ďťż
Montaż klocków tył + przód.





runo - 28 lip 2005 6:24
Witam.

Czy ktoś może mi powiedzieć, jak powiny być zmontowane te blaszki i sprężynki
Czy wymiana klocków z tyłu, to bardzo skomplikowana operacja (nie miałem do czynienia z klockami z tyłu, poza 125p, ale to zupełnie inne "auto" )
Z góry wielkie dzięki za podpowiedzi i rady

Runo




Mav - 28 lip 2005 7:34
Sprawa prościutka. Tylne hamulce nie są specjalnie złożone. Masz tam zacisk, rozkładający się na dwie części. W jednej jest hydraulika w drugiej zaś klocki.
Oto małe how to:
Odkręcasz zacisk od jarzma (2 śruby z tylu).
Badasz stopień zniszczenia wszelkich gumek na zacisku (jeśli są zniszczone - lecisz do sklepu po nowe).
Zacisk przesuwa się na dwóch prowadnicach po bokach. Tylko jedna da się odkręcić od zewnątrz (bodajże lewa).
Po odkręceniu tej prowadnicy zacisk rozłoży Ci się na dwie części.
Jeśli z gumkami wszystko OK, to wyjmujesz stare klocki (same klocki przesuwają się na dwóch blaszkach, które łatwo wypadają po wyjęciu klocków. Czyścisz je i montujesz wystającym ząbkiem do góry).
Jeżeli gumki były zniszczone, to wymieniasz na nowe.
WKRĘCASZ tloczek (nie wciskasz).
Skręcasz biznes do kupy i cieszysz się nowymi hamulcami z tylu.

Jakby co, to wal na PW - ja też jestem z Warszawy - chętnie pomogę osobiście.



runo - 28 lip 2005 8:23
Dzięki za poradę. Jeszcze przód - jak te zprężynki mają być założone (u mie ich brak - mam tylko dwa bolce, zabezpieczone jakimś drutem)
Widzałem, że są tam chyba ze cztery w komplecie montażowym.



Mav - 28 lip 2005 14:10
Hmmm... Mogę Ci powiedzieć dokładnie w weekend, bo będę rozbierał.




Jaksa - 28 lip 2005 19:10

<czytaj> Odkręcasz zacisk od jarzma (2 śruby z tylu).
Badasz stopień zniszczenia wszelkich gumek na zacisku (jeśli są zniszczone - lecisz do sklepu po nowe).
Zacisk przesuwa się na dwóch prowadnicach po bokach. Tylko jedna da się odkręcić od zewnątrz (bodajże lewa).
Po odkręceniu tej prowadnicy zacisk rozłoży Ci się na dwie części.
Jeśli z gumkami wszystko OK, to wyjmujesz stare klocki (same klocki przesuwają się na dwóch blaszkach, które łatwo wypadają po wyjęciu klocków. Czyścisz je i montujesz wystającym ząbkiem do góry).
Jeżeli gumki były zniszczone, to wymieniasz na nowe.
WKRĘCASZ tloczek (nie wciskasz).
Skręcasz biznes do kupy i cieszysz się nowymi hamulcami z tylu.
Oby tylko tak szybko poszło, jak jest napisane
Jeszcze przód - jak te zprężynki mają być założone (u mie ich brak - mam tylko dwa bolce, zabezpieczone jakimś drutem) Ten zestaw kupisz w Carix-e (ul. Nowolipie) lub w JC-Auto (Szyszkowa, Ostrobramska).



Malico - 03 sie 2005 20:29

<czytaj> WKRĘCASZ tloczek (nie wciskasz).Jak tego dokonać? Ja zawsze na siłę wpychałem, bo nie widziałem innego sposobu



Jaksa - 03 sie 2005 20:34

Jak tego dokonać?Właśnie tak
<czytaj> WKRECASZ tłoczek



Mav - 03 sie 2005 20:47
Hmmm... No to ja nie wiem, jak tam można ten tłoczek wepchnąć a nie wkręcić. Tam pod nim jest wielka śruba z grubym gwintem. A jeśli chcesz wkręcać, to po prostu kobinerki w garść, złap za brzeg tłoczka i dalej jazda.



Orin - 03 sie 2005 22:42

<czytaj> WKRĘCASZ tloczek (nie wciskasz).Dobrze gada



runo - 07 sie 2005 9:53
No i po sprawie
klocki wymienione
przesmarowane prowadnice
założone spężynki
Wszysko hula, jak ta lala
Dzięki wszyskim, za podpowiedzi i opis czynności.
Runo



mlody1921 - 27 wrz 2005 12:49
Hey majstry no właśnie wymieniłem piastę i teraz zaciski.
Nie widzę możliwości wkręcenia tłoczka, więc go wcisnąłem i pytanie: czym to przesmarować? Jakimś specjlanym smarem, czy co, czy jak, czy smar do przegubów może być? Czy nie? Proszę o odpowiedź w miarę szybko .



Mav - 27 wrz 2005 22:10
Tylny wcisnąłeś? Nie spotkałem się z takim rozwiązaniem. Zazwyczaj jest tak, że tloczek z tylu wygląda, jak szklanka, więc łapie się kombinerkami za brzeg i krecimy, albo jest "pelny" i ma tylko takie dwa wyżłobienia na jakiś specjalny magiczny klucz, ale do tego też wystarczy klucz "żabka" i kręcimy i wszystko ładnie się wkręca. Mowa oczywiście o tyle, bo przód jest wciskany.

Zaciski generalnie smaruje się takim wynalazkiem w niebieskiej tubce z niemieckimi napisami (nie mam pojęcia, jak to się nazywa, bodajźe smar bezkwasowy, czy jakoś tak - zapytaj Jakse, będzie wiedział) Jeżeli nie ma się tego smaru, to do prowadnic należy użyć smaru miedzianego, dostępnego w takiej małej tubce. Lecz nadaje się on tylko na prowadnice, bo tloczek należy nasmarować tym pierwszym.