Coś do śmiechu
autor: Maciek - Zamieszczono: ndz maja 27, 2007 4:03 pm
Żona się uparła, żeby ją Heniu zabrał na dancing.
Długo jej tłumaczył, że to bez sensu, że go to nie bawi, ale wreszcie
ustąpił.
Poszli. Wchodzą do lokalu...
- Dzień dobry, panie Heniu!
- wita ich w progu portier.
Żona zdziwiona.W sali podbiega natychmiast kelner.
- Dla pana ten stolik co zwykle?
Żona jeszcze bardziej zdziwiona.
Mąż tłumaczy, że pewnie go z kimś mylą.
Podchodzi kelner.
- Dla pana to co zwykle? A dla pani?
Żona zaczyna się wściekać. Zaczyna się występ.
Striptizerka ma właśnie zdjąć ostatni element odzieży i pyta kto z sali
pomoże jej w tym.
- He-niu! He-niu! - skanduje sala.
Tego już żonie było za wiele.
Zerwała się i wybiegła z restauracji. On za nią.
Wsiedli do taksówki i jadą do domu.
Ona całą drogę robi mu wyrzuty.
W końcu kierowca taksówki odwraca głowę i mówi:
- Co, panie Heniu, takiej brzydkiej i pyskatej kurwy tośmy jeszcze nie
wieźli.
autor: Lechu - Zamieszczono: ndz maja 27, 2007 4:26 pm
Dobre teraz to już wiem czemu niektórzy chcą grać w golfa jak tam takie dowcipy opowiadają :D