Mazda 626 GF 1,8 DOHC vs Astra II 1,6 16V Ecotec
lapid - 15 lip 2005 10:23
Witam,
chciałbym podzielić się swoimi wrażeniami po przesiadce się z Astry II 1,6 Ecotec Kombi do Mazdy 626 1,8 DOHC Sedan. Wrażenia są pozytywne, na korzyść mazdy oczywiście.
Nie jestem mechanikiem, i raczej kiepsko znam się na technice samochodowej. Bedą tom wrażenia normalnego użytkowanika, takiego jakich chyba jest większość. Wcześniej przez 4 lata jeździlem jeździełem Punto 1,2 z 1998 r. (o dziwo zawiódł mnie tylko raz; wysiadł alternator, co w tych samochodach i im pokrewnych jest normą; obudowa alternatora wytrzymuje 40.000 km), rzeczoną Astrą i Mondeo 2,0 z 1997 r.
Kilka danych dotyczących Astry:
- przebieg 40.500 przy zakupie + moje 10.000 km.
- rok produkcji 2000, grudzień; auto serwisowane
- wersja komfort z manualną klimatyzacją
Kilka danych dotczących Mazdy:
- przebieg 93.000 km przy zakupie + moje 1500 km (auto mam niecały miesiąc)
- rok produkcji 1999, grudzień; auto serwisowane.
- werska exclusiv (chyba) z manualna klimatyzacją.
Wnętrze
Mazda bije Astrę na głowę, jeżeli chodzi o komfort wnętrza. Tak naprawdę to chyba właśnie przez wygodę, jaką się odczuwa siedząc za kierownicą, z boku czy z tytułu, nabyłem to właśnie autko. Wiem, że pomiędzy tymi samochodami istnije różnica klas, ale Astra II bądź co bądź razi niewygodnymi (twardymi i źle wyprofilowanymi) fotelami.
W Mazdzie urzekła mnie na samym początku welurowa, jasnoszara tapicerka, dodająca elegancji temu autu. Potem wygodna pozycja za kierownica z idealnie (jak na mój gust i sylwetkę) dopasowanym podłokietnikiem. Ciekwe i funkcjonalne jest tez rozwiązanie fotela pasażera, ktory można bardzo szybko złożyć i używać jako stolik, nawet nie ruszając się z tylnego miejsca. W Astrze, jak to w Niemcu, czarna deska, czarne fotele, czerne plastiki. Wszystko czarne lub prawie czarne. Dobrze, że chociaż podsufitka szara. Wszystko takie jakieś ponure.
Bagażnik
Oczywiście kombiak był bardziej funkcjonalny. Po kradzieży Astry (niestety) szukałem właśnie kombiaka, bo dziecko w drodze i na wózek takie auto w sam raz. Ale jestem miło zaskoczony. 503 lity bagażnika Mazdy robią swoje i dla normalnego użytkowanika są w zupełności wystarczające. Składany wózek mieści się w nim bez problemu i zostaje jeszcze dosyć meijsca na bagaż. W zamian dostaję cichsze wnetrze, lepszą cyrkulację powietrza (co w zimie da o sobie znać; w Astrze w zimie na tylnej kanapie odczuwalo się chłód; to z powodu dużej przestrzeni z tyłu) oraz nic mi nie telepie na dołach (w Oplach kombi pokrywa bagażnika jest harmonijką z prętami metalowymi, które słychać na nierównościach).
Silnik
Niestety, silnik o mocy 100 KM dla 626 to trochę za mało. Ma jednak jedą zaletę w stosunku do silnika 1,6 Ecotec 16V w Astrze: jest o wiele bardziej elastyczny. W Astrze czuło się chrakterystczną dziurę w dolnym zakresie obrotow. Dopiero powyżej 3000 auto stawało się dynamiczne. Za to w 626 ciągnie nawet poniżej 2000 obrotów (Astra poniżej tego pułapu już "perkotała") a zakres np. "czwórki" jest naprawdę spory: 2000 obrotów przy 60 km/h i około 4000 przy 120 km/h. Jednak pojemność 1,8 l. robi swoje. Przy prędkości 160 km/h obroty silnika wynoszą coś około 4000.Taka prędkość nie robi na silniku żadnego wrażenia. Silnik Astry przy tej prędkości kręcila się już niestety mocno, co dawalo się odczuć jako męczący na dłuższą metę hałas. W ogóle jazda z prędkością powyżej 150 km/h wydawala się jakaś taka szybka. W mazdzie jest inaczej. Jedziesz 150, silnik pracuje nieco powyżej 3500 obrotów (dla Astry to bylo około 130 km/h), jest cicho i spokojnie. Spalanie w obu autach porównywalne.
Zawieszenie
Zawieszenie mazdy jest znacznie cichsze, ale za miękkie jak na polskie drogi. Moja żona nie może się ciągle do tego przyzwyczić, i nie bardzo znosi w związku z tym podróże samochodem (ale jest w 6 miesiącu ciąży, więc zakladam, że to normalka). Za to tak nie trzęsie i nie szarpie wnętrznościami. Co do trwalości, to nie mam porównania. W momecnie zakupu test zawieszenia wyszedł bardzo dobrze (amortyzatowy przód 86%, tyl: 84%), ale auto nie jeździło po Polskich drogach. W Astrze po 40 tys. wymienilem już końcówki drążka (tu z kolei drogi warszawiskie dały o sobie znać, bo licznik nie był kręcony).
Skrzynia biegów
Tutaj bez porównania. Skrzynia, w mojej skromnej ocenie, w 626 jest o niebo lepsza. Czasami jest problem ze wstecznym, ale to raczej wina słabego wysprzęglenia. Biegi generalnie wchodzą gładko, z chrakterystycznym i odczuwalnym przeskokiem. W Astrach zawsze ciężko wchodzi jedynka. A jak jest mrozek, szkoda gadać, trzeba dobrej krzepy w łapie, żeby manewrować lewarkiem. Czasami aż się balem, że coś się urwie.
Wyglą zewnętrzny
Obie srebrne, obie bardzo dobrze utrzymane. 626 w sedanie oczywiście ładniejsza. Ale to kwestia gustu.
Cena
Ceny rynkowe obydwu aut są porównywalne. Za Astrę w listopadzie 2004 r. dalem 27000 zl. Była to niska cena jak na tę wersję wyposażenia i przebieg. Ale też nie było łatwo ją zdobyć. Mazda kosztowala mnie więcej (30.000 zł w czerwcu tego roku). Była to cena dosyć wysoka jak na rynek. Niestety bardzo szybko potrzebowalem dobrego i sprawdzonego auta z klimą. A i nowe zimówki po Astrze będą mi pasowały :-)
Koszty eksploatacji
Tych, poza paliwem, nie znam. Za wymianę rozrządu w Astrze zapłacilem 1100 zl (oryginalne części; podana cena bez robocizny).
Za pasek do Mazdy 120 zl (jakiś japoński, ale niestety nie oryginał) + 100 za wymianę. Nie wymieniałem rolek, bo były w bardzo dobrym stanie. Wymiana końcówek drążka w Astrze 250 zl + 100 robota. Teraz w mazdzie mam problem z ABS. Komputer wskazuje, że to czujnik prawego tylnego koła. Kosztuje 530 zl w serwisie (chyba netto; nie wiem dokładnie). Jeżeli to jednak problem centralki to cena jest porażająca - około 7-8 tysięcy. Nie wiem, ile takie rzeczy kosztują do Astry, więc nie mam porównania.
Konkluzja
Całość skwituję tak: gdyby jutro odnalazła się moja Astra musiałbym sprzedaż jedno z aut. I raczej nie bylaby to Mazda (chyba, że usterka ABS, ktorej się moje autko nabwiło kilka dni temu okazałaby się awarią centralki; ale tutaj z kolei mógłby być problem ze sprzedażą). Ale przyznać muszę, że jak widzę na drodze srebrną Astrę II kombi, to się za nią oglądam z nostalgią, bo to byl dobry egzemplarz za okazyjną cenę.
Niestety ta "wymiana" samochodow kosztowala mnie dużo (Astra była niedoubezpieczona), a może kosztować jeszcze więcej. Kilka dni temu odebrałem decyzję złodziei z PZU odmawiającą mi wypłaty odszkodowania. Pech chcaił, że w knajpie skradzono mi kurtkę z kluczykami
Pozdrawiam wszystkich użytkownikow Mazdy 626.
Globy - 15 lip 2005 22:51
Hi,
dzieki za wyczerpujacy opis, wrzuce na strone Przykro mi z powodu kradziezy, zycze pozytywnego dla Ciebie rozwiazania sprawy. Sprobuj poszukac uzywnego czujnika z modelu GF.