ďťż
Fursona a płeć + ankieta





Alex - 30 mar 2010, o 17:34
Ciekawe zagadnienie związane z tym że dość często futrzaki przybierają formy zwierzęce z płcią przeciwną do własnej (albo wręcz obu płciowe). Skąd to się bierze i co pcha do takiego "shiftu"?
Zabawa to tylko czy coś głębszego, a jeśli tak to jakie są tego podstawy? Transseksualizm i podobne a może przesłanki wynikające z orientacji seksualnej i roli w związku?

A w dodanej ankiecie chodzi o zagadnienie, czy zmieniłbyś/zmieniła swoją płeć na stałe aby stać się swoją fursoną o ile jest on przeciwnej płci?
(pytania tak/nie są istotne o ile płeć fursony jest przeciwna od rzeczywistej)




von_Majzel - 30 mar 2010, o 17:40
Pasowalo by mi zeby zaznaczyc TAK i dwie dolne opcje .

TAK - zmieniłbym gdyby moje alter ego bylo plci przeciwnej
JEST tej samej plci .
PLEC nie ma znaczenia ... to chyba znaczy TAK ... ?

Mrrrr ... ja mam cos z chakata ... ale to tak na marginesie ...



Alex - 30 mar 2010, o 17:45

Pasowalo by mi zeby zaznaczyc TAK i dwie dolne opcje .

TAK - zmieniłbym gdyby moje alter ego bylo plci przeciwnej


Na potrzeby tej dyskusji należy sobie najpierw odpowiedzieć na jedno pytanie "czy chciałbym mieć fursoną płci przeciwnej" i nie chodzi mi tu o potrzeby jakichś yiff rp ale o posiadanie takowego tworu na stałe. Czyli, albo chcesz, albo nie I po ustaleniu tego przechodzimy do pytań z ankiety (wiem nie sformułowałem tego zapewne najlepiej ale nie wiem czy się da...).



Hind - 30 mar 2010, o 21:12
Nie zmieniłbym, gdyż moja fursona ma tą samą płeć (aż tak źle ze mną nie jest, by być zwierzaczkiem i jeszcze smicą do tego ). A fakt że inni mają inną pleć fursony conajmniej mnie ciekawi.




Pazur - 30 mar 2010, o 21:40
Wydaję mi się, że należy oddzielić kwestie identyfikacji z daną płcią, a bycie furry.
Jeżeli ktoś będąc fizycznie mężczyzną uważa się za kobietę pod kątem psychicznym to jest to transseksualizm i trudno temu zaprzeczyć.
Jeżeli słowo 'kobieta'/'mężczyzna' zastąpimy popularnym w fandomie słowem 'samica'/'samiec' to nadal jest ten sam transseksualizm tylko, że dodano do tego jeszcze element związany z furry, które w najbardziej ogólnym założeniu definiujemy jako fascynacje zwierzętami.
Ja to widzę więc tak:
Jeżeli ktoś ma fursonę płci przeciwnej to albo po prostu jest to jego wybór nie związany z utożsamianiem się z tego typu postacią, a jedynie podyktowany względami estetycznymi/humorystycznymi etc.
Jeżeli ktoś jednak utożsamia się z fursoną płci przeciwnej na poważnie to w takim razie po prostu jest transseksualistą. No chyba, że uważa siebie równocześnie za faceta i kobietę (hermafrodyta), ale tego to ja już nie potrafię objąć :]



LindsayPl - 31 mar 2010, o 08:50
To zależy. Bo gdybym rzeczywiście stała się swoją fursoną, to owszem, zmieniłabym. Ale gdyby to była sama zmiana płci, to zdecydowane nie. Jeżeli już mam żyć, jako człowiek, to takim, jakim mnie świat stworzył.

A skąd to w ogóle się u mnie bierze? Prosta sprawa. Zawsze miałam farta do tego, by mieć przewalone w szkole. Z klasą właściwie nie trzymałam, a jak już, to z dziewczynami akurat ;P W gimnazjum to się zaprzyjaźniłam z paroma. Ba, jedna z nich wyciągnęła mnie z dna i w sumie nawet uratowała, bo miewałam myśli samobójcze. Do tego dochodzi fakt, że w domu dwie kobiety (mama, siostra, tata często był poza domem). No i tak wyszło, że charakteru nie mam do końca męskiej, a niektórzy sobie szydzą z tego, że mam kobiecą sylwetkę typu gruszka (choć 3 lata próbuję sobie mięśnie wyrobić i nadaremno).

Coś dodać?



Alex - 31 mar 2010, o 11:31
Ja w sumie "eksperymentowałem" z samiczą fursoną. Z czego to wynikało sam do końca nie wiem? Podkreślenie mojej roli w związku, pochwalenie się tym w taki sposób? Chyba o to chodziło. Ale nigdy nie wiązało się to chęcią zmiany płci. Przeszło mi, jestem facetem i tyle Do tej pory parę osób ma jeszcze nawyk mówienia do per "ona", ale to mi nigdy nie robiło różnicy i można było sobie do mnie mówić jak się komu podobało, i jak ktoś pytał to się dowiadywał od razu jakiej ja de facto jestem płci.

Osobiście widzę tutaj pewien inny problem, związany stricte z komunikacją przez internet, spotkałem już parę osób które mając takie przybajerowane fursony poniekąd ukrywają swoją faktyczną płeć (nie wiem czy z premedytacją czy w sposób bezmyślny) i można się po jakimś czasie zdziwić z pewnym niesmakiem jak od osób trzecich dowiadujemy się co i jak. Problem w sumie zdawałoby się niewielki bo grozi tylko lekkim zniesmaczeniem i co najwyżej utratą zaufania do takich osób, ale ktoś się kiedyś może boleśnie zdziwić w tak "zwanej ostatniej chwili" czyli na żywo, bo w końcu liczył na spotkanie z samiczką, a tu? ;p Finał z "Gry pozorów" mało prawdopodobny bo te osoby na ogół zbyt urodziwe nie są

(Lindsay, to się nie tyczy Ciebie bo ty akurat nic z tym nigdy nie kręciłeś)



Wilczyca - 31 mar 2010, o 12:45
Zaznaczyłam opcję trzecią czyli moja fursona ma płeć taką jak ja.
Nie wyobrażam sobie by moja fursona była samcem. Dla mnie jest to nie możliwe i nie do przyjęcia. Skoro ja jestem samica moja fursona także i tyle. Nie rozumiem tych co są facetami a ich fursony to samice i nie rozumiem tych co zmieniają sobie fursony jak skarpetki ale to już nie ten temat.
Nawet gdybym chciała przykładowo zrobić sobie fursuit samca to nie da rady bo moja figura pod kostiumem jest kobieca i wszyscy od razu wiedzą, że w środku jest dziewczyna.
Lindsay - ciebie to już w ogóle nie rozumiem bo jesteś facetem i raz piszesz w swoich postach łam a raz łem. Ja jestem taka, że jak widzę przed sobą faceta to będę się do niego zwracać na łeś nawet jak będzie go to wkurzało. Chcesz być kobietą ? Zrób sobie operację plastyczną to wtedy będę się odzywać do ciebie Olu ( to już tyczyło się Rhadmora ).



von_Majzel - 31 mar 2010, o 12:51
Jej , jakie te dzisiejsze fuczaki mało tolerancyjne ... /me kreci głowa ...



Alex - 31 mar 2010, o 13:15
Mnie to w sumie bawi. Ktoś uważa się za tygrysa czy smoka to ok, ale jak się ktoś uważa za samicą to nie. Ale tolerancja musi działać w obie strony. Chce ktoś o sobie mówić per "ona" a niech se mówi i nie ma się co z tego nabijać, ale można do niego mówić po prostu per "on" i ono powinno to zaakceptować, bo nie każdy ma ochotę mówić do faceta "ona" i nie ma się tutaj czemu dziwić. No ale wszystko ma swoje zdroworozsądkowe granice.



von_Majzel - 31 mar 2010, o 13:30
Gdybyśmy używali zdrowego rozsądku , to nie było by mowy o żadnych pół-zwierzakach-pół-ludziach . A to fakt że tolerancja musi działać w obie strony , i ja toleruje kogoś , i ktoś toleruje to jak jest postrzegany .



judas666 - 31 mar 2010, o 16:00
Mniejszym zdrowym rozsądkiem w przypadku furry wykazują się ci co wyznaczają jakieś granice niż ci co wymyślają nie wiadomo co. Nie możesz mieć wielu forson, bo nie. Nie możesz zmieniać fursony, bo nie. Gdzie w tych ograniczeniach sens skoro to wszystko jest tylko i wyłącznie wyobraźnią? Jak ktoś chce mieć wyrzutnię rakiet zamiast 5 kręgu to proszę bardzo Inną sprawą są RP w których przesadzanie nie ma sensu.



kitsunechao - 31 mar 2010, o 16:17
Ja raczej bym nie zmieniał płci gdybym miał zostać swoją fursoną. Ale będąc zmiennokształtnym...
cycki bym czasem sobie dorobił

Ale na poważnie, wolę być mężczyzną, i nie mam żadnych skrzywień transseksualnych. Jedynie moja fursona posiada "dodatkową" fursonę-samicę jako element ogona.



Cysiek - 31 mar 2010, o 17:14
Najnormalniejszy ♂



LindsayPl - 1 kwi 2010, o 09:49

Ja w sumie "eksperymentowałem" z samiczą fursoną. Z czego to wynikało sam do końca nie wiem? Podkreślenie mojej roli w związku, pochwalenie się tym w taki sposób? Chyba o to chodziło. Ale nigdy nie wiązało się to chęcią zmiany płci. Przeszło mi, jestem facetem i tyle Do tej pory parę osób ma jeszcze nawyk mówienia do per "ona", ale to mi nigdy nie robiło różnicy i można było sobie do mnie mówić jak się komu podobało, i jak ktoś pytał to się dowiadywał od razu jakiej ja de facto jestem płci.

A zawsze myślałam, że to forma zwrócenia na siebie uwagi ;P

Osobiście widzę tutaj pewien inny problem, związany stricte z komunikacją przez internet, spotkałem już parę osób które mając takie przybajerowane fursony poniekąd ukrywają swoją faktyczną płeć (nie wiem czy z premedytacją czy w sposób bezmyślny) i można się po jakimś czasie zdziwić z pewnym niesmakiem jak od osób trzecich dowiadujemy się co i jak. Problem w sumie zdawałoby się niewielki bo grozi tylko lekkim zniesmaczeniem i co najwyżej utratą zaufania do takich osób, ale ktoś się kiedyś może boleśnie zdziwić w tak "zwanej ostatniej chwili" czyli na żywo, bo w końcu liczył na spotkanie z samiczką, a tu? ;p Finał z "Gry pozorów" mało prawdopodobny bo te osoby na ogół zbyt urodziwe nie są

(Lindsay, to się nie tyczy Ciebie bo ty akurat nic z tym nigdy nie kręciłeś)



Wilczyca - 1 kwi 2010, o 12:03
Aha czyli mogę się do ciebie zwracać na łeś.
Super ulżyło mi bo są nie które futrzaki co się wkurzają są samcami a mam do nich zwracać się na łaś bo inaczej się obrażają. Pewnie i tak każdy wie o kim mowa. A co do fursuitu, że byś go nie założył to mógł byś mi odpowiedzieć dlaczego? Ale w temacie o fursuitach.

viewtopic.php?f=7&t=257&start=0



Noxi - 1 kwi 2010, o 12:23
"Moja fursona ma płeć taką jak ja"

Nie wiem co więcej powiedzieć.



Alex - 1 kwi 2010, o 19:30

To się tyczy mnie jak najbardziej. Bo owszem, ktoś mnie pozna lub poczyta tematy powitalne to się dowie, że w realu jestem facetem. Ale jak wejdzie tutaj ktoś nowy i pozna mnie tylko przez te posty "aktywne", to może się na furmeecie zdziwić i to ostro.

Jakoś nie widzę:


I właśnie po to owe pola są w widocznych miejscach i płeć irl jest polem obowiązkowym. O ile ktoś tu nie kręci to dla mnie jest wszystko ok.



LindsayPl - 2 kwi 2010, o 09:57
Ok Alex, wygrałeś. Na szczęście wśród futrzaków nie ma idiotów, którzy oceniają ludzi po postach, nie patrząc na tabelkę obok z podaną płcią real i fursony ;P



Alex - 2 kwi 2010, o 14:50
Ale są idioci któzy nie podają tam prawdy i jeszcze więksi idioci wśród adminów co niektóych tworów interentowych którzy nie egzekwują podawania autentycznych danych a za kłamanie w tej kwestii nie wyciągają żadnych konsekwencji

(więc mój stusunek do tego jest chyba jasny aż do bólu)



PDairas - 18 kwi 2010, o 13:32
Mam pytanie. Po co mam się stawać swoją fursoną, jeżeli w ogóle?



Hind - 18 kwi 2010, o 14:37
4 fun. Z przyczyn ideologicznych. Z ciekawosci... Nic tylko wybierac powod



LindsayPl - 18 kwi 2010, o 16:19
By wyzwolić swoje prawdziwe ja, wyszaleć się, być szczęśliwym w życiu

EDIT: No chyba, że dla ciebie fursona to tylko coś do popisu lub coś, co trzeba mieć, by inni po tobie nie jechali, żeś ty nie Furry.



PDairas - 18 kwi 2010, o 16:24
Nie mam tak naprawdę fursony. Czuję się futrzasta, ale nie mam jakiejś tam postaci, z którą się w stu procentach utożsamiam.



judas666 - 18 kwi 2010, o 16:59
PDairas, witaj w klubie :3
Ja bym chciał być swoją fursoną ze względu na szybkość, zwinność i wyostrzone zmysły. "Prawdziwego ja" zmiana by nie "wyzwoliła", bo ja jestem taki jaki jestem. Co najwyżej nie zawsze zachowuje się tak jakbym chciał, ale zmiana wyglądu tu nie pomoże. Psychikę zmienić zawsze można.

Pomijam te mniej realne ( lol xD ) umiejętności mojej fursony, ale zmianę rozmiaru by fajnie było mieć :3



Sgt.Safari - 18 kwi 2010, o 18:20
Lwica to całkiem fajna fursona - w sumie rzadka. Lwów jest pełno, ale lwicę znam tylko jedną - ciebie



LindsayPl - 19 kwi 2010, o 15:40

PDairas, witaj w klubie :3
Ja bym chciał być swoją fursoną ze względu na szybkość, zwinność i wyostrzone zmysły. "Prawdziwego ja" zmiana by nie "wyzwoliła", bo ja jestem taki jaki jestem. Co najwyżej nie zawsze zachowuje się tak jakbym chciał, ale zmiana wyglądu tu nie pomoże. Psychikę zmienić zawsze można.

Pomijam te mniej realne ( lol xD ) umiejętności mojej fursony, ale zmianę rozmiaru by fajnie było mieć :3


No cóż, np. mnie zmiana fursony by pomogła. Mogłabym się zachowywać tak jak się zachowuje bez oglądania się na to, co ktoś powie, czułabym się sobą i może byłoby mi lżej na duchu.


Lwica to całkiem fajna fursona - w sumie rzadka. Lwów jest pełno, ale lwicę znam tylko jedną - ciebie

Jest jeszcze Lwiczka na Polfursie.



Alex - 19 kwi 2010, o 15:59

Lwica to całkiem fajna fursona - w sumie rzadka. Lwów jest pełno, ale lwicę znam tylko jedną - ciebie

Jest jeszcze Lwiczka na Polfursie.



judas666 - 19 kwi 2010, o 17:29

PDairas, witaj w klubie :3
Ja bym chciał być swoją fursoną ze względu na szybkość, zwinność i wyostrzone zmysły. "Prawdziwego ja" zmiana by nie "wyzwoliła", bo ja jestem taki jaki jestem. Co najwyżej nie zawsze zachowuje się tak jakbym chciał, ale zmiana wyglądu tu nie pomoże. Psychikę zmienić zawsze można.

Pomijam te mniej realne ( lol xD ) umiejętności mojej fursony, ale zmianę rozmiaru by fajnie było mieć :3


No cóż, np. mnie zmiana fursony by pomogła. Mogłabym się zachowywać tak jak się zachowuje bez oglądania się na to, co ktoś powie, czułabym się sobą i może byłoby mi lżej na duchu.



Hind - 19 kwi 2010, o 19:42
z doswiadczenia wiem że niktorzy dziwnie sie patrza na obroże



LindsayPl - 20 kwi 2010, o 07:12

A co Cię teraz powstrzymuje oprócz skrępowania, wstydu i "a bo co ludzie powiedzą"? Chyba że przez "zachowanie" rozumiesz też dawanie mleka

Heheh. Wyobraź sobie sytuację, że ktoś ciebie wyzywa na solówkę, bo sam zaczyna kłótnię i dziwi się, że wychodzi w niej na gorszego, a ty mu mówisz "Ja nie walczę, jestem pacyfistą.". Potem oczywiście gadka przy tobie i za twoimi plecami, że ty to kozak, cwaniak i w ogóle. Dziewczynom można być pacyfistami, ale jak już facet jest to wielkie halo. To tylko przykładowa sytuacja. Co mi jeszcze przeszkadza w byciu sobą? A to, że nim nie jestem, dlatego u mnie istnieje fursona

No, a w sumie gdybym była krówką w realu, to mogłabym lajtowo mleko sprzedawać i żyć z tego, hehe



judas666 - 20 kwi 2010, o 09:30
To raczej od dojrzałości emocjonalnej zależy. Niedojrzałe osoby nie potrafią znaleźć sposobu rozwiązania konfliktu innego niż przemoc. To jest to o czym cały czas mówię. Nic nie stoi na przeszkodzie byś zachowywał się tak jak chcesz oprócz strachu (?), że ktoś będzie miał na Twój temat nieprzychylne zdanie. Wystarczy zmienić psychikę (bo to baaardzo łatwe...) i w tym przypadku nie przejmować się tym co mówią inni a tym bardziej co mówią jacyś debile.
Swoją drogą płeć zmienić możesz Ale jak się będziesz zadawał z dojrzalszymi osobami to nie będzie potrzebne.

Co mi jeszcze przeszkadza w byciu sobą? A to, że nim nie jestem, dlatego u mnie istnieje fursona



LindsayPl - 20 kwi 2010, o 18:12

Swoją drogą płeć zmienić możesz Ale jak się będziesz zadawał z dojrzalszymi osobami to nie będzie potrzebne.

Wiele razy powtarzałam, że operacji przechodzić nie zamierzam, by być kobietą, bo to dla mnie nic. Skoro nie jestem kobietą od urodzenia, a mam kobiecy trochę charakter, to po prostu pogodzić się z tym trzeba i już. A co do dojrzalszych osób - Tychy i dojrzałe osoby? Utopia.


Co mi jeszcze przeszkadza w byciu sobą? A to, że nim nie jestem, dlatego u mnie istnieje fursona
Ke?



Ara - 20 kwi 2010, o 23:47
Krótka piłka - nie mam fursony.