Oszczędna jazda - Hamowanie silnikiem
zgrzes - 03 gru 2005 21:06
Czy w silniku DiTD przy hamowaniu silnikiem jest odcinane paliwo?? Kolega ma Octavie i tam przy hamowaniu silnikiem, na wyświetlaczu chwilowego zużycia paliwa, pojawia się wartośc - zero.
Zna ktoś ten temat??
mayer - 03 gru 2005 21:10
jak odetniesz paliwo to ci silnik zgaśnie.. Chwilowe zuzycie jestliczone na podstawie wskazań z pedału gazu, prędkości obrotowej silnika i prędkości jazdy, podczas hamowania silnikiem zuzycie paliwa będzie za małe w stosunku do prędkości jazdy dlatego pokazuje zero.
Briareos - 03 gru 2005 21:25
jak odetniesz paliwo to ci silnik zgaśnieI dokładnie tak jest - silnik gaśnie
Przy hamowaniu silnikiem to nie wał napędza koła, ale koła wał - po co więc marnować paliwo? Niech sobie powietrze pospręża. Oczywiście, poniżej pewnych prędkości obrotowych (gdzieś koło 1200 chyba) paliwo jest znowu podawane, bo inaczej wał by stanął - gdzieś w tym miejscu najpóźniej powinno się wysprzęglić i wyrzucić bieg.
To dotyczy tylko silników z wtryskiem, bo gaźnikowe zasysają paliwo podciśnieniem, a więc zawsze. Mając gaźnik nie opłaca się hamować silnikiem (co nie znaczy że nie powinno - tak jest zawsze bezpieczniej) tylko wyrzucić bieg żeby jak najszybciej zejść z obrotów.
mayer - 03 gru 2005 21:45
silniku DiTDo ile mnie pamięć nie myli chodzi o silnik diesla...
Niech sobie powietrze posprężaa podczas hamowania silnikiem diesel schodzi na dawkę biegu jałowego i zgaśnie nie dlatego że ma odciete paliwo tylko dlatego ze go zadusisz...Redukuj biegi bez gazu azobaczysz że po zejściu do jedynki ci nie zgaśnie....
Jaksa - 03 gru 2005 21:52
na wyświetlaczu chwilowego zużycia paliwa, pojawia się wartośc - zero. Te silniki i tak mało spalają ( jak dla mnie - po silniku benzynowym zalałem zbiornik tydzien temu ,zrobiłem ok 400 km a w zbiorniku jeszcze duuuuzo paliwa..... )
Riki - 03 gru 2005 21:58
Te silniki i tak mało spalają ( jak dla mnie - po silniku benzynowym łoł zalałem zbiornik tydzien temu ,zrobiłem ok 400 km a w zbiorniku jeszcze duuuuzo paliwa..... )Dokladnie ja nie mam nowoczesnego diesla, ale mimo to widze po swoim aucie ze pali malutko w porownaniu do benzyny
Sorki za OT
Jaksa wrzuc na forum fotki swojej nowej 626 chetnie poogladamy
Briareos - 03 gru 2005 23:20
podczas hamowania silnikiem diesel schodzi na dawkę biegu jałowego i zgaśnie nie dlatego że ma odciete paliwo tylko dlatego ze go zadusiszYyy... "zadusisz"? Co ma się w nim zadusić? Sprężanie czystego powietrza szkodzi silnikom wysokoprężnym?
qlesh - 04 gru 2005 5:38
Jak wygląda ta sprawa w silniku benzynowym Przy jakich obrotach powinno się wrzucać bieg niższy przy hamowaniu silnikiem Może ktoś się orientuje ile paliwa można zaoszczędzić hamując silnikiem przed skrzyżowaniami i na wzniesieniach w porównaniu do dojeżdżania do skrzyżowania i staczania się z wzniesień na luzie
Często spotykam takich kierowców co wyrzucają na luz z górki albo przed skrzyżowaniem i za nic nie mogę zrozumieć ich postępowania
tco_tm - 04 gru 2005 5:42
staczania się z wzniesień na luzie pytajnik
Często spotykam takich kierowców co wyrzucają na luz z górki albo przed skrzyżowaniem i za nic nie mogę zrozumieć ich postępowaniaTaka jazda jest zabroniona KD.
sołtys - 04 gru 2005 8:56
Taka jazda jest zabroniona KD. zebydokładnie
Jak wygląda ta sprawa w silniku benzynowym pytajnik Przy jakich obrotach powinno się wrzucać bieg niższy przy hamowaniu silnikiem pytajnikhamowanie silnikiem polega na np.
jedziesz 60km/h na 4biegu
odpowiednioi wcześnie puszczasz nogę z gazu przed skrzyżowaniem i czekasz aż silnik spadnie w okolice bliskie biegowi jałowemu czyli około 1000obr wrzucasz luz. Idealne wyczucie to takie kiedy wogóle nie musisz hamować hamulcem a luz wrzucasz 2 m przed linią zatrzymania. Podczas hamowania nie opłaca się redukować biegu poprostu trzeba dojeżdzać do skrzyżowania na biegu bez nogi na gazie.
zgrzes - 04 gru 2005 9:32
Znalazłem coś takiego:
http://auto.gazeta.pl/wysokieobroty/1,4 ... 28979.htmli co wy na to?
nemi - 04 gru 2005 9:48
Może ktoś się orientuje ile paliwa można zaoszczędzić hamując silnikiem przed skrzyżowaniami i na wzniesieniach w porównaniu do dojeżdżania do skrzyżowania i staczania się z wzniesień na luzie 0,3-0,4 litra LPG na 100 km - sprawdzałem kilkakrotnie osobiście. Teraz sprzęgło wciskam przy ok. 1000 rpm niezależnie od biegu.
sołtys - 04 gru 2005 9:52
i co wy na to?i wszystko prawda zgadzam się z tym w całej rozciągłości ale to wiekszość ludzi już dawno wie, w krakowie swego czasu nawet kilka świateł miało dodatkowe sygnalizację zgać silnik zapal silnik pomysł moim zdaniem bardzo dobry.
zgrzes - 04 gru 2005 10:03
ale to wiekszość ludzi już dawno wiemoże i wie ale czytając to i inne fora jestem odmiennego zdania - dla mnie to nie nowośc od dawna hamuję silnikiem gdzie się da. Co do gaszenia silnika - to osobiscie wolę żeby mi spalił trochę więcej paliwa, ale niech będzie włączony.
qlesh - 04 gru 2005 15:04
Ja dokładnie tak samo. Odkąd jeżdżę swoim autem hamuję silnikiem.(później się niektórzy dziwią, że 2.0 benz pali 7,5 w mieście) To samo jeżeli chodzi o gaszenie silnika. Te 10 sekund mnie nie zbawi a jak będę co chwilę wyłączał i startował silnik to co zostanie z tego akumulatora ? (oczywiście w czasie jazdy w mieście).
Jeszcze mam jedno pytanie... Nie ma więc sensu jadąc na IV biegu powiedzmy 60km/h redukować podczas zwalniania na III... później na II czy jadąc na V 100km/h redukować na niższe biegi? Lepiej bez gazu dojeżdżać na tym samym biegu bez redukowania
maros - 04 gru 2005 15:25
Ja ostatnio jechalem firmowym Focusem 1.8 TDCI 100 KM, przezjechalem nim 420 km w tym 40 km. po miesicie, przy przyspieszaniu nie żałowałm gazu ale przy hamowaniu z daleka zdejmowałem nogę z pedału przyśpieszenia, jak na V-tym biegu dochodził do obrotów biego jałowego to zmieniałem na III-ci i sprzęgło wciskałem praktycznie przed samym zatrzymaniem, jak pojechałem na stację benzynową komputer pokazał średnie spalanie 4,6 l/100 km ale po zatankowaniu wyszło 5,7 l/100 , mała różnica co ?
xANDy - 04 gru 2005 18:59
Moj kochany Tata uczył mnie (to znaczy ja sam się uczyłem patrząc jak on to robi) jeździć ekonomicznie. To znaczy zachowywać dystans w trasie, wyprzedzać z rozpędu (a nie "but w podłogę"), łagodnie i sprawnie przekładać biegi, hamować silnikiem, operować masą pojazdu, umiejętnie wchodzić w zakręty...
Myślałem, że wszyscy tak jeżdżą. Okazało się dość szybko, że bez wysiłku (poprzednim autem) seicento 1.1 w jeździe mieszanej (pół na pół trasa/miasto) osiągałem spalanie 5,0-5,1 (czasem w rozrzutności dochodziłem do 5,2-inni mówili, że to niemożliwe). Kiedyś nawet uciekłem na trasie maluchem (z 5 osobami na pokładzie) i kadet z silnikiem 1,6 mnie nie dogonił, a ja nawet nie miałem gazu w podłodze... Mam małe spalanie, chociaż wszyscy mówią, że jeżdżę dynamicznie
Gdy miałem jeszcze dziurawy dolot w mej madzi to raz zabawiłem się w oszczędne jeżdżenie po mieście i w trasie. Efekt 5,35 moim krążownikiem (z włączoną klimą!). Sporo też zależy oczywiście od paliwa (od czasu, gdy Esso bierze paliwo od polskiej rafinerii, szczególnie od kilku miesięcy, gdy została sprzedana) natychmiast różnica w spalaniu wynosi ok 0,2-0,4 l/100 km więcej. Niby mało?
Nie zgadzam się jednak z jednym stwierdzeniem na podanym powyżej linku co do odpalania i ruszania od razu (w zimne dni dieslem!). Po odpaleniu, daje mu pochodzić jakieś pół minuty (zgarniam śnieg z szyb itp.), bo wtedy proces ruszania odbywa się o wiele spokojniej, bez szarpania, nie słychać mocnego walenia w "dekiel" i układ kierowniczy chodzi też trochę spokojniej. Mowa oczywiście o sytuacji: zimny silnik, zimno na dworze (np. zima) i pierwsze odpalenie. Poza tym - jak pokazuje moje doświadczenie - gdy dam mu pół minuty wytchnienia na starcie - szybciej się nagrzewa (o jakieś 2 km!!) i szybciej jest cichy. Ale nie dłużej jak pół minuty...
Oczywiście mowa tu o dieslu!! Poza tym - granica do której można hamować silnikiem wynosi ok 1000 obrotów (od 950, dostaje z powrotem paliwo!).
Udaje mi się jeździć dynamicznie pomimo delikatnego "sprawdzania głębokości pedału gazu" i raczej staram się sprawnie przekładać biegi (co kiedyś Globy miał okazję zobaczyć i wypomina mi to do dziś..) oraz wykorzystywać opcję "kulania się". Niestety - od czasu naprawienia dolotu moc pod maską przy "stówie" jest dla mnie tak oszałamiająca, że trudno mi się powstrzymać od przepłukiwania wtrysków (mój grzech - mea culpa...), więc spalanie mi wzrosło. Nawrócę się od następnego tankowania.
PS. uważam, że jak na taki wóz (kombi - 1450 kg) i obecny tryb jeżdżenia to spalanie w granicach 5,5-5,7 i tak jest rewelacyjne.
Waluś - 04 gru 2005 19:23
Ja od prawie roku uczę sie pilnie jazdy ECO, z racji rzarłoczności mojego pojazdu. Ale właśnie dzięki dużemu apetytowi na paliwo przez moją Magdę, to właśnie jest mi łatwo zauważyć różnicę w wielkości spalania. Hamowanie silnikiem dajemi oszczędności rzędu prawie 1 litr !! Dojeżdżanie na luzie z do skrzyżowania to porażka, to samo z wyrzucaniem na luz z górki
Teraz w okresie zimowym zaczynam sie bacznie przyglądać pracy na ssaniu auta. I tu również zauważyłem pewną sprawę. Rano spokojnie odpalam autko, i sobie spokojnie siedzę trwa to ok. pół minutki, potem wygramalam się z garażu i znowu czekam, a autko sobie pracuje (kolejne 30 sek do minuty) i dopiero jade. Eksploatuje auto na krótkich odcinkach i kiedy wyjeżdżałem i odrazu jechałem do roboty, to pod firmą jeszcze chodził na ssaniu (ok. 1500 RPM) do firmy mam 4 km. Teraz mniejwięcej w 2/3 trasy mam już rozgrzany motor. I tu pojawiła się kolejna oszczędność, znuw spadło spalanie o całkiem sporąilość hehe
Oczywiście moje osiągi spalania są dużo większe od wiekszości z was (w zimie przy mało oszczędnej jeździe na zimnym silniku z jazdą na luzie spalanie dochodziło mi nawet do 16 litrów teraz ten wynik waha się w granicach 13 litrów, nie można niezauważyć różnicy, choć wynik oszczędny (u mnie) napewno niejednego z was zwalił pewnie z nóg
Drake - 05 gru 2005 14:12
Dorzuę tu małe pytanko : czy mozna taki silnik (DiTD) kręcić do 4 000 obr. tzn jeżeli przy wyprzedzaniu zredukuje do trojki i przez krótki odcinek pojade na obrotach od ok. 3 500 do 4 000 to czy to bedzie szkodliwe dla silnika ? Bo słyszalem ze diesla raczej nie powinno sie wysoko krecic.
Riki - 05 gru 2005 14:28
Mysle ze mozna z tego co wiem na rpm czerwone pole zaczyna sie przy 5tys wiec 4 tys i zmiana biegu na wyzszy wazne w dieslu jest to aby wykozystac moment obrotowy, nie moc tak jak w benzynie dlatego biegi trzeba zmieniac wg. mnie przy 4tys. Ja nie mam nowoczesnego DiTD tylko starego klekotka bez turbo i nawet tam to zauwazam.
tomekrvf - 05 gru 2005 14:28
a podczas hamowania silnikiem diesel schodzi na dawkę biegu jałowego i zgaśnie nie dlatego że ma odciete paliwo tylko dlatego ze go zadusisz...Redukuj biegi bez gazu azobaczysz że po zejściu do jedynki ci nie zgaśnie....Podczas hamowania silnikiem diesel (sterowany elektronicznie) jak i inne silniki z wtryskiem paliwa(oprócz K-Jetronic ale to już czas zaprzeszły) odcinają paliwo. Mało tego, jeśli wkręcisz go na obroty to zanim osiągnie wolne obroty też odcina paliwo.
Czyli podczas hamowania silnikiem takim pojazdem z silnikiem DITD nie spalamy ani kropli paliwa.
MartiniS - 05 gru 2005 15:52
wazne w dieslu jest to aby wykozystac moment obrotowy, nie moc tak jak w benzynie dlatego biegi trzeba zmieniac wg. mnie przy 4tys. W każdym silniku za przyspieszenie odpowiedzialny jest moment obrotowy, a tego chyba własnie chcemy...przyspieszać Moc przydaje się przy prędkościach maksymalnych i za nią głównie odpowiada.
Natomiast to, że nie warto kręcic Diesel'a na wysokich obrotach wynika z charakteryski momentu obrotowego tego silnika. Silnik ten dość szybko, na stosunkowo niskich obrotach, osiąga maksymalny moment, który po przekroczeniu wartości maksymalnej "dość szybko" zaczyna zanikać. W silniku benzynowym moment rozwija sie bardziej łagodnie, stopniowo (zwłaszcza w 16V, na dole nic i długo długo nic...ale potem ), ale po przekroczeniu maks. wartości nie spada tak szybko, charakterystyka jest wtedy bardziej plaska.
Zatem logicznym staje się, nie katowanie Diesel'a wysokimi obrotami, korzysci z tego praktycznie żadnej, przyspieszenia brak, a ON też za darmo nie jest, zwlaszcza teraz
Riki - 05 gru 2005 15:56
W każdym silniku za przyspieszenie odpowiedzialny jest moment obrotowy, a tego chyba własnie chcemy...przyspieszać usmiech Moc przydaje się przy prędkościach maksymalnych i za nią głównie odpowiada. Tak jest zgadza sie, chodzilo mi tylko o to ze diesla wlasnie nie ma po co katowac bo i tak nic wiecej z niego nie wydusimy... troche zle wczesniej napisalem
MartiniS - 05 gru 2005 16:06
Tak jest zgadza sie, chodzilo mi tylko o to ze diesla wlasnie nie ma po co katowac bo i tak nic wiecej z niego nie wydusimy... troche zle napisalem Wazne, ze sie zrozumielismy...
Ale troszke odbiegamy od tematu. Hamowanie silnikiem jak najbardziej sluszne, ze wzgledów oszczednosciowych...ale chyba przede wszystkim ze wzgledu na bezpieczenstwo. Na sniegu, lodzie, czesto ratuje z opresji...jazda na luzie to czyste szalenstwo, o ile wydluzy sie reakcja gdy nagle bedziemy potrzebowali "silnika" - jego mocy: sprzegło, odpowiedni bieg...tyle sie moze stać w tym czasie na drodze. Kiedy mamy włączony jakiś bieg zawsze jakaś kontrola nad pojazdem pozostaje.
Pomijając, że bieg jałowy silnikowi podczas jazdy nie służy i znacznie bardziej woli on prace w swoim optymalnym zakresie obrotów.
Riki - 05 gru 2005 17:44
Wazne, ze sie zrozumielismy... usmiech Pewnie
Ale troszke odbiegamy od tematu. Hamowanie silnikiem jak najbardziej sluszne, ze wzgledów oszczednosciowych...ale chyba przede wszystkim ze wzgledu na bezpieczenstwo. Na sniegu, lodzie, czesto ratuje z opresji...jazda na luzie to czyste szalenstwo, o ile wydluzy sie reakcja gdy nagle bedziemy potrzebowali "silnika" - jego mocy: sprzegło, odpowiedni bieg...tyle sie moze stać w tym czasie na drodze. Kiedy mamy włączony jakiś bieg zawsze jakaś kontrola nad pojazdem pozostaje.
Pomijając, że bieg jałowy silnikowi podczas jazdy nie służy i znacznie bardziej woli on prace w swoim optymalnym zakresie obrotów. usmiechWlasnie
xlink - 05 gru 2005 18:16
staram się sprawnie przekładać biegi (co kiedyś Globy miał okazję zobaczyć zeby i wypomina mi to do dziś..) oraz wykorzystywać opcję "kulania się".jam lama - znam sie na kartach platniczych a nie na autach - wiec prosze o rozwiniecie tematu powyzszych o ile rozumiem "sprawne przekladanie biegow" to jesli Globy Ci to wypomina, to chce wiedziec co robisz "inaczej" ze na to zasluzyles no i kulanie sie po zakretach ... wykorzystywanie sily odsrodkowej?
zulek - 05 gru 2005 19:49
http://auto.gazeta.pl/wysokieobroty/1,4 ... 28979.html
i co wy na to?Prawie wszystko ok.. prawie bo nie podoba mi się gaszenie auta na światłach no i pkt. 4
A w instrukcji mojej madzi napisali... przed ruszeniem odczekaj min. 10 sekund
Puhcio - 05 gru 2005 20:08
Trzeba było sobie kupić automat i byście tych problemów nie mieli
zgrzes - 05 gru 2005 20:18
Trzeba było sobie kupić automat i byście tych problemów nie mieli Jasne, swego czasu zrobiłem około 1,5 tysiąca kilometrów Chevroletem Impala z automatem i myślałem że mnie szlak trafi . Nie dziwię się amerykanom że świrują
Puhcio - 05 gru 2005 20:22
Co Ty chcesz od aftomatów ?
5 lat, kupa kilometrów i jest
A i ekonomia na dobrym poziomie, bo aftomat do spokojnej jazdy nastraja
A hamowanie silnikiem hihi
zgrzes - 10 gru 2005 23:06
Jakie jest średnie spalanie wersji DiTD o mocy 110KM? nie chodzi o książkowe tylko z eksploatacji.
mayer - 10 gru 2005 23:19
diesel (sterowany elektronicznie) jak i inne silniki z wtryskiem paliwa(oprócz K-Jetronic ale to już czas zaprzeszły) odcinają paliwona pewno nie jest to prawdą w EDC Bosch, UPEC, nie wiem jak to jest w systemach Common rail ale w standardowej pompie wtryskowej zarówno sekcyjnej jak i rotacyjnej schodzi do dawki biegu jałowego.
Co w takim przypadku w jakim mówisz powoduje podanie paliwa? Wciśnięcie sprzęgła czy uzyskanie obrotów biegu jałowego? jesli to drugie to jest to tylko mozliwe w przypadku gdy silnik jest wyposazony w czujnik prędkości wału korbowego.
xANDy - 11 gru 2005 12:55
"sprawne przekladanie biegow" to jesli Globy Ci to wypomina, to chce wiedziec co robisz "inaczej" ze na to zasluzyles no i kulanie sie po zakretach ... Niedokładny cytat, ale odpowiem na tyle na ile potrafię.
Na spocie Globy jechał ze mną (jako pasażer) gdy ja dokonywałem tzw. "fachowej wymiany biegów" czyli masymalne przyspieszanie w maksymalnie krótkim czasie. Jeżdżąc maluchami musiałem nauczyć się idealnego trafiania w trójkę (z dwójki), bo inaczej można było "zdemontować" skrzynię biegów na środku jezdni. Więc nauczyłem się bardzo wyrafinowanego ruchu 2/3 - czyli do góry, w prawo i do góry (trzy ruchy). Umiem robić to tak szybko, że Globy nie zdążył widzieć mojej ręki. W ogóle w sytuajcach "krytycznych" przekładam biegi prawie(?) jak automat. Oczywiście inne biegi też przekładam ekstremalnie szybko (ale tylko wtedy gdy trzeba, bo to nie wpływa dobrze na skrzynię biegów).
A kulanie się - czyli delikatne przyspieszanie. Maluchem trzeba się było dłuuugo rozpędzać, żeby mieć prędkość większą niż auto przed nosem. Do tego musiałeś mieć rozwiniętą dobrze zdolność przewidywania co będzie na drodze za 200-300m, żeby malcem zmieścić się między autami i wyprzedzić. Często łączyło się to z wyprzedzaniem na "żyletki" ale nie pod koniec manewru ale na początku. Przyspieszałem dłuuugo przed "rozkuliwywałem się" i jak ten z naprzeciwka mijał mnie - mając nadmiar typu 15-20 km/h przelatywałem auto przed sobą kulając się (a nie z gazem w podłodze, co i tak przy mizernych 24 kucykach niewiele dawało). Podobnie robię teraz - przyspieszanie jest łagodne, spalanie zmniejsza się, po wyprzedzaniu wracam do prędkości standardowej hamując delikatnie(!) silnikiem.
Gładkie wchodzenie w zakręty - różni wchodzą różnie (często szarpiąc, bo ponoć należy wychodząc z łuku dać gazu). Jak jadę w trasie to prawie zawsze przed łukiem większość hamuje a potem widać nadmiarową chmurkę z wydechu. Po co? Po co zdzierać klocki i dawać gaz w podłogę za 5 sekund. Jadę równo - czasami tylko lekko hamując silnikiem i nie zdaża się, żeby ten ktoś przede mną zdążył mi uciec. Skoro tak wielu ludzi sekwencyjnie korzysta z gaz/hamulec a ja w trasie nie - i mogę spokojnie za nimi jechać - to znaczy, że jest to następna oszczędność. Nie tylko paliwa.
mayer - 11 gru 2005 20:10
nie zdaża się, żeby ten ktoś przede mną zdążył mi uciecjeszcze nie miałeś mnie przed sobą
xANDy - 11 gru 2005 20:49
jeszcze nie miałeś mnie przed sobą
qlesh - 11 gru 2005 21:06
Zróbmy zawody na 1/4 mili, kto przejedzie ten odcinek... niższym kosztem haha
tomekrvf - 12 gru 2005 7:22
na pewno nie jest to prawdą w EDC Bosch, UPEC, nie wiem jak to jest w systemach Common rail ale w standardowej pompie wtryskowej zarówno sekcyjnej jak i rotacyjnej schodzi do dawki biegu jałowego. Chyba chciałeś napisać że jest to prawda w systemach EDC Przecież napisałem że mówimy o systemach z elektronicznym sterowaniem.... Nie ma sensu poruszać tematu mechanicznie sterownych pomp wtryskowych bo to już czas dawno zaprzeszły
System EDC wie kiedy podać paliwo bo wykorzystuje szereg czujników itp itd....
mayer - 13 gru 2005 8:10
pewnie niższe niż Twoje (?)z pewnością ja generalnie nawet nie wiem za bardzo ile mi pali...
Nie po to silnik ładnie mruczy na 5 tys rpm zeby jeździć na 2,5
zgrzes - 13 gru 2005 10:31
Nie po to silnik ładnie mruczy na 5 tys rpm zeby jeździć na 2,5 Przyznam się, że nie widziałem jeszcze diesla kręcącego się z 5000obr/min - i nie chcę widzieć tego efektów
Marcin L - 13 gru 2005 12:00
ja mam w pracy nowa corolle diesel 1,4 i kreci sie bez problemu do 5 000 hehehe ale tak to bywa ze służbowymi
brii - 13 gru 2005 12:09
Przyznam się, że nie widziałem jeszcze diesla kręcącego się z 5000obr/min - i nie chcę widzieć tego efektówJa widziałem - nic się nie stało (przynajmniej narazie)
sołtys - 13 gru 2005 12:17
dla DIESLI z team-mu VW 5000 to nie problem, ja uważam że to najlepsze diesle jakie obecnie są.
xANDy - 13 gru 2005 20:39
dla DIESLI z team-mu VW 5000 to nie problem, ja uważam że to najlepsze diesle jakie obecnie sąJak każde - mają swoje słabe punkty.........
brii - 14 gru 2005 12:17
dla DIESLI z team-mu VW 5000 to nie problem, ja uważam że to najlepsze diesle jakie obecnie są.
Globy - 16 gru 2005 21:57
Poniewaz jak kolega Puhcio ujezdzam hedonistycznego automata, wiec dopowiem sie tylko, ze jazda na tempomacie pozwala zauwazalnie oszczedzac paliwo. Nie chce podawac konkretnych wartosci, ale oscyluja pewnie wokol 5-10% - warto.
Umiem robić to tak szybko, że Globy nie zdążył widzieć mojej ręki. Oj tak, widok nie do uwierzenia! Jeszcze za czasow zielonej Protege tez sie prawie tak nauczylem... 5-3 Od tamtego czasu rozumiem okreslenie "fachowa WYmiana biegow".
Puhcio - 17 gru 2005 11:50
Poniewaz jak kolega Puhcio ujezdzam hedonistycznego automata, wiec dopowiem sie tylko, ze jazda na tempomacie pozwala zauwazalnie oszczedzac paliwo. Nie chce podawac konkretnych wartosci, ale oscyluja pewnie wokol 5-10% - wartoto prawda. Jeśli się umie jeździć automatem, to wbrew obiegowym opinią można obniżyć zużycie paliwa ... paradoksalnie - szczególnie w mieście. Bo cóż powoduje drastyczny wzrost zużycia paliwa jak nie ciągłe ruszanie ? Automat po puszczeniu hamulca rusza delikatnie do przodu ... czasem aby podtoczyć się o pół metra do przodu. Taka oprecja manualem zabiera więcej paliwa
Poztaym automat nastaraja do spokojnej jazdy ... manualem jeszce troche przeciągniesz ... a automat zmieni sobie bieg. W codziennej eksploatacji jestem w stanie nie przekraczać 3 - 3,5 k rpm. I z tego powodu moje zaskakująco niskie spalanie jak na KL
zgrzes - 09 kwi 2006 17:31
Po dłuższej przerwie wracam do tematu.
Czy hamowanie silnikiem ma wpływ na żywotnośc paska rozrządu??
xANDy - 09 kwi 2006 18:54
Hmm, a dlaczego miałaby mieć wpływ? (rozwiń może...)
Na stan cylindrów raczej nie ma, bo nasze traktorki mają od spodu tłoka chłodzenie olejem, który rozpryskuje się po ściankach cylindra.
A pasek - przecież nie ma zbyt wielkiej różnicy ciśnienia w cylindrach, więc obciążenie rozrządu jest mniejsze niż w przypadku obecności mieszanki. Wdusić zawór wydechowy bez spalin jest łatwiej jak z nimi, bo ciśnienie mniejsze. Może mieć znaczenie tylko chyba dla napinacza...
Tak myślę, ale mogę myśleć całkiem źle...