Pan Tadeusz - wersja skrócona





autor: Bobic - Zamieszczono: ¶r kwie 27, 2005 7:52 pm
Pan Tadeusz - wersja skrocona.

KSIEGA I: GOSPODARSTWO
Cichy wieczor na Litwie, owczarz owce maca
A Tadeusz po studiach do domu powraca
Chce usprawnia rolnictwo, do pracy az wzdycha
Ale Wojski natychmiast daje mu kielicha
Pod wplywem alkoholu Tadzio czujac Wene
Podrywa wlasna ciocie, stara Telimene
A Asesor z Rejentem kloca sie przy wodce
Wreszcie wszyscy posneli. Dalszy ciag juz wkrotce.

KSIEGA II: ZAMEK
Posrod krat, baszt i roznych innych dupereli
Siedzi Hrabia po mieczu, pochwie i kadzieli
Zas Gerwazy oparty na swym Scyzoryku
Opowiada mu serial o starym Stolniku
Co Jackowi Soplicy nie chcial dac swej corki
Wiec tamten go - i slusznie - uwalil z dwururki
Hrabia pije z Gerwazym i zemste przysiega
Zas Wozny pedzi bimber. Tu konczy sie ksiega.

KSIEGA III: UMIZGI
Wszyscy ida na grzyby. Wybucha panika
Bo krotkowzroczny Sedzia zezarl sromotnika
Szczesciem kapitan Rykow co tam byl akurat
Wrzasnal : "Wy jemu dajtie skorje dienaturat.
Na truciznu - trucizna." Sedzia chwycil flaszke,
Ucalowal odbita na niej trupia czaszke
Wypil, huknal jak wszystkie pulki artylerii
I wyzdrowial. Niestety, koniec trzeciej serii.

KSIEGA IV: DYPLOMATYKA I LOWY
Lud prosty w wiejskiej karczmie szykuje powstanie
Zas Hrabia z Tadeuszem robia polowanie
Lecz, ze obaj pijani, kiepsko im sie wiedzie
I kazdy miast jednego widzi dwa niedzwiedzie
Az dopiero ksiadz Robak wybieglszy zza krzaka
Wygrzmocil misia pala jak Ryndszus Polaka
Pala ? - zdziwil sie Wojski - A gdzie ksiadz ja znalazl?
Dal mi ja przeor Kiszczak. Dalszy ciag juz zaraz.

KSIEGA V: KLOTNIA
Asesor pil Jarzebiak, Rejent cpal Wisniowke
Jankiel z Woznym Protazym chlali Pejsachowke
Telimena Vistule obciagala bratu
Gdy Klucznik wlecial z krzykiem : Biora do Senatu !
Zaraz tam pogonili wypluwajac pluca
Plocienniczak, Gargamel, brat Glempa i Guca
Z tym, ze jakos do Izby Wyzszej nie trafili
Wiec sa w izbie wytrzezwien. Dalszy ciag po chwili.

KSIEGA VI: ZASCIANEK
Slynie szeroko w Litwie Dobrzynski Zascianek
Spozyciem alkoholu, iloscia skrobanek
Piesniami, ktore nuci lud prostolinijny
Czasem jakas glodowka, strajk protestacyjny
Lud przycisniety nedza, szlachcic mazowiecki
Za kilka marek pacierz odmawia niemiecki
Zas miejscowej starszyznie profesor Wislocka
Doradza, jak dac dupy. Teraz dobranocka.

KSIEGA VII: RADA
Szlachta radzi jakby tu pozbyc sie Moskali
Nadjezdza pedem Hrabia, strasznie konia wali
Wiezie wiesc, ze jak slychac z plotek i przeciekow
Ksiadz Jankowski masowo nawraca Ubekow
Jezu ! - krzyknal ksiadz Robak - To dopiero kino !
To przez to pol kosciola mam zapchane glina !
Wzburzona tym niechlujstwem szlachty cala zgraja
Wyrusza na Soplice. Teraz beda jaja.

KSIEGA VIII: ZAJAZD
Podkomorzy mial wlasnie obalic Pershinga
Gdy wlecial cwalem Hrabia, w dloni lsni mu klinga
Za nim szlachta szturmuje dwor, kuchnie, piwnice
Gerwazy lewa dlonia pochwycil Soplice
I z okrzykiem: Soplico ! Gin kanalio chytra !
Odbiwszy glowke wypil Soplicy pol litra
Ale zaraz uczciwie wszystko zwrocil z pluskiem
Padl i zasnal. W nastepnej ksiedze przyjda Ruskie.

KSIEGA IX: BITWA
Szlachta zwiazana w peczki, lezy chlop przy chlopie
Patrzac, jak brzydki Moskal polska wodke zlopie
Major Plod Telimene juz dosiadal gwaltem
Gdy kwestarz Robak wjechal swoim starym autem
I wykrzyknal basem: "Zciagnac z niej te carska glizde !"
Za pozno ! Plod wystrzelil. Salwa poszla w izbe
A cala rota jegrow poszla spac do piachu
W nastepnej ksiedze nasi beda wiac na Zachod

KSIEGA X: EMIGRACJA
Nazajutrz wszyscy zbiegli do Napoleona
Tylko ksiadz Robak nie mogl, bo akurat kona
Kona, kona, az zglodnial. Zerwal jablko z krzaka
Nadgryzl je i w srodku tez ujrzal robaka
Czesc, kuzynie - rzekl robak. Ksiadz zaslonil lica
I wyszeptal: Spierdalaj, jam Jacek Soplica
"Wiedzialem - mruknal Sedzia - juz od pierwszych kartek"
Koniec ksiegi. W nastepnej wkroczy Bonaparte.

KSIEGA XI: ROK 1812
O roku ow ! Kto cie widzial na Litwie i w Rusi
Ten wiedzial, ze ten burdel zle sie skonczyc musi
Tlok, ze nie ma na czym usiasc, co najwyzej w kucki
Poniatowski, Dabrowski, Walesa, Pilsudski
Jankiel miast poloneza majofesa grzmoci
Zosia placze, bo Tadzia zlapala na cioci
A z RFN-u juz wraca stara wolowina
Co ja kiedys skradl Hitler. Loj, zbliza sie final !

KSIEGA XII: KOCHAJMY SIE!
Pije szlachta przy Wiejskiej ulicy skupiona
Zdrowie Sedziego, Zosi i Napoleona
Wiwat Sejm, wiwat Narod, wiwat wszystkie Stany !
I prezydent tych Stanow, pan Clinton kochany
Nikt nie chodzi do pracy, wszedzie dzwony dzwonia
Towarzysze pancerni do spowiedzi gonia
Bonaparte ocipial i na Moskwe rusza
No, tu na szczescie koniec Pana Tadeusza.

KSIEGA XIII: GEOPOLITYKA
Juz sie przed Litwa przyszlosc rysowala lepsza
Gdy nagle krzyk sie podniosl : "Napoleon spieprza !"
Faktycznie, cesarz nawial w kapciach i w neglizu
"Aj, waj - zmartwil sie Jankiel - uciekl do Paryzu"
W tejze chwili od wschodu wsrod gromkich okrzykow
W kufajce i walonkach wszedl kapitan Rykow
I rzekl patrzac zyczliwie na szlachte struchlala :
"Nu, wot my znowuz razem" I tak juz zostalo.




autor: torek - Zamieszczono: czw kwie 28, 2005 1:46 pm
Waligórska Klasyka