ďťż
Koniec i poczatek





autor: Tomasz Gornicki - Zamieszczono: ndz kwie 23, 2006 4:21 pm
Niestety przyszedl i dla mnie koniec sezonu narciarskiego i rozpoczal sie sezon remontowo-ogrodniczy Nadeszla wiec pora by podsumowac krotko sezon, ktory rozpoczalem w pazdzierniku 05 w Saas Fee a zakonczylem w kwietniu 06 w Are. W ciagu tego czasu spedzilem na nartach 71 dni z czego 20 dni w USA. Ale i mialem tez krotkie wypady trzy dniowe. Jeden do Andorry a drugi do Solynieve w Hiszpani. Te miejscowosci oprocz Aspen byly nowymi znajomosciami i to bardzo pozytywnymi. Odnowilem rowniez stara znajomosc sprzed 18 lat odwiedzajac Hotel de l`Hospice na przeleczy Sw. Bernarda. Najmniej mile wspominam 10 dni w Dolomitach i 4 dni w Zermatt bo w ciagu tych 2 tygodni mialem 2-3 dni bez mgly,wiatru,mrozow lub zamieci. We Wloszech miarke goryczy dopelnialy tlumy szalejace na stokach co przy ciezkich warunkach pogodowych grozilo stratowniem, rozjechaniem, smiercia i kalectwem, bo tluszcza walila jak popadnie i gdzie popadnie. Tak ze momentami zaczynalem tesknic za czasami sprzed 1989 roku Przykre.Pod tym wzgledem Aspen bylo prawdziwym Eldorado Stoki w wiekszosci polozone wsrod lasow,szerokie i nie zawsze zadbane ale bez tlumow, co mozna wytlumaczyc stosunkowo mala iloscia wyciagow a natomiast bardzo duza iloscia pistow ktore sa w okol tych wyciagow zlokalizowane. Poza tym dla wielu Amerykanow wyjazd na narty to tylko pare godzin nart dziennie a reszta to rozrywki, odpoczynek,opalenizna etc. Oni do nart podchodza bardziej na luzie niz Europejczycy(szczegolnie ci ze Srodkowej Europy )Ci naprawde ostrzy zapalency jada do Kanady na heliski. Oczywiscie i w Aspen mozna sie przeleciec helikopterem( i wielu to robi)gdy sie nie chce podchodzic ostatnich m do szczytu Highland Peak np. Ale to nie ta sama liga co Kanada. Wypady rekonesansowe w Pireneje i do Sierra Nevada( 2,5 godziny samochodem od Malagi)byly tak pozytywne ze zdecydowalem by w sezonie 06/07 odpuscic sobie Dolomity( ktore zreszta bardzo lubie ale zaczynaja byc przeludnione) na korzysc nowych "odkryc". No i dla milosnikow turowego narciarstwa polecam odwiedzenie przeleczy Sw. Bernarda( dla zainteresowanych sluze blizszymi informacjami jak tam dotrzec zima.) nim i ten zakatek zostanie rozdeptany. Pozdrowienia Tomasz




autor: mada2000 - Zamieszczono: ndz kwie 23, 2006 4:39 pm
Jestem pod wrażeniem. Zazdrość (pozytywna) mnie zżera. Fajnie jest tak mieć czas (i kasę ) i zaliczać znane zimowe kurorty. Ale też i fajnie jest czytać o tym . Tak więc jak znajdziesz chwilę i coś ci się przypomni to podziel się Tomaszu z kolegami swoimi wspomnieniami. Jakoś przecież trzeba lato przetrwać.
Ten sezon dla mnie to jedynie 11 dni narkowania. Reszta zimy to choróbska i gipsik . Mam nadzieję, że gorzej być już nie może przez najbliższe 10 sezonów.



autor: @gulk@ - Zamieszczono: ndz kwie 23, 2006 7:38 pm
no na mnie też Tomek zrobił wrażenie...podobnie jak na Adasiu...
przez moment przyszło mi na myśl, że moglibyśmy sie podzielić nie tylko wspomnieniami z mijającego sezonu, ale może nawet pójść o krok dalej i podzielić się zamiarami na następny sezon, zarówno pod względem techniki, którą chcecie poprawić, ale i zakupów, które chcecie poczynić no i "kurortów", które chcecie "zaliczyć"...co Wy na to ?

Pozdróweczki,
@gulk@



autor: Tomasz Gornicki - Zamieszczono: ndz kwie 23, 2006 8:24 pm
Adam ! Te moje urlopy zimowe okupuje ciezka harowka latem gdy inni ida na urlopy w sloncu i zieleni. Ale jak to w zyciu - cos, za cos - nic nie ma za darmo Na szczescie moja KM podziela moje zainteresowania ( choc czasami uwaza ze przesadzam ) wiec to jakos funkcjonuje nie tylko w pracy ale i prywatnie Ja niestety pisarzem nie jestem i pisuje tak jak w telegrafie lub w histori choroby pacjenta ale zawsze z mila checia odpowiadam na pytania ( jesli znam odpowiedz ) Pozdrowienia Tomasz




autor: mateo - Zamieszczono: pn kwie 24, 2006 7:07 am

spedzilem na nartach 71 dni z czego 20 dni w USA.

Tiaaa
A nie chcielibyście nieco naszych elyt politycznych. Niedrogo... zwłaszcza jak na rozumek, niewiele używany



autor: qbas - Zamieszczono: pn kwie 24, 2006 8:34 am

Wypady rekonesansowe w Pireneje i do Sierra Nevada( 2,5 godziny samochodem od Malagi)byly tak pozytywne ze zdecydowalem by w sezonie 06/07 odpuscic sobie Dolomity

No mnie właśnie kolega z Hiszpanii zapraszał. Podobno jak dobrze połączyć to można na wakacje letnie i nartowe wyjechać. Sezon w SN potrafi się zacząć już we wrześniu. Oczywiście jak znam życie to we wrześniu jest tak jak w maju mniej więcej tym niemniej. Można rano na narty a potem siup i do cieplutkiego morza.



autor: Tomasz Gornicki - Zamieszczono: pn kwie 24, 2006 11:29 am
Dzieki za oferte mateo, ale u nas do elit politycznych bierze sie bezmozgowcow Taki z nieuzywanym mozgiem moze jeszcze wpasc na jakis glupi pomysl jak mu cos odbije i uruchomi dwie szare na raz Pozdrowienia Tomasz



autor: Maciek - Zamieszczono: pn kwie 24, 2006 4:31 pm

u nas do elit politycznych bierze sie bezmozgowcow
I to wydaje mi się bardzo dobrym rozwiązaniem Znalazłoby się i u nas paru.



autor: mateo - Zamieszczono: pn kwie 24, 2006 6:00 pm

Znalazłoby się i u nas paru. Confused

Paru ?!?!? Jak w banku to pomiędzy 13 a 15 % ( średnie notowania Samogwałtu ) Tylko dlaczego od razu do polityki ?!?! Jest tyle prostych a mniej brzemiennych w skutki dla innych zajęć... kierownik i operator łopaty itd.



autor: Lechu - Zamieszczono: wt kwie 25, 2006 6:31 am

Jest tyle prostych a mniej brzemiennych w skutki dla innych zajęć... kierownik i operator łopaty itd.
albo oborowy*, albo nie bo byłoby to ze szkodą dla zwierząt

*z tego staniowiska niektorym zdarza się awansować do rzadu, np. niejaki Andrzej L.



autor: Mariusz - Zamieszczono: wt kwie 25, 2006 1:51 pm

kierownik i operator łopaty

Mimo, że zajmujecie się - kolego - budownictwem ( przynajmniej pośrednio ) to widzę, że jesteście niezaznajomieni ze stanowiskami pracy w tym resorcie.
Przy łopacie to wykorzystywano masy pracujące miast i wsi przed wojną.

Stanowisko o którym wsponieliście zmieniło nazwę z powodu postępu technicznego w kraju.

Już od kilkudziesięciu lat isnieje OPERATOR KOPARKI RĘCZNEJ.
Bardziej wykształceni posiadają nawet tytył SAMODZIELNEGO OPERATORA.




autor: malyzenio - Zamieszczono: wt kwie 25, 2006 2:28 pm
W zasadzie to OPERATOR KOPARKI RĘCZNEJ PRZEDSIĘBIERNEJ ZASIĘRZUTNEJ...
a w hucie OPERATOR IMPULSATORA KINETYCZNEGO NAPROWADZANEGO TRZONKIEM



autor: Lechu - Zamieszczono: wt kwie 25, 2006 4:52 pm
No a nikt już nie pamięta takiego zaszczytnego stanowiska jak :
operator sprzętu czyszczącego zwany dawniej sprzątaczką


OPERATOR IMPULSATORA KINETYCZNEGO NAPROWADZANEGO TRZONKIEM
tu chyba chodziło Grzesiu o młotek a nie o łopatę



autor: mateo - Zamieszczono: wt kwie 25, 2006 7:49 pm

malyzenio napisał:
OPERATOR IMPULSATORA KINETYCZNEGO NAPROWADZANEGO TRZONKIEM

tu chyba chodziło Grzesiu o młotek a nie o łopatę


A ja obstawiałbym, gostka, który szturchał takową dzidą w glinkę czopującą piec martenowski a potem, w deszczu iskier, radośnie, ku chwale mieszkańców miast i wsi, uśmiechając się do kamer Dziennika, płynęłła rzeczka metalurgicznej lawy Eeeeeech To se ne vrati ... I DOBRZE



autor: marcus - Zamieszczono: wt kwie 25, 2006 9:51 pm

albo oborowy*, albo nie bo byłoby to ze szkodą dla zwierząt

*z tego staniowiska niektorym zdarza się awansować do rzadu, np. niejaki Andrzej L.

Otóż nie ! Naczelny Samogwłcista był kombajnistą a potem miał zaszczyt kirować POP ( Podstawowa Organizacja Partyjna ) w rzeczonym PGR !



autor: torek - Zamieszczono: wt kwie 25, 2006 9:57 pm
O ile dobrze pamiętam, to był również najmłodszym dowódcą drużyny w historii WP, o czym z dumą poinformował w którymś z wywiadów.



autor: Lechu - Zamieszczono: śr kwie 26, 2006 6:37 am

Naczelny Samogwłcista był kombajnistą

No to piosenka okolicznościowa się sama nasuwa:

Ach jak nieprzyjemnie, gdy pot płynie ze mnie
I krew mnie zalewa, bo znów skosiłem drzewa,
Ach jak strasznie niefajnie jadąc na kombajnie,
Marzyć, że fajnie strasznie żyto żąć.

całość tutaj



autor: Lechu - Zamieszczono: śr kwie 26, 2006 6:43 am

był również najmłodszym dowódcą drużyny w historii WP
Do tego wystarczyło być wiernym, ideologicznie nienaruszalnym, popierać jedynie słuszną linię partii, intelekt nie był wymagany.
Konieczne za to było być czymś jak skrzyżowanie ku.wy z osłem czyli odpornym na wiedzę i trudnym do zaje.ania



autor: skaski - Zamieszczono: czw maja 04, 2006 8:53 pm

ku chwale mieszkańców miast i wsi, uśmiechając się do kamer Dziennika, płynęłła rzeczka metalurgicznej lawy
A teraz to płynie ku chwale Hindusa !



autor: mateo - Zamieszczono: pt maja 05, 2006 5:43 am
mateo napisał:
ku chwale mieszkańców miast i wsi, uśmiechając się do kamer Dziennika, płynęłła rzeczka metalurgicznej lawy

A teraz to płynie ku chwale Hindusa !