ďťż
Miałem BUUM !! Teraz madzia ledwo zipie. Proszę o pomoc





SKRZAT - 06 kwi 2005 17:20
Mam problem i prosze o pomoc. Kilka dni temu miałem pierwszy wystrzał odkąd załozyłem gaz (LANDI RENZO ZA OK 2tys ) a zrobiłem na nim juz ok 16tys km. Przy zakładaniu instalacji wymieniłem swiece( NGK) i filtr pow., kabli WN nie wymieniałem bo podobno są dobre. Do wystrzału nic nie wymieniałem. Rozerwało taka plastikowa puszke ( podobno słuzy do tłumienia ssania). gaz jest na gwarancji wiec pojechałem do serwisu. Wymienilem ta puszke, świece i filtry, kable na razie zostały. na kompie wszystko mi posprawdzali i mówia ze gaz jest ok. Jednak mam problem z odpaleniem, tzn po przekreceniu kluczyka w stacyjce od razu gasnie i mozliwe jest odpalenie tylko jesli nie cofnie sie z powrotem kluczyka tzn nie wyłączy prądu, tylko od razu zapali ponownie. Jesli wyłącze prąd i znowu włącze juz nie zapale za pierwszym razem tylko trzeba powtórzyc zapalanie. ( Mam nadzieje ze ktos iwe o co mi chodzi bo ciężko to opisać ). Nastepny problem to: na wolnych obrotach wskazówka obrotomierza spada do ok 250obr/min i znowu sie podnosi, w odstepach co kilka sekund ( jakby oddychal), a jak spada to sie całe auto trzesie. Problem jest tez z mocą. Podczas jazdy kiedy wciskam gaz obrotomierz idzie szybko do góry a predkość nie za bardzo. Poza tym cos głośniej chodzi, jakby parskał i sie dławił. Przed wystrzałem nie było takich problemów. Prosze poradżcie co to moze być, bo w serwisie powiedzieli mi za samo sprawdzenie na kompie co moze dolegac mojej madzi 200zl. Czy to coś z przepływomierzem Aaaa.. i jak sprawdzić czy trzeba wymienic kable WN czy jeszcze sa OK?? Z góry dzięki




Alexs - 06 kwi 2005 18:43
pewnie coś z przepływomierzem a nawet na pewno, ale na LPG też moc stracił czy tylko na benzynie???Pojedź do gazowników niech sprawdzą przepływomierz,ale najpierw poczekaj az sie reszta forumowiczów wypowie bo ja nie do końca wiem o co chodzi z tym zapalniem na przykład,ale to pewnie tez od przepływomierza,tez tak mialam,ze za 3-cim razem dopiero wchodzila w obroty.
Wiem natomiast,ze na przewodach jeździsz już troszkę długo bo 16 tys juz z gazem i wczesniej pewnie tez byly,dla zdrowotności, jak sie gaz zakłada to powinno sie świece razem z przewodami wymienić a niekiedy nawet z kopułką i palcem np. po myciu silnika. A jak sprawdzić przewody i przebicia? Prosto,złapać rękami wystarczy przy pracującym silniku i wszysko będzie wiadome



Orin - 06 kwi 2005 19:12
Na 99% przepływomierz szlag trafił... Miałeś jakieś zabezpieczenie w dolocie (antywybuch - komin. klapkę) Co do przewodów: Sposób Alex jest bardzo dobry, o ile lubisz mocne wrażenia Jeśli nie to odpal autko wieczorem, otwórz maskę i pooglądaj przewody czy Ci czasem nie świecą (przeskakujące iskry na ich powierzchni).
Jest jeszcze jedna możliwa przyczyna prychania, kichania, braku mocy: mianowicie któryś z przewodów WN do świecy (albo świeca) jest walnięty/a i Madzia pracuje Ci aktualnie na 3 garach...



Alexs - 06 kwi 2005 19:26

Sposób Alex jest bardzo dobry, o ile lubisz mocne wrażenia Jeśli nie to odpal autko wieczorem, otwórz maskę i pooglądaj przewody czy Ci czasem nie świecą

he he właśnie też miałam koledze napisać,żeby sprawdził czy nie świeci w nocy,ale pomyślałam,że pewniejszy będzie sposób łapania się przewodów




MartiniS - 06 kwi 2005 20:06
No pewnie, zawsze dobrze chwycic Madzie za kable i "doładować" się pozytwnie przed dalszą przeprawą z autem



SKRZAT - 06 kwi 2005 21:33
Właśnie sprawdzałem w ciemności kable WN - wydaje sie byc OK, iskry nie skaczą, nie ma przebić ( nawet złapałem rekami ). Z zabezpieczeń dolotu to był chyba tylko taki kołnierz gumowy. W miejsce rozerwanej plastikowej puszki gaziarze wsadzili mi takiego grzybka z ruchoma klapką, ale znajomy mi doradził zebym lepiej kupił nową puszkę i ją zamontował bo jak ja tam zamontowali to pewnie jest potrzebna, wiec tak zrobilem, lecz nic sie nie poprawiło ( teraz nie wiem czy dobrze zrobiłem, bo to byłoby chyba dodatkowe zabezpieczenie.) Do Alexs: Chyba na lpg i benzynie tak samo słabo sie zbiera. zapomniałem dodac, że jak jade na wyzszych obrotach i nagle zdejme noge z gazu, to troche sie dławi. A jeśli to przepływomierz to czy trzeba go całego wymieniać czy mozna to jakoś naprawić i czy jazda na walnietym może doprowadzić do jakiegoś nieszczescia?? Bo ja narazie jeżdze tak jak jest. Dzięki za pomoc.



Alexs - 06 kwi 2005 21:59
zasadniczo to jeśli masz walniety przepływomierz to tylko na benzynie bedziesz czuł slaba moc i to przewaznie przy dodawaniu gazu, ja mialm tak,ze jak na max wcisakałam to sie nie kreciła tylko tak 2-3 tys i dalej nie, jesli powoli ją wkrecalam to dalo rade do 4 wolno i opornie, takie sa objawy uszkodzonego przepływomierza. Przepływomierz w maździe jeśli masz klapkowy tak jak w 323 to koszt ok 600-800 pln używany,nie opłaca sie wymieniać tym bardziej,ze jezdzisz na gazie i nie jest on potrzebny, działa tylko na benzynie,wiec podejedz do gaziarzy i powiedz,ze chcesz naprawić...oni taki nie jednen u siebie mają poturbowany i pogięty przez strzały gazu albo zrobią albo dadza namiar gdzie robią,koszt naprawy ok 70 pln
a i to co Ci z ruchomą klapką zamontowali to pewnie zabezpieczenia przed strzałem w przepływomierz...ech,źle,ze to wyrzyciłeś poza tym z klapką to jeszcze sie na rure tuż porzed przepłyowmierzem zakłada taką obręcz metalową z gumką,przy mocnym strzale gumke zrzuca i wylatuje gaz dziurką a nie wali prosto w przepływkę ...przy gazie to trzeba mieć



SKRZAT - 07 kwi 2005 8:58
mam własnie taka obrecz z gumką, tylko czy to wystarczy? Hmmm.. to moze to nie przepływomierz bo jedzi podobnie kiepsko na gazie jak na benzynie. Poza tym głowny problem mam z tym zapalaniem teraz. czyli przepływomierz jest naprawialny? A czy jeśli jest walniety to było by widać jakieś uszkodzenie na pierwszy rzut oka?



SKRZAT - 07 kwi 2005 11:13
Sprawdziłem to dokładniej i rzeczywiście na gazie jezdzi duzo lepiej niż na benzynie, choć tez gorzej niż przed wystrzałem. Na benzynie całkiem sie dławi. Tak więc macie chyba racje ze to pzreplywka. teraz pozostaje pytanie co robić? Chciałby najpierw zdobyć jakąś wiedzę na ten temat zanim pojadę do mechanika, zeby powiedziec mu co ma robić i żeby nie zrobił mnie w balona i np. kazał kupić nowy przepływomierz jak da się go naprawić. Na czym polega naprawa przepływomierza i gdzie on sie wogóle znajduje?? . I czy jak bede na razie jeździł z taką ustrką to nic sie nie stanie? Bo przecież odpalam na benzynie, a coraz gorzej to idzie. Thx



Orin - 07 kwi 2005 13:19
Jeśli nie jeździsz na benzynie, a tylko z niej odpalasz to olej przepływomierz w/g rady Alex Jeśłi nadal jeździ Ci kiepsko, to podjedź do gaziarza aby obejrzał Ci całą instalke (możliwe że wystrzał naderwał jakiś przewód). Wyjdzie to dopiero na ustawianiu LPG



Alexs - 07 kwi 2005 15:21
niom...ja nie naprawiłam przepływomierza, tzn naprawiałam dwa razy a potem już dałam spokój sobie
możnesz naprawić bo pewnie przez to masz problem z zapalaniem, też tak miałam, koszt to ok 70-80 pln i zapytaj ui gaziarza gdzie Ci zreperują, gaziarze się orientują,albo mechanika, nie wymieniaj go bo szkoda kasy, przepływomierz mazdy jest na 100% naprawilny. Przepływomierz jest po prawej stronie jak stoisz przodem do maski i prawie styka sie z karoserią,do niego dochodzi ta najgrubsza rurka...a sprawdz jescze czy ona nie jest nigdzie pęknięta bo po strzale pękają własnie i bierze lewe powietrze. Przepływomierz ma na gorze taki plastik w kształcie literki U pod nim jest taka blaszka ktora powinna ładnie chodzić a w przypdku uszkodzenia ona nie chodzi i na tym to polega poza tym w srodku pewnie beda sledy po strzale, normalnie jak po kulach



SKRZAT - 07 kwi 2005 16:21
Instalacja LPG podobno jest OK bo gaziarze wszystko sprawdzali. To musi byc przepływka. Musze to raczej naprawić bo starasznie kiepsko odpala. A na czym polega naprawa? co tam trzeba wymienić i gdzie kupić takie rzeczy?



Piotrek - 07 kwi 2005 16:36
Przeplywomierz przeplywomierzowi nie rowny...Nie w kazdej mazdzie jest taki sam SKRZAT zwroc sie do Smirnoffa, on Cie powiniem wesprzec fachowa porada...



Alexs - 07 kwi 2005 18:36
Instalacja LPG podobno jest OK bo gaziarze wszystko sprawdzali. To musi byc przepływka. Musze to raczej naprawić bo starasznie kiepsko odpala. A na czym polega naprawa? co tam trzeba wymienić i gdzie kupić takie rzeczy?



Jaksa - 07 kwi 2005 18:45

Przeplywomierz przeplywomierzowi nie rowny...No własnie , w GE /BA po strzale mozesz sobie powiesić na ścianie w garazu bo tylko do tego będzie się nadawal a i w BG nie zawsze da sie naprawić wszystko zalezy od siły wybuchu.



Orin - 08 kwi 2005 5:48
Biorąc pod uwagę moje wczorajsze przeżycia, to muszę się o to zapytać: czy kolega Skrzat nie mył czasem ostatnio silnika? a może kilka kropel na niego spadło? zastanów się nad tym dobrze, bo miałem wczoraj po umyciu silnika identyczne objawy. mianowicie

na wolnych obrotach wskazówka obrotomierza spada do ok 250obr/min i znowu sie podnosi, w odstepach co kilka sekund ( jakby oddychal), a jak spada to sie całe auto trzesie
tyle że mnie po kilku godzinach normalnej pracy po umyciu raptem porządnie kichnęła i zgasła... W 5 minut rozebrałem obudowe filtra - gaziarze się postarali i na szczęście nadal mogę oglądać magiczne druciki Po złożeniu jednak nie chciała wejść na obroty, miała diure między 1,5 a 3 tyś. a po ujechaniu 2 km zgasła... Powodem tego wszystkiego okazała się kropla wody!! która wcekła do wtyczki na kopółce... Po przedmuchaniu wszystkich złączy, kabli WN wszystko wróciło do normy.



Alexs - 08 kwi 2005 9:00
ludzie po co wy myjecie te silniki???!! Jeszcze nie słyszłam przypadku zeby ktoś umył i mu nie strzeliła na gazie, tak,ze doliczcie sobie dodatkowa wymiane w najlepszym wypadku obudowy filtra,rurek itd do tego mycia... Myć owszem można,ale po, prócz wysuszenia świec, przedmuchania kabli trzeba wymienić lub wyczyścić kopułkę i palec rozdzielacza zawsze bo tam też jest zawsze wilgoć po myciu. Mój kolega po myciu wyczyścił tylko swiece i przewody a w kopółce byla woda i jak mu strzeliło to tłumik urwało a dosyć drogi był .Tak,ze nie obejdzie sie bez atrakcji przy myciu zagazowanego.



Orin - 08 kwi 2005 9:33
raz jedyny go Alex umyłem i mam już dość wrażeń... Co do sinika to był dobrze wysuszony, ale ta kropla przedostała się przez gumową osłonkę przewodu... Jak? Nie wiem... Całe szczęście ominęła mnie jakakolwiek usterka po wybuchu, więc nie zamierzam kusić losu po raz drugi... Dziś już śmiga autko elegancko zarówno na Pb jak i na LPG. Komp nie wykazał żadnych błędów.
Musze pochwalić gaziarzy: jednak zabezpieczenie zadziałało



Alexs - 08 kwi 2005 10:06
no mój silniczek tez jest trochę spocony i nie raz mam chęć zrbić tam porządek ale jak przypominają mi sie opowieści o wyrwanych rurkach i tłumikach to odpuszczam,poza tym sama miałam nauczkę bo zalało mi kiedyś silnik,rurka ta górna od chłodnicy pękła i całe 5 litrów płynu sie na niego wylało,też kosztowało mnie to wymiane calej elektryki, wiec wiem juz jak zagazowane auto reaguje na wilgoć...



SKRZAT - 08 kwi 2005 10:24
Ale ja nigdy nie myłem silnika. A do czego wogóle sluzy w takim razie przeplywomierz, jeśli do jazdy na gazie jest zbędny??



Alexs - 08 kwi 2005 10:32
no to lepiej nie myj , jak nie jest zalany olejem to się nie myje. Przepływomierz jak sama nazwa wskazuje reguluje przepływ powietrza ale na benzynie tylko i tez nie jest on w każdym samochodzie,podejrzewam,ze tylko tych z komputerem, wielopunktowym wtryskiem bo w gaznikowych go sie raczej nie spotyka. Gaz go nie potrzebuje, tak jak rownież omija niektore czujniki a czemu tego nie potrafie wytłumaczyć nie zagłębiałam sie aż tak w to



robaszki - 08 kwi 2005 11:01
Przepływka w GE jest NIENAPRAWIALNA! gdzieś widziałem ogłoszenie onaprawianiu ale to był gość od chmur nawracania chyba.... czeka cie wymianka na sprawną. Używka kosztuje około 500-800 to zależy jak bardzo poszukasz i jak mocno sprzedający zedrze z Ciebie. A co do jazdy z niesprawnym to jeżeli odpalasz na pb. to odpalanie poranne bedzie koszmarem. zreszta każde odpalanie zimnego silnika będzie kłopotliwe.



SKRZAT - 10 kwi 2005 21:47
A może ktoś zna jakiegoś mechanika w Krakowie co wie o co w tym wszystkim chodzi i może go polecić?



SKRZAT - 13 kwi 2005 21:54
Od 3 dni nic nie robie tylko jeżdzę po mechanikach i już mam dość. Gaziarze nic nie moga poradzić bo podobno na gazie chodzi OK. Trafiłem do mechanika " złotej rączki" który wziął sie solidnie do roboty, bo przewaznie wszyscy mnie zbywali i wysyłali na komputer, i posprawdzał wszystko po kolei. Znalazł przyczynę skaczących obrotów. Pęknięty był przewód doprowadzający powietrze pod ciśnieniem. Sprawdził też przepływomierz ( gołym okiem) i podobno wygląda na zdrowy. Jednak nadal mam problemy z zapalaniem na benzynie ( choć nawet wymieniłem kable WN i nie pomogło) i dławi go na wyzszych obrotach. Gaziarze powiedzieli mi że cos jest nie tak z praca na benzynie bo na kompie wyszło ze chodzi cały czas na "bogatej dawce" i tak jakby go zalewał ( benzyny pije jak smok ). Wysłłaja mnie do serwisu na kompa, żeby zbadali co mu dolega, ale tam za samo takie podłączenie bez gwarancji czy cos znajdą zyczą sobie 200zł wiec na razie odpuściłem. Nie wiem jednak czy to nie będzie konieczność. Może macie jeszcze jakieś pomysły co by tu sparwdzić. Jak jest tak na prawde z tym podłączaniem do kompa? bo w krakowie znalazłem dopiero tylko jeden taki punkt gdzie by mieli oprogramowanie do mojej 626 GE. Podpowiadali mi tez znajomi ze moze wystarczy zresetowac komputer, ale odłoczyliśmy akumlator na 20min i sie chyba nie zresetował, czy to trzeba odłączyć na dłużej czy tylko na kompie można zrobić reset? Poradźcie bo juz nie wiem co mam robić.



hazell - 14 kwi 2005 7:15
Żeby zrobić reset musisz odłączyć akumulator i wcisnąć hamulec na ok 20 sekund. Po czym założyć klemę i odpalić



Orin - 14 kwi 2005 11:51
Na mój rozum, skoro dostaje cały czas zbyt bogatą mieszankę, to albo przepływomierz przekazuje do kompa informacje o zbyt dużej ilości zasysanego powietrza, albo sonda lambda nie działa prawidłowo (nieprawidłowe napięcie). Sprawdź jak się auto zachowuje (ale tylko na Pb - żeby Ci znów na LPG nie strzeliła) najpierw jak odłączysz przepływke a później sonde (polecam robić to przy zgaszonym silniku). Jeśli nie odczujesz zmiany po odłączeniu któregoś to najprawdopodobniej jest to uszkodzone.



SKRZAT - 16 kwi 2005 15:11
Reset nie pomógł. Mechanik odłączał mi własnie ostatnio wtyczke od przepływomierza i nic sie nie działo, jakby wogole nie reagował. Ale sprawdzał go i mówił ze jest OK. Lambda podobno pracuje, gaziarze mi sprawdzali ( chyba ze do gazu jest osobna niz do benzyny), ale mówili ze na benzynie chodzi na bogatej mieszance cały czas. Teraz jak jade na lpg i na benzynie to dzieje się coś takiego: słabo się zbiera, a z wysokich obrotów spada bardzo powoli i jak mu nacisne delikatnie gazu to sie dławi. No i dalej jest problem z odpalaniem. W tym tyg mechanik chce mi zagladnać do przepustnicy, bo mówi ze może tam sie wygieła klapka od wybuchu. Co o tym sądzicie bo nie wiem co robić, a nie uśmiecha mi sie kupowac przepływki jak ma sie później okazać ze to nie to.



Orin - 16 kwi 2005 15:47
Nie wiem do jakich Ty mechaników jeździsz, ale jeśli po odłączeniu od auta jednego z najważniejszych urządzeń kontrolujących pracę silnika nic się nie zmienia w stosunku jak było to podłączone, a oni twierdzą że jest ok to zmień warsztat... U mnie odłączenie przepływki równa się cholernym problemom z odpaleniem. A ja już mi się to uda, to auto jedzie jakby mu się nie chciało i wogóle dziwnie silnik pracuje... Na LPG za to jest ok, gdyż przypływka nie ma żadnego wpływu na pracę silnika na gazie. Co do lambdy - ta sama jest do Pb i do gazu.
A co do bogatej mieszanki na Pb - to jest jeden z rezultatów np. uszkodzenia przepływki: komp dostaje nieprawidłową wartość (za dużo) powietrza w dolocie i odpowiednio więcej wtryskuje benzynki... Zresztą pisałem o tym wcześniej....
Co do skrywienia przepustnicy: jest ona z blachy o grubości 2 mm, więc to raczej mało prawdopodobne by go szlag trafił. Jeśli masz dojście do przepustnicy (w 1,8 SOHC w 323 wystarczy ściągnąć gumową rurę od strony dolotu) to gołym okiem stwierdzisz czy jest skrzywiona czy nie.



SKRZAT - 17 kwi 2005 22:50
Tzn. ja odłączałem wtyczkę od przepływki na zapalonym silniku i nic sie nie działo. A na gazie też mi kiepsko chodzi, słabiej sie zbiera i dławi go.



Orin - 18 kwi 2005 8:37
Stawiam na uszkodzoną przpływkę. Odłączyłem przpływke w czasie pracy i autko natychmiast zgasło.
Nie masz możliwości sprawdzenia innej przepływki? Od znajomego, może w jakimś warsztacie? Wtedy byś miał pewność. Ew. spróbuj poprosić o pomoc któregoś z klubowiczów



SKRZAT - 19 kwi 2005 18:58
Chyba najlepiej było by przepiąć od kogoś ptrzepływkę i sparwdzić, bo inaczej to sie chyba nie dowiem co dolega mojej madzi, a kupić nową, jak może się okazać ze to nie to, to mi sie nie uśmiecha. Jest może ktoś z Krakowa lub okolic kto może mi w tym pomóc? Flaszeczka za pomoc jak w banku



SKRZAT - 20 kwi 2005 7:59
Mam kumpla w Walii, który może mi przysłać przepływkę z 626GE z tamtejszego szrotu. Czy w każdej GE jest taka sama, niezależnie od poj. silnika??



2ndsun - 27 kwi 2005 20:19
Ostatnio ruszałem spod świateł i BUM!!!! Na drugi dzień Ojciec jechał na zakupy i mówił że było czuć gaz w środku.I teraz tak:
- na benzynie nie chce jeżdzić!!dławi się ,gaśnie,szarpie
- na gazie OK,tylko czasem gaśnie,np. podczas parkowania gdy jade na pół sprzęgle
Auto kupiłem 3 tyg temu i chętnie wybiore się do jakiegoś fachowca w okolicach Bielska-Białej ew. Krakowa bądż Katowic.

Podejrzewam że mam ten sam problem co kolega .Będe wdzięczny za adres Speców którzy znaja się na robocie.

Dzięki



Italiano - 27 kwi 2005 20:36
Tu ci żaden spec raczej nie pomoże. Objawy jakie opisałeś 99%-przepływomierz. A to że czuć gaz, mogło ci rozwalić jakiś plastik od dolotu powietrza,filtra.



Orin - 27 kwi 2005 22:44

A to że czuć gaz, mogło ci rozwalić jakiś plastik od dolotu powietrza,filtra.
Jeśli dolot naprawdę ucierpiał, to istnieje nikła szansa że przepływka jest ok - ale ta naprawdę mała szansa. Chodzi o to że silnik zasysa znacznie więcej powietrza spoza filtra aniżeli przez przepływkę, stąd na Pb jechać wogóle nie chce, a na gazie gaśnie...



kera626 - 28 kwi 2005 14:03
panowie macie problem z przepływomierzem to jest pewne na 100% po 2 letniej walce z GE 1.8 16v mogę wam dać badzo prostą radę. Kiedyś miałem strzał co 100km i tak jak wy nie wiedzalem co się dzieje, moi gazownicy rokładali ręce. pomijam fakt że przepływomierza do chwili obecej nie mam sprawnego ale strzaly ustały po USZCZELNIENIU FILTRA POWIETRZA PASEM DO USZCZELNIANIA PRZEWODÓW GUMOWYCH - to jest jak lekarstwo. A tak na marginesie chetnie kupie B577 jeżeli ktoś ma na zbyciu pozdrawiam.



SKRZAT - 30 kwi 2005 12:25
Mieliście rację z tym przepływomierzem. Kumpel przysłał mi nowy (tzn. uzywka ze szrotu w Walii) dizś wymieniłem i wszystko gra. Nareszczie !! Treaz odpala bez problemu, na gazie i benzynce chodzi znów tak jak kiedyś. Doradźcie jeszcze co teraz zrobić aby sytuacja sie nie powtórzyła? Moze jakieś dodatkowe zabezpieczenia? Ma ktoś jakieś sprawdzone patenty? A jakby ktoś chciał zobaczyć różnice miedzy dobrym a uszkodzonym przepływomierzem ( bo zrobilem fotki) zapraszam na maila radar90@poczta.onet.pl Dzieki wszystkim za pomoc



Alexs - 05 maja 2005 12:05

Mieliście rację z tym przepływomierzem. Kumpel przysłał mi nowy (tzn. uzywka ze szrotu w Walii) dizś wymieniłem i wszystko gra. Nareszczie !! Treaz odpala bez problemu, na gazie i benzynce chodzi znów tak jak kiedyś. Doradźcie jeszcze co teraz zrobić aby sytuacja sie nie powtórzyła? Moze jakieś dodatkowe zabezpieczenia? Ma ktoś jakieś sprawdzone patenty? A jakby ktoś chciał zobaczyć różnice miedzy dobrym a uszkodzonym przepływomierzem ( bo zrobilem fotki) zapraszam na maila radar90@poczta.onet.pl Dzieki wszystkim za pomoc

no to dobrze,ze już dziła,teraz trzeba dbać, tankować gaz najlepiej na shelu i zawsze do pełna, założyć przed przepływomierzem obrączkę z gumka i klapkę to takie dwa najszybsze i sprawdzone zabezpiecznia
Pozdrawiam



SKRZAT - 05 maja 2005 14:12
A to mam takie zabezpiecznia Ale najwyrazniej nie zadzialały



Gość - 05 maja 2005 20:33
Witam wszystkich - też jestem świerzo po przejściach z gazem - gazownicy oczywiście powiedzieli że to nie od gazu, ale zaprzyjaźniony majster klepka stwierdził ze to przepływomierz i wezwał gaziarza co się potwierdziło. Przpływomierz ma symbol na wierzchu, po którym go łatwo zdefiniować i mój ma bodajże B511. Szef gaziarzy powiedział że przepływomierz padł nie od gazu... Jednocześnie dodał że cały czas jest używane wskazanie przpływomierza tak jak i sondy Lambda do sterowania silnikiem i bez nich silnik chodzi w trybie awaryjnym, tzn. zamiast 10-11L/100km spalił mi 15 oraz ma małą moc na LPG i na benzynie - benzyny też może więcej palić. Szef ustawił mi układ od gazu żeby zapalała na gazie a nie od 2000obr.Jednocześnie odłaczenie akumulatora spowodowało ze samochód znów daje się odpalić na benzynie (coś się wieszało w układzie zarządzania gazem)
Dodam jeszcze że auta miało takie same objawy jak GE Skrzata tzn. nie dawało sie odpalić, muliło itd. ale nie było wybuchu i klapki/ obrączki nie popuszczały a kable WN i świece wymieniłem wcześniej. Przejechałem na tej instalacji 13 000 km. Teraz pozostaje upolować przepływomierz i wg moich wyliczeń w pamięci 1 przepływomierz zwróci się dopiero po jakichś 8000km jak w tym czasie nie pierdyknie znów.



Alexs - 05 maja 2005 22:45

A to mam takie zabezpiecznia Ale najwyrazniej nie zadzialały

a to ja już nie wiem co poradzić, nie znam innych zabezpieczeń



Cukierek - 16 lis 2005 15:06
Mam podobne problemy na gazie,ale sam juz niewiem co moze byc.Dzis znowu mi kichnela i rozwalilo juz drugi raz przeplywomierz.A nowy w serwisie ok.3500zl,a za uzywany mniedzy 450-900.Ten co mi rozwalilo kupilem za 450zl,chcialbym dostac taki sam za takie pieniadze,ale podobno jest ich malo:-(Jestem bardzo zly!Jak kupie nastepna Mazde to nieoszczedzam na instalacji i zakladam sekwencje i problem wystrzalow w tej instalacji nieistnieje! Pozdrawaim.Mazda Rules 4 Ever!!!



Cukierek - 16 lis 2005 15:10
Jesli gazownik mowil ze przeplywomierz padl nie od gazu to od czego od wybuchu wojny w Iraku.Niech ludzie beda powazni,na benzynie niema cofania sie mieszanki do dolotu,tylko na gazie sie to moze stac.Jedyne sluszne rozwiazanie to sekwencja,jest drozsza 2 razy,ale pewnosc wieksza no i spokuj ze przeplywomierz niepadnie.Pozdrawiam



Żanetka - 26 sty 2007 19:23
Dobra to i ja sie dopisze....
Dziś ojciec sie scigał z jakaś toyotką i miał strzała na lpg, odrazu podobno zaczął mu samochód gasnąć wiec zmienił na PB i jakoś dojechał, po dotarciu do domu okazało się ze na LPG odpala i gaśnie, na PB odpala normalnie ale nie ma wolnych obrotów, trzeba go cały czas gazować żeby nie zgasł wg. mojego ojca było to tylko małe "pyk". Powiedział mi tylko, ze jeden "grzybek" mu wyskoczył i on go schował (grzybek jest cały) przepływka na moje oko też jest cała, za to prawdopodobnie ta obudowa filtra powietrza jest rozwalona (ojciec coś od niej połamał jak chciał zobaczyć na filtr nie wiem jak on to zrobił nie pytajcie mnie o to) Efekt tego wszystkiego jest jak napisałam wyżej, na LPG nie pali na benzynie tak ale tylko na wysokich obrotach, czy mogła w zwiazku z tym pojsc przepływka? Z tego co zdazyłam przeczytać to gdyby na LPG palił a na benzynie nie to by poszła, a jak jest tak jak u mnie to dolot ? Nie znam sie na tym jutro bede u gaziarza (jak dojade ) poki co chciałabym poznac Wasze zdanie na ten temat Dołaczam sie do tematu żeby nie zakładać nowego
Pozdrawiam

EDIT:
Dziś Heniek sprawdził przepływke - cała, przepustnice - raczej cała resetowany był komp - bez zmian, gazownik u którego byliśmy tak średnio się zna więc boje sie troche zostawić samochód, za to mechanik jak do niego przyjechałam powiedział że nigdy wiecej mazdy nie weźmie, a już na pewno nie 2.5 v6 bo jakieś przeprawy miał ostatnio z mazdą i wysłał mnie do elektryka na pytanie po co? odpowiedział do Heńka "skoro pan się lepiej zna nie bedziemy rozmawiać" (czy jakoś tak) o co może chodzić? Czy ktoś ma jakiś pomysł?



Heniek - 27 sty 2007 13:15
Test kodu błędów zrobiony, ( na przyszłość trzeba zacząć od tego). Kod 34 elektrozawór wolnych obrotów A, czyli silniczek krokowy. Samochód oddany do mechanika na wykrecenie go i czyszczenie, zobaczymy. Na marginesie to w 2.5 v6 jest on tak jak 2.0 przyczepiony od zewnątrz do przepustnicy,czy gdzieś w środku za przepustnicą?



OLI W.D.R. - 17 lut 2007 9:27

Jedyne sluszne rozwiazanie to sekwencja,jest drozsza 2 razy,ale pewnosc wieksza no i spokuj ze przeplywomierz niepadnie.Pozdrawiam

Tu sie nie moge zgodzić! Ja mam sekwencyjny gaz w swojej madzi i ... zaliczyłem juz 3 eksplozje! Za każdym razem klapka na przepływce wystrzelona (aż mi mate wygłuszającą na masce porozrywało).



BratCukierka - 19 lut 2007 19:31
a jaką masz instalacje?? (firma,model) napewno masz SGI??



OLI W.D.R. - 19 lut 2007 21:17
Sprawdze później jak z pieskiem wyjde na spacerek bo teraz nie wiem