obnizenie na KYBach
LoB - 10 cze 2004 19:46
Witam..
Mam zamiar obnizyc samochod przod -50mm tyl -30mm i teraz moje pytanie...jakie dobrac do tego amory KYBa i jakie spręzyny (chodzi mi o konkretne modele tych podzespolow) auto ma sie tylko dobrze prowadzic na codzien...nie ma to byc wersja performance.. ma byc zachowane przynajmniej troche komfortu
Morder - 10 cze 2004 19:58
KYB AGX, sprężyny obojętnie...Eibach, H&R...
LoB - 10 cze 2004 22:21
hmm...podobno tego AGXa cholernie trudno dostac w Polsce..
ale sa jakies Alko,podobno twarde tylko nie wiem czy wytrzymaja takie zglebienie
bo standart KYB odpada do takiego obnizenia..
Morder - 11 cze 2004 9:13
standart każdy odpada, czy to KYB czy Alko czy inny...ale wiesz, niektórzy jeżdż± na standardowych...
LoB - 11 cze 2004 13:45
hmmm...w sumie to sam nie wiem ..co robic..auto ma juz pare lat...i podejrzewam..ze jak zacznie sie psuc..to je po prostu sprzedam..a nie chce pakowac duzo kasy teraz w progresywne zawieszenie...amorki i tak juz czeka wymiana...wiec moze zaloze te zwykle KYB np g-excel i sprobuje pobawic sie ze sprezynami...(koledzy z niemiec tak obnizyli swoje GE wlasnie tylko na sprezynach, pisali ze w sumie spoko jezdzi bez problemow...ale to dosyc subiektywna ocena) po prostu o progresive mysle przy jakims nowszym autko...
tylko moje pytanie..jak to dlugo pojezdzi ...-50/-30 na serii
Morder - 11 cze 2004 14:22
nie ma reguły...10 tys km ? niektórym padały po 5 tys km, niektórym po 20 tys km.
Nazgulio - 11 cze 2004 16:14
zaraz pada...
Nic nie pada, jak zapewnie pamiętasz Morda, sprężyny w MX3 miałem dokładnie takie same jak ty, amorki natomiast były seryjne KYB.
Auto jeĽdzi cały czas na tym zawieszeniu i wszystko jest OK.
Oczywi¶cie lepiej jest założyć takie które s± "by default" do obniżonego zawieszenie, albo takie jak ma Morda, czyli w pełni regulowane... (oczywi¶cie na zakup 4 sztuk takich amorków trza sprzedać nerkę, lub dwie)... [/list]
Morder - 11 cze 2004 16:15
nazql ok to nie było od razu...bo ci koła przycierały
Nazgulio - 11 cze 2004 20:53
Przycierały bo byłem dupa wołowa, potem dalej byłem [tiiit] ale juz nie wołow± tylko zwykł±. Poprawiłem te plastykowe zakola co to mi się połodpinały i wszystko grało...