OT Walentynki
autor: Andrzej K - Zamieszczono: wt lut 14, 2006 3:35 pm
Walentynki dzień wspaniały.
Wszyscy chodzą zakochani.
Jedni patrzą, podziwiają
i do siebie uśmiechają.
Kwiatki czerwone przynoszą,
bo o coś tą osobę proszą.
Pocztówki z serduszkiem czerwonym
przysyłają, bo nadzieję ogromną mają,
że kogoś na serio pokochają.
PS
mimo że jestem wrogiem amerykanizacji i bezmyślnego kopiowania innych zwyczajów to akurat ten dzien który w szarej codzienności przypomina nam o potrzebie okazywania sympatii bliskim mi się podoba
autor: zagronie - Zamieszczono: wt lut 14, 2006 8:13 pm
Z Ameryki to mi podchodzi głównie keczup, dynie już nie! A także processory, tzn. pierwotne konstrukcje, bo masówka jest z dalekiego Wostoka. Fajne też mają duże rakiety.
Pozdrowienia.
autor: romex - Zamieszczono: śr lut 15, 2006 7:42 am
Każda okazja, żeby sie cieszyć, obnosić banana od ucha do ucha, jest dobra. W kraju drętwoty, smutactwa i wiecznego narzekania -- w Polsce się znaczy -- potrzebujemy takich "świąt" jak najwięcej. Bo polacy nie potrawią sie cieszyć bez okazji. Bez okazji to potrafią zawsze i niezmiennie "zrobić flaszkę". Narzekając zwykle przy jej "robieniu".
autor: Andrzej K - Zamieszczono: wt lut 14, 2006 3:35 pm
Walentynki dzień wspaniały.
Wszyscy chodzą zakochani.
Jedni patrzą, podziwiają
i do siebie uśmiechają.
Kwiatki czerwone przynoszą,
bo o coś tą osobę proszą.
Pocztówki z serduszkiem czerwonym
przysyłają, bo nadzieję ogromną mają,
że kogoś na serio pokochają.
PS
mimo że jestem wrogiem amerykanizacji i bezmyślnego kopiowania innych zwyczajów to akurat ten dzien który w szarej codzienności przypomina nam o potrzebie okazywania sympatii bliskim mi się podoba
autor: zagronie - Zamieszczono: wt lut 14, 2006 8:13 pm
Z Ameryki to mi podchodzi głównie keczup, dynie już nie! A także processory, tzn. pierwotne konstrukcje, bo masówka jest z dalekiego Wostoka. Fajne też mają duże rakiety.
Pozdrowienia.
autor: romex - Zamieszczono: śr lut 15, 2006 7:42 am
Każda okazja, żeby sie cieszyć, obnosić banana od ucha do ucha, jest dobra. W kraju drętwoty, smutactwa i wiecznego narzekania -- w Polsce się znaczy -- potrzebujemy takich "świąt" jak najwięcej. Bo polacy nie potrawią sie cieszyć bez okazji. Bez okazji to potrafią zawsze i niezmiennie "zrobić flaszkę". Narzekając zwykle przy jej "robieniu".