BUM
RALF_Piastów - 28 gru 2005 17:55
No i stało się , gadałem , gadałem i wygadałem...
Wracając z pracy na głównej drodze w komorwie chłopak wyszedł mi pod koła samochodu.... nie jechałem szybko , jakieś 50 km/h bo jest kupa śniegu i strasznie slisko, w odległości 5 m przed samochodem 14 latek nie oglądając się ni w prawo ni w lewo wyszedł mi przed maske , zaczełem hamowac , oczywiście wpadłem w poślizg, nie chcąc go stuknać odbiłem kierownicą w prawo ( w strone pobocza na przy kturym rosną dosyć mocne dżewa) a puxenij ostro w lewo , lecz nic to neidało i skasowałem prawy błotnik, zdezak, kierunek i wachacz. Adrenalina moemnt urosła, podbiegłem do gówniarza za manele go i do samochodu , zadzwonił po ojca żeby przyjechał. po 10 min przyjechał ojciec i orzekł że chce zadzwonić na plicje żeby to wyjasnić choć proponowałem mu ugodowe załatwienie sprawy , po pół godziny przyjechała policja. popatrzyli , pooglądali , pogadali z chłopakiem, ze mną chłopak przyznał się do winy co było jasne, zabrali mi dowód z powodu rozwalonego wachacza i kierunku, wyjasnili co i jak. Samochód aktualnei stoi u mojego mechanika i czeka na cześci zapewne jutro kupie. lecz mimo wszystko jazde mam zgłowy na tydzień.
jeżeli jest ktoś z wawy i ma tanie cześci z tych kture wymieniłem na sprzedaż to chętnie wezme od zaraz ( 509-500-372 Rafał )
brii - 28 gru 2005 20:18
Chłopak raczej nie miał OC
Jego rodzice zapłacą za naprawę od razu na podstawie tego co spisała policja??
Nie trzeba będzie się sądzić??
Tomash - 28 gru 2005 22:41
Wspolczucia Najwazniejsze, ze sie nikomu nic nie stalo bo jeszcze do szkod doszlyby wyrzuty sumienia. Skoro mlody sie przyznal przy policji, ze wylazl przed maske to moze nie bedzie problemow ze zwrotem kosztow. Chociaz trzeba sie chyba liczyc i z tym, ze w domu moga go nakrecic, ze mlody, wystraszony, ze policja to i gadal bzdury. Ale czy wazne jest czy mial OC czy nie? Pytam bo nie wiem. Jest niepelnoletni i chyba pelna odpowiedzialnosc jeszcze ponosza za niego rodzice. W kazdym razie powodzenia i zycze szybkiego powrotu na nasze zasniezone, sliskie drogi.
bajer0 - 28 gru 2005 22:48
nie no problemow byc nie powinno.... koledze pies wyskoczyl przed auto, zeby go nie rozjechac wjechal w row i przbil sie na pole. zadzwonil po policje, przyjechali ustalili czyj pies i w tydzien, czy dwa byla kasa. Co i jak zalatwial - nie pamietam, ale wiem ze problemow nie mial zadnych.
Tomash - 28 gru 2005 22:58
problemow nie mial zadnych.Szczesciarz! Mojej zonie kiedys psiak wyskoczyl pod samochod. Oberwal solidnie i nie przezyl ale pozniej klopotow bylo na dluugi czas. Gosciu mial w Ladzie rozwalony zderzak, ale odszkodowanie chcial takie, ze pol samochodu by naprawi. Zaczela sie zadyma z weterynarzami, opinie specjalistow czy tak maly pies moze zrobic takie szkody. No kupa klopotow na dlugi czas, lazenie, zeznawanie, podpisy i opinie. No ale miejmy nadzieje, ze jesli mlodzieniec sie przyznal przy policji i rodzicach to RALF_Piastów nie bedzie mial klopotow z uzyskaniem zwrotu kosztow. W kazdym razie zycze powodzenia !
RALF_Piastów - 29 gru 2005 21:40
kłopotów niepowinienem mieć żadnych kolo chętnie proponuje mi odebranie całego długu , wyszło mi około 1700 zł na dzień dzisiejszy.
a oto fotki głównych zniszczeń
Fotki , wstawie tylko niekture bo reszta nieucierpiała
Mam ich więcej ale wydaje mi się że neiwarto wklejać
Tomash - 30 gru 2005 0:17
Uuuaa, biedne autko. Jesli nie powinno byc klopotow no to tylko cieszyc sie. Ale szkoda samochodu, nerwow i czasu straconego na ewentualne dojady i zalatwianie.
RALF_Piastów - 30 gru 2005 9:25
panowie czy błotnik z przodu w 323 heczbeku jest taki sam jak w sedanie *( 91r.)
Yooziu - 30 gru 2005 10:40
nie, w hatchback.u jest przetloczenie przy szybie,ktorego w sedanie nie ma, porownaj jakies zdjecia z Nasze MAzdy albo na stronie klubowej, odrazu widac o co chodzi
HIO - 30 gru 2005 11:16
nie no bardzo szkoda.... ale tak jak wczesniej juz ci mowilem dobrze ze go nie trafiles....
uszkodzenia powiem szczerze robia wrazenie.... mam nadzieje ze szybko je naprawisz
Tomash - 01 sty 2006 22:12
Jak postepy w naprawie? Czy autku juz sie zyje lepiej?
klawy323 - 02 sty 2006 9:54
No i stało się , gadałem , gadałem i wygadałem...
Wracając z pracy na głównej drodze w komorwie chłopak wyszedł mi pod koła samochodu.... nie jechałem szybko , jakieś 50 km/h bo jest kupa śniegu i strasznie slisko, w odległości 5 m przed samochodem 14 latek nie oglądając się ni w prawo ni w lewo wyszedł mi przed maske , zaczełem hamowac , oczywiście wpadłem w poślizg, nie chcąc go stuknać odbiłem kierownicą w prawo ( w strone pobocza na przy kturym rosną dosyć mocne dżewa) a puxenij ostro w lewo , lecz nic to neidało i skasowałem prawy błotnik, zdezak, kierunek i wachacz. Adrenalina moemnt urosła, podbiegłem do gówniarza za manele go i do samochodu , zadzwonił po ojca żeby przyjechał. po 10 min przyjechał ojciec i orzekł że chce zadzwonić na plicje żeby to wyjasnić choć proponowałem mu ugodowe załatwienie sprawy , po pół godziny przyjechała policja. popatrzyli , pooglądali , pogadali z chłopakiem, ze mną chłopak przyznał się do winy co było jasne, zabrali mi dowód z powodu rozwalonego wachacza i kierunku, wyjasnili co i jak. Samochód aktualnei stoi u mojego mechanika i czeka na cześci zapewne jutro kupie. lecz mimo wszystko jazde mam zgłowy na tydzień.
jeżeli jest ktoś z wawy i ma tanie cześci z tych kture wymieniłem na sprzedaż to chętnie wezme od zaraz ( 509-500-372 Rafał )Jeżeli chodzi o czesci to bedzie bardzo cieżko oczywisci jezeli chodzi o warszawe.Bo w polsce to luz!!A no i bardzo mi przykro z powodu tego co sie stało ale dobrze żetylko tak sie to skończyło,mogło byc znacznie gorzej!!POZDRAWIAM W NOWYM ROKU!!!!
Malico - 12 sty 2006 13:25
My z Justynka tez dzis mielismy male bum Na szczescie nie z naszej winy, wiec nie jest to tragedia, ala sa niepotrzebne klopoty i strata czasu na doprowadzenie madzi do wyjsciowego stanu. Tak czy siak czujemy sie oboje okropnie, zniszczono nam kawalek czegos co autentycznie kochalismy Chyba czas na dzieci, bo rzeczy martwych sie nie powinno kochac...
Rano byla gololedz, oczekiwalismy na mozliwosc wlaczenia sie do ruchu na glowna droge z osiedlowej uliczki. Z lewej strony nadjechal Nissan, ktory zamierzal skrecic w prawo, w nasza ulice. Zjechal na pas do skretu w lewo, ktory byl niestety oblodzony no i niestety nie wyhamowal i skrecajac swoim lewym rogiem walnal w moje drzwi (kierowcy). Drzwi z zewnatrz wygladaja fatalnie, nie wiem jak to wyglada w srodku. Poza tym lekko zostal przytarty blotnik...
Slyszalem, ze wszystko mozna naprawic, ale czy jest sens? Czy moze lepiej kupic jakies drzwi ze szrota? Czy pod pojeciem "drzwi" kryje sie tez wnetrze: zamek, ciegna, glosnik itd.? Bo teraz drzwi nie dzialaja i dopiero przy naprawie wszystko wyjdzie, tak wiec nie wiem w jaki sposob walczyc z ubezpieczycielem - czy od razu wolac kase za cale drzwi, czy tylko za blache? Sprawca ma OC w PZU.
Smutno nam, madzi chyba tez bo stoi samotna w garazu
Huano - 12 sty 2006 13:29
My z Justynka tez dzis mielismy male bumWspółczuję... Ja na całe szczęście dzisiaj jeszcze nigdzie nie jeździłem więc oszczędziłem sobie nerwów... Co do drzwi - trudno pwoiedzieć, ale sądzę że dostaniesz dość dobre pieniążki na naprawę - przykładowo kuzynowi uszkodzono drzwi w UNO na parkingu pod domem (kierowca nie zmieścił się przy parkowaniu) i za ich naprawę dostał około 1300 zł (gdzie byly tylko wgniecione, otwierały się bez problemy, szyba się opuszczała). Prowizoryczna naprawa polegała na wypchnięciu wgniecenia, wycena naprawy to około 500 zł (a po znajomości jeszcze taniej). Więc dopóki PZU się nie wypowie trudno poiwiedzieć co i jak. Pogadaj z blacharzami, niech Ci wycenią i wtedy zobaczysz jaką opcję wybrać...
Justynka - 12 sty 2006 23:16
Czwartek godz. 8 rano:
marek - 12 sty 2006 23:35
Wydaje się że musicie postawić na wymianę całych drzwi a nie tylko poszycia. Pytanie jeszcze jak się czują prowadnice/mechanizm szyb, zamek oraz zawiasy, proponuję do wyceny szkody zdjąć tapicerkę.
Współczuję
Huano - 13 sty 2006 0:16
Nie wspominając o reszcie karoserii - mogła ulec odkształceniu - obejrzyjcie to wszystko dokładnie, aby potem drzwi Wam pasowały...
karaś - 13 sty 2006 6:11
to moje wyrazy wspolczucia Justynko i Kubusiu . Wiem co to za bol , gdy dostaje ukochane auto - mozna powiedziec w ten sposob stracilem moja pierwsza mazdowa milosc , tylko ze mi kobieta w tylek wjechala i nie kalkulowala sie juz naprawa Madiny .
A odnosnie Waszego nieszczescia, to pogadamy jutro na kulkach i powiem Wam, w ktorym warsztacie mi doradzili co i jak i w zasadzie autko u nich stalo jakis tydzien i za zdiagnozowanie, a chlopaki sie narobili, kosztow naprawy zaplacilem jakies tam grosze.
Trzymajcie sie, na pewno Wasza Madzinka wroci do swojego pierwotnego blasku .
Fiveopac - 13 sty 2006 7:49
Boossszzee ! Jak ktos mogl sprofanowac tak ładną mazde! Bardzo wam wspolczuje, ale nei zalamujcie sie bo wazne ze wam nic sie nie stalo a debili nie uwazajacych na stan nawierzchni nie jest malo, w kumpla rok temu przy podobnej pogodzie wpakowala sie....smieciarka w efekcie czego zlamal reke
Mozemy sie wybrac na gielde do poznania i poszukac nowych drzwi do madzi Klepac tego nei ma sensu a przy odbrobinie szczesci moze znajdziemy biale
Malico - 15 sty 2006 18:36
Jak na razie szukalem na allegro i dupa zbita - nie ma ani jednych drzwi tak wiec jesli przez forum nic nie znajde pewnie wybierzemy sie do poznania za tydzien
RALF_Piastów - 15 sty 2006 18:47
dżwi chcesz , jak by co to mam kontakt do gościa co rozbiera 323 tyle że jest on z warszawy, jak chcesz to pisz mi na gg lub priva to zapdoam ci do niego nr .
Co do auta to szkoda, jest to kupa pieniędzy + duuuuuużo więcej zmarnowanego czasu
Nie wiem czy oglądałeś tesz na allegro auta rozbite, bo ludzie czesto wyprzedają czesci z aut rozbitych
DEVIL - 15 sty 2006 20:08
witaj wspolczuje ci mam nasdzieje ze sobie poradzisz ja mam tez wielkli problem ale sobie trzeba radzic trzymmaj sie i posdrawiam
Malico - 16 sty 2006 0:07
Dzieki, ale moj problem przy Twoim to pestka. Ja mialem stluczke, Ty powazny wypadek... Dobrze ze Ci sie nic nie stalo. A nasze autka zrobimy tak by wygladaly jak dawniej, jestem tego pewien
Globy - 16 sty 2006 23:20
Wyrazy wspolczucia, ale nie martwcie sie - nowe-uzywane drzwi, wosk (bialy ma swoje zalety i auto znowu bedzie perla wsrod GT Boczek, glosniki i elektryke - jesli nie zostala uszkodzona - mozna przelozyc.
Malico - 17 sty 2006 21:51
No wlasnie, czy takie przelozenie elementow to trudna sztuka? Na pewno uszkodzeniu ulegl podnosnik szyby. Poza tym jak juz bede robil takie rzeczy, to bede chcial zmienic zamek. Stary juz byl spawany, ogolnie dziala, ale jest juz na wykonczeniu. Czy podpasuje zamek od dowolnej 323 BG? Na szczescie tapicerka tylko wyskoczyla i sie jej nie peklo