ďťż
Ominelo mnie wiezienie!





andrev001 - 21 lis 2005 3:13
Zaczelo sie jak zwykle, wstalem rano do pracy i wyjechalem z domu o 6:30. Prawie przez caly czas mam "zielona fale" az w koncu, mniej wiecej w polowie drogi dopada mnie czerwone swiatlo. Stoje sobie na srodkowym pasie, z lewej strony hamuje z piskiem Ford Probe, obklejony zderzakami, naklejkami spojlerkami , za kierownica mlody chlopaczek zauwazyl, ze na niego patrze, wiec ladnie przygazowal. Niewiele myslac, przelaczylem Madzie, aby pracowala w trybie "Power" i czekalem na zielone.... Doczekalem sie, jak ruszylismy tak od poczatku, do 85 MPH na odzine prowadzilem, chlopak odpuscil, wiec i ja pusclem gaz, aby lekko zwolnic, bo ograniczenie bylo do 35 MPH, to byl blad, auto zwalnialo bardzo powoli, a pare metrow dalej stal radiowoz, ktorego nie zauwaylem . Smignalem obok niego, widzialem we wstecznym, ze juz ruszyl za mna. Wiedzialem, ze chodzi mu o mnie, wiec nawet nie uciekalem, a od razu zjechalem na prawo, wlaczylem awaryjne, wylaczylem silnik i trzymalem rece na kierownicy (w polsce tez tak trzeba, pamietajcie!! tu nie chodzi tylko o nasze bezpieczenstwo, ale takze policjanta) ) i czekalem az podjedzie. Dopiero jak podjechal, to wlaczyl wszystkie kolorowe swiatelka, aby ludzie na niego nie powpadali . Ja oczywiscie, caly osrany, nie mysle o tym jak sie obronic, ale o tym, co mu powiedziec jak sie spyta dokad jade, bo pracuje nielegalnie, wiec wiadomo... Policjant podchodzi bardzo powoli i bezbiecznie do auta po 5 minutach, swieci latarka, tak, ze prawie go nie widze i prosi o prawko i ubezpieczenie (konwersacja oczywiscie po angielsku, miasto CHICAGO ).
Pyta sie czy wiem z jaka predkoscia jechalem, odpowiadam, ze tak, chyba 65?
Odpowiada, ze 70! (dobrze, ze nie mierzyl mnie parenascie metrow wczesniej)
Pyta sie czy wiem jakie jest ograniczenie na ulicy Cicero?
Odpowiadam ze 35MPH (caly czas mam lekko opuszczona glowe i wyrazem twarzy wyrazam skruche - powaznie!)
Pyta mnie o imie i nazwisko oraz date urodzenie, chce wiedziec czy nie ukradlem dowodu i czy pamietam swoje dane, oczywiscie odpowiadam poprawnie .
Poszedl do radiowozu.
Juz czuje, ze mam mokro w gaciach, mialem dzwonic do szefa, ze prawdopodobnie sie spoznie, ale widze, ze wysiadl z auta.
Podchodzi i mowi, ze moje prawo jazdy jest niewazne i musze sobie sprawic stanowe prawo jazdy. odpowiadam pewnie, ze moje prawo jazdy jest wazne i pokazuje mu wycinek z gazety, w ktorej byl zamieszczony odpowiedni paragraf, dzieki ktoremu kazdy policjant powinien wiedziec, ze polskie prawa jazdy takze sa wazne. Przeczytal i mowi, ze jest OK, przeprasza. Pyta sie czy juz dostalem jakis mandat i czy wogole kiedykolwiek zostalem za cos zatrzymany, ZAPRZECZAM.

Dopowiem tylko, czego dowiedzialem sie dopiero w pracy, ze w stanie ILLINOIS za przekroczenie dopuszczalnej predkosci o 5 MPH zabierane jest prawo jazdy, natomiast powyzej 30MPH idzie sie od razu do wiezienia!!. Ja przekroczylem predkosc o 35MPH!!!!

Policjant poszedl jeszcze raz do radiowozu, a po chwili znowu wraca. Najpierw udziela mi minutowej lekcji, jak nieodpowiedzialny jestem i zebym zapamietal sobie, ze tak nie wolno robic. Dopowiada, ze to jest moj szczesliwy dzien, gdyz dostal wazniejsze zlecenie i musi natychmiast jedzie, dlatego mnie pusci wolno, ale zebym uwazal.

Panowie, kocham POLICJANTOW W CHICAGO, niech im bozia da zdrowie i uchowa przed jakimkolwiek nieszczesciem, KOCHAM ICH!! Nawet nie wiecie jak sie cieszylem, matko boska, wy wiecie co ja bym musial przejsc, kratki, zabrane prawko, specjalne drogie kursy itp. Pieklo! Wiem , bo moj znajomy przez cos takiego przechodzil, tyle ze jego zatrzymali po pijaku, ledwo go adwokat wybronil.

Tak wiec, zakupilem dzis antyradar ))))))) Wykrywa radary, juz z odleglosci 3mil, a jezeli jest on wylaczony, a policjant ma wlaczone inne urzadzenie w radiowozie, ktore jest bezposrednio polaczone z "suszarka" tez go wykryje! Rewelacja, przetestowane, dziala . Koszt to 50$, a ile zaoszczedze ?
Teraz bede przekraczal predkosc o wiele bezpieczniej

Nigdy nie popelnijcie mojego bledu! Myslalem, ze mam szczescie, ale teraz wiem, ze mam [tiiit] szczescie




Grzyby - 21 lis 2005 12:30
Uważaj z mandatami, nie wiem co prawda jak jest w Illinois, ale w Michigan (i najprawdopodobniej w całych stanach) po każdym mandacie wzrasta stawka ubezpieczenia. I nic nie daje zmiana ubezpieczyciela
Brat dostał kiedyś 2 mandaty i stawka za ubezp. wzrosła mu o 50%.
Jedyna skuteczna metoda to przestrzeganie przepisów.
Żeby było śmieszniej to raz za prędkość zgarnęli go jak jechali z przeciwka - zawrócili, koguty i powiedzieli mu ile dokładnie jechał (wot technikę mają łobuzy - dobrze że nasi nie mają takich radarów).

dałbyś radę wrzucić skan tego:

ze moje prawo jazdy jest wazne i pokazuje mu wycinek z gazety, w ktorej byl zamieszczony odpowiedni paragraf, dzieki ktoremu kazdy policjant powinien wiedziec, ze polskie prawa jazdy takze sa wazne.
Bratu by się przydało
pozdr.



Waluś - 21 lis 2005 18:11
hehehe miałeś faktycznie niezłego farta
Ja też raz miałem niezłego
Wracałem z Lublina do domu, teren zabudowany, ale ograniczenie do 70 km/h (trasa przelotowa) zakręt podwójna ciągła i znak, którego oznaczenie na długo jeszcze zapamiętam - B25 ( zakaz wyprzedzania). Śpieszno mi było, chyba ze 120 na szafie, i jak pisze zakręt, podwójna i B25 hyhy i wszystko razy dwa, bo robiłem dwa auta akurat.
No i przyuważyli, namierzyli. Podchodze do pana Policjanta w wielkiej skrusze, łep spuszczony, a Pan odrazu, że zatrzymuje prawo jazdy i kieruje wniosek do sądu Grodzkiego, bo za te wykroczenia które popełniłem należy się 26 ponktów karnych Potem krótka podawędka, że pacuje i prawko jest mi niezbędne bo wylece i tp, no to pan zaproponował 10 punktów i 100 zł za każy punkt no to dalej potargówka że biedny student, żona nie pracuje, dzieci i skończyło się na 250 zł i 5 punktach za cyt. "niezastosowanie się do znaku B25" hihi :D największy mandat jaki zapłaciłem do tej pory. Ale widać że chłopaki ugodowi byli bo jak ja wsiadłem do radiowozu, to gość z którym już skończyli przyniósł chłopakom flaszke hehe, takiego numeru jeszcze nie widziałem. Pewnie też nieźle podpadł, a oni wzieli jak by nigdy nic cudaki



nemi - 21 lis 2005 20:50
Waluś - Turka




Waluś - 21 lis 2005 21:13
skąd wiesz koło sklepu zawsze tak stają że widać ich tylko z jednego kierunku i nie ma mowy o ostrzeganiu



nemi - 21 lis 2005 21:19

skąd wiesz koło sklepu zawsze tak stają że widać ich tylko z jednego kierunku i nie ma mowy o ostrzeganiu
to uważaj od dawna tam jest do 50 km/h !!! /zdjęli znak/
Ja na 10 przejazdów w tygodniu spotykam 4 radary:
Lublin: zatoczka zaraz przed stacją gazu po prawej stronie, zaraz za górką (oznakowany), Jakubowice Mur. (między Lublinem a Turką) - za przystankiem (oznakowany lub cywilny), Turka - wjazd - po lewej stronie (nieoznakowany - granatowe vento, zielone mondeo, ostatnio srebrna vectra gts), potem to miejce, które napewno pamiętasz (oznakowany - najczęściej). Potem Łuszczów zaraz za stacją Petrochemii na przeciwko kościoła (nieoznakowany lub oznakowany).



nightcomer - 22 lis 2005 15:15

250 zł i 5 punkt
waluś przepłacił.
50 zł i dowidzenia
(tak mówię z własnych doswiadczeń, nie wiem jak tam jest konkretnie, ale pewnie tak jak wszędzie )



Waluś - 22 lis 2005 17:38

waluś przepłacił.
50 zł i dowidzenia

za B25 kuźwa mogłem dalej sie targować



nightcomer - 24 lis 2005 4:24
zdenerwowany kierowca gubi przypadkiem w radiowozie niebieski pieniądz a w sluzbowym notesiku wpisane zostaje pouczenie i wymiana przepalonej zarówki
nightcomer może sie pochwalic zerowym stanem punktow mimo, że spedza całe życie na ulicach ;>



Waluś - 24 lis 2005 17:25

zdenerwowany kierowca gubi przypadkiem w radiowozie niebieski pieniądz a w sluzbowym notesiku wpisane zostaje pouczenie i wymiana przepalonej zarówki język
spoko



adikow - 11 mar 2006 3:39
No mnie tez raz zlapał (tylko raz) w stanie CT Nie wiem jak tam Chicago ale tutaj raczej puszczają z tiketem Poprostu niechce im sie pisac raportow z aresztowania, jakby do niego doszlo oczywiscie i dla tego nie przestregaja prawa tak dokladnie ale tez zalezy na kogo sie trafi. Znam kolesia ktory jezdzi na ksero z prawka PL dwa razy go zlapali mial rozprawe w sadzie i zaplacil chyba 500$ I dalej jedzi tylko teraz bez niczego.
Ja tez jezdze na polskie prafko kiedys przekroczylem predkosc , Cap grzecznie powiedzial z usmiechem na twazy ze musze sobie wyrobic amerykaskie i nie moge dalej prowadzić. Poczekalem az odjedzie i pojechalem do domu. Przekroczylem o 30Mh chcialem sprawdzic ile od zera do setki no i mnie trafil nawet niewiem gdzie stal, dostalem 300$ madatu.
Mi sie tak wydaje ze oni mają radary gdzies na słupach pochowane i jak przekroczysz to dane idą po przez GPS czy coś do jego kompa w aucie (kazdy Cap ma laptopa w aucie) Niewiem ale znalaz sie zamną z pod ziemi. Nie widzialem jeszcze kapa z radarem z za krzaka jak w Polsce.
Najgozej na trasie, jedzie za toba np camaro z chromowanymi felgami i siedzi ci na ogonie a ty myslisz ze to gosc chce sie poscigac i gazu, a tu niespodzianka Cap wlancza stroboskopy umieszczone w lampach i juz cie ma



brii - 11 mar 2006 8:33
Ostatnio mnie cyknęli w miejscu gdzie jest szeroka droga a domy 50m od jezdni, twierdzili, że to teren zabudowany, nie kłóciłem się bo jak gościu wyskoczył to depnąłem w hamulec (a miałem wtedy ~150km/h). Na radarku wyszło 126km/h. Nawet jak na niezabudowany to trochę za dużo
Mówili, że mogę prawko stracić, potargowałem się i wyszło, że dostanę 10pkt i 500zł mandatu, potargowałem się dalej i wyszło 9pkt i 200zł
Od tamtej pory jeżdzę wszędzie wyraźnie wolniej, wręcz bym powiedział, że prawie przepisowo



ADi - 11 mar 2006 8:34

Żeby było śmieszniej to raz za prędkość zgarnęli go jak jechali z przeciwka - zawrócili, koguty i powiedzieli mu ile dokładnie jechał (wot technikę mają łobuzy - dobrze że nasi nie mają takich radarów).

2 Octavki w Łodzi to mają



piratt - 11 mar 2006 10:31
To chyba nie jest prawda ze tylko 2;) Ogolnie jak maja kamerki z zderzaku to moga to sprawdzic. Wystarczy ze znaja swoja predkosc, jak jedzie ze stala to chyba nie ma problemu.

A co do przekraczania predkosci to niestety sie zdarza.. Najgorsze ze z duzym opoznieniem z fotoradarow mandaty przychodza. 2 tygodnie temu ojcu kolegi przyszedl za lipiec;) Wiec teoretycznie mozna skonczyc po jakims czasie ze 100 punktami, eh;)



b2 - 11 mar 2006 15:42

2 tygodnie temu ojcu kolegi przyszedl za lipiec;)

to jakaś bzdura. nie mają tyle czasu na wystawienie mandatu.



Misiek-Bełchatów - 11 mar 2006 15:48

piratt napisał:
2 tygodnie temu ojcu kolegi przyszedl za lipiec;)

to jakaś bzdura. nie mają tyle czasu na wystawienie mandatu.


Niby 2 tyg. jest na dostarczenie zdjęcia z fotoradaru do kierowcy który złamał przepis/y ... kolega w połowie lutego dostał mandat z fotoradaru za listopad bodajże, ale z tego co wiem odwołał sie od tego tylko nie wiem z jakim rezultatem



b2 - 11 mar 2006 15:56
Niby 2 tyg. jest na dostarczenie zdjęcia z fotoradaru do kierowcy który złamał przepis/y ... kolega w połowie lutego dostał mandat z fotoradaru za listopad bodajże, ale z tego co wiem odwołał sie od tego tylko nie wiem z jakim rezultatem



eMiX3 - 11 mar 2006 16:41
no dokladnie... jest miesiac... ja mam jeszcze tydzien niepewnosci... cos mi tam blysnelo na trasie jakis czas temu... jesli przyjdzie powyzej miecha, mozna sie odwolac i bez problemu sie wygrywa... wyrazny miesiac a tlumaczenie ze bylo duzo mandatow moga sobie wsadzic w swoje niebieskie De



piratt - 11 mar 2006 18:13
No wlasnie nie jestem pewny czy tak jest na pewno. Jak nie wysla w ciagu miesiaca to daja chyba sprawe do sadu.. ale oczywiscie moge sie mylic.

A jak to jest w ogole przy odmowie przyjecia mandatu? Jak sie przegra sprawe to czy dostaje sie punkty karne? Bo z tego co wiem sad nie ma takich kompetencji.



eMiX3 - 12 mar 2006 19:29
jak przegrasz sprawe to pokywasz koszty mandatu nalozonego + koszty sprawy...Z tego co wiem nie warto odwolywac sie od mandatu wystawionego z fotoradaru bo tylko nieliczne byly przypadki wygrania sprawy, bo w sumie jak udowodnisz ze nie jechales 150 km/h na trasie ponad 100konnym samochodem... ale byly przypadki gdzie oskarzano np kierowce malucha o predkosci rzedu 140 km/h. Ja np ostatnio przegladalem jak nasz kodeks reguluje sprawe punktow karnych i co smieszne za wyprzedzanie przed przejsciem dla pieszeych dostajemy 9 pkt a za wyprzedzenie pojazdu uprzywilejowanego na terenie zabudowanym dostajemy punktow 0 (slownie zero) a takich smiesznych i absurdalnych przypadkow i porownan jest tysiace... dziwne to nasze prawo ale zawsze prawo



piratt - 12 mar 2006 19:34
No ale z tego co wiem koszty to 80zł. Wiec jezeli sad nie moze dac ci punktow to jest to calkiem oplacalne(jak ma sie 1000zl+10pkt np. to lepiej miec 1080zl i 0 punktow).

A co do "dziwnego prawa". Za wyprzedzanie na przejsciu dla pieszych to akurat powinni zabierac prawo jazdy. To akurat jest jedno z najbardziej niebezpiecznych wykroczen, ktore czesto konczy sie tragicznie.. Lecisz ponad 100, pieszy spokojnie idzie bo widzi ze sie samochod zatrzymal... <bum>
A wyprzedzenie pojazdu uprzywilejowanego samo w sobie nie powoduje zadnego niebezpieczenstwa. Po prostu jest zlamaniem przepisow;)



Adaś - 12 mar 2006 19:52
a mi sąd nałożył grzywnę 300zł za zdjęcie ( o pkt nie było wzmianki) a koszty sądowe pokrył wujcio Skarb Państwa:]

ps. które 2 osoby nigdy nie przekraczaja dozwolonej predkości w mieście?



piratt - 12 mar 2006 19:54
Pewnie te co jezdza autobusami..



eMiX3 - 12 mar 2006 20:15

A co do "dziwnego prawa". Za wyprzedzanie na przejsciu dla pieszych to akurat powinni zabierac prawo jazdy. To akurat jest jedno z najbardziej niebezpiecznych wykroczen, ktore czesto konczy sie tragicznie.. Lecisz ponad 100, pieszy spokojnie idzie bo widzi ze sie samochod zatrzymal... <bum>
no tak wszystko ladnie i pieknie a ja dzis jechalem a z przodu facet ktory chyba tylko w niedziele uzywa samochodu po to zeby dojechac do kosciola... ciagnie sie 30 km/h wyprzedzilem go przy predkosci niewiele ponad 40 bo takie bylo ograniczenie tak ze w momencie zakonczenia wyprzedzania bylem jakies 50 metrow od przejscia ktore jest dobrze widoczne ile w tym niebezpieczenstwa to nie wiem ale wiem ze takie cos w swietle naszego prawa kosztuje 9 punkcikow, natomiast wyprzedzenie pojazdu uprzywilejowanego na terenie zabudowanym jest punktowanie za 0, to juz glupie niezastosowanie sie do zakazu wjazdu gdzie jest odnotacja nie dotyczy zaopatrzenia jest juz punktowane... jak dla mnie to jest chore bo od kazdego przepisu sa pewne odstepstwa... na upartego jakbym jechal 20 km/h po miescie moge dostac rowniez punkty za utrudnianie ruchu



piratt - 12 mar 2006 20:17
Ale w tym przepisie chodzi o wyprzedzanie samochodu ktory hamuje, zatrzymuje sie przed przejsciem.. oczywiscie jak to zinterpretuje mily niebieski pan to juz inna sprawa..



MarVin - 12 mar 2006 23:16

waluś przepłacił.
50 zł i dowidzenia

za B25 kuźwa mogłem dalej sie targować



b2 - 13 mar 2006 7:35
A wyprzedzenie pojazdu uprzywilejowanego samo w sobie nie powoduje zadnego niebezpieczenstwa. Po prostu jest zlamaniem przepisow;)



donwito - 13 mar 2006 10:12

no dokladnie... jest miesiac... ja mam jeszcze tydzien niepewnosci... usmiech cos mi tam blysnelo na trasie jakis czas temu... jesli przyjdzie powyzej miecha, mozna sie odwolac i bez problemu sie wygrywa... wyrazny miesiac a tlumaczenie ze bylo duzo mandatow moga sobie wsadzic w swoje niebieskie De usmiech

miesiąc na wystawienie mandatu. powyżej miesiąca już nie wystawiają mandatu tylko automatycznie sprawa trafia do sądu. tak więc niestety po tym jednym dniu wcale nie powinieneś czuć się tak bezpiecznie ))



eMiX3 - 13 mar 2006 11:01

Ale w tym przepisie chodzi o wyprzedzanie samochodu ktory hamuje, zatrzymuje sie przed przejsciem..
mylisz sie... za to wykroczenie dostaje sie 10 pkt i jest to zupelnie cos innego niz wyprzedzenie przed lub na skrzyzowaniu...

eMiX3 napisał:
no dokladnie... jest miesiac... ja mam jeszcze tydzien niepewnosci... usmiech cos mi tam blysnelo na trasie jakis czas temu... jesli przyjdzie powyzej miecha, mozna sie odwolac i bez problemu sie wygrywa... wyrazny miesiac a tlumaczenie ze bylo duzo mandatow moga sobie wsadzic w swoje niebieskie De usmiech

miesiąc na wystawienie mandatu. powyżej miesiąca już nie wystawiają mandatu tylko automatycznie sprawa trafia do sądu. tak więc niestety po tym jednym dniu wcale nie powinieneś czuć się tak bezpiecznie ))

no tak... ale jesli mi przyjdzie po dwoch miesiacach mandat moge sie odwolywac bez problemu, sprawa bedzie po jakis 3 miesiacach od wykroczenia i mozna zaczac kombinowac



donwito - 13 mar 2006 13:26

no tak... ale jesli mi przyjdzie po dwoch miesiacach mandat moge sie odwolywac bez problemu, sprawa bedzie po jakis 3 miesiacach od wykroczenia i mozna zaczac kombinowac

jasne, że możesz, ale:
1) zwykle po 2 miesiącach nei przyjdzie już mandat, bo w policji nie siedzą sami idioci; zamiast wysyłać po 2 miechach mandat, od razu skierują sprawę do sądu i dostaniesz wezwanie z sądu a nie mandat
2) bardzo często nawet nie dostaniesz wezwania z sądu tylko zostaniesz zaocznie ukarany grzywną przez sąd;
3) zawsze, na każdym etapie będziesz mógł w taki czy inny sposób (nie znam słownictwa, nie jestem prawnikiem) się odwołać - czy to odwołaniem, czy apelacją czy jakimś innym prawniczym cudem; ale w praktyce Twoje odwołania mają niewielkie szanse wobec dowodu przedstawianego przez policję: zdjęcia z fotoradaru.

w praktyce wychodzi to więc tak, że lepiej dla Ciebie, jeśli dostaniesz mandat w ciągu 30 dni, bo i tak i tak kara finansowa Cię nie ominie a z mandatem szybciej niż z sądem i bez ryzyka dojazdów itp.



piratt - 13 mar 2006 13:28
Pozostaje tylko sprawa punktow. Jezeli sad ich nie moze przyznac to dla niektorych sprawa moze byc jedynym sposobem na uratowanie prawka..



eMiX3 - 13 mar 2006 14:39
no wlasnie w tym sens... Dostajesz mandat i punkty... Sprawa w Sadzie moze skonczyc sie bez punktowa jedynie z grzywna... lepiej zaplacic jest 400 zl grzywny niz 300 zl mandatu + 8 pkt. ktore sie sumuja z pozostalymi na koncie i daja nam smutny final w postaci pozegnania sie z plastikiem...



donwito - 13 mar 2006 14:42
no tak, o tym nie pomyślałem