ďťż
Czułość i okrucieństwo wobec zwierząt





fox-men - 28 kwi 2010, o 20:20
Tego Tematu Raczej Nie Było. Szukałam Podobnych I Takich Samych..

http://www.peta.org/swf/fur_farm.swf - No i znalazłam

W Temacie chodzi o czułość do ludzi i zwierząt..
Jeśli widzieliście kiedyś na własne oczy cierpiące zwierze to wiecie jakie to uczucie.
Jak człowiek cierpi " nie porusza mnie to aż tak jak cierpiące zwierze " ..
Nie wiem czemu tak jest. Uczucia do zwierząt i do ludzi są zupełne inne u mnie.

- A twoje Uczucia w Stosunku Cierpiącego Zwierzęcia i Człowiek Jakie są?

"Najbardziej szkoda mi psa... Widać było smutek w tych psich oczach,
opuszczony ogon, oklapmnięte uszy... Bardziej rusza mnie jak zwierzę cierpi niż człowiek.."




Sgt.Safari - 28 kwi 2010, o 20:27
Hmm... w sumie... uwielbiam dokumenty np o składaniu ofiar z ludzi, o psychopatach itp, ale Policji Dla Zwierząt (dowolna seria) nie byłem w stanie oglądać. Może to nie był żal, ale ciężka kurwica na tych, nazwijmy to, ludzi (tych złych, nie policjantów )



fox-men - 28 kwi 2010, o 20:31
podobnie tak mam .. Np lubie ogladac jak sie ludzie abijaja na wzajem an sadsdcit.. i wogole.. Ale zwierzeta? Nie znosze tego :c..



judas666 - 28 kwi 2010, o 20:34
Ja chyba w ogóle tracę resztki współczucia dla żywych stworzeń xP Tylko człowiek potrafi stawiać inny gatunek ponad swój.
Nie lubię jak krzywda dzieje się kobietom i zwierzętom.




Cirgon - 28 kwi 2010, o 20:43
Ze mną jest podobnie jak z tobą Sgt.Safari ;P.
Ludzkie cierpienie jakoś tak mnie nie rusza (zależy też czy to ktoś kogo znam, czy obca osoba) jak cierpienie zwierzaka.
Ile razy słyszę jakiś ekhm krzywdził jakieś zwierze, tyle razy otwiera mi się nóż w kieszeni i najchętniej bym go własnoręcznie poćwiartował.
PS: Ostatnio na discovery world leci taki fajny programik o ofiarach z ludzi i maszynach tortur x).



Viro - 28 kwi 2010, o 20:45
Cóż... Oglądając cierpiące zwierzęta zawsze dopada mnie myśl o ich bezsilności. No bo co może zrobić pies który chce dochować wierności swemu panu mimo tego że ten go okłada? W większości krzywdy wyrządzone zwierzętom są wywołane przez nas co sprawia że moje nastawienie do ludzi bardzo się zmieniło co skutkuje że cierpienie człowieka mną tak nie wzrusza - między innymi dlatego że w wielu przypadkach nasza rasa sprawia ból sama sobie...



Frezo - 28 kwi 2010, o 20:50

Ja chyba w ogóle tracę resztki współczucia dla żywych stworzeń xP Tylko człowiek potrafi stawiać inny gatunek ponad swój.
Nie lubię jak krzywda dzieje się kobietom i zwierzętom.

Tylko człowiek potrafi zniszczyć wszystko co mu się nie spodoba, ale spodoba... Wtedy będzie też zabijał. Udowodniliśmy, już wiele razy, że inne gatunki, a zwłaszcza nasz zwisa nam na maxa.
Ja również nie lubię jak się dzieje krzywda zwierzętom i zwracam uwagę ludziom na to jak coś takiego widzę. Przykład:
Sąsiad zawsze zamyka husky na balkonie na parę godzin i nie może on wejść do domu. Parę razy już mu zwróciłem na to uwagę, no ale cóż... nic to nie dało.



LindsayPl - 28 kwi 2010, o 20:52
Zabrzmi to niewiarygodnie, ale mnie cierpiące zwierzaki... nie ruszają.



Cirgon - 28 kwi 2010, o 21:24
Szkoda, ze u nas nie ma takich organizacji jak jak RSPCA w usa, a jeśli są jakieś, to nie mają uprawnień by zdziałać coś więcej.
Żeby ludzie się spamiętali, chociaż to chyba niemożliwe, musiałoby się prawo w polsce zmienić.



Kudlaty - 28 kwi 2010, o 21:35
Już kilka razy się spotkałem z cierpieniem zwierzakow, jezdzac autobusem raz rozjechalem kure, wpadła mi pod bliźniak (to zestaw dwuch tylnych kół jakby ktoś nie wiedział) szkoda mi jej było, to była szybka smierć. Niestety tamtego dnia to nie była jedyna smierć jaka widziałem, jadąc dalej napotkalem potraconego lisa mlodziutkiego, jeszcze żył, miał przetracony zad, strasznie to wyglądało, niestety nic nie mogłem zrobić. Ten widok naprawdę mną wstrząsnął, nienawidze znęcania się nad zwierzętami :/, choć czasami przyloze swojemu psiakowi jak jest nieznosny, ale nic mu się nie dzieje, czasami niestety trzeba skarcic, inaczej ona by sądziła mną.



German Shepherd - 28 kwi 2010, o 21:38
A wiecie co się dzieje w Korei? Ludzie tam zjadają koty, psy, świnki morskie i wszystko co ma futro i się rusza. Te zwierzęta cierpią, mają bolesną śmierć i warunki w jakich je przechowują są przerażające. Po prostu robią taką 'łapankę' z ulicy. Niestety ja sama nie jestem w stanie oglądać filmów, na których cierpi zwierze. A co do psich oczek proszących nas o litość- wiem coś o tym, ja swojemu psu nic złego nie robię, ale on strasznie ubolewa na tym, że musi być uwiązany do budy. Niestety z pewnych powodów musi, lecz jak go spuszczam wieczorem w tych psich błyszczących oczkach widzę radość i uznanie. Osobiście jestem przewrażliwiona na krzywdę zwierząt.



fox-men - 28 kwi 2010, o 21:58
Korea koreą.. Są " postępy " przy akcjach co do zjadania zwierząt
ale całkowitego usunięcia z Korei "szwabka" - bary i tym podobne się nie zamknie..
A co do twojego pieska możesz go odemnie podrapać za uchem..



fox-men - 28 kwi 2010, o 22:01

Zabrzmi to niewiarygodnie, ale mnie cierpiące zwierzaki... nie ruszają.
Nie mniej nie więcej ludzi by powiedziało że jesteś bezdusznym .. mhm.. Ale nikt do ciebie za złe niema każdy jest jaki jest..



judas666 - 28 kwi 2010, o 22:19

Zabrzmi to niewiarygodnie, ale mnie cierpiące zwierzaki... nie ruszają.I tak powinno być.



Cirgon - 29 kwi 2010, o 00:37
Właśnie... przypomniała mi się jedna rzecz. Mianowicie, chyba w lutym, na Ukrainie była akcja "oczyszczania" ulic z bezdomnych zwierząt, w ramach przygotowań do Euro 2012. Każdy obywatel mógł bezkarnie zabić latające luzem po ulicy psisko, a przynosząc zwłoki w dane miejsce dostawał za to pieniądze. Z tego co mi wiadomo, rząd Ukrainy przeznaczył na to sporą sumę. Ciała psów były wrzucane do wykopanych wcześniej rowów i zasypywane. W necie znalazłem film jak członkowie jakiejś organizacji broniącej zwierzęta przeszukiwali jeden z takich rowów i znaleźli tam szczeniaka, który miał nie więcej niż tydzień.
Postaram się znaleźć jeszcze artykuł o tej akcji i zrobię mały edit.



Sgt.Safari - 29 kwi 2010, o 00:45
Hmmm... jeżeli bezdomne psy są dużym problemem - przenoszą choroby, atakują ludzi itp, to takie akcje mają sens - o ile wykonują je odpowiednio wyposażone i wyszkolone jednostki, które wiedzą, jak zabijać, by zwierzaki nie cierpiały.

(notabene - wnoszę o zmianę tytułu tematu na Okrucieństwo wobec zwierząt).



judas666 - 29 kwi 2010, o 01:30
Chyba właśnie z Ukrainy filmik widziałem jak gość rzucał w psa kamieniami i okładał go kijem.



Bataragoku - 29 kwi 2010, o 09:10

Ze mną jest podobnie jak z tobą Sgt.Safari ;P.
Ludzkie cierpienie jakoś tak mnie nie rusza (zależy też czy to ktoś kogo znam, czy obca osoba) jak cierpienie zwierzaka.
Ile razy słyszę jakiś ekhm krzywdził jakieś zwierze, tyle razy otwiera mi się nóż w kieszeni i najchętniej bym go własnoręcznie poćwiartował.
PS: Ostatnio na discovery world leci taki fajny programik o ofiarach z ludzi i maszynach tortur x).


Ja chciałam obejrzeć, ale mamusia mi kazała przełączyć bo było brutalne

Jeżeli chodzi o te policje dla zwierząt, samo to mnie nie rusza, ale jak widzę te biedne futrzaki to płaczę T.T..



Frezo - 29 kwi 2010, o 13:53
macie policja dla zwierząt w polskiej wersji http://www.strazdlazwierzat.com.pl/inde ... liki=media jest tak skuteczna jak normalna policja i straż miejska.



Zir - 29 kwi 2010, o 14:24

Jak człowiek cierpi " nie porusza mnie to aż tak jak cierpiące zwierze " ..


Ja myślę, że odpowiedź jest dość prosta... śmierci ludzi jest w telewizji tak dużo, w ciąż o niej słyszymy w gazetach itd, że już nam to spowszedniało. Ja mam tak jak Ty. Jak cierpi człowiek - cóż. Ale jak cierpi zwierzę... To chyba zależy od tego, że od ludzi oczekujemy tego, że sobie z cierpieniem poradzą, albo że sami są sobie winni owego cierpienia, albo po prostu nie porusza nas to z czystej ludzkiej zawiści i egoizmu. Zwierze natomiast nie cierpi samo ze swojej winy. Cierpi przez człowieka. Jest słabsze. Nie ma tylu możliwości na ulżenie w bólu niż człowiek.

Jest jeszcze jedno co mogłoby przemawiać na stronę tego, że cierpienie zwierząt boli nas bardziej niż cierpienie ludzi. Mamy zakodowane w głowach (co jest poniekąd prawdą), że zwierze cię nie oszuka, nie zrujnuje cię dla własnej korzyści (nie dotyczy psów, które jedzą za 3 domowników ), zwierze nie knuje i nie jest zawistne (nie dotyczy niektórych kotów), po prostu nas kocha. Człowiek wręcz odwrotnie.

Tak, wiem, że to bełkot, ale chyba trochę logiki w tym jest Oto moje 5 groszy w tym temacie.



Cirgon - 29 kwi 2010, o 15:11

Hmmm... jeżeli bezdomne psy są dużym problemem - przenoszą choroby, atakują ludzi itp, to takie akcje mają sens - o ile wykonują je odpowiednio wyposażone i wyszkolone jednostki, które wiedzą, jak zabijać, by zwierzaki nie cierpiały.
Niestety to byli zwykli ludzie, więc wole nie wiedzieć w jakie ''finezyjne'' sposoby ta śmierć była zadawana.



Rejkorn - 29 kwi 2010, o 16:15
jak ogladalam ten filmik dodany prez fox-mena moje uczucia do tego byly takie ze jak ktos taki niedosc ze zywcem mog zabic takie piekne zwierze w tej chwili ogarnia mnie zlosc by sam poczul jak to jest ach bym chciala zeby zwierzeta zemiscily sie na takich ludziach



fox-men - 29 kwi 2010, o 18:00

Jak człowiek cierpi " nie porusza mnie to aż tak jak cierpiące zwierze " ..


Ja myślę, że odpowiedź jest dość prosta... śmierci ludzi jest w telewizji tak dużo, w ciąż o niej słyszymy w gazetach itd, że już nam to spowszedniało. Ja mam tak jak Ty. Jak cierpi człowiek - cóż. Ale jak cierpi zwierzę... To chyba zależy od tego, że od ludzi oczekujemy tego, że sobie z cierpieniem poradzą, albo że sami są sobie winni owego cierpienia, albo po prostu nie porusza nas to z czystej ludzkiej zawiści i egoizmu. Zwierze natomiast nie cierpi samo ze swojej winy. Cierpi przez człowieka. Jest słabsze. Nie ma tylu możliwości na ulżenie w bólu niż człowiek.

Jest jeszcze jedno co mogłoby przemawiać na stronę tego, że cierpienie zwierząt boli nas bardziej niż cierpienie ludzi. Mamy zakodowane w głowach (co jest poniekąd prawdą), że zwierze cię nie oszuka, nie zrujnuje cię dla własnej korzyści (nie dotyczy psów, które jedzą za 3 domowników ), zwierze nie knuje i nie jest zawistne (nie dotyczy niektórych kotów), po prostu nas kocha. Człowiek wręcz odwrotnie.

Tak, wiem, że to bełkot, ale chyba trochę logiki w tym jest Oto moje 5 groszy w tym temacie.



Jones - 29 kwi 2010, o 23:29
Cierpienie ludzi w telewizji mnie nie rusza, ale wątpię, że zachowałbym zimną krew gdybym miał przed sobą rozbebeszonego człowieka, wyjącego z bólu i proszącego o pomoc. Coś takiego ciężko jest sobie wyobrazić (przynajmniej dla mnie). Nie zmienia to jednak faktu, że cierpienie zwierzaków rusza mnie bardziej niż ludzi i na nagrania z takich różnych, bestialskich zachowań ludzi wobec zwierząt po prostu nie jestem już w stanie zaglądać. Tylko człowiek jest zdolny do takich czynów i to jest przykre, nienawidzę takich osób i boli mnie fakt, że nie mogę ich po prostu zgładzić... ZirLeopard ma rację: w telewizji widzimy tak wiele cierpienia ludzi, że przestaje nas to obchodzić, ale czy dalej byśmy stali obojętnie gdybyśmy byli w tych wszystkich miejscach, przy tych cierpiących?



Leniwiec - 30 kwi 2010, o 00:10
Poszturam kijkiem w mrowisku, PETA to cudowna organizacja dbająca o zwierzaki..... http://petakillsanimals.com/



fox-men - 30 kwi 2010, o 09:59
Co do Pety to mi Hiroaki( kolega ) mowil ze oni cos z ta obrona zwierzat sie opuszczaja..



judas666 - 30 kwi 2010, o 11:20
PETom zależy na kasie a nie zwierzakach.



Alex - 30 kwi 2010, o 16:58
Co do ludzi... hmmm ja widziałem pierwsze relacje z Iraku rozpierdalanego przez amerykanów w czasie pierwszej Pustynnej Burzy i wtedy dotarły do nas też relacje co się działo wcześniej w Kuwejcie i Kurdystanie. A potem dobiły nas kolejne konflikty w Czeczeni i w byłej Jugosławii... Wtedy to był szok więc teraz pokolenie które to pamięta naprawdę mało rusza...

Powiem tak: NIKT NIE POWINIEN CIERPIEĆ, ale niestety ten świat jest za przeproszeniem już tak kurewsko skonstruowany że zawsze będzie cierpienie...
(nawet tym których naprawdę nie lubię nie życzę niczego bardziej spektakularnego niż zgaga, przewlekłe rozwolnienie i tym podobne epickie sensacje ).

Co do mojego stosunku do zwierzą t to mogę w pełni podpisać się pod wypowiedzią Zira, i nie to wcale nie jest bełkot.

I pozwolę sobie przytoczyć tutaj pewne wydarzenie sprzed chyba około roku.
Jechaliśmy z Wolfym z Góry do Wrocławia, tuż za Rawiczem Wolfy dostrzegł coś na poboczu, po około 10 km zawróciliśmy, i tak na poboczu dogorywał potrącony jelonek... Zastawiliśmy go autem aby nie wyszedł na pobocze, ustawiliśmy trójkąt i... no właśnie co dalej? Godzina 21 albo 22 zadupie dość konkretne a jelonek jest w szoku i próbuje się gramolić na drugą stronę szosy (dość ruchliwej, paru debili o mało nam nie zmiotło trójkąta - mimo że był ustawiony w sposób jak najbardziej zgodny z przepisami...). No to dzwonimy na numer 112, w końcu od czegoś on jest. Dyspozytorka bez zbędnych głupich pytań od razu przysyła do nas radiowóz (w końcu zaistniałą sytuacja to "zagrożenie w ruchu drogowym" czy jakoś tak). Policja z Rawicza była po jakichś 30-40 minutach, biorąc pod uwagę odległość i późną porą byli naprawdę szybko.
Teraz pokłon w stronę policjantów którzy przyjechali (dodam że w mojej okolicy akurat policjantów z Rawicza uważa się za największych ch****), panowie nie zadawali zbędnych pytań, nawet nas nie legitymowali, ustalili tylko przez oględziny naszego auta czy to nie my wjechaliśmy w jelonka i zabezpieczyli teren stosując na tym odcinku ruch wahadłowy (parę tirów zatrzymali i chyba nawet jakieś mandaty tam poszły ).
Ale przede wszystkim widać było że im też tego jelonka było naprawdę szkoda... Jedyne co mogli zrobić to zawezwanie przez radio dyżurującego akurat weterynarza który zjawił się po około godzinie. Ten po krótkich oględzinach niestety mógł zrobić tylko jedną rzecz. W sposób szybki dobić jelonka, nie był to widok miły... No i po tym jedyne co mogliśmy to rozjechać się ze smutkiem każdy w swoją stronę i udawać tak i my i policjanci że wcale nie liczyliśmy że tego jelonka da się jednak uratować...
I do tej pory wolimy nie myśleć ilu kierowców tamtędy przejechało przed nami i nikt ani się nie zatrzymał ani nie zadzwonił chociażby pod te pieprzone 112 (co jest zastanawiające bo na tym odcinku ten jelonek po wyjściu na jezdnię mógłby spowodować nawet dość poważny wypadek drogowy...)

A my do dziś żałujemy że nie spisaliśmy nazwisk panów z policji, jedyne co mogliśmy zrobić to wysłać maila do rzecznika prasowego KPP Rawicz z opisem wydarzenia i naszymi pochwałami wobec owych funkcjonariuszy (gdybyśmy znali ich stopnie i nazwiska napisalibyśmy od razu do "Panoramy Leszczyńskiej"), czy dał on jakiś pozytywny efekt niestety nie wiemy, ale oby takich funkcjonariuszy było jak najwięcej w naszym kraju.

A na koniec takie wredne pytanie które do dziś mi się telepie gdzieś na dnia mózgu: a ilu z was by się tam zatrzymało?

/edit: pozwoliłem sobie na małą zmianę tytułu tematu



gilgamesh0 - 30 kwi 2010, o 20:10
Osobiście lubie krwawe filmy (gore etc.), ale nienawidzę takich w których morduje się zwierzęta. Właśnie dlatego nie obejrzałem i nigdy nie obejrzę Cannibal Holocaust (uważany za kultowy) . Tam reżyser, prawdopodobnie aby podnieść oglądalnośc, kazał mordować zwierzęta. ( więc to co było tam z żólwiem to autentyczne! Gdybym teraz dorwał gnoja to bym go chyba zaj***ł)



Viro - 30 kwi 2010, o 20:19

Osobiście lubie krwawe filmy (gore etc.), ale nienawidzę takich w których morduje się zwierzęta. Właśnie dlatego nie obejrzałem i nigdy nie obejrzę Cannibal Holocaust (uważany za kultowy) . Tam reżyser, prawdopodobnie aby podnieść oglądalnośc, kazał mordować zwierzęta. ( więc to co było tam z żólwiem to autentyczne! Gdybym teraz dorwał gnoja to bym go chyba zaj***ł)
Owszem, w tym filmie reżyser kazał mordować zwierzęta dla filmu.
Jedynym plusem jest to że było to robione przez (prawdopodobnie) autentycznych tubylców którzy owym mięsem etc. pożywili się więc nic się nie zmarnowało a oni i tak czy siak dalej polowali, polują i będą polować by się pożywić ;F.



Ara - 30 kwi 2010, o 20:32
Ooo, widziałam to, brat mi puścił jak miałam chyba 14 lat xD Szczerze mówiąc nie ruszyło mnie ani rozbebeszanie żółwia, ani nadziewanie na pal kobiety.
Przykro mi jest jeśli padają zwierzątka lub ludzie w moim bliskim otoczeniu, które znam etc. Ale zwierzątek jednak mi szkoda bardziej, bo ludzie to chuje i niech zdychają



Frezo - 30 kwi 2010, o 20:39

Ooo, widziałam to, brat mi puścił jak miałam chyba 14 lat xD Szczerze mówiąc nie ruszyło mnie ani rozbebeszanie żółwia, ani nadziewanie na pal kobiety.
Przykro mi jest jeśli padają zwierzątka lub ludzie w moim bliskim otoczeniu, które znam etc. Ale zwierzątek jednak mi szkoda bardziej, bo ludzie to chuje i niech zdychają

Ara chuj! Ara chuj !



Ara - 30 kwi 2010, o 21:00
Każdy to wie.



Alex - 30 kwi 2010, o 21:53
Wszystko w sumie zależy od kontekstu. Kto brał udział w profesjonalnym polskim świniobiciu ten wie o czym piszę.



gilgamesh0 - 1 maja 2010, o 08:53

Osobiście lubie krwawe filmy (gore etc.), ale nienawidzę takich w których morduje się zwierzęta. Właśnie dlatego nie obejrzałem i nigdy nie obejrzę Cannibal Holocaust (uważany za kultowy) . Tam reżyser, prawdopodobnie aby podnieść oglądalnośc, kazał mordować zwierzęta. ( więc to co było tam z żólwiem to autentyczne! Gdybym teraz dorwał gnoja to bym go chyba zaj***ł)
Owszem, w tym filmie reżyser kazał mordować zwierzęta dla filmu.
Jedynym plusem jest to że było to robione przez (prawdopodobnie) autentycznych tubylców którzy owym mięsem etc. pożywili się więc nic się nie zmarnowało a oni i tak czy siak dalej polowali, polują i będą polować by się pożywić ;F.



gilgamesh0 - 1 maja 2010, o 09:43

Hmmm... jeżeli bezdomne psy są dużym problemem - przenoszą choroby, atakują ludzi itp, to takie akcje mają sens - o ile wykonują je odpowiednio wyposażone i wyszkolone jednostki, które wiedzą, jak zabijać, by zwierzaki nie cierpiały.
Niestety to byli zwykli ludzie, więc wole nie wiedzieć w jakie ''finezyjne'' sposoby ta śmierć była zadawana.



Stworzenie - 12 maja 2010, o 00:33
A wiecie co się dzieje w Korei ? Korea to "kraj cichej śmierci" zamykają za nic ludzi i robią na nich eksperymenty...
Jest sala.. (podziemia) sufit jest oszklony... Na górze stoją naukowcy.. na dole więźniowie... wpuszczają gaz.. i oglądają sobie efekty..

Ludzie to chuje i są do bani bo zadają sami sobie ból? A jaki gatunek tego nie robi ? Oczywiście my robimy to bardziej wymyślnie... ale nie jest w tym nic dziwnego że każdy gatunek zabija sam siebie...

I owszem wpływ informacji, wiadomości (które w 90% są złe) na człowieka jest taki że staje się niewrażliwy (między innymi dlatego nie mam najnowszej wersji gg.. gdzie na pasku na dole wypisują okrutne wiadomości.. takie wymuszanie złych, negatywnych uczuć jest paskudne.. nic tylko skopać twórców na zezwolenie na takie świństwo)

Poszukiwanie sensacji... bo ludzie tego chcą.. ale z umiarem.. może by mogło jakoś istnieć, tylko że media tego umiaru nie mają

A tak w ogóle to.. Chwila Chwila.. przecież człowiek to też zwierze? Może to nie jest kwestia szufladkowania, kategorii podzielności gatunkowej.. a po prostu fałszywego poglądu na rzeczywistość?
Nie uważacie że coś jest w tym że w związku z tym że człowiek uważa siebie za półboga, tego prawego, tego który panuje... a inne istoty są mu poddane.. i są gorsze bo mają jakiś tam mózg.. inny a my sobie wzięliśmy za wzorzec siebie.. ? I to to w zasadzie sprawia że nawet mając wielkie współczucie to uważamy inne istoty za niedorobione i bezbronne bo żyją z takimi a nie innymi zasadami.. i dają się torturować? I to to sprawia tak silne poczucie w was że zwierzęta są biedniejsze? (owszem są pod względem tym że są bardziej dręczone przez nas... ale nie są dla mnie gorsze bo mają inną budowę i inne zasady wyznają niż my)
Uznając ten pogląd za prawdziwy w obliczu takiej sytuacji ludzie dzielą się na dwie grupy Ci.. co uważają że zwierzęta są im poddane i nie mają uczuć bo są inne od nas, inaczej zbudowane, a więc gorsze...
I na tych którzy uważają że są gorsze w swym jestestwie ale oni posiadają większą empatię.. i im współczują... i obierają sobie za wroga - człowieka, (autodestrukcja?)
No i możemy doliczyć trzecią grupę.. która na cierpienie człowieka lub innej istoty działa podobnie... Ponieważ szanuje inne istoty, podziwia je... i uważa np. że te istoty żyją ale na takiej powiedzmy innej płaszczyźnie... o szacunku do człowieka nie mówię bo to dla mnie oczywiste...

masło maślane.. mam nadzieję że coś z tego zrozumiecie...

Czy na Tybet reagujecie z podobną obojętnością?
Czy na wspomnienie, na informacje, wydarzenia, historię.. II Wojny Światowej reagujecie z równą obojętnością?

Także myślę że to jest błąd w myśleniu... Judas powiedział że nie lubi gdy robi się krzywdę kobietom i innym istotom.. (zapewne bierze to się z tego że te dwie grupy były szykanowane i traktowane jako gorsze od zarania... )
Może czas przestać traktować psa jako psa... tylko zacząć jako kogoś.. ? Kogoś kto żyje na innej płaszczyźnie niż my ale co wcale nie oznacza że gorszej... Może czas uświadamiać ludzi.. Że inna budowa, wiara (chodzi mi o pismo święte/biblię gdzie ktoś se zapisał że zwierzęta należą do niego) , czy wyznaczenie inteligencji (której wzorcem oczywiście jest człowiek a któżby inny) nie świadczy o byciu g o r s z y m ,
Podobnie co do kobiet.. Kobietom nie narzucono chodzenie na polowania na początku.. bo uważano że raz jest ona rodzicielką dwa w związku z budową i byciem pewnie trochę inną ... i owszem może gdzieś tam na początku samiec uznał że z szacunku do niej.. i podziwiania jej jako pięknej istoty.. że nie pozwoli jej się uczyć polować i walczyć... potem przerodziło się to w uznanie że w związku z tym że ona nic nie umie to ja jestem ten lepszy.. bo to ja poluję... więc będziesz robić tak jak ja chcę.. ale nie porównuj się do mnie bo to ja poluję dla całej rodziny... (ej! tylko nie myślcie że uważam że to wszystko wina XY! chodzi mi tylko o tą psychikę, bez podziału na płeć)



gilgamesh0 - 15 maja 2010, o 18:14

A wiecie co się dzieje w Korei ? Korea to "kraj cichej śmierci" zamykają za nic ludzi i robią na nich eksperymenty...
Jest sala.. (podziemia) sufit jest oszklony... Na górze stoją naukowcy.. na dole więźniowie... wpuszczają gaz.. i oglądają sobie efekty..

Ludzie to chuje i są do bani bo zadają sami sobie ból? A jaki gatunek tego nie robi ? Oczywiście my robimy to bardziej wymyślnie... ale nie jest w tym nic dziwnego że każdy gatunek zabija sam siebie...

I owszem wpływ informacji, wiadomości (które w 90% są złe) na człowieka jest taki że staje się niewrażliwy (między innymi dlatego nie mam najnowszej wersji gg.. gdzie na pasku na dole wypisują okrutne wiadomości.. takie wymuszanie złych, negatywnych uczuć jest paskudne.. nic tylko skopać twórców na zezwolenie na takie świństwo)

Poszukiwanie sensacji... bo ludzie tego chcą.. ale z umiarem.. może by mogło jakoś istnieć, tylko że media tego umiaru nie mają

A tak w ogóle to.. Chwila Chwila.. przecież człowiek to też zwierze? Może to nie jest kwestia szufladkowania, kategorii podzielności gatunkowej.. a po prostu fałszywego poglądu na rzeczywistość?
Nie uważacie że coś jest w tym że w związku z tym że człowiek uważa siebie za półboga, tego prawego, tego który panuje... a inne istoty są mu poddane.. i są gorsze bo mają jakiś tam mózg.. inny a my sobie wzięliśmy za wzorzec siebie.. ? I to to w zasadzie sprawia że nawet mając wielkie współczucie to uważamy inne istoty za niedorobione i bezbronne bo żyją z takimi a nie innymi zasadami.. i dają się torturować? I to to sprawia tak silne poczucie w was że zwierzęta są biedniejsze? (owszem są pod względem tym że są bardziej dręczone przez nas... ale nie są dla mnie gorsze bo mają inną budowę i inne zasady wyznają niż my)
Uznając ten pogląd za prawdziwy w obliczu takiej sytuacji ludzie dzielą się na dwie grupy Ci.. co uważają że zwierzęta są im poddane i nie mają uczuć bo są inne od nas, inaczej zbudowane, a więc gorsze...
I na tych którzy uważają że są gorsze w swym jestestwie ale oni posiadają większą empatię.. i im współczują... i obierają sobie za wroga - człowieka, (autodestrukcja?)
No i możemy doliczyć trzecią grupę.. która na cierpienie człowieka lub innej istoty działa podobnie... Ponieważ szanuje inne istoty, podziwia je... i uważa np. że te istoty żyją ale na takiej powiedzmy innej płaszczyźnie... o szacunku do człowieka nie mówię bo to dla mnie oczywiste...

masło maślane.. mam nadzieję że coś z tego zrozumiecie...

Czy na Tybet reagujecie z podobną obojętnością?
Czy na wspomnienie, na informacje, wydarzenia, historię.. II Wojny Światowej reagujecie z równą obojętnością?

Także myślę że to jest błąd w myśleniu... Judas powiedział że nie lubi gdy robi się krzywdę kobietom i innym istotom.. (zapewne bierze to się z tego że te dwie grupy były szykanowane i traktowane jako gorsze od zarania... )
Może czas przestać traktować psa jako psa... tylko zacząć jako kogoś.. ? Kogoś kto żyje na innej płaszczyźnie niż my ale co wcale nie oznacza że gorszej... Może czas uświadamiać ludzi.. Że inna budowa, wiara (chodzi mi o pismo święte/biblię gdzie ktoś se zapisał że zwierzęta należą do niego) , czy wyznaczenie inteligencji (której wzorcem oczywiście jest człowiek a któżby inny) nie świadczy o byciu g o r s z y m ,
Podobnie co do kobiet.. Kobietom nie narzucono chodzenie na polowania na początku.. bo uważano że raz jest ona rodzicielką dwa w związku z budową i byciem pewnie trochę inną ... i owszem może gdzieś tam na początku samiec uznał że z szacunku do niej.. i podziwiania jej jako pięknej istoty.. że nie pozwoli jej się uczyć polować i walczyć... potem przerodziło się to w uznanie że w związku z tym że ona nic nie umie to ja jestem ten lepszy.. bo to ja poluję... więc będziesz robić tak jak ja chcę.. ale nie porównuj się do mnie bo to ja poluję dla całej rodziny... (ej! tylko nie myślcie że uważam że to wszystko wina XY! chodzi mi tylko o tą psychikę, bez podziału na płeć)


Brawo, popieram cię w stu procentach. Tak trzymać.

Problem w tym, że to nie dotyczy także zwierząt (w takiej zasadzie, że człowiek uważa się za lepszego i dlatego uważa, że mu wszystko wolno), ale także przedstawicieli innych ludzkich ras, narodowości, orientacji, a także płci ( czasem odnoszę wrażenie, że kobieta dla chrześcijan ( naturalnie nie wszystkich ) jest niczym więcej jak przedmiotem, która powinna siedzieć cicho w domu, znosić psychiczne i fizyczne obelgi małżonka, nie mieć szans na dobrą pracę, a gdyby podczas porodu wystąpiły jakieś komplikacje to sorry mała - umieraj w męczarniach, płód jest ważniejszy od ciebie ).
Ludzie odnoszą się tak do innych ludzi i zwierząt, aby jakoś urozmaicić swoje szare, bezsensowne życie, i aby poczuć się kimś ważnym, istotą stworzoną na podobieństwo Boga, która ma od niego upoważnienie na bezcelowe mordowanie zwierząt, niszczenie dzikich zakątków tej planety czy trucie je toksynami. Może za jakieś 100 - 200 lat homo sapiens zorientuje się, że nie można jeść banknotów i pić ropy.



Wilk - 10 sie 2010, o 03:20
Mi psycholog powiedział ,że ten kto się nie przejmuje cierpieniem innej istoty to psychopata...Potem gdy się spytałem o to nauczycielki potwierdziła to.
Ja się przejmuję cierpieniem zwierząt zarówno jak ludzi.



hienek - 10 sie 2010, o 15:40
Nie interesuje się tematem męczenia zwierząt, jak i wszelakim holocaustem. Świat jest popierdolony i będzie tak czy siak, sianie dramy, jacy ludzie są okrutni jest bez sensu, bo i tak będą zabijać dla ideologii,dla futra czy tam nawet zabawy. Trza przywyknąć. A jak wam ciężko, bawcie się w zamykanie ich wszystkich po kolei. Walka z wiatrakami.



Stworzenie - 10 sie 2010, o 19:46
Hienek
Jeśli to co mówisz jest prawdą o tym co myślisz... To zastanawiam się jakie wyznajesz wartości w życiu.

jak i wszelakim holocaustem



hienek - 10 sie 2010, o 20:17
u. Ktoś się obruszył, niczym tynk ze ścian na ulicy Alternatywy 4. *strasburger mode off*

Powiem ci, Stworzonko, że mam swoje zasady. ALE tyle wyuczyłem się z obserwacji, że jaki świat jest, każdy widzi. Okej, ktoś o to walczy, by było lepiej - niech walczy. Nie zmieni to wiele, bo najwyżej może będzie spokój na parę lat. Ludzka natura jest jaka jest, człowiek czerpie perwersyjną radość z cierpienia. Patrz Rzym, Auschwitz, Corrida (żeby nie było, że zwierzaki omijam.)

Po prostu nie sieję dramy, jak jest źle, bo wiadomo. Chyba ostateczny kretyn tego nie widzi. Ludzie dzielą się na tych, co to widzą ale dla własnego zdrowia milczą, oraz ci, co dla własnego zdrowia o tym mówią.

I dzięki za fajne porównanie, fajnie byłoby mieć kasę ;P



Liskowic - 10 sie 2010, o 20:21

u. Ktoś się obruszył, niczym tynk ze ścian na ulicy Alternatywy 4. *strasburger mode off*

Powiem ci, Stworzonko, że mam swoje zasady. ALE tyle wyuczyłem się z obserwacji, że jaki świat jest, każdy widzi. Okej, ktoś o to walczy, by było lepiej - niech walczy. Nie zmieni to wiele, bo najwyżej może będzie spokój na parę lat. Ludzka natura jest jaka jest, człowiek czerpie perwersyjną radość z cierpienia. Patrz Rzym, Auschwitz, Corrida (żeby nie było, że zwierzaki omijam.)

Po prostu nie sieję dramy, jak jest źle, bo wiadomo. Chyba ostateczny kretyn tego nie widzi. Ludzie dzielą się na tych, co to widzą ale dla własnego zdrowia milczą, oraz ci, co dla własnego zdrowia o tym mówią.

I dzięki za fajne porównanie, fajnie byłoby mieć kasę ;P


dlaczego swiat jest pojebany?...bo istnieją ludzie którym nie zalezy na tym aby to zmienic
Ogolnie wierze w ludzi alezeby zmienic swiat trzeba powoli zmieniac siebie. niestety niektorych ludzi nie zmienisz to zawsze bedzie konflikt ehhh...smutno mi...kto mie wyprzytula?



hienek - 10 sie 2010, o 20:28
dlaczego swiat jest pojebany?...bo istnieją ludzie którym nie zalezy na tym aby to zmienic
Ogolnie wierze w ludzi alezeby zmienic swiat trzeba powoli zmieniac siebie. niestety niektorych ludzi nie zmienisz to zawsze bedzie konflikt ehhh...smutno mi...kto mie wyprzytula?



Liskowic - 10 sie 2010, o 20:42
Ja jednak bede walczył z wiatrakami... Przynajmniej sie nie poddam i bedemogl na koniec zycia pokazac FAKA w strone zUych ludzi i powiedzieć "Kis Maj AS maderfakers !!!" i umre sobie z godnoscią



hienek - 10 sie 2010, o 20:49
*ziewnął* A ya wish. Ja zajmę się sobą i najbliższymi. Nie będę panikować nad rzeczami, nad jakimi wpływu nie mam.



Liskowic - 10 sie 2010, o 21:02

*ziewnął* A ya wish. Ja zajmę się sobą i najbliższymi. Nie będę panikować nad rzeczami, nad jakimi wpływu nie mam.
jesli zmienie cos na lepsze nawet w 1 promilu jednego procenta to uznam to za sukces ^^



Frezo - 10 sie 2010, o 21:33
Sprawę rozwiąże III Wojna Światowa Stuknie pare atomówek tu i ówdzie i nastanie nowy porządek.



Stworzenie - 10 sie 2010, o 21:43
Hienku więc odpowiedz mi...

Okej, ktoś o to walczy, by było lepiej - niech walczy. Nie zmieni to wiele



hienek - 10 sie 2010, o 21:59
Heh. Tak to jest, rozmawiać z Solidarnością, Powstańcami, Buntownikami i kto wie, kim jeszcze. (to nie obraza, ale liczę, że nie muszę tłumaczyć, co mam na myśli.)

Kwestię traktuję sceptycznie , bo ponieważ gdyż.

Nawet, jeżeli nastąpią jakieś zmiany w kwestii np Corridy, która to ma być od 2012 zakazana, to nie zatrzyma to kwestii, o jakiej się nie mówi, mianowicie... Przemysłu i kłusownictwa. Co tam, po prawie. Mięso się je, futra się nosi. Nikt nie stoi ludziom nad głową, nie patrzy, czy zdzierają żywcem z lisków futro, czy świnie gotują żywcem, żeby mięso lepiej odchodziło od kości, albo coś w tym stylu. Po prostu, są rzeczy, których się nie da zmienić, okrucieństwo jest, było i będzie, bo raz, taka ludzka natura, dwa, nie ma przebicia w kwestii ekonomicznej. Na przykład, tak z innej beczki. Silnik Stirlinga jest o wiele bardziej ekonomiczny, cichszy, bardziej ekologiczny od spalinowego, a jednak go nie wprowadzą, a jak już, to jako rezerwa w łodziach podwodnych. Why? BO jest za drogi.

Tutaj pojawia się kasa, ludziom potrzeba kasy, nawet jak mają, chcą więcej. A nikt nie będzie się cackać ze zwierzaczkami, skoro to "my" władamy światem.

Wielkie zmiany, żeby nastąpiły, muszą być poparte wieloma tragediami i argumentami. Niestety, okrucieństwo wobec futerek i kłusownictwo nie ma się nijak do np socjalizmu i rządów PZPR, a tym samym potrzeby tworzenia związków zawodowych. Tam problem dotykał CZŁOWIEKA, w wojnie TAKŻE, w postaniach TEŻ.

Nie wiem, co musiałoby się, stać, by człowiek przejął się zwierzęciem tak, jak człowiekiem podczas holocaustu. (a masowe mordy nie są niczym nowym w historii ludzkości.)

Człowiek traktuje zwierze przedmiotowo, z nawyków i swoich nauk, więc bez obrazy - powodzenia w walce, wyszukiwaniu setek tysięcy, jak nie więcej chętnych, którzy to będą gotowi oddać życie za obalenie aktualnego ładu gospodarczego świata, aby uratować życie coniektorym zwierzętom.

Jedyne, co jest wg. mnie realne, to zająć się prawem zwierząt udomowionych. Ale to trwa, więc nie ma co narzekać.

Sie rozgadałem. x.x



Liskowic - 10 sie 2010, o 22:05
powiem tak. "JEdno ziarno ryżu przesuwa szale" i na dodatek "jedna kropla porusza morze"

Wszystko jest możliwe, Ja w to wierze, bronie swoich przekonan i walcze o lepszy swiat <nawet jesli sa to takie pieroły jak zmniejszenie popytu na wieprzownę itp. > Moze nie robie wiele ale zawsze coś i tego sie trzymac bede.
Nadzieja umiera ostatnia, warto walczyc o lepszy swiat, musimy w to WSZYSCY bez wyjątku uwierzyć. Żyć i dać życ innym...

ALe pierdziele głupoty



hienek - 10 sie 2010, o 22:10

(...)musimy w to WSZYSCY bez wyjątku uwierzyć. Żyć i dać życ innym...(...)

Zmuś Islamistów od zaprzestania swoich walk, do dewot od zaprzestania bronienia krzyża, zmuś wielkie firmy do zaprzestania zanieczyszczania środowiska, oraz zmuś sąsiada, by nie śmiecił, bo jak on, tak i ja i ty i wy wpływamy na otoczenie..

NIE da się , żeby WSZYSCY uwierzyli. To nie DragonBall, że ktoś daje przemówienie w umysłach ludzi, a wszyscy unoszą dłonie.

Myślę, że wielu ludziom wisi poruszany temat, bo mają inne, poważniejsze problemy.



Liskowic - 10 sie 2010, o 22:12

(...)musimy w to WSZYSCY bez wyjątku uwierzyć. Żyć i dać życ innym...(...)

Zmuś Islamistów od zaprzestania swoich walk, do dewot od zaprzestania bronienia krzyża, zmuś wielkie firmy do zaprzestania zanieczyszczania środowiska, oraz zmuś sąsiada, by nie śmiecił, bo jak on, tak i ja i ty i wy wpływamy na otoczenie..

NIE da się , żeby WSZYSCY uwierzyli. To nie DragonBall, że ktoś daje przemówienie w umysłach ludzi, a wszyscy unoszą dłonie.

Myślę, że wielu ludziom wisi poruszany temat, bo mają inne, poważniejsze problemy.



hienek - 10 sie 2010, o 22:14
nie wiem, czy to, co mówię to pesymizm, czy okrutny realizm.

No ale nic, zdanie moje znacie. Mrok, zło, niedobro i zwis na wszystko. ;p



Wilk - 11 sie 2010, o 02:03
Temat się nazywa "Czułość i okrucieństwo wobec zwierząt" więc dlaczego mowa o ludziach ?



judas666 - 11 sie 2010, o 09:39
Bo ludzie to też zwierzęta.

Po co jeść skoro i tak się będzie głodnym. Po co się myć skoro i tak się ubrudzi. Po co szukać odpowiedzi skoro nigdy i tak nie ma 100% pewności. Po co żyć skoro i tak się umrze. To wszystko z góry przegrane walki :3

Ludzi się nie zmieni ale to nie znaczy że nie można zmniejszyć tworzonego przez nas cierpienia.



hienek - 11 sie 2010, o 16:20

Bo ludzie to też zwierzęta.

Po co jeść skoro i tak się będzie głodnym. Po co się myć skoro i tak się ubrudzi. Po co szukać odpowiedzi skoro nigdy i tak nie ma 100% pewności. Po co żyć skoro i tak się umrze. To wszystko z góry przegrane walki :3

Ludzi się nie zmieni ale to nie znaczy że nie można zmniejszyć tworzonego przez nas cierpienia.


Złe argumenty, misiaczku. To, co wymieniłeś, poza śmiercią zależy od decyzji jednostki i dotyczy jej samej. Śmierć po część też. ale i tak kiedyś się dojdzie do końca mostu.

Ale dziwi mnie twój optymizm ;P



judas666 - 11 sie 2010, o 16:47
To, że prędzej czy później będziesz musiał się umyć nie zależy od Ciebie. Tak samo nie wybierasz czy zgłodniejesz czy nie. Wybierasz czy chcesz się umyć i coś zjeść. Tak samo jak niektórzy wybierają przegraną walkę w słusznej sprawie.



hienek - 11 sie 2010, o 17:00
trochę naciągane, ale nie będę się kłócił, bo zrobi się offtop.



judas666 - 11 sie 2010, o 17:33
I tak jest offtop



huskie_pl - 11 sie 2010, o 21:44
KONIEC OFFTOPU ALBO DOSTANIECIE RÓZGĄ NA GOŁE POŚLADY!

btw: hienek i Stworzenie
Słowo holocaust (termin religijny) pierwotnie oznaczało tylko ofiarę całopalną i w tym znaczeniu może być stosowane również dziś. Nowe, obecnie najpowszechniejsze znaczenie tego słowa (w tym znaczeniu, jako nazwa własna, słowo Holocaust/Holokaust pisane jest wielką literą) – prześladowania i zagłada milionów Żydów
Całopalenie - ofiara całopalna - ofiara składana bóstwu, całkowicie trawiona przez ogień. Palenie ofiary ogniem jest symbolem, że składający ofiarę niczego z niej nie zabierze ze sobą z powrotem. Całopalenie pierwotnie określane było terminem holokaust.



hienek - 11 sie 2010, o 22:39
Wiem, mordeczko, użyłem to w kontekście zbrodni ludzkiej. Zabili tak Żyda, jak i liska, bez uczuć. Ale koniec OT. Ja już lepiej się nie udzielam w tym temacie, bo jestem apolityczny jakis o.o

_______________________________

edit: huskie
Widzicie tą szarobiałą linię powyżej? Ponad nią znajduje się offtop, jesli jakiś zbłąkany post znajdzie się poniżej, zostanie wykasowany a autor wyiffany. Albo odwrotnie. W każdym razie, będzie bolało K-Y się skończył.