ďťż
Hałas





SHY - 12 kwi 2005 18:40
Witam

Mam pytanie: czy wasze mazdy tez sa glosne? Dzis mialem okazje pojezdzic TOYOT-a Carine E (oba samochody silniki 2.0l) i jestem troszke zasmucony. Porownujac chocby prace obu samochodow na jalowych obrotach (siedzac wewnatrz) to niestety mazda jest ze 2 do 3 razy glosniejsza. Nie chodzi o to ze cos stuka. Mysle ze wszystkie odglosy sa jak najbardziej naturalne - tylko glosno.

Mam wiec pytanie czy to moja mazda tak ma czy wszystkie? Moze poprostu czas na wymiane ukladu wydechowego?

Czy w modelu GE FS jest jakas mata wygluszajaca silnik montowana pod maska? Mam wrazenie ze cos tam moglo byc poniewaz mam jakies plastiki w tej chwili nie sluzace niczemu. Ja mam poprostu gola blache.

Pzdr




waldii - 12 kwi 2005 19:20
Pomysl o wymianie poduszek pod silnikiem.To jest raczej to.Koszt spory wiec lepiej kup jakis sprzet grajacy np.FIRST,tuba z gieldy,PIOOOONNNIIIEEERRR na tylnej szybie i jazda. U mnie tez jest glosno ale na przy pewnych obrotach.POZDRO



Jaksa - 12 kwi 2005 19:40

Mam wiec pytanie czy to moja mazda tak ma czy wszystkie?Chyba tylko Twoja GE jest naprawdę autem wyciszonym ( chyba ze auto jest po przejściach )

Czy w modelu GE FS jest jakas mata wygluszajaca silnik montowana pod maskaJest napewno ...



misiek06 - 12 kwi 2005 19:52
Moja też jest jakaś głośna teraz jeszcze bardziej przez te szklanki i do tego to straszne "buczenie" w okolicach 3tys obr no i brak wygluszenia pod maska tez




Bokciu - 12 kwi 2005 21:09
ja uwazam ,ze samo wyciszenie silnika i jego odglosy sa w bardzo malym stopniu slyszalne w kabinie.czyli jest naprawde fajnie.Ale za to opony dosyc mocno slychac i nie mowcie ,ze to bieznik bo na innych jest to samo.Ale to ogolnie bolaczka japoncow.Bo to samo jest i w Toyocie i w Hondzie.Niemcy lepiej sobie z tym radzą.



nemi - 12 kwi 2005 21:35
U mnie silnika na biegu jałowym nie słychać, a jak jest cichutko włączone radio to zupełnie nie da rady. Cicho jest do 150 km/h ale z wiatrem... Pod leciusieńki wiatr katorga już przy 105 km/h.
Opony słychać faktycznie, ale Dębica Frigo oraz Fulda Attiro Carat są słabo słyszalne, ale Good Year'y to totalna porażka - to jest wycie wrrrrrr

A - maty wygłuszającej nie posiadam.



SHY - 12 kwi 2005 23:20

SHY napisał:
Czy w modelu GE FS jest jakas mata wygluszajaca silnik montowana pod maska
Jest napewno ...


Nie wiem czy sie dobrze zrozumielismy - piszac "pod maska" mialem na mysli sama klape od dolu a nie cala komore silnika. Mam wprawdzie jakies strzepki na czesci odgradzajacej silnik od kabiny, ale nie wiem czy to cos wogole daje.
Jesli jednak dobrze mnie Jaksa zrozumiales to mozesz powiedziec (lepiej wrzucic jakies foto jesli masz ) jak to wyglada, z czego zrobione albo czym mozna by cos takiego zastapic.


SHY napisał:
Mam wiec pytanie czy to moja mazda tak ma czy wszystkie?
Chyba tylko Twoja GE jest naprawdę autem wyciszonym ( chyba ze auto jest po przejściach )


Jesli jako przejscie uznaje sie wgniecenie tylnego blotnika to jest po przejsciach ale mysle ze to nie to.


za to opony dosyc mocno slychac

Tu sie zgodze - wystarczy jechac np. 80km/h i przy wrzuceniu na luz duzo glosnie jest od opon niz silnika. Wtedy silnika faktycznie nie slychac.

Pzdr



tco_tm - 12 kwi 2005 23:36

ale nie wiem czy to cos wogole daje
Ogolnie wytlumienie grodzi daje wiecej niz maski.

Moja GE chodzi jak sieczkarnia, ale 100+ km/h i tak wole podrozowac nia, niz mlodsza corolla w dobrym stanie.



nemi - 13 kwi 2005 5:37
Nie straszcie mnie, że i moja będzie głośno chodzić jak będzie miała duży przebieg. Na razie mam mały >252 kkm, ale mnie zmartwiliście jeśli ma chodzić jak...

sieczkarnia


Nie wiem czy sie dobrze zrozumielismy - piszac "pod maska" mialem na mysli sama klape od dolu a nie cala komore silnika.
Z pewnością to miał na myśli... Jak chcesz zobaczyć jak to wygląda to zobacz w poldolocie, cinquecento albo w... dziale nasze mazdy...



hazell - 13 kwi 2005 7:05
Moja chodzi raczej cicho, przynajmniej tak mi się zdaje. Popychacze czasami klepią, pasek piszczy ale i tak w środku tego nie słychać, musiałbym się porządnie wysilić. Jak chcę sprawdzić na wolnych czy klepią albo piszczy to muszę otworzyć drzwi. Przy stabilnej jeździe raczej bardziej słyszę opony niż silnik, chyba że ostro przyspeszam to wtedy buczy.
Aha, i maty pod maską ani na grodzi nie mam. Chyba że na grodzi jest od wewnątrz a nie zewnątrz.



Piotrek - 13 kwi 2005 9:11
Moja jeszcze niedawno chodzila pieknie, cichutko, jak nowka sztuka...niestety od kilku kkm pogorszylo sie. Jak jest zimna, to jakos dziwnie rzezi, pasek piszczy i ogolnie mi sie to nie podoba. Jak sie rozgrzeje, to jest lepiej, slychac tylko pasek. We wnetrzu jednak jest cichutko, zeby uslyszec silnik, musze otworzyc drzwi i wylaczyc radio. Maty na masce nie mam, tylko na grodzi.



hazell - 13 kwi 2005 9:52
Masz maty na grodzi od strony silnika? Możesz zrobić fotkę?



LLetke - 13 kwi 2005 11:18
Mam ten sam problem z moja Madzią Cronosem, jak jezdze nia po miescie jest to solidna dawka luksusu, po prostu nic nie slychac oprocz saczacego sie jazzu z glosnikow, jedynie przejazdy przez tory tramwajowe wybijaja ja z rytmu bezszelestnego suniecia.
Ale na szybkopasmowce jest GROZA ! Przy predkosci 120 - 130km/h po prostu nie slysze radia, albo musze je tak podkrecic by zmarlego obodzic. Chuk w samochodzie jest 2 nawet 3 razy wiekszy niz przy tych samych predkosciach w malej tojce yaris.
Czym to jest spowodowane ? Mozna wogole cos z tym zrobic ?



Waclaw_Szubert - 13 kwi 2005 11:32

Czym to jest spowodowane ? Mozna wogole cos z tym zrobic ?
Ja sobie tlumacze to tym, ze uszczelki w drzwiach mam wyswiechtane, poza tym ktos kto robil w niej ostatnio drzwi zle je ustawil lub za gleboko wsunal blotnik przedni lewy i powstalo malenkie przejscie z blotnika na drzwi - taka jakby szparka przez, ktore moze wnikac powitrze i powodowac halas - mnie to doskwiera dopiero przy 140 - 150 km/h wiec staram sie jechac wolniej, choc od 100 km/h jest to slyszalne.
pozdrawiam



SHY - 13 kwi 2005 16:51

Ja sobie tlumacze to tym, ze uszczelki w drzwiach mam wyswiechtane

Ja sobie tez tak tlumacze. Mysle jednak ze to moze byc bardziej odpowiedzialne za gwizd powietrza przy wiekszej predkosci anizeli za halas docierajacy z komory silnika.


Maty na masce nie mam, tylko na grodzi.

Dolaczam sie do prosby o fotke.

Zastanawiam sie tylko co musialo sie dziac z naszymi samochodami skoro domyslnie mialy miec te maty a teraz nie maja. Czyzby kazdy mial wspawana cwiartke a spawaczom nie chcialo sie tego zakladac?? Tak na serio - czy te maty sie obrywaja ze w starszych samochodach ich nie ma??

Pzdr



qlesh - 13 kwi 2005 17:14
Ja wam powiem co się może dziać z matami pod maską. Ja miałem, jak tylko przyprowadzili mi moją magdę z niemiec, ale była w strzępach. Podobno kuny gdzieś tam je pogryzły. To samo z kablami wysokiego napięcia i wygluszeniem miedzy komorą silnika a kabiną (ta jest w najlepszym stanie, prawie nic nie widać). Także ja np. miałem wyciszenie pod maską i znowu będę miał, już niedługo mam nadzieję. Pozdrawiam



Piotrek - 13 kwi 2005 17:29




A tu widac jak jakies niedobre zwierzaki skonsumowale moja mate





SHY - 13 kwi 2005 18:55

Podobno kuny gdzieś tam je pogryzły

Niedobre kuny - glodne byly.

Co do zdjec Piotrek to oczyma wyobrazni widze maja mate na grodzi. U mnie wyglada to tak jakby ktos wiozl troche waty mineralnej i wpadla mu do komory silnika tu i tam.

Chyba sobie wezme wyglusze pianka montazowa i postawie scianke dzialowa z gipsu - na powaznie to slabo widze uzupelnienie tej maty na grodzi. Chyba ze jest ona w kilku elementach bo inaczej to trzeba by poobcinac wszystkie przewody itp i dopiero zalozyc.

Pzdr



Koval - 13 kwi 2005 19:31
Widzę że wygłuszenie grodzi w 99% GE wygląda tak samo co do odgłosów na wolnych obrotach, to moją madalene ledwo co słychać



Bokciu - 13 kwi 2005 20:25
Jezeli chodzi o mate na scianie grodziowej to ja mam tez tylko pozostalosci ,taka to chyba przypadlosc ty modeli .No chyba ,ze wszedzie grasuja kuny ktore upodobaly sobie ten model (moze im akurat ta smakuje najbardziej).
Co do wygluszenia pod maską to ja tez nie mam i wiekszosc z Was tez nie ma wiec cos jest nie tak bo nie wierze ,ze kazdy ma auto po przejsciach i ze kazdemu nie zalozono jej ponownie.
Natomiast jesli chodzi o wolne obroty to faktycznie nic nie slychac oprocz lekkich drgan ktore doprowadzaja mnie doszalo.Dodam ,ze wolne mam ustawione idealnie (książkowo)



SHY - 13 kwi 2005 20:43

No chyba, ze wszedzie grasuja kuny ktore upodobaly sobie ten model (moze im akurat ta smakuje najbardziej).

Wiem japonce zrobily go z waty cukrowej.

Wyglada na to ze te maty sa nic nie warte skoro sie rozpadaja. Nie postarali sie. Wlasnie zastanawialem sie jakby tu zrobic mate na maske. Trzeba by zoorganizowac jakis material odporny na wysoka temperature (moze koc p. poz.) i go jakos zamontowac. Tylko ze koce p. poz. byly chyba z azbestu wiec odpada. Trzeba by cos wymyslic skoro moze byc ciszej - pytanie tylko co?? Ma ktos moze jakis madry pomysl.

Pzdr

PS. Swoja droga tlumaczenie z kunami jest jajcarskie. Jak kiedys bede zamienial 626 na 6 to kupujacemu tez powiem ze mi maty kuny zjadly



Piotrek - 13 kwi 2005 21:26
Kruca Panowie, dobrze sie posmiac, ale to jest powazny problem Czlowiek od ktorego kupilem auto jezdzi GF(2000r) i zagladam tam ostatnio pod mache i wygluszenia maski tez nie ma, a mata na grodzi jest zniszczona dokladnie w tym samym miejscu co u mnie. Obydwa auta nie bite, takze jakies kombinacje nie wchodza w gre. Gosc mowi, ze maty maski sie poprostu rozpadly i zwisaly jak sie mache podnosilo, to je wyrzucil. Ta mata na grodzi musi byc zrobiona ze smacznego tworzywa Nawet nie bede probowal, bo jeszcze sie nie opamietam i zjem sobie reszte wygluszenia



misiek06 - 13 kwi 2005 21:40
maty pod mache można kupić na allegro i sobie poskładać są takie z powłoką aluminiową



hazell - 14 kwi 2005 7:03
Ciekawe jak one działają, czy faktycznie wygłuszają bo może gra byłaby warta świeczki.



nemi - 14 kwi 2005 8:33
Mnie silnik nie przeszkadza, ale gorzej z szumami toczenia i powietrza. Macie jakiś sposób Proszę - powiedzcie, że tak


Ciekawe jak one działają, czy faktycznie wygłuszają bo może gra byłaby warta świeczki.
W Renault Clio silnik był dość głośny. Ojciec kupił specjalną masę wygłuszającą, którą pokrył całą maskę od spodu, a następnie została przyczepiona mata wygłuszająca. Efekt był taki, że było równie głośno, albo praktycznie niezauważalnie ciszej. Jednakowoż, gdyby to wiązało się z minimalnymi kosztami to spóbowałbym tego manewru u siebie. Musze zajechać na jakiś złom i zobaczyć czy mają taką matę choćby z innego auta.



hazell - 14 kwi 2005 8:38

z minimalnymi kosztami
No właśnie, a te maty kosztują 19PLN za 50X50, czyli maska i grodź 150... trochę sporo o ile efekt niepewny.



nemi - 14 kwi 2005 8:42
szczerze mówiąc tyle bym nie dał



SHY - 14 kwi 2005 16:29
Dzis przyjrzalem sie doglebnie mojej grodzi i gdzies w zakamarkach znalazlem resztki maty - teraz wiem jak kiedys mniej wiecej wygladala.

Mysle ze trzeba by zrobic cos w zamian z jakiegos materialu temperaturo odpornego. Dac to gdzies uszyc. Tylko co wladowac w srodek zeby dobrze tlumilo. No i wreszcie gdzie mozna zdobyc materialy na to wszystko??

Z wypowiedzi widac ze nie ma co kombinowac czegos ze szrota bo i tak sie rozleci. Trzeba wymyslic nowe - lepsze (przynajmniej trwalsze).

Pzdr



nemi - 14 kwi 2005 18:07
Moje 11-sto letnie jest trwałe - dziś specjalnie zajrzałem i mata na grodzi jest OK.



tco_tm - 14 kwi 2005 18:46
U mnie rowniez wygluszenie maski i grodzi jest kompletne i nie wyglada na zlachane.



nemi - 14 kwi 2005 18:48

U mnie rowniez wygluszenie maski i grodzi jest kompletne i nie wyglada na zlachane.
Cóż - nie ma jak porządny egzemplarz



tco_tm - 14 kwi 2005 19:44

Cóż - nie ma jak porządny egzemplarz
Buhehehe.



mtaranti - 14 kwi 2005 20:13
Ja tam nie wiem panowie ale wg mnie to moze szukac jakis problemów w napędzie, może łozysko na podporze prawej półosi padło? Ja zmieniałem gdyz uszczelniacz tam poleciał troche wody troche rdzy z miejasca mocowania przegóbuśrodkowego i zrobiło swoje, moze łozysko w kołach. A jak macie luz środkowego przegubu na półosi to zapewne wpada on w wibracje i huczy (miałem tak u siebie)
A moze cosik w skrzyni (moze ktos oszczedzał na oleju), a moze ktoś wyjmował półos i zamontował ją żle tzn łozysko się na podporze przesunęło troszeczke podczas zakładania i półos przez to napiera na koło zebate.
A może uszczelka na górnym rogu drzwi przednich przerwana - bedzie huczec bardzo mocno (po zmianie u mnie szalona róznica)

A moze dziura w układzie wydechowym



SHY - 14 kwi 2005 21:03

A może uszczelka na górnym rogu drzwi przednich przerwana - bedzie huczec bardzo mocno (po zmianie u mnie szalona róznica

Widze ze nawet uszkodzenia uszczelek sa w mazdach standardowe - niezle. Z ciekawosci - ile dales za uszczelke?? Ja musialbym wymienic cala lewa strone.

Pzdr



hazell - 15 kwi 2005 7:15
Niestety auta są już stare i raczej nie osiągniemy tego co byśmy chcieli choćbyśmy wsadzili tam kupe forsy. Ja na przykład chciałbym aby nic a nic nie trzeszczało mi w środku. Recepta - muszę kupić nowe auto bo będę gonił świerszcza do usranej śmierci a i tak jakiś nowy wychodzi po jakimś czasie.



nemi - 15 kwi 2005 7:36
Niestety hazell trzeba przyznać Ci rację... Jako właściciele oldsmobili i tak chyba nie możemy bardzo narzekać



mayer - 15 kwi 2005 9:00

chciałbym aby nic a nic nie trzeszczało mi w środku. Recepta - muszę kupić nowe auto bo będę gonił świerszcza do usranej śmierci a i tak jakiś nowy wychodzi po jakimś czasie.
nie ma jak mercedes, prządnie zadbane egzemplarze nawet po 20 latach żadnego trzeszczenia plastików, skrzypienia odłażenia. Jak sie przesiadam z mercedesa do mazdy to muza idzie w maździe na full i jakoś da się jechać



hazell - 15 kwi 2005 9:13

nie ma jak mercedes
Taa. Jakiś czas temu mało co bym takiego nie miał ale nie trafiłem na egzemplarz. A było tuż tuż...



Waclaw_Szubert - 15 kwi 2005 11:05

nie ma jak mercedes, prządnie zadbane egzemplarze nawet po 20 latach żadnego trzeszczenia plastików, skrzypienia odłażenia. Jak sie przesiadam z mercedesa do mazdy to muza idzie w maździe na full i jakoś da się jechać usmiech
Tutaj mozna byloby polemizowac. co prawda nie jestem wlascicielem mesia i pewnie nie chce nim byc po przeanalizowaniu kilku informacji na Interii:
<a href="http://motoryzacja.interia.pl/news?inf=538870">"Jakość mitem?" Straciłem zaufanie!"</a>
chocby opinii m.in.: "Samochód, który mam pokazuje mi ten standard każdego dnia w postaci niesprawnych urządzeń, trzeszczących i odpadających plastyków i rdzy. "
To prawda, ze opisane perturbacje dotycza nowych modeli samochodow wiec pewnie starsze typy byly solidniejsze
Mimo wszystko jestem sceptycznie nastawiony do mesia.
Tym bardziej ze historia zakonczyla sie zaskakujaco dla posiadaczki Mercedesa = <a href="http://motoryzacja.interia.pl/news?inf=612724">Przegrała mercedesa</a>
pozdrawiam



hazell - 15 kwi 2005 11:23
Co by nie mówić to jednak Mercedes to wóz po prostu lepszy niż inne (zwłaszcza "tanie" jak mazda, toyota, opel etc) a zwłaszcza te starsze mesie 124. Inny świat.



Waclaw_Szubert - 15 kwi 2005 11:37

Mercedes to wóz po prostu lepszy niż inne (zwłaszcza "tanie" jak mazda, toyota, opel etc) a zwłaszcza te starsze mesie 124. Inny świat.
Nie powiedzial bym tego o mojej madzi
Powiem tak:

Mimo kilku "urazow", napraw i niescislosci moja Mazda jest LEPSZA niz merc nawet ten 124.
To prawda ze nie jest idealna - nie jest Maybachem czy RolsRoysem jest po prostu Mazda najlepsza na swiecie i nie zamienilbym jej na inny samochod
<center><tancze>

</center>
Oczywiscie moje zdanie jest w wiekszosci zasluga Smirnoff`a po wczorajszej naszej rozmowie na GG i wyeliminowaniu usterki, ktora ostatnio spedzala mi sen z powiek.
Wielkie dla Smirnoff`a
pozdrawiam



misiek06 - 15 kwi 2005 11:42
A niby w czym te mietki są lepsze?? silniki mają wytrzymałem tu niezaprzeczam choć słabe A reszta czyli buda itp to nic specjalnego sypie sie jak każdy samochód po jakimś czasie a w szczególności elektryka



mayer - 15 kwi 2005 12:02

sypie sie jak każdy samochód po jakimś czasie a w szczególności elektryka
a skąd niby taka opinia??. Dla porównania:
W124 lat 15 - zawieszenie 100% fabryczne 100% sprawne, elektryka 100% sprawna nic nie naprawiane, nawet domykanie tylnej klapy dział, buda zero rdzy jakości lakieru i blachy nawet nie próbuję porównywać.
Komfort jazdy bez porównania, spalanie - 3,0 D - 7,5 -8,5 l/100 w automacie. ASB bez zarzutów.
Mazda - '93r szyber nie działa padła elektryka, zawieszenie przód komplet do wymiany, hamulce tył - żenada, hamulce przód zaciski po remoncie, wydech, trzeci komplet, wnętrze przyjemne ale ciasne, bagaznik w porównaniu z gwiazdą to schowek na rękawiczki.
Podsumowując lubię obydwa moje auta



hazell - 15 kwi 2005 12:27

A niby w czym te mietki są lepsze??
Po prostu są lepsze i już. Wystarczy się przejechać (oczywiście zadbanym egzemplarzem).



misiek06 - 15 kwi 2005 13:52
Tak Przez ostatnie 2 miesiace miałem okazje jeździć trzema mietkami 124 no i co szyberdach do dupyy otorzyc sie otworzyl zamknąć już mu się nie chiało rdza go wier... od spodu żeby zamknąć tylną klapę to się trzeba było nieźle napocić itd itp Moim skromnym zdaniem wcale nie są lepsze Wiadomo jak ktoś nie dba to i się wali niewarzne czy mietek czy Madzia



hazell - 15 kwi 2005 13:55

zamknąć tylną klapę
Jak był wcześniej walnięty w tył to nie dziwne...



Piotrek - 15 kwi 2005 14:53
O tak, starsze mesie sa zajefajne. To wogole inny samochod niz wszystkie, ja choruje na takiego W123, ale tylko w idealnym stanie. Nie wspominajac juz o jakiejs coupecie W 124 nie bardzo mi lezy wnetrze. Te wstawki takie niby drewniane mi sie nie podobaja wogole, ale klimat tez jest niczego sobie. Poza tym, auta sa ogromne, komfortowe, wielki bagaznik, no i poprostu to nie sa zwykle, takie sobie samochody.



mayer - 15 kwi 2005 15:28

Te wstawki takie niby drewniane
te wstawki są z drewna. wiem bo mam
a bagaznik hmm w kombi po złożeniu foteli sam osobiście woziłem profile 3,5m długości



Piotrek - 15 kwi 2005 16:03
te wstawki są z drewna. wiem bo mam



Bokciu - 15 kwi 2005 18:15
generalnie nie ma co porownywac komfortu jazdy mietka do mazdy.Oczywiscie mazdy plasuja sie w czolowce najmniej awaryjnych aut tak jak wlasnie wspomniana przez was 124.Wiec jesli chodzi o awaryjnosc to pewnie jest porownywalnie.Oczywiscie ni emowimy o nowych bo to inna bajka.Kupa elektroniki ktora sie potem sypie.Moze faktycznie 124 jest juz leciwa jesli chodzi o sama bude ale ludzie!!!jakosc wykonania i materialy sa duzo lepsze niz w mazdzie.Tutaj dyskusja jest zbedna.Zobaczcie sobie np. ten kiepskiej jakosci plastik z jakiego wykonana jest cala srodkowa konsola az po schowek miedzy fotelami.takiego plastiku w mietku nie uswiadczycie.Natomiast co do komfortu resorowania to juz jest mistrzostwo swiata.Kazdy kto jechal taka chodzby 124 stwierdzil ,ze na drogach jest polowe mniej dziur ale ,ze wczoraj je połatali
I wlasnie TO najbardziej mi sie w nich podoba.TO czyli zawieszenie.
No jak to niektorzy powiadaja :BEZ GWIAZDY NIE MA JAZDY.



misiek06 - 15 kwi 2005 18:23

wlasnie TO najbardziej mi sie w nich podoba.TO czyli zawieszenie.
no tobie się może podoba komfort jest na pewno ale wiadomo że im miększe zawieszenie tym słabiej się drogi trzyma więc tym bym się tak nie podniecał i do tego jeszcze te okrotnie miękkie fotele na dlyuższe trasy jak dla mnie to wcale wygodne nie jest



Bokciu - 15 kwi 2005 18:28

im miększe zawieszenie tym słabiej się drogi
Chyba nie jezdziles mietkiem albo i jezdziles ale z wyrabanym zawieszeniem.Bo wlasnie cala tajemnica tego zawieszenia polega na tym ,ze jest bardzo komfortowe a jednoczesnie drogi trzyma sie nie wiem czy nie lepiej niz GE ( no chyba ,ze masz sportowe zawiecho)
Niech sie wypowiedza Ci ktorzy mietkami jezdzili albo jezdza.



misiek06 - 15 kwi 2005 18:34
Jak już wspomninałem miałem okazje ostatnio pobrykać trzema różnymi mietkami 124 i nie sądze żeby wszystkie trzy miały wyrąbaną zawieche i nie powiedziałbym że się trzyają lepiej niż GE przy mniejszych prędkościach trzyma sie fajnie wszystko bo jest ciężki (nie wiem ile dokladnie waży ale nie mało) ale przy wyższych już nie jest tak dobrze 140-150 km/h i mam wrażenie że zaraz odlece na zakręcie



xlink - 15 kwi 2005 18:41
jesli ktos mnie wyprzedzi na swiatlach albo na trasie Benzem 124 ... to sie zdziwie
124 sa zrobione na limuzyny, a GE na samochody rodzinne z zacieciem sportowym ( takie moje mniemanie ) - trudno to porownywac
na autostradach wyprzedzaly mnie tylko B'M'ki i SLK'i - ale one jezdzily w rejestrach dla mojej Madzi niedostepnych na pewno zaden 124 - nawet ciezko o inne autko z porownywalnym stazem

ogolnie - ciesze sie ze kupilem to auto, nawet bardzo - nastepne tez kupie Madzie
chyba ze bede mial superokazje na inne autko oczywiscie



Bokciu - 15 kwi 2005 20:33

na pewno zaden 124
Podjade do Ciebie z kolegą 124 ką '92 300 E 188 KM .Mam nadzieje ,ze masz KL bo inaczej ciężko to widze.



nemi - 15 kwi 2005 20:55
Widzę rozpoczęła się walka na noże.
A co jest lepsze Diesel czy benzyna

Panowie - miało być o hałasie i jak go wyeliminować.



Piotrek - 15 kwi 2005 20:59
Ale walka z halasem jest jak walka z wiatrakami, wiec rozmowa zeszla na inne tory Cos czuje, ze temat wyladuje w HP i bedzie mozna bezkarnie dyskutowac



nemi - 15 kwi 2005 21:01
No to dodam, że Słowacki wielkim poetą był



wicekk - 15 kwi 2005 21:11
Słowacki? a jaką jezdzi mazda?



SHY - 15 kwi 2005 23:30
Temat widze zszedl na psy... ale to chyba za przyczyna tego ze nie ma pomyslu jak wytlumic ten halas. Szkoda.

Pzdr



nemi - 16 kwi 2005 5:33
ja w swojej będę robić taką rzecz:
są uszczelki przy szybach, które nie trzymają już tak dobrze. Do szyby dotyka takie jedno pióro (wsadźcie palucha to zobaczycie o co chodzi). Między to pióro, a resztę mam zamiar wsadzić cienki kawałek uszczelki do okien gumowej (podzielę taką rowkowatą przy pomocy żyletki na cienkie paski). Uszczelka będzie idealnie pasować wtedy do szyby i mam nadzieję, że to troszkę zmniejszy szum wiatru.

Panie moderatorze - proszę wywalić te mercedesy



RaV - 16 kwi 2005 17:22
Czytam - i jakoś ciężko mi uwierzyć w to wszystko.... buczenie, huczenie, opony???

U mnie cicho i spokojnie. silnika na jałowym nie słychać (jak bardzo się rozgrzeje na mieście na gazie - słyszę jedynie popychacze - i to dopiero jak otworzę okno).

Jeśli chodzi o słyszalność opony - to na początek zadam Wam podstawowe pytanie: Kupujecie nowe, czy używane? Czasmi słyszałem kiedyś opony - zawsze kupowałem używane z głębokim bieżnikiem. Na zeszłe lato pojechał znowu kupić na giełdę kolejne używki - były piękne. Podjechałem do wulkanizatora - a on na to LIPA - WYZĄBKOWANE!!! Nie do końca rozumiałem o co mu chodzi - ale jak założyłem to miałem jedno wielkie wrrrrrrr. Na zimę kupiłem nówki. Teraz na lato też mam nówki. Jadę 180km/h i nie słyszę opon!!!

Przy 3,5 tys obrotów słyszę bardziej silnik, który i tak jest zagłuszany przez wiatr który zaczyna hulać przez uszczelki przy 140 km/h. Te wszystkie rzeczy nie są uciążliwe.

Zaszalałem ostatnio z tłumikiem - kupiłem sportowy - i to było ryczenie i huk. Wymieniłem go zaraz na normalny, bo przy 110km/h łeb urywało, a co dopiero przy 180?

Z kumplem jeździmy po Polsce czasami albo moim, albo jego Corollą - w mojej 626 jest ciszej bez żadnego porównania i jeździ się wygodniej (także kumpla opinia).

Jeśli chodzi o porównywanie 626 z mesiem, to powiem tak. Jak ja poszukiwałem samochodu dla siebie - to szukałem BMW3xx, M124 czy Calibrę. Calibra odpadała w przedbiegach, BMW też były przedeptane, a mercedesy były w bardzo wątpliwym stanie. Szczytem było, jak koleś korbką domykał szyberdach, mówił mi że nie przestawia się i tak prawego lusterka (bo elektryka nie działa), odpala za którymś razem - bo rurami coś puszcza (bo to już starszy samochód) ... no skandal. Aż przez przypadek trafiłem na 626. Ludzie odradzali ... bo japoniec (jest za miękki, nie jest trwały i drogi w utrzymaniu).

Teraz to będę ją tak długo jeździł, dopóki nie trafi mi się fajna mazda 6 (lub nowa avensis) i z japońca na bank się nie przesiądę!!!



xlink - 16 kwi 2005 18:57

Jeśli chodzi o porównywanie 626 z mesiem, to powiem tak. Jak ja poszukiwałem samochodu dla siebie - to szukałem BMW3xx, M124 czy Calibrę. Calibra odpadała w przedbiegach, BMW też były przedeptane, a mercedesy były w bardzo wątpliwym stanie. Szczytem było, jak koleś korbką domykał szyberdach, mówił mi że nie przestawia się i tak prawego lusterka (bo elektryka nie działa), odpala za którymś razem - bo rurami coś puszcza (bo to już starszy samochód) ... no skandal. Aż przez przypadek trafiłem na 626. Ludzie odradzali ... bo japoniec (jest za miękki, nie jest trwały i drogi w utrzymaniu).

Teraz to będę ją tak długo jeździł, dopóki nie trafi mi się fajna mazda 6 (lub nowa avensis) i z japońca na bank się nie przesiądę!!!


ja bralem pod uwage Passaty, Seaty, Toyki i Miczebicze ... na moja Madzie tez wpadlem przypadkowo ... reszta to samo widzialem mnostwo Mesiow ... w znakomitej wiekszosc totalne ruiny, ale odpicowane na sprzedaz - nawet nie bralem ich pod uwage po jakims czasie - niestety ich "fama" przeklada sie tez na ich cene, ktora jest odpowiednio wyzsza niz porownywalnych innych aut

btw. Polacy na placach handlowych w Niemczech pytaja tylko o Ople ( Vectra, Astra, Omega ), Golfy ( III albo IV ), Passaty, Audi, Bety i Mesie - w tej kolejnosci; to chyba pokazuje jakie autka w Polsce sa popularne



mtaranti - 16 kwi 2005 20:07
Co do fanów mercedesów:
to dlaczego jeździcie mazdą?
Po drugie: kupić np. mazde 6 a porównywalnej klasy mercedesa jaka cena- mówie o nowych? A i uzywanych tez sie tyczy
i nie piszcie ze kazdy merc jest super. Przykładów jest wiele moze zacznijmy od pierwszego "A".................?



Bokciu - 16 kwi 2005 22:08

WYZĄBKOWANE!
Nie mowimy tu o wyząbkowanych oponach bo chyba kazdy wie ,ze w tym przypadku jest halas jak cholera
Geberalnie w japoncach slychac opony bardziej niz np. w niemcach.Taka to juz konstrukcja.japonczysc nie stosuja prawie rzadnych wyciszen tylko gola blacha.Jak sie rozbierze takiego opla ,vw czy audi to wyglada to calkiem inaczej.I wlasnie stad ten szum opon.



Piotrek - 16 kwi 2005 22:28
to dlaczego jeździcie mazdą?



RaV - 17 kwi 2005 6:44

mazde 6 a porównywalnej klasy mercedesa jaka cena- mówie o nowych? A i uzywanych tez sie tyczy

Przy porównaniu należy brać pod uwagę klasę za podobne pieniądze, a nie np. 300E 188KM porównać do 2.0 115KM. Spalanie wtedy też jest inne i wiele czynników przecież decyduje o wyborze.


btw. Polacy na placach handlowych w Niemczech pytaja tylko o Ople ( Vectra, Astra, Omega ), Golfy ( III albo IV ), Passaty, Audi, Bety i Mesie - w tej kolejnosci; to chyba pokazuje jakie autka w Polsce sa popularne

Dokładnie - później ta sama popularność odbija się na znikaniu samochodów z ulicy. Złodzieje klasyfikują się dokładnie tym samym wyznacznikiem. Duży popyt na części - to częściej te samochody znikają na żyletki.



hazell - 18 kwi 2005 8:32

Co do fanów mercedesów:
to dlaczego jeździcie mazdą?

W mazdzie zakochałem się już dawno - wyjeździłem się taką z kumplem i się zaczęło... Ale w międzyczasie chciałem mieć W124 ale niestety za kasę na mazdę nie kupiłbym dobrze utrzymanego mietka.



mayer - 18 kwi 2005 15:51

Co do fanów mercedesów:
to dlaczego jeździcie mazdą?


bo jest szybka, ma charakterek, kopniecie i jest idealnym samochodem podmiejskim.
a główne miejsce w garażu no cóż jest oznaczone gwiazdą:)
i dodam jeszcze że nie jest to mój ani pierwszy mietek ani pierwsza GE. W obydwu przypadkach nie zamienie W124 na nowszy model ani tym bardziej GE na "oczko wyzej"
Obydwa auta to sprawdzone dobre modele w [b]swojej klasie