ďťż
Może napiszę...





autor: Mariusz - Zamieszczono: śr mar 01, 2006 10:23 am
...jakiś post, bo coś tak głucho na otwartym, a skrzynki od PW aż trzeszczą

Dzień dobry i miłego dnia




autor: Japoński - Zamieszczono: śr mar 01, 2006 10:46 am
I vis'a'vis...




autor: qbas - Zamieszczono: śr mar 01, 2006 11:46 am
I vice wersal chyba


Co ty Mariusz chcesz? Wszyscy na narty się szykują. Ja też bym pojechał ale muszę z moją CKM na usg jechać.



autor: lusnia - Zamieszczono: śr mar 01, 2006 12:06 pm
Czy te alibi to do mnie?




autor: Tomi - Zamieszczono: śr mar 01, 2006 12:11 pm

Ja też bym pojechał ale muszę z moją CKM na usg jechać
Witam serdecznie w ten piękny dzionek.
Ja też bym chętnie pojechał gdzieś na narty, tak w sumie to miałem jechać w tą sobotę na CKI ale w obecnej sytuacji też wybieram się na usg … kolana.
Chciałem powiedzieć że dołączam do elitarnego grona narciarzy z problemami wiązadeł krzyżowych. Tylko jeszcze nie wiem z jak poważnym urazem.
Życzę miłego dnia



autor: Bosy - Zamieszczono: śr mar 01, 2006 12:31 pm
Jak tak dalej pójdzie to trzeba będzie nazwę forum przemianować na OKNE*

*Otwarty Klub Narciarskich Emerytów



autor: qbas - Zamieszczono: śr mar 01, 2006 12:37 pm
Chyba Inwalidów



autor: torek - Zamieszczono: śr mar 01, 2006 1:50 pm
Życzę Wam Zdrowia, Śzczęścia i Pomyślności

Facet z zaliczoną artroskopią



autor: Japoński - Zamieszczono: śr mar 01, 2006 1:52 pm
Torek ile razy??
Jeśli chodzi o kontuzje jestem w czołówce (takiej górniczej)



autor: Jacol - Zamieszczono: śr mar 01, 2006 2:07 pm
a mi pomogło pójście do pracy, od razu nart mniej
to i kolana wróciły do normy,
ciekawe jak bedzie w łikend bo sie wybieram na mistrzostwa UJ. (juz jako absolwent )
Będzie i gigancik i slalomik

Pzdr



autor: zagronie - Zamieszczono: śr mar 01, 2006 2:55 pm
Tak z pewnego dystansu. Choć głównie tu powinien wypowiedzieć się Medyk.

Wiązadło i nne wiązadłopodobne należy najpierw wzmocnić(stooopniowo) a później nadużywać. Dla pewności rezygnując z "nad". Oberwacje z krzesełka wskazują na dość nagminne nadużywanie.

Pozdrowienia.



autor: lusnia - Zamieszczono: śr mar 01, 2006 3:04 pm
Po 6 tygodniach oszczędzania uszkodzonej nogi obwód uda zmniejszył się o 6 cm. Skończyłem z oszczędzaniem. Ćwiczę patrząc z nadzeją na nowe nartki spoczywające w kącie...



autor: Japoński - Zamieszczono: śr mar 01, 2006 3:08 pm
A to wy jeszcze macie więzadła na zbyciu?? A po co?? One się kompetnie nie przydają i są przereklamowane.



autor: lusnia - Zamieszczono: śr mar 01, 2006 3:10 pm
Przedniego prawego właśnie się niedawno pozbyłem



autor: Japoński - Zamieszczono: śr mar 01, 2006 3:54 pm
Ja mam po jednym na nogę



autor: lusnia - Zamieszczono: śr mar 01, 2006 4:57 pm
Odpowiedz więzadłowemu neoficie - w jakim stopniu ogranicza Ci to jazdę na nartach?



autor: Mariusz - Zamieszczono: śr mar 01, 2006 5:03 pm

Ja mam po jednym na nogę

Tomek - powiedz uczciwie
to wiązadło to sznurówka w bucie ... oczywiście po jednym na nogę - to się zgada



autor: torek - Zamieszczono: śr mar 01, 2006 5:06 pm

sznórówka




autor: Tomi - Zamieszczono: śr mar 01, 2006 5:07 pm
Po konsultacji usg dowiedziałem się za mam "wiązadło poboczne przyśrodkowe częściowe uszkodzenie w 1/3 dalszej" a pod koniec tyg. dowiem się co z krzyżowym przednim - ale myślę że nie będzie źle. W każdym bądź razie padło stwierdzenie że w kwietniu będę mógł jechać na narty , więc przynajmniej Włochy z tego wszystkiego mi zostaną. I to jest dobra wiadomość.

P.s
W sumie zaczęła się ciekawa dyskusja. Ale jak piszecie o swoich urazach to czy ktoś mógłby napisać jak np. wzmocnić po urazach kolana ten właśnie staw? I też inne rzeczy jakie mieliście?



autor: torek - Zamieszczono: śr mar 01, 2006 5:16 pm

Torek ile razy??

Jeden raz i wystarczy. Skończyło się na kosmetyce, która cudownie pomogła.

Wiązadło i nne wiązadłopodobne należy najpierw wzmocnić(stooopniowo)...
Prawda, z tym że pamiętać należy o czworogłowym, który jest najważniejszym i praktycznie jedynym stabilizatorem zewnętrznym.

Po 6 tygodniach oszczędzania uszkodzonej nogi obwód uda zmniejszył się o 6 cm.
Niestety u mnie było 2 tygodnie unieruchomienia i obwód zmniejszył się o 4 cm. Rehabilitacja i ćwiczenia, tej nogi, to była jedna z nielicznych (niestety ) rzeczy, które w życiu zrobiłem od A do Z. Wróciła do poprzedniego obwodu, a nawet stała się mocniejsza od lewej , ale tylko w trakcie i bezpośrednio po ćwiczeniach. Minęło już od kontuzji 9, a od operacji 6 lat, ale noga kontuzjowana jest słabsza, zarówno fizycznie, jak i "psychicznie". Z ćwiczeniami różnie bywa, a na psyche mam opaskę.



autor: tomek - Zamieszczono: śr mar 01, 2006 5:29 pm

Niestety u mnie było 2 tygodnie unieruchomienia i obwód zmniejszył się o 4 cm.

Długość bez zmian ? <troska>

p.s. To ja jestem neptek, w podstawówce miałem palec u ręki pęknięty, ale nie pamiętam który.



autor: Mariusz - Zamieszczono: śr mar 01, 2006 5:33 pm

torek napisał:
Niestety u mnie było 2 tygodnie unieruchomienia i obwód zmniejszył się o 4 cm.

Długość bez zmian ? <troska>


Co tam długość jak 4 cm ubyło się słomka zrobiła i trzeba było uważać by się nie urwało



autor: lusnia - Zamieszczono: śr mar 01, 2006 6:02 pm

wiązadło to sznórówka w bucie ... oczywiście po jednym na nogę - to się zgada
Mniemam, że ta sznórówka się zgada z wiązadłem



autor: Nati - Zamieszczono: śr mar 01, 2006 6:10 pm
Dzień dobry 4all (o ile ktoś mnie jeszcze pamięta )

Oj Tomi, Tomi - nie mogłeś do innego klubu dołączyć??
No ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - znaczy widzimy się w Pinzolo



autor: Mariusz - Zamieszczono: śr mar 01, 2006 6:17 pm
Jarzy - co z tym wiązadłem ? czyżbyś miał "wionzadła"



autor: Mariusz - Zamieszczono: śr mar 01, 2006 6:19 pm
Cześć Natunia
Dawno Cie nie było
... a ja mam jeszcze Twoja płytkę - kiedy mnie odwiedzisz ?



autor: Nati - Zamieszczono: śr mar 01, 2006 6:35 pm
Oj dawno, dawno
Tęskniłam za Wami ale po 12h przed kompem lub 10h szkolenia nie bardzo miałam już siłę aby się po głowie podrapać a co dopiero dać radę przegryźć się przez setki postów
O popatrz - zapomniałam o płytce - jeśli to "Smażone..." to macie ode mnie w prezencie bo mam drugą Co nie zmienia faktu,że fajnie byłoby wypić jakieś piwko i posłuchać o narciarskich osiągnięciach i odkryciach Twoich i Szanownego Forumowego Grona
Macie może jakieś spotkanko w planach??



autor: isia - Zamieszczono: śr mar 01, 2006 6:42 pm

w Pinzolo
Kurcze może i ja pojadę właśnie szukam wyjazdu w kwietniu...



autor: Tomi - Zamieszczono: śr mar 01, 2006 6:53 pm
Isia to koniecznie się zapisz
Chętnie bym się spotkał i wspólnie pojezdził na nartkach.
Oczywiście bez szaleństw.



autor: isia - Zamieszczono: śr mar 01, 2006 7:05 pm
No zobaczymy. Miałam kiedyś hasło i jakieś zniżki. Skonsultuje z bratem. Jak będzie wyjazd z Wrocławia to może może.



autor: lusnia - Zamieszczono: śr mar 01, 2006 7:27 pm
Jarzy - co z tym wiązadłem ? czyżbyś miał "wionzadła"



autor: zagronie - Zamieszczono: śr mar 01, 2006 7:45 pm
Co ja rozumiem prze stopniowe wzmacnianie, nie tylko wiązadeł w kolanie, ale całej reszty ciała, głównie od pasa w dół. Facet ma nóżki jak patyczki i mówi, że świetnie jeździ na nartach. Tylko dlaczego różne dziewczyny z PŚ mają takie mocne udka. Chłopy nie gorsze. Jak był jeździł świetnie to znaczy miałby, choćby spore uda. To wszystko przecież rozwija się latami, tłukąc tysiące kilometrów na stoku w sezonie. Amator wytłucze kilkaset a może niektóry i tysiąc. Po dziesięciu, dwudziestu takich sezonach ma się te udka, pośladki, wiązadła do ostrej jazdy i to z rozwagą. Reszta jest picowaniem, że parę przysiadów przed sezonem robi mocne mięśnie. Jak ktoś nie ma tego aparatu kostno-mięśniowego dobrze rozwiniętego to każda ostrzejsza jazda niesie groźbę kontuzji.

Pozdrowienia



autor: Mariusz - Zamieszczono: śr mar 01, 2006 8:12 pm

Jak jarzę to nie mam więzadła

Ty "siem literófków nie czepiaj"

No a z więzadłami



autor: isia - Zamieszczono: śr mar 01, 2006 8:22 pm
Zgadzam się z zagronie. Koledzy mi kiedyś mówili, że widzieli w knajpie gościa ścigającego się w pucharze świata. Facet miał nogi jak dęby.
Nie wygląda to najładniej ale na zapałkach by nie pojechał. Generalnie są ludzie o budowie ciała bardziej lub mniej predystynowanej do uprawiania jakiejś dyscypliny sportu.
Tak mi się przynajmniej wydaje.



autor: Japoński - Zamieszczono: czw mar 02, 2006 8:03 am
To wszystko prawda, ale nawet przy mocnej budowie może dojść do kontuzji i jeśli będzie poważna to ciągnie się latami.



autor: _marcin_ - Zamieszczono: czw mar 02, 2006 9:45 am
Dzień dobry

Otwarty Klub Narciarskich Emerytów Wink
jak w mordę strzelił
urazy, urazy, urazy, ... Czy to już podsumowanie sezonu Innych tematów nie ma Mówić tu prędko kto jakie wyjazdy narciarskie planuje

Planuję wyskoczyć gdzieś w ten łikend. Właśnie pertraktuje warunki z KM (ciężkie negocjacje ). Przeważnie jeżdżę do Jańskich Łaźni (John´s Spa jak ktoś gdzieś napisał ), ale chyba tym razem zaliczę SM. Zaraziliście mnie czy co?

Tak na marginesie:
Zboczenie narciarskie. Ostatnio śniło mi się, że miałem wypadek samochodowy (co zapewne spowodowane było niemiłą przyjemnością oglądania skutku wypadku w Poznaniu, gdzie ciężarówka zmiotła z drogi pracownika i auto ekipy łatającej asfalt, którzy bez oznakowania wzięli się do roboty na środkowym pasie ). Ktoś „przyfanzolił” mi w tył auta, a ponieważ ostatnio przewożę non stop narty w bagażniku, to pierwszą rzeczą, o jakiej pomyślałem po przebudzeniu była troska, czy narty przeżyły



autor: Lechu - Zamieszczono: czw mar 02, 2006 10:06 am

ale chyba tym razem zaliczę SM
SM to bardzo dobry wybór, szczerze polecam

Najlepiej być na parkingu na Sv. Petrze przed ósmą bo wtedy można naprawdę pojeździć do 1030-1100 bez żadnych ale to żadnych kolejek. Potem zresztą też w tym sezonie kolejek nie ma ale stok czasami gorszy, wszystko zalezy od warunków ale te na tą sobotę zapowiadają się nieźle

Niewykluczone że też będę w SM w sobotę mimo że miejsce znane do każdej grudki śniegu

Torek, a Ty co może też czy odpoczywasz
Isia śmiało, do SM można przecież pojechać, nie



autor: Magda - Zamieszczono: czw mar 02, 2006 10:11 am
Dzień dobry

Jaki dziś był piękny wschód słońca a pogoda za oknem taka wymarzona na narty....



autor: _marcin_ - Zamieszczono: czw mar 02, 2006 10:13 am

Niewykluczone że też będę w SM w sobotę
ja myślę raczej o niedzieli i poniedziałku



autor: malyzenio - Zamieszczono: czw mar 02, 2006 2:02 pm
Pięknie żeś to, Zagronie, napisał



autor: torek - Zamieszczono: czw mar 02, 2006 3:11 pm

Torek, a Ty co Question może też czy odpoczywasz
Ten weekend odpada.



autor: k'Q - Zamieszczono: czw mar 02, 2006 9:58 pm
Więzadła to mój ulubiony temat, bo opanowany.
Więzadło poboczne naciągniete, krzyżowe przednie zerwane, teraz mam kawałek rzepki porzykręcony śrubką do kości i działa, do tego chondromolacja 3-go stopnia i kawałek łąkotki usunięty, acha jeszcze zapomniałbym o cyście z tyłu kolana, która czasem ściąga płyn no i czasem nadewane zaczepy mięśniowe.
Żadne stabilizatory, tylko mięśnie i dużo ćwiczeń dynamicznych, ćwiczyć zmysł równowagi i nie ma o czym gadać.



autor: Nati - Zamieszczono: pt mar 03, 2006 11:52 am
o matko - od samego czytania zrobiło misie słabo i rozbolało mnie moje kolanko



autor: Lechu - Zamieszczono: pt mar 03, 2006 2:26 pm

Lechu napisał:
Niewykluczone że też będę w SM w sobotę

ja myślę raczej o niedzieli i poniedziałku


No to diecezja podjęta, klamoty wpakowane do auta, jadę jutro (sobota) do SM na jeden dzień trochę się rozruszać
Jakby co to 0755 na parkingu pod Hromovką albo 1100-1130 bar na Plani albo sms



autor: Bobic - Zamieszczono: pt mar 03, 2006 5:16 pm
Ja pozdrawiam z Zakopca, gdzie siedze od tygodnia.
Jest sloneczko, duuuzo sniegu, a jutro Carvingowy Puchar Swiata w Bialce na Kotelnicy.
Fischer Dmeo Team rulez ! Wszyscy trzymamy kciuki.



autor: _marcin_ - Zamieszczono: pn mar 06, 2006 8:40 am
No to diecezja podjęta, klamoty wpakowane do auta, jadę jutro (sobota) do SM na jeden dzień trochę się rozruszać Smile
Jakby co to 0755 na parkingu pod Hromovką albo 1100-1130 bar na Plani albo sms Very Happy



autor: romex - Zamieszczono: pn mar 06, 2006 10:12 am
To pamiętaj o Dniu Kobiet..., niby sie kobiałki zarzekają, że nie, że to gupie święto... , ale spróbuj zapomnieć



autor: tomek - Zamieszczono: pn mar 06, 2006 1:06 pm

To pamiętaj o Dniu Kobiet.

Przy zimowej pogodzie nie ma, nie liczy się



autor: romex - Zamieszczono: pn mar 06, 2006 1:10 pm
Przy zimowej pogodzie, trzeba się rozgrzewać... .



autor: Andrzej K - Zamieszczono: pn mar 06, 2006 5:00 pm

Prawdopodobnie pojadę w przyszły łikend.

a może MArcin zajżysz do Rokytnic droga ta sa,a będę tam od piątku do poniedziałku
w razie czego kontakt na PW lub email



autor: _marcin_ - Zamieszczono: pn mar 06, 2006 5:27 pm

a może MArcin zajżysz do Rokytnic droga ta sa,a będę tam od piątku do poniedziałku
Pomyślę, pomyślę !!!
Jednak korci mnie poznanie przyczyn "zboczenia" Lecha i pozostałych
To pamiętaj o Dniu Kobiet



autor: Andrzej K - Zamieszczono: pn mar 06, 2006 5:34 pm

ostatniej chwili sobie przypomniałem

nie przejmuj się ja kiedyś zapomniałem o rocznicy ślubu
na szczęście KM też


Pomyślę, pomyślę !!!
daj znać na pw lub maila to ustlimy na wszelki wypadek jakiś kontakt



autor: _marcin_ - Zamieszczono: pn mar 06, 2006 6:11 pm

Przy zimowej pogodzie, trzeba się rozgrzewać...

Ile razy można poprawiać ?!
nie do końca jestem przekonany, że rozmawiamy o tym samym



autor: Lechu - Zamieszczono: pn mar 06, 2006 7:41 pm

Prawdopodobnie pojadę w przyszły łikend.
Lechu jak było


Było jak zwykle wyśmienicie, po prostu warto tam jeździć. SM to jest najlepsze miejsce, w rozsądnej dla mnie i nie tylko ode mnie odległości od domu, na jedno-dwudniowy wypad. Mimo że jest drogo to jest warto, ale od tej soboty karnety tanieją do 550 kc za cały dzień

A było tak: (fragment sprawozdania)

Wypad pomyślany był jako przebieżka i rozruch przed większymi szaleństwami które, jak wszystko wskazuje, już niedługo będą w moim zasięgu. :8-)

Harmonogram nudny i powtarzalny jak zawsze, czyli przed ósmą jestem pod Hromovką i o ósmej jadę jednym z pierwszych krzeseł na górę. Mozolne piłowanie czerwonej trójki do jedenastej, kolejki brak, jazda na okrągło, stok przygotowany perfekcyjnie, na twardym zmrożonym betonie trochę świeżego ale mocno przydeptanego ratrakami. No po prostu wyśmienicie i tyle, szkoda gadać.
Temperatura lekko na minusie czyli koło minus cztery C, trochę pada śniegiem ale nie jest to opad upierdliwie męczący, ot takie tam płatki se lecą i już.
Zachmurzenie dość duże ale przebija słońce i per saldo w skali całego dnia było pół na pół chmury i słońce czyli całkiem fajnie.

O jedenastej tradycyjna przerwa na kiełbaskę i dwa niezłe, a nawet rzec by można znakomite Budweiserki w barze na Plani i trochę odpoczynku.

A potem znowu piłowanie bez przerwy ale tym razem Hromovki, raz lewa, raz prawa i tak do upojenia aż o czternastej rzekłem dość !
Brak kolejek powoduje że nie potrafię ciągłej jazdy dłużej niż do czternastej wytrzymać, taki live jak przerobili kanapę na Hromovce. Kiedyś to se człowiek postał z dziesięć minut i odpoczął przynajmniej a teraz dupa, na krzesło i do roboty !
Po podsumowaniu deniwelacja, takie modne ostatnio słowo i parametr , wyszła na dziesięć tysięcy czterysta czterdzieści metrów.

Ponieważ "nogów brak" spuszczam karnet za jedyne trzysta kc i spokojnie się pakuje, a potem już standard, obiadek w HS, zakupy a Penny Markecie we Vrchlabi, taniej i mniej ludzi jak w markecie w SM, i sio do domu.

Było aż za dobrze, ujeździłem się do syta, nic se nie zrobiłem (chyba) na szczęście mimo że na ostatnim zjeździe padłem jak kawka trochę stoku zamiatając i waląc się nieźle w kolano.

Droga rano czerniawo-sliskawa a po południu czarna i OK.

Pozdrawiam;

Lechu

PS. brak cyferek w tekście sprawozdania nie był przypadkowy ...
wysoka, acz standardowa nagroda za zgadnięcie



autor: mada2000 - Zamieszczono: wt mar 07, 2006 8:08 am

brak cyferek w tekście sprawozdania nie był przypadkowy ...

Skopaną masz numeryczną klawiaturę
BTW: Zazdroszczę...ten sezon nie należy do moich "narciarsko" najlepszych



autor: Lechu - Zamieszczono: wt mar 07, 2006 8:13 am

Skopaną masz numeryczną klawiaturę
odpowiedź nieprawidłowa



autor: KazP - Zamieszczono: wt mar 07, 2006 9:07 am
Lechu co tu zgadywać, zrobiłeś jak chciałeś. Odpowiedż najbardziej polityczna. O jeża niech walczą Koledzy.



autor: tomek - Zamieszczono: wt mar 07, 2006 10:18 am
Adam, zgaduj dalej



autor: mada2000 - Zamieszczono: wt mar 07, 2006 6:30 pm

Adam, zgaduj dalej
E tam nijak nicomi nie przychodzi do głowy. Że niby co, cyferki są nie po polskiemu. Nie chcę już tego jeża. Zresztą za chwilę sam zadam zagadkę



autor: Ktomek - Zamieszczono: wt mar 07, 2006 7:27 pm

aż o czternastej rzekłem dość !


spuszczam karnet za jedyne trzysta kc i spokojnie się pakuje
No...to jest interes Wyciagi sa czynne do 16.00? Kupił Czech czy Polak?
Nawiasem, jest sporo drożej niż w Słowacji. 550 KC to w przeliczeniu na złotówki podobna cena jak tu w sezonie.


znakomite Budweiserki
Ja ostatnio kupuje wracajac z nart w Karvinie w Czechach (jezdze do Słowacji przez Czechy) pivo Jeżek. Cena 90gr. Całkiem dobre piwko. Polecone przez Czecha wygladajacego jak aktor z najlepszej wersji "Szwejka" (tej czarno białej ), a to nie bez znaczenia



autor: Lechu - Zamieszczono: wt mar 07, 2006 8:53 pm

No...to jest interes Wyciagi sa czynne do 16.00? Kupił Czech czy Polak?
Kupił handlarz Czech który czeka na jelenia i sprzedaje za 400 kc albo 450 kc, ja nie mam czasu czekać na nabywcę.

W poprzednich sezonach też ten biznes funkcjonował tylko na mniejsza skale i ceny za odstępne były niższe. Po prostu spółka zarządzająca skiareałem sama sobie zgotowała ten los.

Jeszcze w zeszłym sezonie były karnety od 11, od 12, od 13 i ostatni od 14 chyba za 250 kc tylko. W tym sezonie jest tylko całodniowy za 750 kc i od 11 za 600 kc. Czyli jak ktoś wpadnie o 13-14 czy 15 i chce pojeździć to w kasie musi dać owe 600

Te ceny dotyczą pełni sezonu, od tej soboty będzie już 550 kc za całodzienny i relatywnie mniej za odpołudniowy ale relacja wzajemna pozostanie.

Ot i cała opłacalność interesu.

Zastanawiałem się nad moralną stroną takiej transakcji ale uznałem po przemyśleniu że nikogo nie okradam, sprzedaje po prostu swoje, kupione prawo do jazdy wyciągiem. Po prostu zamiast mnie jeździ kto inny.

W związku z brakiem kolejek moja metoda jest prosta, być przed ósmą, pojeździć metodą ciągłą do dechy i do domu na Teleexpres w TVP 1


Ja ostatnio kupuje wracajac z nart w Karvinie w Czechach pivo Jeżek. Cena 90gr. Całkiem dobre piwko.

Może i dobre, ale ... hmm ... pozostanę przy swoim skromnym zdaniu



autor: Ktomek - Zamieszczono: śr mar 08, 2006 11:04 am
No to reasumując w Słowacji jest jednak taniej (jak narazie). Mozna tez kupowac karnety 4 godzinne (czas liczy sie od pierwszego skasowania). Oczywiście też do 12.00 lub od 12.00. Nie zauważyłem tam handlu karnetami, choc napewno mozna odkupic od kogoś kto wcześniej kończy. Raz zdarzyło mi sie pojeździć w Szczyrku 4godz. za 10 zł . Gość kupił karnet do 13.00 , a po drugim zjezdzie cos go strzyknęło w kolanie.
Co do moralnej strony zagadnienia ja nie mam problemu. Karnet nie jest imienny.



autor: Ktomek - Zamieszczono: śr mar 08, 2006 11:17 am

W tym sezonie jest tylko całodniowy za 750 kc


Te ceny dotyczą pełni sezonu, od tej soboty będzie już 550 kc za całodzienny
Ahhh...nie zjarzyłem. Myslałem ze kupiłeś juz wtedy za 550. Ale jeśli za 750 no to juz interes mniejszy, choć zawsze korzyść jest


Kupił handlarz Czech który czeka na jelenia i sprzedaje za 400 kc albo 450 kc
No prosze. Czesi to potrafia kombinować



autor: tomek - Zamieszczono: śr mar 08, 2006 4:05 pm
A kiedyś w niektórych naszych miastach był zwyczaj przekazywania skasowanego biletu następnym wsiadającym