ďťż
No to mam w chałupie PI x 2





autor: mateo - Zamieszczono: ndz sty 29, 2006 9:00 pm
Zdały chłopaki dziś egzamin regionalny na Pomocnika Instruktora w Szczyrku.
Przyznać uczciwie muszę, że warunki na stoku były niezłe. Zmrożony i wyrównany stok, co dziwne wyciągi nie stawały co chwilę ale dalej to same siermiężne byle co.
Co do egzaminu to wrażenia mieszane... co najmniej połowa uczestników powinna zapisać się powinna na kurs podstawowy Paolo wykręcił najlepszy czas i "sypnął" ponad sekundę zakładającemu czas na slalomie na 27 sekund i z tego pewnie późniejsze oceny n/t części technicznej. Rafał miał trzeci czas. To jakiś dziwny układ w tym Szczyrku ale pewnie tak jest wszędzie. Gostkowie którzy ledwo stali na nartach a zostali "przeszkoleni" w szkółce szczyrkowej i niczym się nie wyróżniali na tle stada "kapeluchów" zsuwających się w tumach pyłu śnieżnego mieli takie same , a nawet i wyższe oceny za jazdę NW czy terenową ( gdzie na dole Pawłowi bito brawa ). Pojechał piękną i naturalną sekwencję długich i krótkich idealnie ciętych skrętów , szorując prawie biodrem o śnieg. Śmig mu nie poszedł specjalnie ale pokaz NW miał, a raczej jestem tu obiektywny, idealny.
Niech się WALĄ NA RYJ Zaliczone i tylko to już teraz jest ważne ale niesmak pozostanie.




autor: Andrzej K - Zamieszczono: ndz sty 29, 2006 9:21 pm
gratulacje dla młodych
i dla taty również



autor: Jacol - Zamieszczono: ndz sty 29, 2006 10:14 pm
Moje gratulacje dla jakże zdolnych chłopaków:)
Jako, że zdarzyło mi sie być na kilku egazminach regionalnych (jako pomoc przy organizacji, a i sam swój zdawałem niedawno) dołożę swoje trzy grosze:)
Trzeba przyznać, że poziom ludzi po kursach PI jest bardzo często żenujący, a jakimś cudem zostaja oni tymi pomocnikami. Niestety większość szkół na swoich patrzy z przymrużeniem oka, a "obcych" tną równiusieńko (oczywiście jak sie umie jeździć to i tak sie zda)
Kolejna sprawa to kto ocenia, jedni lubią to drudzy co innego (no właśnie Mateo kto był przewodniczącym komisji?)
Co innego slalom, tak naprawde ci słabo jeżdzący odpadają na jeździe sportowej (co prawda instruktor "przyszły" niby nie musi być szybki na tyczkach, ale jednak jakiś poziom powinien prezentować ) Jednak tu pojawia sie kolejny problem - zakładający czas nie zawsze się starają i przez to kolejna grupa "kapeluchów" przechodzi dalej.

Pocieszający jest fakt, że takie słabo jeżdzące osoby nie mają żadnych szans na centralnym kursie instruktorskim. A PI służy tak naprawde do robienia szmalu przez szkoły narciarskie - takie jest moje zdanie.

Paolo wykręcił najlepszy czas i "sypnął" ponad sekundę zakładającemu czas na slalomie na 27 sekund



autor: pawel - Zamieszczono: pn sty 30, 2006 6:59 am
CYTAT:
Paolo wykręcił najlepszy czas i "sypnął" ponad sekundę .......
.......( gdzie na dole Pawłowi bito brawa ). Pojechał piękną i naturalną sekwencję długich i krótkich idealnie ciętych skrętów .......

KONIEC CYTATU

Pawly to juz tak maja

No to my tera kolegi po fachu




autor: torek - Zamieszczono: pn sty 30, 2006 7:00 am
Gratulacje



autor: Lechu - Zamieszczono: pn sty 30, 2006 7:27 am
Gratulacje Wielkie dla chłopaków i dla Ciebie Sławku też, za przygotowanie i całokształt
A lokalnymi szwindelkami się nie przejmuj, ważne że zdali i jadą dalej w wyścigu o papiery. :)



autor: isia - Zamieszczono: pn sty 30, 2006 10:49 am
Gratulacje...!!!!

i tak sobie pomyślałam, że nie jest ze mną tak źle. Nigdy nie byłam związana z żadną szkołą narciarską ani klubem. Uprawnienia robiłam jako wolny strzelec. Tym większa satysfakcja bo nie potrzebowałam tzw. "pleców".

Tylko wszystko siłom i godnościom osobistom... no i może tymi no hm że tak powiem umiejętnościami pewnie nie tak najgorszymi skoro zdawałam.



autor: fantom - Zamieszczono: pn sty 30, 2006 2:13 pm
Gratulacje dla mlodych
No to tera nie ma wymowek - synowie zarabiaja na sprzet i wyjazdy sami - a i Tata powinien miec udzial w zyskach

Niech rozwaza studiowanie wymarzonych kierunkow inzynierskich w USA: mam dwa typy na goraco
University of Salt Lake City
albo
Univesrity of Colorado w Ft Collins
pozdr
sk

Moga zarobic na czesne w Ski-patrol itp



autor: mateo - Zamieszczono: pn sty 30, 2006 8:16 pm

I tak powinno byćSmile choć kwestia kto zakładał czas i jaki miał współczynnik Twisted Evil

Wyniki są tutaj:
http://www.sitn.pl/?pg=szkolenie,er,wyniki&id=200500123
pozycje 21 i 22

Ja wiem, ze tak jak w jeździe figurowej, wszystko można zwalić na subiektywność, ale trzeba było to widzieć... Z podobnymi ocenami końcowymi przechodzili ludzie którzy nie mają zielonego pojęcie o jeździe, a o jeździe na krawędzi to chyba nigdy. Nie ma sensu się rozwodzić nad tym. Świata się nie zmieni i kumoterstwo będzie zawsze.

Do Staszka:
Mam wątpliwości czy więzi ( a może nawet liny !) emocjonalne, a nie mam tu na myśli rodzinki , są tak rozciągliwe... Do Szkocji chyba da się je naciągnąć ale za Wodę To nie przejdzie !



autor: isia - Zamieszczono: pn sty 30, 2006 9:08 pm
No to Twoi chłopcy odstawili wszystkich jak się patrzy!

Ale tak patrząc generalnie na wyniki wszystkich innych to słabe oceny były.



autor: Jerzy - Zamieszczono: pn sty 30, 2006 11:42 pm
Najlepsze Gratulacje



autor: Lechu - Zamieszczono: wt sty 31, 2006 8:52 am

Z podobnymi ocenami końcowymi przechodzili ludzie którzy nie mają zielonego pojęcie o jeździe, a o jeździe na krawędzi to chyba nigdy.

No patrząc po wynikach to królika i znajomych królika nie brakowało

Bo jak oceniać kolegę Bartosza Z. poz. 41 co miał czas ponad 2 razy gorszy, przeca to przepaść jest chyba ze miał zagiętym do dołu, przez przypadek oczywiście, założone narty albo zjeżdżał na siedzeniu .

Dużo pozytywnej samooceny trzeba mieć w sobie by wystartować w egzaminie z takimi umiejętnościami znaczy takim brakiem umiejętności

Jeszcze raz gratulacje dla Pawła i Rafała



autor: mateo - Zamieszczono: wt sty 31, 2006 9:07 am

Ale tak patrząc generalnie na wyniki wszystkich innych to słabe oceny były.

Bo generalnie powinny być znacznie słabsze. To był egzamin ustawiony, zapewnie pod młodzież kończącą ferie i trzeba z sukcesem przepchać swoich. Pisząc "swoich" mam na myśli kursantów ze Szczyrku.



autor: lusnia - Zamieszczono: wt sty 31, 2006 9:26 am
Tobie chłopie cuś za dobrze idzie . Musi geny dobre .
"Alleluja i do przodu!"



autor: Jacol - Zamieszczono: wt sty 31, 2006 12:22 pm
Oceny bardzo niskie,
dziwi, że ktoś kto dostaje 10 ze slalomu (o sekunde łojąc tyłek zakładającemu) potem dostaje średnio 7 z ewolucji
Niby jest to możliwe, ale jakże mało prawdopodobne.

Pozdrawiam

Jacek



autor: fantom - Zamieszczono: wt sty 31, 2006 1:07 pm
Tomek Stelmach (jeden z zakladajacych czas) jest niezlym instruktorem z zacieciem sportowym (obijal o finaly Mistrzostw Polski Amatorow, SITN itp) - jest juz troszeczke wiekowy (tzn 2-3 lata mlodszy ode mnie ) takze oberwac sekunde od mlodych wilkow (2 razy mlodszych) nie jest az takim dyshonorem

Skadinad wiem ze Ci co ustawiaja czasy rzadko jada na pelny gwizdek - bo bylaby kaszana kompletna - niestety 80% kandydatow nie ma najmniejszego pojecia o jezdzie sportowej
Wyniki moim zdaniem odzwierciedlaja stan faktyczny
50% kursantow PI powinna zapisac sie na kurs nauki jazdy a nie uczenia innych ale prawda jest taka ze wiekszosc przychodzi z duzymi nalecialosciami, przyruchami i bledami b.trudnymi do wyeliminowania w 10 dni

Kolejna sprawa jest brak jednolitych zasad oceniania i kilka spornych ewolucji. W zeszlym roku na unifikacji instruktorskiej trwaly niekonczace sie dyskusje jak pokazywac skret z poszerzenia katowego co IW to inny przejazd, inaczej rozlozone akcenty, srodek ciezkosci, prowadzenie kijkow, ramion itp.

Poki to nie zostanie uregulowane - dalej bedziemy amatorskim zasciankiem - ale jest kilku(nastu) zapalencow ktorzy odwalaja w SITNie kawal dobrej roboty dazac do zunifikowania metodyki i ewolucji na wzor szkol francuskich, szwajcarskich czy austriackich

Nie ma sensu wywalac otwartych drzwi ale popatrzyc jak robia to w krajach alpejskich
Tu selekcja na wstepnym etapie odbywa sie bardzo prosto

Zalozenie ze kandydat na Instruktora powinien umiec przyzwoicie jezdzic sprawdza sie nastepujaco
1. jazda sportowa
2. jazda terenowa

Tu nie da sie nic oszukac albo jezdzi sie skutecznie albo nie i gucio.

Reszty moga w nauczyc Ci na kursie - metodyki, psychologi, sposobow komunikacji z uczniem ... ale nie moze byc tak ze ucza Cie jezdzic jak to ma miejsce w wiekszosci przypadkow PI i I

pozdr
zgred staszek



autor: KazP - Zamieszczono: wt sty 31, 2006 4:10 pm
Gratulacje Sławku dla chłopaków.
A Tobie gratululacje za takie prowadzenie synów. Ale jak Jerzy zauważył, dobry materiał genetyczny, to jak może być inaczej.



autor: Jacol - Zamieszczono: wt sty 31, 2006 7:01 pm

Skadinad wiem ze Ci co ustawiaja czasy rzadko jada na pelny gwizdek - bo bylaby kaszana kompletna - niestety 80% kandydatow nie ma najmniejszego pojecia o jezdzie sportowej

Zawsze troszke odpuszczają, choć moim zdaniem nie powinni, bardzo by to ograniczyło ilość PI, ale poziom na pewno by zyskał.
Inna kwestia to przyznawanie współczynników, gdzie niektórzy IW jadą mało sie przykładając, aby mieć niższy współczynnik

Kolejna sprawa jest brak jednolitych zasad oceniania i kilka spornych ewolucji. W zeszlym roku na unifikacji instruktorskiej trwaly niekonczace sie dyskusje jak pokazywac skret z poszerzenia katowego co IW to inny przejazd, inaczej rozlozone akcenty, srodek ciezkosci, prowadzenie kijkow, ramion itp.

Sprawa nie do pogodzenia wśród IW, każdy ocenia inaczej. I inaczej wykorzystuje skalę 1-10 (temat na kolejną dyskusję)
Wydaje mi się że najłatwiej byłoby oprzeć się na SITNowskim Demo Team-ie. Oni pokazują jak się jeździ (w końcu to najlepsi instruktorzy w Polsce, a przynajmniej tacy powinni być) i wedle tego oceniamy kursantów.
Po prostu musi być jakiś wzorzec do którego wszyscy się podporządkowują

Zalozenie ze kandydat na Instruktora powinien umiec przyzwoicie jezdzic sprawdza sie nastepujaco
1. jazda sportowa
2. jazda terenowa



autor: mateo - Zamieszczono: wt sty 31, 2006 9:01 pm

Gratulacje Sławku dla chłopaków.
A Tobie gratululacje za takie prowadzenie synów.


Dzięki Bardzo dziękuję, to bardzo miłe.
A chłopaki , myślę, że fajne.



autor: Darek - Zamieszczono: wt sty 31, 2006 9:36 pm
Jednym, małym, tępym, narzędziem, takich spryciarzy wyrzeźbić. To potrafi, tylko prawdziwy, godny podziwu, artysta.



autor: mateo - Zamieszczono: wt sty 31, 2006 9:42 pm

małym

O żesz Ty !!! Se pogadamy !



autor: torek - Zamieszczono: wt sty 31, 2006 9:58 pm
Masz przerąbane Darek



autor: Darek - Zamieszczono: wt sty 31, 2006 10:13 pm

Se pogadamy

No co, no co, to była tylko taka przenośnia.


Masz przerąbane Darek

A Ty Tomek nie strasz, będę uważał i nie nadstawię się.



autor: Maciek - Zamieszczono: wt sty 31, 2006 10:25 pm
He, he, he to sobie chłopy pogadali
Ale Sławek, faktycznie duma może cię spokojnie rozpierać



autor: isia - Zamieszczono: śr lut 01, 2006 10:49 am

dziwi, że ktoś kto dostaje 10 ze slalomu (o sekunde łojąc tyłek zakładającemu) potem dostaje średnio 7 z ewolucji
A mnie nie dziwi. Wiele klubów sportowych olewa estetykę - tłuką slalomy.
Mam koleżankę, która wszystkim babom dołożyła czasowo na kursie ale nie była w stanie wyeliminować pewnych nawyków i niestety niskie oceny dostawała.



autor: Jacol - Zamieszczono: śr lut 01, 2006 11:19 am

A mnie nie dziwi. Wiele klubów sportowych olewa estetykę - tłuką slalomy.
Mam koleżankę, która wszystkim babom dołożyła czasowo na kursie ale nie była w stanie wyeliminować pewnych nawyków i niestety niskie oceny dostawała


Wyjątek potwierdza regułę, a tak poważniej też mam kumpla który na slalomie jest bardzo szybki, a z ewolucji dostaje kiepskie noty (głównie przez zgrabioną sylwetkę, która na slalomie jest ok, a przy ewolucjach nie do przyjęcia)
Wydaje mi się jednak, że są to wyjątki, większość szybkich na slalomie przynajmniej dwie, trzy ewolucje (śmig, skręt równoległy, jazda terenowa) pojedzie bardzo dobrze.

pozdrawiam

Jacek



autor: fantom - Zamieszczono: śr lut 01, 2006 6:15 pm
Zdecydowanie latwiej kazac zawodnikowi zjechac plugiem (tylko po co) niz instruktorowi od plugu kazac pojechac slalom

Jezeli jest dobry zawodnik - zakladam ze potraf pojechac skretem cietym (na krawedzi) to jest w sytanie wykonac bezblednie 80% ewolucji
20% bezkrok, plug, poszerzenie katowe - jak sie zmusi wewnetrznie tyz pojedzie
Czesto na zawodach instruktorow dochodzilo do paranoicznych sytuacji gdzie niektorzy IW cholernie nisko oceniala takich sportowcow - wg mnie bylo to leczenie kompleksow przez gosci, ktorzy zawsze zamiatali dupcia i uprawiali zeslizg spycho-obronny.

A przeciez mozna pojechac na kreche w jezdzie terenowej i wykonac 2-3 skrety tak zeby 10 byla bez dwoch zdan - bo inny w tym miejscu musi wykonac 30 skretow bo inaczej by sie zesral ze strachu i z szybkosci.
Dobry IW (a jest paru takich) wylapie takiego gosciaa od razu i nie bvedzie sie wyglupial tylko oceni go na 10 albo 9.5
zakompleksiony zawsze da takiemu 5 lub 6 uasadniajac ze Kolega pojechal za malo zroznicowanie, niebezpiecznie, walory estetyczne byly przytlumione ekspansywna i niepotrzebna dynamika, ba brawura. A czy w ogole kolega panowal nad nartami ...



autor: mateo - Zamieszczono: śr lut 01, 2006 9:27 pm

Zdecydowanie latwiej kazac zawodnikowi zjechac plugiem (tylko po co) niz instruktorowi od plugu kazac pojechac slalom

Jezeli jest dobry zawodnik - zakladam ze potraf pojechac skretem cietym (na krawedzi) to jest w sytanie wykonac bezblednie 80% ewolucji
20% bezkrok, plug, poszerzenie katowe - jak sie zmusi wewnetrznie tyz pojedzie
Czesto na zawodach instruktorow dochodzilo do paranoicznych sytuacji gdzie niektorzy IW cholernie nisko oceniala takich sportowcow - wg mnie bylo to leczenie kompleksow przez gosci, ktorzy zawsze zamiatali dupcia i uprawiali zeslizg spycho-obronny.

A przeciez mozna pojechac na kreche w jezdzie terenowej i wykonac 2-3 skrety tak zeby 10 byla bez dwoch zdan - bo inny w tym miejscu musi wykonac 30 skretow bo inaczej by sie zesral ze strachu i z szybkosci.
Dobry IW (a jest paru takich) wylapie takiego gosciaa od razu i nie bvedzie sie wyglupial tylko oceni go na 10 albo 9.5
zakompleksiony zawsze da takiemu 5 lub 6 uasadniajac ze Kolega pojechal za malo zroznicowanie, niebezpiecznie, walory estetyczne byly przytlumione ekspansywna i niepotrzebna dynamika, ba brawura. A czy w ogole kolega panowal nad nartami ...


Nic dodać, nic ująć !



autor: Mariusz - Zamieszczono: śr lut 01, 2006 9:34 pm

bo inaczej by sie zesral ze strachu

To może porozmawiamy jak sprawdzić jaka jest predkość srania ze strachu ?

Czy to trzeba koniecznie empirycznie ?



autor: Maciek - Zamieszczono: śr lut 01, 2006 10:18 pm
Mój KB nabył tzw pajacyka, czyli wdzianko termoaktywne jednoczęściowe. Zeby nie trzeba było go ściągać do srania, ma z tyłu wszyty suwak (z przodu też). Myślę, że takie wdzianko mogłoby sie przydać w teście szybkości. A jeśli nie, to pozostaje tylko pampers Ale wtedy obserwatorzy musieliby uznawać wyniki przybliżone.



autor: mateo - Zamieszczono: śr lut 01, 2006 11:29 pm

To może porozmawiamy jak sprawdzić jaka jest predkość srania ze strachu ? Shocked

Myślę , że jest to wartość absolutnie i dokładnie...

SUBIEKTYWNA !!!



autor: Darek - Zamieszczono: czw lut 02, 2006 8:24 am
Ostrzgam To jest śmierdząca sprawa.



autor: lusnia - Zamieszczono: czw lut 02, 2006 8:31 am
SUBIEKTYWNA !!!



autor: Mariusz - Zamieszczono: czw lut 02, 2006 9:04 am

I GÓWNO WAM DO TEGO!

Ba- ale jakie ?

Tu sprawa wydaje sie być dosyć istotna.
Czy np gęstość kału ma wpływ na rozważaną prędkość ?
Jak się do tego ma ciśnienie wstępne ?
Czy nie jedząc ze dwa dni rozważana prędkość zbliży się do prędkości dźwięku ?

No i w końcu strach powoduje wytrzeszcz oczu, czy to wpływ na wydalenie ?

Ech - życie naukowca nie jest proste



autor: qbas - Zamieszczono: czw lut 02, 2006 9:34 am
A co wy tak ekskrementali? fuj



autor: Darek - Zamieszczono: czw lut 02, 2006 9:38 am
Mariusz, temat trzeba poszerzyć o sprawy diety, ponieważ dochodzi jeszcze jeden czynnik badanego przedmiotu, o którym nie wspomniałeś, kolor.



autor: Krzysiek - Zamieszczono: czw lut 02, 2006 9:39 am

Ba- ale jakie ?

Gówno jakie jest każdy widzi




autor: Lechu - Zamieszczono: czw lut 02, 2006 9:40 am
Widzę że niektórym wyraźną przyjemność sprawia babranie się w gównie
Czyżby inne tematy za trudne czy pomysłów brak

Lechu



autor: Darek - Zamieszczono: czw lut 02, 2006 9:54 am

Widzę że niektórym wyraźną przyjemność sprawia babranie się w gównie

Lechu to zdecydowanie bardziej czyste, i mniej stresujące, niż śledzenie naszej sceny politycznej.



autor: Lechu - Zamieszczono: czw lut 02, 2006 10:43 am

Lechu to zdecydowanie bardziej czyste, i mniej stresujące, niż śledzenie naszej sceny politycznej.
Możliwe Darku, tylko że o ile polityka dotyka każdego z nas na codzień i wszędzie to babranie się z upodobaniem w gównie jest już wyborem własnym zainteresowanego

Pozdrawiam,

Lechu

PS. a swoja drogą to miał Sławek taki fajny temat o swoich udanych chłopakach, wartych podziwu, a tu mu nawalili gówna A po co



autor: Mariusz - Zamieszczono: czw lut 02, 2006 12:19 pm
No nie Lechu - jak ktoś chce gówno znaleźć to zawsze znajdzie
My tu zajmujemy się prędkościami i zjawiskami.... około-speedowymi



autor: Jack - Zamieszczono: czw lut 02, 2006 1:21 pm

jak ktoś chce gówno znaleźć to zawsze znajdzie

W szambie ktore zrobiles w tym watku trudno go nie znalezc

Czyzbys zapomnial od czego jest Jabolowo?
Cos pamiec chyba szwankuje juz w tym Twoim dostojnym i szacownym wieku.
A moze juz zmysly smaku i wechu nie te



autor: Mariusz - Zamieszczono: czw lut 02, 2006 3:13 pm
To wątek o PI i prędkościach na nartach - nie o gównie.

Jeżeli nie zauważyłeś to przy większości postów są wesołe emotikony, a jedynie nieliczne smutasy się trafiły, co usiłują dyktować większości jak ma wątek wyglądać.

A skoro już do pouczania doszło to może warto pamiętać, że od prostowania wątku jest jego autor.

I jeszcze coś - sam nic nie zrobiłem - bez innych ( w tym autora) sprawa by się nie rozwinęła.



autor: konrad - Zamieszczono: czw lut 02, 2006 3:15 pm

Czyzbys zapomnial od czego jest Jabolowo?
pytanie jest z całą pewnością zasadne...



autor: Jack - Zamieszczono: czw lut 02, 2006 3:29 pm
Przepraszam najmocniej za bycie smutasem i za popsucie Ci Drogi Mariuszu swietnej zabawy. Osmiele sie tylko zauwazyc ze nikogo tu nie pouczam.
A juz napewno nie Ciebie. W koncu Ty tu tylko zaslugujesz na szacunek i bezwzgledne uwielbienie (z racji wieku oczywiscie).

Wyrazam tu tylko swoja skromna opinie na temat tego co stalo sie z tym watkiem... Chyba mam do tego prawo?
Ide poczytac o nartach, a Ty sobie brnij dalej w tym gownie...



autor: mateo - Zamieszczono: czw lut 02, 2006 7:45 pm

A skoro już do pouczania doszło to może warto pamiętać, że od prostowania wątku jest jego autor.


Zatem skorzystam z przyznanego mi prawa i udzielam napomnienia wszystkim tym którzy nieodpowiedzialnymi komentarzami wprowadzili do wątku fekalne odorki

Jutro przerzucam chłopaków do Krynicy, na Jaworzynę, gdzie udało mi się dogadać b.dobrą ( o ile wszystko się uda i potwierdzi ) pod względem finansowym robotę dla KS'ów. Niestety koniunktura w Ustrzykach jest słaba. Warszawskie ferie niedopisały ze względu na mrozy a obecne są znacznie słabsze niż rok temu. Krókta, ale jednak praktyka i pierwsze zarobione osobiście pieniądze wzmocniły chłopaków i o to mi chodziło. Przy okazji okazało się , że jazda tyłem na krawędziach nie jest wcale trudna Może ta właśnie ewolucja powinna być na egzaminie



autor: Darek - Zamieszczono: czw lut 02, 2006 8:36 pm
Mam długą praktykę sportową w jeździe tyłem do przodu, ale nie na krawędziach tylko na szynach, i też uważam, że nie jest to trudne.



autor: Maciek - Zamieszczono: czw lut 02, 2006 9:18 pm

udzielam napomnienia Evil or Very Mad wszystkim tym którzy nieodpowiedzialnymi komentarzami wprowadzili do wątku fekalne odorki Evil or Very Mad Evil or Very Mad Evil or Very Mad





autor: Lechu - Zamieszczono: pt lut 03, 2006 7:50 am

Zatem skorzystam z przyznanego mi prawa i udzielam napomnienia wszystkim tym którzy nieodpowiedzialnymi komentarzami wprowadzili do wątku fekalne odorki
I bardzo dobrze Sławku.
Już chciałem przeprowadzić analizę (z cytatami) całego wątku by ustalić kto najbardziej rozbudowane posty o wiadomym produkcie i jego badaniu powprowadzał ale w tej sytuacji jest to już zbędne, zresztą to widać gołym okiem

Fajnie że chłopaki zarobią osobiście jakieś pieniądze i podejmą się konkretnych obowiązków, kwota zarobku mniej ważna. Liczy się samodzielne zarobienie i psychologiczny aspekt tego zdarzenia, to buduje odpowiedzialność.

Gratulacje raz jeszcze i niech im się dobrze wiedzie na stoku z kursantami



autor: mateo - Zamieszczono: pt lut 03, 2006 2:39 pm

Jutro przerzucam chłopaków do Krynicy, na Jaworzynę, gdzie udało mi się dogadać b.dobrą ( o ile wszystko się uda i potwierdzi )

No to wróciłem i jestem bardzo, ale to bardzo, zadowolony, że nie wyszło z Ustrzykami co mnie zmusiło do poszukiwań których efektem był kontakt i kontrakt na Jaworzynie.
Po zameldowaniu się w "budzie" ( tak naprawdę to bardzo solidnie wyglądająca wypożyczalnia i serwis oraz kontakt szkółki, której baza jest na górnej stacji gondoli młodzi zostali otaksowani wzrokowo i padło z ust szefa...: Zawodowcy ... Nawet nie zdążyli do końca wypełnić formularzy kiedy mieli być na górze bo klienci czekają. Migiem wbito ich w kurtki firmowe szkoły ( Paweł tym bardziej musiał zdjąć bo ma prawie identyczny jak Ikatur - Małysy który również prowadzi szkółkę na Jaworzynie), krótkofalówki do kieszeni, instruktaż co do zasad i jazda !!! Na dole zimnawo -9 i pochmurno , na górze -3 i piękne słoneczko, w dole kołderka chmur. Rewelka !!! Paweł skoczył rozejrzeć się trochę bo dawno nie był na Jaworzynie a Rafał na wejściu strzelił dubla Dwie dziewczyny które chciały lepiej jeździć na krawędzi ( żaden pług ) , w takiej sytuacji płacą po 50 zeta za godzinę a dla instruktora... 60 % !!! Solo kosztuje 60 zeta a pensyjka dla instruktora jak wcześniej 60 %. To najlepsze warunki jakie usłyszałem podczas rozmów telefonicznych z innymi szkółkami. Jak wyjeżdżałem "trzaskali" po trzeciej godzinie pracy. Do tego najniższe koszty noclegu- 15 zeta i obiad w restauracji na górze Jaworzyny za 9 zeta. Do tego właściciele, bracia, bardzo uprzejmi i mili. Jak na razie wygląda to super i mam nadzieję takim pozostanie do końca ku obupólnemu zadowoleniu. Traski ogólnie przygotowanie nieźle, choć jak zwykle, koniec IV przed dolną stacją gondoli zmuldzony i zlodzony.



autor: torek - Zamieszczono: pt lut 03, 2006 3:32 pm

Rafał na wejściu strzelił dubla Laughing Dwie dziewczyny które chciały lepiej jeździć na krawędzi ( żaden pług ) , w takiej sytuacji płacą po 50 zeta za godzinę a dla instruktora... 60 % !!! Laughing Solo kosztuje 60 zeta a pensyjka dla instruktora jak wcześniej 60 %.

Cały czas mówimy oczywiście o cenach za naukę jazy na nartach prawda...
P.S. Brawo dla młodych zawodowców i brawo dla taty, który pomógł im zdobyć tę pracę. Do kiedy jeśli wolno wiedzieć, bo chyba tylko w ferie, więc do końca przyszłego tygodnia?



autor: Maciek - Zamieszczono: pt lut 03, 2006 4:35 pm
Sławek, bardzo mi się podoba, to co zrobiliśta



autor: Romek - Zamieszczono: pt lut 03, 2006 5:40 pm

No to wróciłem i jestem bardzo, ale to bardzo, zadowolony, że nie wyszło z Ustrzykami co mnie zmusiło do poszukiwań których efektem był kontakt i kontrakt Laughing na Jaworzynie...
Chylę czoła przed Twoją ojcowską mądrością, Sławku.
Serio!



autor: KazP - Zamieszczono: pt lut 03, 2006 8:08 pm
Sławku tak trzymać. Gratuluję.
To także nie tylko narciarska praktyka ale i pewna szkoła życia. Nie wszystkie doświadczenia zdobywa się całkowicie pod skrzydłami rodziców.



autor: mateo - Zamieszczono: pt lut 03, 2006 8:16 pm

Cały czas mówimy oczywiście o cenach za naukę jazy na nartach prawda... Rolling Eyes Mr. Green
P.S. Brawo dla młodych zawodowców i brawo dla taty, który pomógł im zdobyć tę pracę. Very Happy Do kiedy jeśli wolno wiedzieć, bo chyba tylko w ferie, więc do końca przyszłego tygodnia?


Hehehee w czasie pracy to dotyczy nart a co wieczorową porą... tego nie wie nikt Tak, kontrakt jest tylko na ferie, Paweł ostro się przygotowuje do matury, być może jakaś wersja z długimi łikendami wchodziłaby w grę później, zobaczymy czy "krwiopijcy" będą chcieli dalej kontynuować współpracę.
A tu jest stronka... taka sobie pracodawców : http://www.republika.pl/herkules_ski/dex.html



autor: Darek - Zamieszczono: sob lut 04, 2006 10:41 am
Czytając posty Sławka, tak mnie naszło.
Jaka to wielka przyjemność, mieć tyle satysfakcji z własnych dzieci, gdy widać gołym okiem, że praca nie poszła na marne.



autor: mateo - Zamieszczono: ndz lut 05, 2006 7:17 am

Czytając posty Sławka, tak mnie naszło.Smile
Jaka to wielka przyjemność, mieć tyle satysfakcji z własnych dzieci, gdy widać gołym okiem, że praca nie poszła na marne. Cool Very Happy


Wielka I oby tak zostało A tu następny czeka w kolejce.
Nie mogę się doczekać na powrót, w nocy z niedzieli na poniedziałek, żony z Filipsem. Wracają z Pinzolo (Dolomity) gdzie pojechali na wyjazd autokarowy z naszymi przyjaciółmi. Ja ,niestety, musiałem zrezygnować z przyczyn osobistych. Wydaje się jednak ,że trasy tam są mocno "familijne".
Wyskoczyli na jeden dzień do Madonna di Campiglio i tam , zapewne, jest znacznie ciekawiej. "Zapewne" bo jeszcze tam nie byłem.

Doniesienia od KS'ów potwierdzają wszystkie komplementy które naskrobałem powyżej względem szkółki Herkules Ski. Zarabiają świetnie Paweł wczoraj "szarpnął" 6 lekcji i wieczorem (rozliczenie jest na koniec dnia ) skasował 6x36=216 zeta ! Rafał o jedną mniej ale wychodzi, że średnio , po odliczeniu kosztów pobytu i żarełka zostaje im dziennie po, minimum 150-160 złotych.
Dzisiaj może być gorzej bo mrozik jest na Jaworzynie konkretny Na stonce podają -17,5



autor: torek - Zamieszczono: ndz lut 05, 2006 4:44 pm

Zarabiają świetnie Laughing Paweł wczoraj "szarpnął" 6 lekcji i wieczorem (rozliczenie jest na koniec dnia ) skasował 6x36=216 zeta ! Laughing Shocked Rafał o jedną mniej ale wychodzi, że średnio , po odliczeniu kosztów pobytu i żarełka zostaje im dziennie po, minimum 150-160 złotych.

Nie licząc tego co wieczorem...


Dzisiaj może być gorzej bo mrozik jest na Jaworzynie konkretny
E tam zaraz gorzej...pojeździli wczoraj. Zależy jak się na to spojrzy. Dzisiaj trzena "odpocząć"



autor: mateo - Zamieszczono: ndz lut 05, 2006 5:05 pm

Nie licząc tego co wieczorem... Mr. Green

Nic z tych rzeczy... może niestety a może stety Od początku pracy, czyli od poniedziałku w Ustrzykach, odłożyli ( jak twierdzą ) po, około 700 złotych. Szefowie "sugerują" aby wydłużyli pobyt i pracę o następny tydzień czyli do 19-ego lutego. Chyba zadowolnieni Nie wiem jak z Pawłem bo matura za pasem...



autor: fantom - Zamieszczono: ndz lut 05, 2006 5:44 pm
Gratulacje Mateo - pierwszego zawodowego kontraktu synow
Przepraszam ze bede gderal ale niech chlopcy sprawdza czy sa ubezpieczeni od OC ( jezeli szkolka Herkules ma to ubezpieczenie wykupione dla instruktorow - to niech dokladnie (a najlepiej Ty sam) przestudiuj warunki)
Jezeli nie to niech zrobia to natychmiast w mozliwie jak najbardziej wypasionej wersji - bardzo rozne rzeczy sie zdarzaja nawet najlepszym instruktorom a upierdliwosc "podlamanych" klientow moze byc niesamowita

2. Zycze zeby nastepny kontrakt byl juz w zachodniej stacji alpejskiej - stawki na ktore moga liczyc (moje wlasne dane siegaja 5 lat wstecz) sa b podobne do zacytowanych przez Ciebie ( w liczbach bezwzglednych) tyle ze waluta to Euro - PAwel jest pewnie na biezaco

uklony i gratulacje
sk



autor: isia - Zamieszczono: pn lut 06, 2006 8:55 am
Tak Sławek sprawdź ubezpieczenie ... a jak coś nie tak gra do końca to sam ich ubezpiecz to nie są takie duże koszty a w razie czego mają spokój.