mazda 626 comprex
slawekpodkon - 24 cze 2008 12:34
Witam
Ostatnio zauwarzyłem ze moja mazda comprex z 96r gdy ja przegazuje to nie trzyma obrotów to znaczy wciskam gaz( na luzie )staram sie na max a on dochodzi do jakis 4.5tys obrotow 4.8tys. i tak jak by tracił moc obroty spadaja przy spadku obrotow dymi jak diabli rosna i spadaja itd... co to moze byc ????????? pompa?????niby jak jade to auto przyspiesza normalnie tylko po dłuzszym postoju ma problem z dojsciem do 2 tys obrotów musze go troche pogazowac ale jak przekroczy to 2 tys to zachowuje sie normalnie .
karaluch85 - 24 cze 2008 16:31
4,8 tys?
polecam zapoznanie się z danymi technicznymi tego auta:
http://www.pawelad.w.tkb.pl/626Comprex.htmwyraźnie napisano - maks. moc przy 4000 obr.
maks. moment obrotowy przy 2000 obr.
po jaką cholerę ciągnąć silnik do 5000?
jechałem ostatnio na V biegu - przy 4000 miała 165 km/h (na liczniku)\
nie jestem fachowcem ale wiem że gazowanie silnika do końca skali do dobry sposób na jego wymianę lub remont, a nie metoda badania jego sprawności..
slawekpodkon - 24 cze 2008 19:23
ok to wiedziałem ale nie oto chodzi przecierz nie powinien schodzic z obrotow nawet przy ok 5000 tys obrotow a on faluje i strasznie dymi to chyba nie jest normalne?????????
xANDy - 24 cze 2008 19:47
to chyba nie jest normalne?a uważasz za normalne pałowanie silnika do 5000rpm, gdzie kończy się już dawno sesn jego kręcenia?
To nie benzyniak - prawa fizyki się kłaniają...
maciekkr - 24 cze 2008 21:04
po dłuzszym postoju ma problem z dojsciem do 2 tys obrotówTak czy inaczej jakiś problem z comprexem jest.
karaluch85 - 25 cze 2008 6:30
Tak, jest pewnie problem bo faktycznie falowanie nie jest normalne, w większości wypadków to poluzowany pasek alternatora ew. i comprex'a jest przyczyną.<-- nie obiecuje że i u ciebie jest tak samo!
Problem z dojściem do 2000 przeważnie wynika z tego, że zimny silnik ma wpływ na pracę paska tzn. zimny pasek się ślizga, dochodzi do rozsynchornizowania comprexa i silnik kopci i falują obroty. Z doświadczenia wiem że najlepiej naciągnąć/wymienić zużyty pasek a i jeśli dochodzi do tego rozsynchornizowania najlepiej zgasić motor i uruchomić ponownie bo wtedy jakoś szybciej silnik się ponownie synchronizuje. Choć to drugie rozwiązanie to tylko czasowe i nie sugerowałbym pozostawienia tego tak jak jest.
Jeśli nie wiesz jak naciągnąć pasek alternatora ( a nie jest to sprawa banalna bo jest trudny dostęp i przydało by się mieć dobry klucz bo płaskim to niezła gimnastyka ) warto podjechać do mechanika. Koszt pewnie niewielki a i często gęsto likwiduje problemy. Przynajmniej u mnie pomogło na podobne objawy..
karaluch85 - 25 cze 2008 6:36
Ps: wiem że się czepiam ale.. trochę mnie rozbawił zapis:
nie powinien schodzic z obrotow nawet przy ok 5000 tys obrotow5000 tys = 5 000 000 <-- takie obroty to tylko w Erze..
.. wiem wiem czepiam się
slawekpodkon - 25 cze 2008 10:22
ok naciagałem pasek alternatora urzyłem troche za duzo siły i urwałem śrube ta ze sprerzyna czy ta sprerzyna ma jakis wpływ na pasek bo zauwarzylem ze sruba ma kawałek gwintu a dalej zwieksza srednice .
a tak na marginesie gdzie dostane taka srube???
xANDy - 25 cze 2008 14:21
gdzie dostane taka srube?na szrocie?
w comprexservice.com ?
nemi - 25 cze 2008 14:26
A jakie są maksymalne obroty dla tego silnika? To przypadkiem nie jest już odcięcie?
Trochę się dziwię "krzykowi" pt. <i>po co tak kręcić silnik, jak to nie ma sensu</i>... Chyba konstruktorzy pomyśleli ile można bezpiecznie z tego silnika wycisnąć? I z silnikiem ma być wszystko w porządku.
A taka porada jak dajecie jest w tym stylu:
- Zepsuł mi się podnośnik szyby elektrycznej.
Porada: Przestań go używać.
xANDy - 25 cze 2008 14:41
Z tego co kojarzę, to w takim dieslu nie ma tzw. "odcięcia" - to tylko w benzyniakach. Kręcenie na takie obroty może skończyć się uszkodzeniem silnika, zerwaniem rozrządu itd.
A taka porada jak dajecie jest w tym stylu:
- Zepsuł mi się podnośnik szyby elektrycznej.
Porada: Przestań go używać.To tak jakby ktoś z "benzynowców" zadał pytanie: dlaczego nie trzyma stabilnie 8600rpm i dlaczego dużo pali...
nemi - 25 cze 2008 14:50
Popatrzyłem na obrotomierze w Comprexach - są na 5.000 rpm. Czyli bez żadnej łaski powinien się do tylu wkręcać, a producent widocznie daje sobie łapę uciąć, że się silnik nie rozleci . Dalej się będę upierać, że jak obroty spadają, to jest coś nie tak, a to czy tak ktoś jeździ, to już inna bajka.
karaluch85 - 25 cze 2008 16:49
na obrotomierzu jest zakres od 5000 rpm do 7000 rpm na czerwonym polu, to znaczy że obrotomierz zmierzy takie obroty ale są one niewskazane z jakiegoś względu i stąd czerwone pole, moja uwaga żeby nie kręcić go do 5000+ wynika stąd że to i tak bez celowe - silnik powinien pracować od ok. 800 rpn na jałowym do ok 4200-4500 przy przyspieszaniu i prędkości maksymalnej, to nie jest nowy silnik tylko 13 letni więc producent włosa z nosa nie da, że wsio jest ok, a o łapie można pomarzyć
Zepsuł mi się podnośnik szyby elektrycznej.
- Porada: Przestań go używać.<- jakby nie podchodzić do problemu to to jest porównanie lekko z czapy..
po pierwsze: silnik chodzi tyle, że źle a nie popsuł się całkowicie
po drugie rada jest: Nie katuj i tak już popsutej części, bo to nie pomoże tylko zaszkodzi. A nie zostaw auto na parkingu lub lesie i zapomnij że go masz..
slawekpodkon - 25 cze 2008 19:15
dzieki to z tym lasem mi sie najbardziej podoba ewentualnie podpale to japonskie cudo
xANDy - 25 cze 2008 19:28
ewentualnie podpale to japonskie cudo Tylko nie w lesie....
Popatrzyłem na obrotomierze w Comprexach - są na 5.000 rpm. Czyli bez żadnej łaski powinien się do tylu wkręcaćMoja mazda ma czerwone pole do 6.000. Na tyle się na pewno nie dokręci, prędzej motor się zniszczy. Diesle z tego co kojarzę nie mają w ogóle tzw. odcięcia ze względu na sposób spalania się ON. Nigdy nie słyszałem o dieslach, które kręcą się do 5krpm. Nawet modele "sportowe" czegoś takiego nie mają...
Dla porównania są benzyniaki, które "wiercą" się nawet do 10 a nawet i 12,5 krpm (wersje sportowe benzynowe mają wyższe obroty, motocyklowe silniki od "żużlowców" nawet ok 18).
Wracając do auta - czy uszkodzone czy nie - nie katuj.
maciekkr - 25 cze 2008 19:50
Wskaźnik temperatury też jest wyskalowany do 120 st.C...
Ja bym nie miał serca kręcić madzi tak wysoko.
Wracając do tematu, objawy, które opisujesz (te po dłuższym postoju) u mnie były spowodowane zawaloną syfem sprężarką. Czyszczenie przez fachmana pomogło, po 2tys km na razie jest spokój.
karaluch85 - 25 cze 2008 21:06
maciekkr
a ile taka zabawa w czyszczenie kosztowała??
xANDY
heh - Comprex się kręci do 5 000 rpm jednak nie jest to powód by w związku z tym kręcić go wyżej..
a propo wysokoobrotowych - pontiac le mans vel opel kadet wuja kręcił do 9000 i osiągał 100km/h na 2ce
toż to było cudo techniki nim się zatarł..
slawekpodkon:
napraw auto i śmigaj dalej a nie marudzisz.. Nie taki Comprex straszny...
masz już kolejne zadanie do zrealizowania: czyszczenie sprężarki, tylko obejdź się z nią delikatniej niż z tą śrubą od naciągu...
maciekkr - 25 cze 2008 21:19
250 czyszczenie fachmana, 150 fatyga mechanika.
Grzyby - 26 cze 2008 8:31
A może autor się zlituje i w końcu nazwie temat zgodnie z zaleceniami regulaminu?
gstr - 27 cze 2008 11:36
Generalnie Comprex'em jeździ się ekonomicznie od 1500 o 2300 (wtedy nawet daje się uzyskać spalanie 4.8), albo - jak chcemy "pojeździć" - to od 2500 do 3700 rpm. Przeciąganie powyżej 3700 rpm nie ma sensu, bo samochód powyżej tych obrotów całkowicie traci moc. Większą moc będziemy mieli po zmianie biegu od 2500 rpm...
Przejechałem ponad 200 kkm Comprex'em i nie specjalnie zwróciłem na to uwagę, ale zdaje się, że obroty >4 krpm można osiągnąć tylko na postoju. W czasie jazdy do utrzymania takich obrotów konieczne jest już chyba działanie sprężarki, a to ma zawór bezpieczeństwa który ~4 krpm się otwiera.
Co więcej sprężarka w comprex'ach mało "stabilnie" działa gdy silnik nie ma faktycznego obciążenia. Stąd może być wrażenie falowania. Myślę, że na trasie na biegu ten problem nie byłby odczuwalny.
xANDy - 27 cze 2008 14:51
A może autor się zlituje i w końcu nazwie temat zgodnie z zaleceniami regulaminu?A może wyślemy to na zasłużony odpoczynek, skoro i tak nic nie wnosi do ogółu wiedzy...?