ďťż
Efekt "baranka" na nowym lakierze.





hellmi - 28 kwi 2007 14:18
Witam
Mam takie pytanie - odebrałem właśnie auto od lakiernika (lakierowany cały samochód - z zewnątrz) i niestety zauważyłem na lakierze efekt "baranka" - nie występuje tylko na spojlerze. W sumie lakier jest wypolerowany i idealnie gładki, ale wygląda to tak jakby baza była źle położona (kolor noble green) - efekt jest taki, że jak się patrzy na samochód z boku wygląda tak jakby lakier nie był płasko położony, ale miał taką barankowa fakturę. W sumie, to przyglądałem się innym samochodom z ciemnymi metalicznymi lakierami, i tam tez cos takiego występuje, ale chyba w mniejszym stopniu - u mnie widać to szczególnie na odbiciach - wygląda to tak jakby się cos odbijało w nierównej powierzchni. No i mam pytanie - czy coś takiego można reklamować? Wiem na pewno, że łatwo nie będzie, bo lakiernik by na tym dość mocno popłynął, więc chętny pewnie nie będzie, ale czy w ogóle mam jakieś podstawy? Problem w tym, że technicznie pewnie wszystko jest ok, ale efekt wizualny jest taki sobie.
Bardzo proszę o odpowiedź
Pozdrawiam




max - 28 kwi 2007 15:06
z tego co piszesz to wnioskuje ze slabo polozyli ci lakier bezbarwny , mozna to usunac jeszcze raz polerujac autko najlepiej delikatnie przetrzec lakier klockiem



Udesky - 28 kwi 2007 15:33

efekt jest taki, że jak się patrzy na samochód z boku wygląda tak jakby lakier nie był płasko położony, ale miał taką barankowa fakturę
Ostatnio wyklejalem nowego Forda chyba C-Max i tez mial taka strukture, a kolejny Ford Focus o ile sie niemyle tez mial cos podobnego z lakierem. Oba byly granatowe i wydaje mi sie, ze w akrylu.



hellmi - 28 kwi 2007 16:09
No właśnie - z tego co zauważyłem to sporo aut to ma - jedne mniej drugie bardziej, więc pewnie reklamować nie ma co, choć np. spojler jest pomalowany idealnie, a polerka tu chyba nie pomoże, bo na dotyk lakier bezbarwny jest idealnie gładziutki. Zresztą może ja jestem zboczony, bo wszyscy mi mówiż, żebym się nie przejmował...




BratCukierka - 28 kwi 2007 16:18

zauważyłem na lakierze efekt "baranka" - nie występuje tylko na spojlerze.

witam! a spojler jest plastikowy?

u moja ojca w toyotce też jest taki efekt tylko bardzo delikatny, u mnie w mazdce jest to jeszcze chyba bardziej delikatne mam zamiar w wakacje ją malować całą i aż się boję czy nie pogłębi się ten efekt



Przemo - 28 kwi 2007 18:02
To o czym piszecie to tzw. "morka", bądź "skórka pomarańcza", jest to całkiem normalna sprawa. Przyglądnijcie się nowym samochodom. Ważne jest aby na wszystkich elementach była jednakowa. Efekt ten się uzyskuje poprzez odpowiednie rozlanie klaru, oraz jego lepkość. Jeśli morka jest za gruba i nierówna możesz śmiało odesłać auto do poprawki.



hellmi - 28 kwi 2007 19:47
Ano jest nierówna - na masce i na dachu jest zdecydowanie mniejsza - najgorzej widać to na pionowych elementach - drzwi i błotniki. W sumie to przyglądałem się bardzo dokładnie innym samochodom i w większości ten efekt jest, ale niestety raczej słabiej widoczny niż u mnie, a przede wszystkim jest to bardziej równomierne - u mnie to wygląda mniej więcej tak jakby ktoś nawalił za grubą warstwę lakieru. Jeśli chodzi o sprawy techniczne, to czy w razie reklamacji lakiernik musiałby zdzierać to co jest i kłaść nowy lakier? Jeśli tak, to obawiam się, że mogę mieć ciężką przeprawę - błotniki i drzwi do poprawki, ale z drugiej strony, jak się płaci ponad 3000, to w sumie chyba można oczekiwać porządnie zrobionej roboty - boję się tylko tego, że mi gość powie, że na innych autach też tak jest. a że ciut mniej, to już " wie pan - inaczej się nie da". Kurcze gdyby nie to to byłbym naprawdę szczęśliwy - nowe fele, nowy lakier sezon przede mną - żyć nie umierać



Udesky - 28 kwi 2007 21:59
hellmi a ja proponuje nic innego jak skonsultowac to z 2 lub 3 innymi lakiernikami i niech powiedza czy to kfalifikuje sie do reklamacji czy poprostu tak to juz jest przy nie fabrycznym malowaniu, w koncu elementy pionowe i poziome malowane sa inaczej (tak jak znajduja sie na samochodzie czyli maska nie bedzie malowana w pionie tylko w poziomie natomiast drzi w pionie a nie w poziomie) bynajmniej tak mi sie wydaje z tego co sie troche orjentuje, a to tez moze miec wplyw na strukture lakieru. Pogadaj z fachowcami i niech ci doradza.



hellmi - 28 kwi 2007 22:51
Udesky chyba tak właśnie zrobię - tak czy inaczej dzięki za odpowiedzi



Przemo - 29 kwi 2007 8:28
hellmi jak lakiernik rzuci hasło

" wie pan - inaczej się nie da"
to powiedz mu żeby zmienił profesję. Czasy się trochę zmieniają, jeśli płacisz za usługę (wcale nie mało) to wymagaj aby była wykonana poprawnie. Powiedz jeszcze czy zmieniałeś kolor, czy wcześniej też był "noble green", czy lakiernik musiał malować komorę silnika i wnętrze?? Generalnie morkę można dotrzeć papierem i spolerować. Udesky ma rację pisząc że struktura lakieru jest trochę inna na elementach pionowych i poziomych. (Na poziomych lepiej rozlewa się lakier). Najlepiej jak ktoś obejrzy fachowym okiem auto zanim pojedziesz na rozmowę z lakiernikiem.



hellmi - 29 kwi 2007 11:12
Przemo, Malowałem tylko z zewnątrz - bez komory silnika itd... i kolor był ten sam. W sumie tylko nie wiem gdzie z tym jechać, żeby nie było że gdzie bym nie pojechał to mi powiedzą, że źle, nie dlatego , że źle, ale dlatego, że to konkurencja robiła, ale tak czy inaczej chyba nie mam innego wyjścia.



Przemo - 29 kwi 2007 12:02
Za 3 koła powinien być pomalowany bez zarzutu, tak aby klient był zadowolony. Masz trochę racji z tymi lakiernikami, no chyba że będą solidarni. Gdyby spot był wcześniej to byśmy go oblookali, ale nie ma co zwlekać 2tyg. tylko jeśli jest coś nie tak to reklamuj od razu.



hellmi - 29 kwi 2007 12:36
Chyba po prostu podjadę do nich, a jak będzie się upierać, że jest dobrze mimo, że nie jest, to najwyżej wtedy podjadę do jakiegoś innego lakiernika.



hellmi - 10 maja 2007 16:08
Pojechałem do lakiernika, wytłumaczyłem o co mi chodzi, a lakiernik bez problemu zgodził się to poprawić (wypolerować), problem w tym, że niewiele to dało - po prostu moja morka w porównaniu z morką na innych autach jest jakaś tak gruba (jakby te wgłębienia były większe). Gdzieś wyczytałem, że można to zeszlifować papierem ściernym 1500-2000 na gładko i wypolerować pastą na lustro. No i tu mam pytanie - czy coś takiego może jakoś tam zaszkodzić lakierowi, i czy mogę o cos takiego prosić lakiernika w ramach gwarancji, czy będzie to potraktowane jako usługa extra, a jeśli tak, to jaka jest rozsądna cena za taką polerkę?



Przemo - 11 maja 2007 17:15
Pytanie czy lakiernik po malowaniu nie docierał już tego lakieru papierem ściernym. Jeśli nie, to może to zrobić teraz bezproblemowo. Tylko, zapewne wiesz że każde takie zcieranie lakieru, powoduje uszczuplenie powłoki. Decyzje o starciu morki powinien podjąć lakiernik, to przecież on wie ile warstw i jak grubo położył klaru. Generalnie im wyższym będzie szlifował papierkiem tym bezpieczniej dla lakieru. Szkoły są różne, niektórzy zaczynają od 1500, poprzez 2000, na koniec 2500, lub od razu 2000, a na koniec oczywiście 2500. Po tak spolerowanym lakierze pora na polerkę oraz politurę dla wysokiego połysku, na politurę można jeszcze położyć wosk dla pełnej ochrony.



hellmi - 11 maja 2007 17:22
Dzięki Przemo, liczyłem na Twój wpis - bardzo konkretnie i fachowo Mam nadzieję, że w końcu uda mi się z tym uporać. A przy okazji, to tą politurę też lakiernik nakłada? Bo wosk, to mogę sobie sam nałożyć.



Karwoś - 11 maja 2007 17:58
Mi już wiele rzeczy malowali w samochodach 0- czasami była biała perła czasami srebrny metalik - i nigdy nie było takiego efektu. Inne zarzuty miałem do paru elementów ale tego o czym piszesz nie było - a były to i maski i drzwi i błotniki.



hellmi - 11 maja 2007 19:03
To chyba muszę ich męczyć i tyle, bo mimo wielkich starań nie potrafię się przekonać, że jest ok.



Przemo - 11 maja 2007 19:13

A przy okazji, to tą politurę też lakiernik nakłada?
Jeśli poleruje auto po lakierowaniu, to pewnie nakłada, przynajmniej powinien.



hellmi - 11 maja 2007 21:52
Jeszcze raz wszystkim dziękuję - mam nadzieję, że skończy się to po mojej myśli - tak czy inaczej napiszę jak się sprawa skończyła, a jak się skończy dobrze, to może w końcu pochwalę się zdjęciami