Mazda Polska
tomo108 - 25 mar 2009 15:52
Witam wszystkich.
Włąśnie odebrałem z ASO Mazdę 2, któą mam od nowości. Niestety przy 141 tyś km zerwał mi się pasek i wiadomo. Zawory itd. Suma ponad 2k. POnieważ książka mówi o wymianie po 160tyś km lub co 10 lat zwróciłem się do Mazdy Polska o partycypowanie w kosztach. Olali mnie i nie zgodzili się. Pasek kupiłem już kilka dni przed zerwaniem starego bo sam chciałem wymienić. Ale miałem pecha
I może mi ktoś doradzi co powinienem robić? Ksiażka wyraźnie stwierdza 160tyś km lub 10 lat. Rozumiem, że to po gwarancji auta ale wciąż. Do tego wszytko wcześniej robiłem w ASO .. sprzęgło, sonda lambda. Kupowałęm oryginalne części.
Swoją drogą to na stronie Mazdy nie ma żadnego kontaktu telefonicznego. To naprwadę wygląda w tej chwili żenująco. Dobrze że kupiłem nowe auto innego producenta. Ale też japończyk
tco_tm - 25 mar 2009 16:15
Przykra sytuacja. Jeśli w książce nie było informacji o skróceniu okresów między wymianami w przypadku trudnych warunków drogowych (eksploatacja w mieście, kurzu, skrajnych temperaturach), to wg mnie w dobrym guście producenta byłoby partycypowanie w kosztach naprawy. Co prawda zaistniała sytuacja ma charakter losowy, ale producent sam wydał zalecenia co do sposobu eksploatacji i dobrze, gdyby poczuł się do odpowiedzialności za dobre samopoczucie Klienta, który te przykazania lojalnie wypełniał.
Z drugiej strony koszty naprawy trzeba uznać w tym przypadku za naprawdę pocieszające.
tomo108 - 25 mar 2009 16:26
Pocieszające No niby tak Ale biorąc pod uwagę fakt że nowy pasek i napinacze już miałem to trochę te 2300 czy 2400 zabolało. Fakt ze miałem trochę szczęścia bo auto było odpalane 'tylko' kilka razy po zerwaniu. W sumie to pasek się nie zerwał ale zęby spiłowane do końca.
Co do Mazdy to trudno byłoby uznać w jakich warunkach auto było użytkowane. Przynajmniej połowa km była zrobiona na trasach więc warunki nie były ciężkie. I fakt że praktycznie wszystko kupowałem u nich (czasami nawet było taniej niż gdzie indziej .. przyznaję) też ich wogóle nie obchodzi.
No ale zobaczymy .. może jeszcze coś się uda powalczyć. Jak nie to zostaje mi tylko ostrzeżenie innych i nie kupowanie więcej Mazdy
tco_tm - 25 mar 2009 16:37
No ale zobaczymy .. może jeszcze coś się uda powalczyć. Jak nie to zostaje mi tylko ostrzeżenie innych i nie kupowanie więcej MazdyOgólnie popieram decyzję, bo lepiej mieć wybór i nie korzystać z usług firm, które traktują nas gorzej niż inne. Jednak obawiam się, że z podobną odpowiedzią spotkałbyś się ze strony każdego producenta.
Mazda nie gwarantuje osiągnięcia takiego przebiegu na jednym pasku, jest to jedynie zalecany interwał. Prawda jest taka, że do szybszego zużycia paska może dojść chociażby w wyniku techniki jazdy. Nie znamy szczegółów twojego przypadku nie możemy MMP negatywnie osądzać, chociaż jak już powiedziałem - szkoda, że nie przejęła się przypadkiem lojalnego Klienta.
Osobiście życzę, żeby po naprawie madzia jeszcze długo służyła i wyczerpała listę problemów już na tym przypadku.
Pit - 25 mar 2009 21:04
T&O
brii - 26 mar 2009 9:32
MMP po raz kolejny daje ciała
Firma powinna się poczuc do odpowiedzialności przed lojalnym klientem...
Tak wogóle to mocno mnie zastanawia podjeście MMP - znana jest mi sytuacja kiedy salon samochodowy zrezygnował z bycia ASO MMP z tego powodu, że z MMP nie dało się po ludzku współpracowac, twierdzą, że spokojniej i lepiej im się żyje importując samochody z Niemiec niż przez MMP...
Malin - 26 mar 2009 14:55
To ja sie moze podlacze pod temat apropo Mazda Polska, ostatnio pojechalem z krewnym do salonu mazdy w celu zakupienia samochodu - Mazdy 3. Po rozmowach ze sprzedawca wyszlo ze nalezy zalpacic 1500zl za zalozenie alarmu... Jako ze pracowalem chwile w branzy z alarmami itp wiedzialem ze za 1500zl mozna zalozyc calkiem przyzwoite zabezpieczenie i na pytanie co za takie pieniadze bedzie dostalem odpowiedz ze zwykly alarm warty normalnie max 300 zl z zalozeniem. Zapytalem czy mozna zainstalowac alarm w innym certyfikowanym warsztacie lecz okazalo sie ze nie bardzo, gdyz... auto nie wyjedzie z podbitym AC i mozna utracic gwarancje na czesci elektroniczne. Generalnie jezeli chce sie nowy wozek to jest sie zmuszonym do posiadania w nowym samochodzie wartym duze pieniadze, badziewnego alarmu z ktorym sprawny zlodziej sobie poradzi w 1min. Troche sie zniesmaczylem tym faktem. Pozostaje przypiąc auto łańcuchem do słupa za klamke.
Globy - 26 mar 2009 15:12
Proponuję zgłosić się do działu Interwencji tygodnika "Auto Świat", szczególnie że producent zaleca wymianę co 160 tys. km i wszystkie przeglądy dokonywane były regularnie w ASO. Napisanie mejla nic nie kosztuje.
Mev - 26 mar 2009 15:24
A dodam, że firmy gdy są straszone opisaniem sytuacji w prasie lub innych mediach zazwyczaj stają się nagle skłonne do współpracy...