznika wycieraczki tylniej. Ów Pan stwierdził, że "WYCIERACZKA [jaka?] MUSI DZIAŁAĆ I MUSZĘ PRZYWRÓCIĆ TO DO STANU POPRZEDNIEGO". Z tego co mówił poprzedni właściciel jest to niestety jakaś gruba robota, nie tylko wymiana wajhy.
pierwsze pytanie brzmi: wystawił mi jakieś świstki ważne 14 dni. wizyta kosztowała mnie 98 zeta, kolejna ma mnie wynieść 22. ("Badanie techniczne polegające na ponownym sprawdzeniu zespołów i układów pojazdu, w których stwierdzono usterki, może być dokonane tylko w zakresie ich usunięcia wyłącznie przez stację, ktora te usterki stwierdziła, w okresie nie dłuższym niż 14 dni. W innej stacji albo po upływie tego terminu przeprowadza się badanie okresowe (i tu jakas tam podstawa prawna)") przyznam, że tego ostatniego troche nie czaje.
Więc: Czy muszę jechać do niego?i przerabiać tę wycieraczkę?
drugie: jeżeli na powyższe odpowiedź jest negatywna to czy ktoś z Was ma jakiegoś zaprzyjaźnionego diagnoste w Warszawie lub bliskich okolicach?
Z góry dzięki za pomoc
zostało 13 dni....
ps
na prv podam zainteresowanym nazwe i adres tej stacji
Borys - 08 maja 2009 21:15
Pierwsze słyszę, żeby wymogi techniczne dotyczyły wycieraczki Tylną szybę można sobie zakleić, tu wymogi odnośnie widoczności nie mają odniesienia, poza tym wiele samochodów nie ma wycieraczki.
Ja bym pojechał na inną stację...
§ 4. Okresowe badanie techniczne polega na sprawdzeniu:
1) zgodności faktycznych danych pojazdu z zapisanymi w dowodzie rejestracyjnym lub odpowiadającym mu dokumencie, dotyczących danych identyfikacyjnych i technicznych pojazdu, a także prawidłowości oznaczeń i stanu tablic rejestracyjnych; dla pojazdów niezarejestrowanych dopuszcza się ustalenie faktycznych danych pojazdu na podstawie oględzin;
2) stanu technicznego ogumienia;
3) prawidłowości działania, ustawienia i własności świetlnych świateł zewnętrznych;
4) stanu technicznego, skuteczności i równomierności działania hamulców;
5) prawidłowości działania urządzeń sygnalizacyjnych;
6) prawidłowości działania układu kierowniczego, stanu technicznego jego połączeń oraz wielkości ruchu jałowego koła kierownicy;
7) stanu technicznego zawieszenia;
8) prawidłowości ustawienia i zamocowania kół jezdnych;
9) stanu technicznego nadwozia, podwozia i ich osprzętu oraz przedmiotów wyposażenia;
10) stanu technicznego układu wydechowego, a w uzasadnionych przypadkach - na pomiarze poziomu hałasu zewnętrznego na postoju;
11) emisji zanieczyszczeń gazowych lub zadymienia spalin;
12) spełniania warunków dodatkowych dla pojazdów określonych w rozporządzeniu o warunkach technicznych i w przepisach o przewozie drogowym towarów niebezpiecznych, jeżeli pojazd jest przystosowany do przewozu tych towarów.
fazzi - 08 maja 2009 22:00
Pod co podciągać wycieraczkę? Pkt. 9?Zdecydowanie tak niestety.
-Hary- zostaje Ci albo szukanie po szrotach albo w jakichś punktach z używkami (chyba w Wawie na Kaczeńca jest taki) żeby dobrać tę gałkę i podzespoły. Albo inna stacja kontroli ewentualnie tylko że nie wiem czy się nie przyczepią do papierków.
A z hamulcami radze zrobić gruntowny porządek i kontrolować 2 razy do roku. To niestety bolączka tych aut
krzych - 08 maja 2009 22:16
Mi w zyciu nikt wycieraczek nie sprawdzal. Jedz na Staniewicka 3. Od Wisly jadac Gdanskim na rondzie Zaba w lewo i chyba pierwsza zawrotka na przeciwny pas i w prawo w boczna uliczke. Duza stacja, zero problemow.
Okręgowa Stacja Kontroli Pojazdów WX-024 Kon-Auto SJ w Warszawa, Staniewicka 3.
http://konauto.pl/index1.html
-Hary- - 09 maja 2009 7:37
Dzięki wielkie za odzew.
Też kolesiowi tłumaczyłem, że przecież są samochdy bez wycieraczek i że z miłą chęcią sam przy nim ją wykręcę. Zaczął mi wtedy coś tłumaczyć o jakieś homologacji... ogólnie,że mam mieć ta wycieraczke i basta
Grzyby - 09 maja 2009 8:10
Możesz założyć jakikolwiek "pstryczek" (nawet i włącznik świateł od malucha) uruchamiający wycieraczkę tylną. Nie musisz wymieniać całego przełącznika na kierownicy.
Wycieraczka ma działać. A to czym ją uruchamiasz to nie jego sprawa.
Spytaj co zrobi jak podjedzie auto z USA z dołożonym przeciwgielnym od np. maluch (w oryginale amerykańce nie mają przeciwgielnego). Co zrobi? Odeśle klienta żeby przywrócił do oryginału? Bez przeciwgielnego nie podbije przeglądu.
krzych - 09 maja 2009 19:40
Czy Wy tez macie czasem ochote zminic kraj zamieszkania?
fazzi - 10 maja 2009 0:13
Grzyby tu chyba nie chodzi o to czy coś jest oryginalne czy nie, ale o to że jeśli jest oryginalnym osprzętem to powinno działać. Przepuściłbyś na przeglądzie auto bez wycieraczek? Przecież stwarza zagrożenie! (można się spierać)
Najprościej jechać do innego diagnosty i załatwić sprawę. Pytanie tylko czy jeśli jeden wystawił papier ważny 2 tyg. to czy gdzieś nie rejestrują że pojazd 'może' być niesprawny. Chociaż w tym naszym krajowym bałaganie nie bardzo się chce w to wierzyć
krzych - 10 maja 2009 0:19
Nie rejestruja raczej. Sam miewalem akcje jezdzenia raz tu raz tam i nikt nic nie wiedzial. A co do tylnej wycieraczki, jezdzilem z zatarta jakies 3 lata (piach, bloto, sol, nie wiem co dokladnie, ale nawet reka na sile nie dalo jej sie ruszyc zeby pomoc silnikowi - serwis VW probowal jakims specyfikiem "wyzrec" to, ale tez nie dali rady), a przeglady przechodzilem bez zajakniecia. Nikt nawet nigdy nie wlaczyl moich wycieraczek zeby sprawdzic czy to nie atrapy. Tak wiec, ja bym przepuscil taki samochod na przegladzie, bo tylna szyba nie kazdemu potrzebna czysta (mi np. wcale - wielokrotnie swiaqdomie zarzucalem ja "towarem" wiezionym kilkaset kilometrow). Co innego wycieraczki z przodu, ale tych tez nikt nigdy u mnie nie sprawdzal. Tak ze jak dla mnie to jakies fanaberie sa zeby wyludzic dodatkowe 22 zl (wstyd). Mowie, jedz tam gdzie napisalem, tam nie robia cyrku poza tym co na kamerach widac (bo juz maja obowiazek filmowac) i np. bez zaglowkow zalozonych z tylu mnie nie puscili, musialem dymac do domu zeby pokazac ze posiadam
sq2jul - 10 maja 2009 0:24
Tak wiec, ja bym przepuscil taki samochod na przegladzie, bo tylna szyba nie kazdemu potrzebna czysta (mi np. wcale - wielokrotnie swiaqdomie zarzucalem ja "towarem" wiezionym kilkaset kilometrow). Ja tam wole miec oko na to, czy nikt mnie nie probuje od tylu wydymac...
krzych - 10 maja 2009 0:41
Jakbys mia tone mebli na dópie [blad specjalny coby cenzura nie zlapala] malutkiego Polo to bys wiedzial ze nikt przez te meble sie nie przebije chocby mial kilometrowego
Grzyby - 10 maja 2009 15:26
Grzyby tu chyba nie chodzi o to czy coś jest oryginalne czy nie, ale o to że jeśli jest oryginalnym osprzętem to powinno działać. no więc właśnie napisałem jak może zrobić malutkimi kosztami żeby działało.
Przepuściłbyś na przeglądzie auto bez wycieraczek? a co to ma do mojej wcześniejszej wypowiedzi?
Wycieraczka ma działać. A to czym ją uruchamiasz to nie jego sprawa.
mr_t - 12 maja 2009 9:23
Pytanie tylko czy jeśli jeden wystawił papier ważny 2 tyg. to czy gdzieś nie rejestrują że pojazd 'może' być niesprawny. Chociaż w tym naszym krajowym bałaganie nie bardzo się chce w to wierzyć Każdego dnia SKP wysyłają drogą elektroniczną informację o wykonanych przeglądach do CEPIKu. Więc jeśli klient ze stacji gdzie mu nie dali pieczątki pojedzie gdzie indziej gdzie mu dadzą to tyłka ewentualnie nadstawia ten drugi diagnosta. Ale nikt nie analizuje tych informacji, nikt tego nie śledzi i na 99,9% nikt nigdy się o to nie czepi nikogo- a już na pewno nie Ciebie.
Info o 14 dniach - jeśli w ciągu 14 dni usuniesz usterki i przyjedziesz na tą 1 stację to zapłacisz tylko 22zł, a jak pojedziesz na inną stację to zapłacisz 98zł. Nie musisz wracać na 1 stację - Twój wybór. Nikt się Ciebie nie będzie pytał czemu nie wróciłeś na tą 1 stację, tylko kilka dni później pojechałeś na inną.
Globy - 12 maja 2009 11:11
Poprawiłem temat Twojego wątku na bardziej oddający jego tematykę i proszę na przyszłość o lekturę i stosowanie się do FAQ forum, dziękuję.
mad_man - 13 maja 2009 15:29
ogolnie z diagnostami to jest roznie, naprawde .... sa normalni i nienormalni ot prosty przyklad:
dostalem mandat i zostal mi zabrany dowod za jazde na kolcach do tego dostalem papierek (czyt. skierowanie na przeglad) zeby potwierdzic ze usunalem kolce/zmienilem ogumienie
i teraz tak - sam policjant stwierdzil ze przod jest ok (hmm same powypadaly, ) tyl natomiast... byly wszystkie... coz...
pojechalem do domu, zmienilem gumy z tylu na letnie, na przeglad odebrac papierek ze ok,
i oczywiscie 7 dni czekania na dowod.. ehh
ale... 3 miesiace pozniej mialem przeglad - ta sama stacja, ten sam diagnosta, te same gumy...
(przod zima z powypadanymi kolcami, tyl - letnie ) i co...
doczepil sie ze mam z przodu kolce.. oczywiscie zaczalem sie z nim klocic ze jest *** i *** i ** w dodatku tez ***... i ze 3 miesiace temu sam mi dawal zaswiadczenie ze byly ok...
i co on na to ?
- coz... teraz nie sa ok...
musialem zajechac do domu i ... powyrywac te kolce ktore sie poscieraly czyli notabene juz ich nie bylo (nie wystawaly tak jak normalnie, z reszta jak wczesniej, policja stwierdzila ze jest ok bo sie starly)...
i co ? i nic mialem ochote mu p....c... ale mniejsza o to, od tamtej pory nie jezdze na tamta stacje... ;/