Łzy.
autor: torek - Zamieszczono: śr lut 02, 2005 9:52 pm
Czy kiedyś łzawiły Wam oczy w trakcie jazdy na nartach? Śmiem twierdzić, że tak. Różnie wtedy sobie radzimy, albo nie. Ci którzy jeżdżą w kacholach ubierają z konieczności gogle, ale jak sobie poradzić wtedy gdy mamy okulary, okularogogle itd., itp.? Znam co najmniej kilkanaście osób, dla których potrafi stanowić to problem. No to jak to jest z tym łzawieniem oczu w trakcie jazdy na nartach?
W skrócie, to jest tak.
„Za siedmioma górami., za siedmioma rzekami, siedemnaście kilometrów na południowy zachód od Przasnysza chatka stała maleńka, bez wygód, bo teren wokół był nieuzbrojony...”. Przepraszam.
Płyn łzowy produkowany jest przez gruczoł łzowy i wydzielany na przednią powierzchnię gałki ocznej celem zwilżenia rogówki i ochrony jej przed wysychaniem. Ważną rolę odgrywa w jej wydzielaniu powieka i proces mrugania. Powieka nie tylko rozprowadza łzy po powierzchni rogówki, lecz również wykazuje działanie pompy ssąco-tłoczącej. Zwieracze powieki wraz z mięśniem okrężnym oka (tym od źrenicy) kurcząc się wytwarzają podciśnienie w kanalikach łzowych zasysając płyn łzowy, a następnie rozkurczając się wypychają go na zewnątrz. Dla łez funkcjonuje taka ładna nazwa jak film łzowy. Film łzowy już na powierzchni rogówki składa się z trzech frakcji, układających się od wewnątrz, czyli od gałki do zewnątrz w następującej kolejności: śluzowej, wodnej i tłuszczowej. Z taka sytuacja mamy do czynienia w „normalnych” warunkach fizjologicznych. Jakie czynniki wywołują łzawienie. Pominę czynniki natury emocjonalnej, a skupię się na trzech nas interesujących.
Śpicie już? Nie? To posłuchajcie...
„Zamieszkiwało ja siedmiu krasnoluków: Cymbał, Lubieżnik, Sadysta Meloman, Pierdoła, Żarłok, Dupek i siódmy Gapciem zwany, który cieszył się zdrowiem psychicznym, że daj Boże i najniższym ilorazem inteligencji, góra sześćdziesiąt punktów...Kurde, no...
1.Speed vel pęd powietrza, vel ostra jazda.
Czynnikiem wywołującym łzawienie jest bodziec czuciowy. Zakończenia nerwowe nerwu trójdzielnego (V nerwu czaszkowego) odbierają go w postaci dotyku czyli nacisku. Poprzez wieloneuronalny łuk odruchowy wracają w to samo miejsce już zakończeniami nerwu trójdzielnego (VII) pobudzając gruczoł łzowy do wzmożonego wydzielania filmu łzowego. I tu zaczyna się problem. Te warunki są anormalne dla oka. Gruczoł łzowy produkuje płyn ze wzmożoną prędkością i „nie ma czasu” na dokładne odmierzanie składników. Produkuje ze wzmożoną prędkością coraz więcej i więcej. Co jest mu wytworzyć najłatwiej? Oczywiście frakcję wodną. Dzieje się to ze szkodą dla frakcji śluzowej, a przede wszystkim dla tłuszczowej. Warstwa tłuszczowa stanowi ochronę dla wysychania oka. Jest jej mało i gruczoł łzowy znowu dostaj bodziec do większej produkcji. Co robi wtedy oko? Zaczyna coraz szybciej i więcej mrugać i jeszcze nasila wydzielanie łez. Te łzy są mało wartościowe, więc szybciej znikają. No więc dalej, jeszcze więcej...i tak dalej i dalej...
No jak? Śpicie już? Jeszcze nie...to posłuchajcie...
„Królewna Śnieżka...mniam, mniam wymamrotał Lubieznik i począł gorączkowo ściągać opończę, lecz po chwili wyraźne rysy jego męskiej twarzyczki śćiął grymas obrzydzenia. Bo nie była to Królewna Śnieżka, o nie....” No cholera...
2.Wilgotność powietrza.
To jest drugi ważny czynnik. Jest pośrednio związany z pierwszym i trzecim mianowicie z temperaturą. Niska wilgotność powietrza sprawia, że tłuszczowa, zewnętrzna, jak pamiętacie moi mili, warstwa filmu łzowego jest szybciej rozkładana i odsłania warstwę wodną, dalej jest jak w punkcie pierwszym, choć oczywiście nie tak szybko jak w przypadku speeda po oczach.
Śpicie już... Nie? To posłuchajcie...
„Zaaaabierzcie stąd tego transwestytę” zawył sfrustrowany lubieżnik i począł wyładowywać swą furię na czym popadło. Rozpętało się piekło...” co się ze mną dzieje?
3. Temperatura.
Temperatura nie ma w zasadzie wpływu na wzmożone łzawienie. To znaczy ma, ale pośrednio. To jest najmniej oczywisty czynnik, bo podwyższona temperatura powietrza wiąże się z łzawieniem tylko wtedy, gdy „idzie” za nią mniejsza wilgotność powietrza. Tak samo tylko odwrotnie (fajne stwierdzenie) jest z niską temperaturą. A więc reasumując. Sama temperatura powietrza nie ma wpływu na wielkość wydzielania filmu łzowego.
Jeszcze nie Śpicie?...To posłuchajcie.
„W drzwiach stał Cypisek syn Rumcajsa. „Czy tu mieśkają chrasnoluti?” wymamrotał. „Tu nie ma żadnych krasnoludków. Won! Szczeniaku” warknął Sadysta Meloman. Jak każdy perfekcjonista czuł do słodkich lizusów niechęć pomieszaną z obrzydzeniem...”
Hmm. To rzeczywiście inna bajka. Zresztą świetna, ale to już innym razem Kochani Forumowicze. DOBRANOC.
autor: Andrzej K - Zamieszczono: śr lut 02, 2005 10:13 pm
Piękny wykłąd o łazawieniu
inna bajka też
Ja wszędzie gdzie poruszam się trochę szybciej używam jakiś okularów lub gogli bo przy przekroczeniu 20 km/h nie widzę nic przez łzy.
Teraz wiem dlaczego.
autor: Szymcio - Zamieszczono: śr lut 02, 2005 11:20 pm
Cholera, coś mi zjadło posta... Co zrobiliście z moim postem? A może to moje oczy?
Generalnie, problem łzawienia był mi świetnie znany, szczególnie przy założonych okularach. Jednak odkąd zacząłem używać soczewek kontaktowych, żeby cokolwiek wiedzieć gdzie i po czym jadę , problemu już nie ma... Chociaż wolałbym łzawić jak bóbr, byle normalnie widzieć.
autor: Magda - Zamieszczono: czw lut 03, 2005 10:22 am
Czy kiedyś łzawiły Wam oczy w trakcie jazdy na nartach?Oj, zdarza się - szczególnie w okularach przeciwsłonecznych , na szczęście nie zawsze.
Bardzo ciekawy wykład
autor: o_O - Zamieszczono: czw lut 03, 2005 1:29 pm
Fajne tylko, że strasznie przypomina mi mój ulubiony szkolny przedmiot - biolkę
autor: Maciek - Zamieszczono: czw lut 03, 2005 4:15 pm
Fajne tylko, że strasznie przypomina mi mój ulubiony szkolny przedmiot - biolkę
autor: chris - Zamieszczono: czw lut 03, 2005 5:38 pm
No to teraz i ja łzawię uświadomiony.... teraz prosze o wykład jak przeciwdziałać naturze
autor: Mariusz - Zamieszczono: czw lut 03, 2005 6:04 pm
No to teraz i ja łzawię uświadomiony.... teraz prosze o wykład jak przeciwdziałać naturze Krótko powiem - używaj prezerwatywy .
autor: grandufo - Zamieszczono: pn kwie 19, 2010 4:51 pm
Hi.Torek.Spadłeś mi z nieba.Dawno już zdarła mi się taśma z krasnoludkami i sierotką Marysią.Nawet już nie pamiętam kto to czytał(chyba Frączewski) nie mówiąc już o autorze.W każdym bądż razie jak którejś pięknej nocy zamknięto 60-minut na godzinę,tak nie zdołałem już więcej tego nagrać.
Torek jeśli możesz to proszę Cię przyślij mi pełen tekst tych krasnoludów,a jeśli przypadkiem masz nagranie tego to ,to very very please.
Very thank's.grandufo(ufo51@mchsi.com)
autor: qbas - Zamieszczono: śr kwie 21, 2010 8:33 am
Kurde przypomina mi się scena z filmu Co mi zrobisz jak mnie złapiesz? i Kowalewski mówiący do Pawlika Ciebie Stasiu to można łyżkami jeść. Następny wyjazd na WZF to będziesz miał w trybie nakazowo-rozdzielczym