GNIAZDO AMORTYZATORA
LUP - 14 lis 2004 6:45
Właśnie wczoraj, w 323 1.3 91r. żony, wpadł amorek do środka na 1 cm (lewy tył) oczywiście z powodu korozji samego gniazda bo nadkole jest w lepiej niż dobrym stanie.Ja juz zrobiłem konserwacje lecz poprzedni włąsciciel nie i oto efekty. I tu pytanie (przed poniedziałkiem) czy takie gniazdko się kupuję czy na zasadzie Adama Słodowego- dorabia we własnym zakresie(spaw - itd.)Wydaje mi się że najtańszym sposobem będzie rzemioslo.Co Wy na to?
Jaksa - 14 lis 2004 11:08
Co Wy na to?Nowy zamiennik kosztuję 127 zl w sieci JC Auto.
LUP - 14 lis 2004 13:38
Dzięki za info , zapytam ile za to weżmie złota rączka i wybiorę "lepsze zło" Pozdr.
Vel Mario - 14 lis 2004 16:05
Ostatnio robiłem, wyszło 200 pln (razem z poduszką) za wymiane jednego ale jak bym miał dobry klucz do odkręcenia amora to teraz zrobił bym sam, prosta robota , sprężyne zakładali ręcznie bez żadnego ściągacza .
Jak nie możesz do Jaksy bo za daleko to spróbuj sam, odrobina wysiłku i wymienisz
Jaksa - 14 lis 2004 16:27
Jak nie możesz do Jaksy bo za daleko to spróbuj sam, odrobina wysiłku i wymieniszJasne,to tylko parę srubek...
LUP - 14 lis 2004 16:46
No , mam nadzieje że tylko trzy... . Pozdr. [/list][/code][/quote]
Vel Mario - 14 lis 2004 16:59
W skrócie: stawiasz samochód na lewarek
1. ściągasz koło
2. ściągasz zawleczke od przewodu chamulca
3. odkręcasz 2 śruby mocowania amora (może być ciężko) użyj młotka
4. odkręcasz 4 nakrętki w bagażniku przy mocowaniu amora
5. wyciągasz wszystko dołem, wachacz możesz potraktować trochę nogą
6. odkręcasz mocowanie amora do poduszki
Później to wszystko złożyć do kupy i 50zeta zostaje w kieszeni
Jaksa - 14 lis 2004 17:05
Później to wszystko złożyć do kupy i 50zeta zostaje w kieszeniBrawo.....
Vel Mario - 14 lis 2004 17:19
Poprawka : w bagażniku są tylko 2 nakrętki (przypomniałem sobie), żebyś nie odkręcił czegoś niepotrzebnie
Vel Mario - 14 lis 2004 17:23
czy takie gniazdko się kupuję czy na zasadzie Adama Słodowego- dorabia we własnym zakresie(spaw - itd.)Wydaje mi się że najtańszym sposobem będzie rzemioslo.Co Wy na to?[/quote]
I raczej nic nie dorabiaj i nie spawaj kup z JC, taka jest moja rada
Vel Mario - 14 lis 2004 17:24
To miał być cytat ale nie wyszło
LUP - 14 lis 2004 17:36
No to teraz to chyba sam to zrobie Potwierdzam te dwie nakrętki w nadkolu i to daje w sumie pięć i to będzie granica od której naprawy będę zlecał .Dzięki
spec - 14 lis 2004 19:50
hymmmmmmmmm, ja jako amator podszedłem tak samo, mmiało być pięknie i bezstresowo ale siakoś na wachcaczch śruba się zapiekla i dopiero się zaczęła lambada w sumie robota jest prosta jak masz gdzie i czym , dlatego maechanior bierze 30-60 zł (stawka radomska zależna od marki i renomy zakładu) i jak coś nie idzie zgodnie z planem wcale wtedy tak dużo nie zarabia, Jaksa wie o czym mówię, ileż to razy odkręcaliście śrubę 5 h zamiast 10 min ale do rzeczy, robota jest prosta tylko zaopatrz się jeszcze w jakiś środek penetrujący, unikniesz wtedy akcji ze srubami, tylko nie psikaj po elementach gumowych bo mogą puchnąć, powodzenia
Vel Mario - 15 lis 2004 6:06
Co racja to racja, co innego teoria a co innego praktyka, ja mam taki sposób że biore klucz oczkowy bo płaskim to nie ma co podchodzić i pukam w kant klucza, prędzej czy później musi puścić. Nasadki też bardzo pomocne.
Przykład: mam do wymiany poduszki wachaczy wdłużnych , mechanik (nie Jaksa) powiedział że jak śruby zapieczone to będzie drożej więc wziołem 17 oczkową i puk , puk po kluczu, po godzinie wszystkie 4 były poluzowane, muszę w końcu wybrać się do jaksy żeby mi zrobił (będzie miał chłopak lżej ), wniosek :dla chcącego nic trudnego. Można jeszcze podgrzać lekko palnikiem gazowym ale przy amorku to raczej delikatnie.
Kończe bo widzę że zdominowałem całkiem ten temat jakbym się naprawdę na tym znał, życzę powodzenia LUP daj znać czy się zdecydowałeś sam robić i jak ci poszło
LUP - 16 lis 2004 15:16
Mam gniazdko,121 zł JC - Kraków.(ale słyszałem że mozna dostać nawet po 80 zł w jakieś hurtowni w Grębałowie) Jutro robie -zobaczymy-napiszemy.Pozdro.
LUP - 21 lis 2004 6:44
POSZŁO GŁADKO - JEDNA ŚRUBA NA SZPILCE NIE CHCIAŁA WSPÓŁPRACOWAĆ ALE PODDAŁA SIE W KOŃCU .DZIĘKI ZA PORADY.POZDRO.
Vel Mario - 21 lis 2004 20:18
Cieszę się że mogłem pomóc , życzę szerokiej drogi i jak najmniej problemów z panią Madzią.
Pozdrawiam