Krótka historia pewnego programu
autor: Andrzej K - Zamieszczono: pt gru 29, 2006 12:19 pm
Oto krótka historia pewnego programu potwierdzająca fakt, że tych "programistów" to my mamy do d...
Jeszcze kilkanaście lat temu w powszechnym użyciu była stara wersja. Jedną z niewielu dobrych rzeczy, które można o niej powiedzieć, było to, że jakoś działała. Poza tym jednak swoboda działań użytkownika była bardzo ograniczona, a na domiar złego wszyscy zmuszeni byli używać tej wersji: zmiana jej na coś innego wymagała bardzo zaawansowanych hackerskich umiejętności.
Niezadowolenie użytkowników narastało i część z nich postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. To doprowadziło do pojawienia się wersji 3.0, stanowiącej zupełnie nową jakość. Użytkownicy wreszcie mogli wykonywać operacje, których przedtem program zabraniał lub były mocno utrudnione. Część użytkowników, zwłaszcza starszych, przyzwyczajonych do starej wersji, narzekała, ale ogólnie nowe wcielenie programu spotkało się z bardzo ciepłym przyjęciem.
Ekipy developerów tworzących wersję 3.0 co jakiś czas się zmieniały, ale ogólny kierunek rozwoju programu pozostawał mniej więcej ten sam. Aż do momentu, w którym kolejna grupa programistów ogłosiła rozpoczęcie prac nad wersją 4.0, rozpoczynając jednocześnie szumną kampanię reklamową nowego produktu. Wedle słów nowych developerów, wersja 4.0 miała odznaczać się naprawdę imponującymi cechami:
gruntowną przebudową architektury programu
osiągniętym dzięki niej mniejszym zapotrzebowaniem na zasoby systemowe
nową, świetną funkcjonalnością
lepszym supportem
Na takie dictum użytkownicy nie pozostali obojętni. I mamy Wersję Czwartą.
A co w niej? Niestety, z większości zapowiedzi promocyjnych nic nie wyszło.
Wersja 4.0 okazała się kompletnym niewypałem, jeśli chodzi o zużycie zasobów systemowych: jest to o wiele większy, bardziej procesoro- i pamięciożerny bloatware niż 3.0.
Podjęto szereg wysoce nietrafnych decyzji projektowych, jak podzielenie podsystemu Executive na bardzo dużo pod-podsystemów, których funkcjonalność w znacznej mierze się dubluje.
Z lepszego wsparcia dla użytkowników też niewiele wyszło.
Okazało się, że nowi programiści sami sobie nie poradzą, nawiązali więc współpracę z innymi ludźmi o wątpliwych kompetencjach.
autor: Mariusz - Zamieszczono: pt gru 29, 2006 4:09 pm
Czy aby nie napisałes o Corelu ?
4 była supeeer..... bublem
autor: Maciek - Zamieszczono: pt gru 29, 2006 8:28 pm
To było o naszej RP
autor: qbas - Zamieszczono: sob gru 30, 2006 10:51 pm
Czy aby nie napisałes o Corelu ? Twisted Evil
4 była supeeer..... bublemGeneralnie corel ma tak, że wersje parzyste są do dupy.