Jak uwolnić samochód ze śniegu ?
mcbeth - 05 lis 2008 11:23
Zimą zdarza się 'niespodziewany atak zimy', więc np. zaczyna raptem sypać, wiać itd. Pługi oczywiście nie nadążają. Parokrotnie trafiło mi się, że samochód ugrzązł mi w śniegu. O ile samochód o masie 1t da się jakoś wypchnąć, to ponad 1,5t mojej Madzi to już za dużo. Dlatego zastanawiam się w co wyposażyć autko na takie (sporadyczne) okazje. Łańcuchy odpadają (alufelgi), więc mam w bagażniku łopatę do śniegu, ale czasem wystarczyłoby coś podłożyć pod koła, by wyjechać z wyślizganego miejsca. Czy spotkał sie ktoś z jakimiś podkłądkami, matami pod koła, któe byłyby lepsze od dywaników (których mi szkoda). Może jakies rozwijane maty ? Może jakieś sztywne kratownice ? Czekasm na pomysły .
Zulu - 05 lis 2008 13:48
Mały worek piasku z solą:) Naprawdę może się przydać. Nie raz uratowało mnie to od długiego czekania na pomoc.
Krisek - 05 lis 2008 15:26
http://www.improvementscatalog.com/home ... -mats.htmlTraction Mats
Siw-y - 05 lis 2008 19:11
http://www.improvementscatalog.com/home/improvements/29478-traction-mats.html
Traction MatsZimą 2006 jak się poldkiem zakopałem to jedyne co miałem w bagażniku to ręcznik i dało się za pomocą jego wyjechać więc sądzę, że te maty są warte uwagi...ale czy dostępne w Polsce?
say - 05 lis 2008 19:36
http://www.improvementscatalog.com/home/improvements/29478-traction-mats.html
Traction MatsZanim kupilem lancuchy wozilem cos takiego, 'wlasnej' roboty. W sklepach typu castorama mozna kupic, z metra ciete, grube i chropowate chodniki pseudoplastikowe (np. zielone, imitujace skoszona trawe).
mcbeth - 06 lis 2008 7:53
Zanim kupilem lancuchy wozilem cos takiego, 'wlasnej' roboty. Działało w praktyce ?
say - 06 lis 2008 9:19
Tak, 2 razy dzieki temu udalo mi sie wyjechac z mocno zasniezonego pobocza, po tym jak musialem uciekac przed czolowka (auta z przeciwka wylatywaly na moj pas, za kazdym razem na tym samym zakrecie) , innym razem auto milego, zdesperowanego, starszego pana oraz auto mlodego narciarza biegowego, ktory zakopal sie w lesie swoim fiatem 126p .
Maciej Loret - 07 lis 2008 11:05
Łańcuchy odpadają (alufelgi)Jeśli chodzi o pewność i łatwość wyjazdu, to zdecydowanie łańcuchy - przebijają zimówki, 4x4 i wszystko inne poza gąsienicami. Pogooglaj za RUD, Pewag, Konig - są takie, które ponoć nie rysują felg. Minus, to cena za coś co być może użyjesz raz w życiu (chyba, że często masz z takimi sytuacjami do czynienia)..
magicadm - 07 lis 2008 11:24
Kiedyś reklamowali komplet opasek zakładanych na koła - idealne do alu
Krisek - 07 lis 2008 15:43
Spike Spider ... na Alu Felgi rewelacja i Wygoda
marecki81r - 10 lis 2008 23:41
kiedyś testowałem podsypanie cementem,od razu koło się klei do nawierzchni ,nawet lodu
dziwnym trafem kiedyś wiozłem i tylko to miałem pod ręką
mr_t - 13 lis 2008 23:29
Łańcuchy odpadają (alufelgi)I co z tego? Na rynku jest mnóstwo łańcuchów które są w pełni bezpieczne dla alu felg. Ojciec jakieś takie ma, kilka razy zakładał i na alu nie ma żadnego śladu. Poza tym jest spora oferta tzw. samozakładających się łańcuchów nie tylko bezpiecznych dla felg, ale i z racji konstrukcji możliwych do stosowania w samochodach gdzie jest bardzo mało miejsca w nadkolu. Sam mam zamiar któreś z takich kupić dla swojej Mazdy. Najprawdopodobniej będą to Konig K-Summit. Z wielu dostępnych modeli wstępie ich mocowanie mi najbardziej pasuje.
say - 14 lis 2008 7:52
Konig K-SummitNiezle, tylko ta cena 1080 zl heh.
mr_t - 14 lis 2008 8:16
Dokładnie te:) W przyszłym tyg. przymierze czy zapięcie będzie pasowało do moich felg (mam stosunkowo wąski otwór przy śrubie) i jak tak to się w nie zaopatrzę. Mi się stosunkowo często przydają "na chwilę", jak jestem w górach to mam stromy wyjazd spod domku z ostrym zakrętem o 90. Nie da się tego z rozpędu przejechać jak spadnie śnieg, szczególnie że dosyć często zjazd jest wyślizgany przez dzieciaki na "jabłuszkach". Więc łańcuchy potrzebuję na przejechanie 150m, zazwyczaj co weekend, a później lądują w bagażniku;)
Są jeszcze innych producentów (ale chyba wszystkie droższe) o podobnej konstrukcji. Tyle że każdy z nich wymaga zamontowania jakiegoś adaptera na stałe do felgi. RUD i TREX mają specjalną nakrętkę - ale za dużą do mojej felgi. PEWAG ma mało gustowny dekiel. Te chyba jako jedyne ot tak zakłada się na śrubę.