pierwszy, pierwszy, ... chyba :)
autor: _marcin_ - Zamieszczono: wt paź 16, 2007 8:24 am
Z przyjemnością informuję, iż w czwartkowe popołudnie na 99,9% wybywam rozpocząć sezon na lodowcu Pitztal Ośrodek ten był zawsze deserem na koniec sezonu narciarskiego, ale tym razem chcemy to zmienić.
Dość polityki Wybierajcie za mnie mądrze Jakoś tak się często zbiega, że jak jadę na narty, to organizują jakieś wybory A może odwrotnie
autor: Jacol - Zamieszczono: wt paź 16, 2007 2:26 pm
To i ja się pochwalę, w czwartek wyjeżdzam na Moltaler
Juz sie nie mogę doczekać, a tu jeszcze nowy sprzęt będę testował.
No a wybory i beze mnie niestety, w Austrii można głosować tylko w Wiedniu
Pozdrawiam
autor: _marcin_ - Zamieszczono: śr paź 17, 2007 8:03 am
w czwartek wyjeżdzam na MoltalerNo to miłego nartkowania Pewnie się nie spotkamy po drodze, bo my pędzimy przez obszary germańskie.
Na czwartek zapowiadają opady śniegu (na Moltalerze intensywniejsze ), tak więc może pośmigamy na świeżym. Konieczne ciepłe uniformy!!! Przewidywana temperatura w dzień na ten "łikient" od -10 do -13 °C
autor: Darek - Zamieszczono: śr paź 17, 2007 8:49 am
Miłego wyjazdu, i żadnych złych przygód.
autor: rafa - Zamieszczono: śr paź 17, 2007 9:55 am
Miłego rozpoczęcia sezonu. Wcale nie zazdroszczę
Z ciekawości - ktoś się wybiera na imprezę Agi i Dominika "The Polish Pow(d)er Week in Hintertux 2007" w dniach 21.10 - 28.10.2007?
autor: Andrzej K - Zamieszczono: śr paź 17, 2007 11:10 am
miłego nartkowania
autor: Jacol - Zamieszczono: śr paź 17, 2007 10:42 pm
Na czwartek zapowiadają opady śniegu (na Moltalerze intensywniejsze Twisted Evil )Sam snieg nas nie zmartwił, ale zapowiedz mgły juz tak.
Także szybka zmiana decyzji i też jedziemy na Pitztal,
Jest więc szansa na mini WZFik.
Jak zobaczysz grupe polaków coś tam próbujących na tyczkach śmigać, to taki jeden w czarno-zielonej kurtce Elana to ja:)
Pozdrawiam
autor: _marcin_ - Zamieszczono: czw paź 18, 2007 9:20 am
Także szybka zmiana decyzji i też jedziemy na Pitztal,
Jest więc szansa na mini WZFik.SUPER
Będę Cię wypatrywał. Mnie rozpoznasz po czarno-biało-czerwonej kurtce Campusa.
Do zobaczenia!
autor: rafa - Zamieszczono: czw paź 18, 2007 9:30 am
Mnie rozpoznasz po czarno-biało-czerwonej kurtce CampusaJak będziesz się rozpychał na stoku tak jak na torze gokartowym to zauważy Cię nawet bez kurtki
autor: _marcin_ - Zamieszczono: czw paź 18, 2007 9:47 am
Na pewno poczuje
Żartowniś z Ciebie dzisiaj Rafale
Na nartach agresja 0
autor: rafa - Zamieszczono: czw paź 18, 2007 9:59 am
Na nartach agresja 0Znaczy się narciarz-pacyfista I tak trzymać, narty łagodzą obyczaje
autor: _marcin_ - Zamieszczono: czw paź 18, 2007 11:46 am
poza tym nie muszę dublować maruderów ... kilkakrotnie zresztą ... a że nie ułatwiali, to trzeba było siłą
a tak w ogóle to spokojny chłopak jestem, tylko czasem sport mi agresor włącza, a najlepiej o tym wiedzą moi koledzy z drużyny koszykarskiej ale tak było dawniej, teraz zmądrzałem ... chyba
autor: rafa - Zamieszczono: czw paź 18, 2007 11:57 am
Na nartach masa jest sprzymierzeńcem, w gokartach przeciwnie Rozumiem więc Twój pacyfizm na dechach
autor: _marcin_ - Zamieszczono: czw paź 18, 2007 12:38 pm
ale gdybym podczas "gokartowania" poszedł za ostro, to moja masa mogła by doprowadzić do unicestwienia mnie po wyścigu
a teraz spadam się pakować
hej!
autor: tomek - Zamieszczono: śr paź 24, 2007 8:20 am
Wspieram normalny wątek
autor: Darek - Zamieszczono: śr paź 24, 2007 8:46 am
Wspieram normalny wątek CoolI takich pozytywnych przykładów, trzeba jak najwięcej.
autor: Jacol - Zamieszczono: śr paź 24, 2007 7:18 pm
Witam,
Melduje powrót z lodowca Pitztal:)
Dziś krótko, jako że służbowo siedzę w Poznaniu, o czym w innym wątku
Wyjazd bardzo udany, troszke tyczek, a głównie przyzwyczajanie do nowych nart i nowego sezonu.
Udało nam się z Marcinem zamienić parę słów,
szkoda że nie usiedliśmy na piwku, ale jakoś nie mogłem Cie Marcinie w poniedziałek znaleźć (czyżbyś juz do domku pojechał??)
Jak wróce do Krakowa, postaram się napisać coś wiecej.
Pozdrawiam
Jacek
autor: Maciek - Zamieszczono: czw paź 25, 2007 5:44 pm
Jak wróce do Krakowa, postaram się napisać coś wiecej.
Czekamy
autor: _marcin_ - Zamieszczono: ndz paź 28, 2007 4:23 pm
również króciutko
zaległości w pracy opanowane, teraz nadrabiam zaległości rodzinne
szkoda że nie usiedliśmy na piwku, ale jakoś nie mogłem Cie Marcinie w poniedziałek znaleźć Sad (czyżbyś juz do domku pojechał??)niestety w poniedziałek byłem już w pracy
zjechaliśmy z lodowca o 14:30 w niedzielę
wypatrywałem Cię usilnie w niedzielę i nie mogłem dostrzec
Krótki bo krótki, ale jest już
filmik z tego wyjazdu (25,1 MB). Można się śmiać ... nawet głośno
autor: Maciek - Zamieszczono: ndz paź 28, 2007 8:10 pm
Ładny śnieg, łatwy stoczek, jak dla mnie brak dynamiki w skręcie i zbyt nieruchoma górna połowa ciała (ręce), ale to jest pochodną spokojnej jazdy. Na pewno nie ma się z czego śmiać - jeździsz ładnie i pewnie.
autor: torek - Zamieszczono: ndz paź 28, 2007 10:04 pm
Dla mnie ładnie, choć tak jakby "od niechcenia" . Mam wrażenie, że Jeździłeś soft i dlatego te ręce wyglądały tak jak wyglądały. Trochę jakbym widział siebie, gdy mi się nie chce . Gdy zaczynam (a często to robię) "poważnie naginać", to ręce zaczynają mi "latać" i cierpi estetyka, ale w końcu ile się w życiu nagrywamy, albo chcemy zrobić wrażenie (no, to już częściej ) . Liczy się cięty ślad i satysfakcja. Najważniejsze, że "budy z psem" pod nogami nie było. Jeśli od niechcenia tak szło, to strach sie bać jak jest, gdy Idziesz po całości, a na pewno Potrafisz
autor: Mariusz - Zamieszczono: pn paź 29, 2007 7:56 am
zbyt nieruchoma górna połowa ciała (ręce)Chyba racja
autor: zagronie - Zamieszczono: pn paź 29, 2007 9:14 am
Ładny filmik. Ale zacznę od tego, że nie jestem ekspertem narciarskim, ani nawet dyplomowanym instruktorem. Zawsze jednak interesowała mnie technika narciarska w sensie szczegółów, niuansów. Chciałem zawsze idealnie jeździć(idealnie w sensie obowiązującej w danym okresie techniki). Przy czym ideałem byli dla mnie czołowi zawodnicy na świecie(chodzi o jazdę po stoku slalomowym a nie różny frirajd poza trasami- bo to zupełnie inna sprawa). Wyrażone dalej poglądy na Twoją jazdę są tylko moimi spostrzeżeniami i niczym więcej.
To jest jazda typu - narty wiozą narciarza. Gdy są oglądane przez przeciętnego bywalca stoku to nic im nie można zarzucić. Sylwetka poprawna, narty równolegle. Ładnie. Ale stok jest płaski, śnieg fajny, jazda wolna i tak się można "wozić" bez końca. Sprawa się skomplikuje przy większej szybkości na stromym stoku, na bardziej nierównym terenie. Generalnie brak w tym dynamiki, tego że narciarz chce skręcić, anie narty nim. Ale bez szrpaniny, z płynnym wejściem w skręt. To wejście rozpoczyna się od zwrotu góry ciała w kierunku kolejnego skrętu, z lekkim pójściem w przód oraz z wyraźnym obciążeniem zewnętrznej narty. Następnie wzdłuż łuku stopniowo jest obciążana również narta narta wewnętrzna. Schemat obciążania nart:
1. Przed liną spadku stoku - tylko zewnętrzna
2. W linii - zewnętrzna 70%, wewnetrzna - 30%
3. Dalej - po 60% , 40%(50%, 50%)
Sylwetka pod koniec łuku jest nieco do tyłu, obciążająca bardziej tyły nart.
Należy potrenować na większej szybkości i na stromszym stoku. Spróbowć na takim stoku skręty bardziej wertikalowe(nie gigantowe). Ale bez ześlizgu z ładnym kątowym ustawieniem nart.
W sumie jak na początek sezonu ładna i poprawna jazda. Ale to nie wystarczy na ambitniejsze zawody amatorskie.
Pozdrowienia
autor: Darek - Zamieszczono: pn paź 29, 2007 1:55 pm
He, he, jak co roku zaczynamy od oceny wartości artystycznej programu.
Ale to nie wystarczy na ambitniejsze zawody amatorskie. Ależ w Polsce nie ma, ani jednego zawodnika któremu by wystarczyło, więc uważam, że Marcin należy do czołówki polskich zjazdowców.
autor: tomek - Zamieszczono: wt paź 30, 2007 12:04 am
Można się śmiać ... nawet głośno Tu się nie ma co śmiać !! Czy na tym stoku były niedźwiedzie ? Bo tylko to by usprawiedliwiało kije w Twoich łapach. Jedziesz sztywno jakby Cię pierwszy raz ktoś nagrywał, ew. pierwszy raz miałeś zamiar taki film opublikować. Masz u mnie ogromny plus za załączenie gleby, tak przy okazji to jest to naprawdę bardzo cenny fragment tego filmu, czyli jak sobie nie zrobić krzywdy na stoku.
Podeślij filmik jak jedziesz dwa razy szybciej, tylko już bez upadku, ok ?
Posumowując: nieźle, ale zapodaj filmik taki, żeby można Cię było rzetelnie ocenić
autor: Maciek - Zamieszczono: śr paź 31, 2007 9:25 pm
Podeślij filmik jak jedziesz dwa razy szybciej,Wystarczy, jak sobie go puścisz x2, a wypadek wytnij i będzie OK
autor: _marcin_ - Zamieszczono: wt lis 06, 2007 6:14 pm
nareszcie mam wolną chwilkę
a więc po kolei:
ale w końcu ile się w życiu nagrywamy, albo chcemy zrobić wrażeniejakby Cię pierwszy raz ktoś nagrywał, ew. pierwszy raz miałeś zamiar taki film opublikowaćTomku to nie jest mój pierwszy opublikowany filmik, a czwarty. Wcześniejsze filmiki były tu:
viewtopic.php?t=1956viewtopic.php?t=1718viewtopic.php?t=1401Kamera towarzyszy mi na stoku od początku, tak więc nie usztywniam się raczej przy niej. No może nie jeżdżę wtedy na maksa z ryzykiem. W filmikach są zawsze wszystkie nakręcone zjazdy. Żadnych scen zjazdowych nie wycinam i dlatego też znalazła się tu moja gleba (pierwsza nakręcona zresztą). Morał z tego taki, że jeżdżę tak jak na filmiku widać ... niestety. Niecałe 3 sezony na nartach za mną i jeszcze wiele na naukę przede mną. Niestety zjazdów z większą prędkością na tym wyjeździe więcej filmowanych nie było. Oczywiście wiecie, że na filmie zawsze wydaję się wolniej Tak w ogóle to mało filmowaliśmy, ponieważ zimno było okrutnie i nie chciało się rączek z ciepłych rękawiczek wyjmować. Wyjazd bardziej na rozruch niż na pracowanie nad techniką.
Wielkie dzięki wszystkim za cenne uwagi (również Rafałowi, z którym dyskutowaliśmy na Skype). Generalnie to brakuje mi godzin na stoku, no ale tego nie przeskoczę. Oczywiście na stromych stokach przy większych prędkościach wiem, że jeżdżę dużo gorzej, bardziej zachowawczo. Chyba nie boję się prędkości, ale raczej moich umiejętności przy większych prędkościach Generalnie planowałem w tym sezonie pojeździć trochę z instruktorem, bo z autopsji wiem, jak strasznie trudno jest się oduczyć zakorzenionych złych nawyków. Coraz trudniej mi jest korygować swoje błędy (albo ich nie dostrzegam). Wcześniej z wyjazdu na wyjazd zauważalne były postępy lub poprawa jakiegoś elementu. Teraz zauważam chyba tylko to, iż śmigam stabilniej w coraz gorszych warunkach ... no i nie macham już prawą ręką Ale najważniejsze satysfakcja z jazdy jest i to duża
A tam zaraz oceniać Że nie jeżdżę tak, jakbym tego chciał to wiem. Najcenniejsze dla mnie są wskazówki nad czym pracować i za to Wam jeszcze raz wielkie dzięki. Oczywiście możecie przy mnie „pomajstrować” na WZF’ie, byłbym wniebowzięty
Reasumując:
- brak dynamiki w skręcie – będę nad tym pracował
- zbyt nieruchoma górna połowa ciała (ręce) – rzeczywiście jeżdżę bardzo sztywno, jakbym obejmował grubą babę Na pewnym etapie nauki stabilizowało to moją jazdę i tak zostało. Rafał doradził, abym dłonie trzymał bliżej siebie, łokcie tak jak są. Miejmy nadzieję, że wraz ze wzrostem dynamiki, ręce zaczną mi "latać"
- „potrenować na większej szybkości i na stromszym stoku” – staram się. Jeżeli stok jest stromy, ale w miarę równy to ochoczo go ujeżdżam. Sprawy komplikują się, gdy pojawiają się nierówności.
- wewnętrzne kolano – trochę za mało wypycham w skręt wewnętrzne kolano. Próbowałem coś z tym zrobić, ale z miernym skutkiem. Jakoś to dla mnie takie nienaturalne. Może jakieś ćwiczenia dla poprawy tego elementu? Czy na razie to zostawić?
Gleba: z mojej perspektywy wyglądało to efektowniej Zjeżdżałem tą trasą 15-20 min wcześniej i było OK. Góra trochę z hamulcem, dalej szybko ciętym śladem. Nierówności były, ale jakoś między nimi lawirowałem. Przed filmowanym zjazdem z glebą przyszły chmury i tak rozproszyły światło, że nie było widać ukształtowania stoku. Wszystko zlewało się w białą plamę ... no i zostawiłem jedną nartę w muldzie
Ale to nie wystarczy na ambitniejsze zawody amatorskie.Ależ w Polsce nie ma, ani jednego zawodnika któremu by wystarczyło, więc uważam, że Marcin należy do czołówki polskich zjazdowców.Na zawody się nie pcham. Swoje miejsce w szeregu znam. Znając moje szczęście część tyczek wziąłbym między nogami
Jeśli od niechcenia tak szło, to strach sie bać jak jest, gdy Idziesz po całościTeż jestem ciekaw i już się boję
autor: rafa - Zamieszczono: śr lis 07, 2007 10:49 am
Marcin, jak w pierwszej fazie skrętu nie będziesz robił sedesu (siadanie na tyłach ) i przyciśniesz przody to razem z dobrą pracą rąk i bardziej dynamiczną pracą tułowia (składanie się do skrętu) zacznie wszystko wychodzić, w tym mocniejsze wpychanie wewnętrznego kolana.
To jednak wymaga prędkości i koło się zamyka bo pewnie prędkości unikasz, ze strachu przed błędami i żeby mieć przyjemne poczucie kontroli przy małej prędkości.
Postępy robi się skokowo. Jak coś wyjdzie to reszta poprawia się w lawinowo. Przed kolejnym przełomem jest zawsze mała frustracja bo już wiele się umie ale ciągle nie wychodzą nowe rzeczy
Gratulacje za odwagę Nie każdy odważyłby się pokazać swój filmik (ja chyba nie)
Jak na początek sezonu i warunki na stoku to było nieźle.
autor: marcelek - Zamieszczono: pn lis 12, 2007 9:10 pm
Postępy robi się skokowo. Jak coś wyjdzie to reszta poprawia się w lawinowoRacja Rafa ,racja
autor: rafa - Zamieszczono: pn lis 12, 2007 10:56 pm
Racja Rafa ,racjaPijesz do mnie?
autor: marcelek - Zamieszczono: wt lis 13, 2007 7:07 am
Pijesz do mnie?Kolego na moich oczach robiłeś postepy ,więc wiem co mówie.
Trzyba teraz tylko jeździć jeżdzić i jeszcze raz dużo jeżdzić.
Pozdrawiam
Jak tak dalej pójdzie z tymi opadami to na WZF z 2 metry sniegu bedzie w SM.
autor: rafa - Zamieszczono: wt lis 13, 2007 8:13 am
Kolego na moich oczach robiłeś postępy, więc wiem co mówię.Trzeba teraz tylko jeździć jeździć i jeszcze raz dużo jeździć. Powieszę to na ścianie żeby KM codziennie czytała Łatwiej będzie negocjować wyjazdy
Jak tak dalej pójdzie z tymi opadami to na WZF z 2 metry sniegu bedzie w SM.W Austrii spadło coś około 2 m
autor: Bosy - Zamieszczono: wt lis 13, 2007 2:30 pm
zbyt nieruchoma górna połowa ciała (ręce), Za to górna połowa ciała operatora kamery zbyt ruchoma ...
autor: rafa - Zamieszczono: wt lis 13, 2007 4:55 pm
Za to górna połowa ciała operatora kamery zbyt ruchomaOperator nie wypił trunków stabilizujących
autor: marcelek - Zamieszczono: wt lis 13, 2007 7:06 pm
Też wrzucę filmik mojej KM.
Listopadowy wyjazd na Stubai.
KM robi ciągłe postepy , z wyjazdu na wyjazd.
http://www.youtube.com/watch?v=ZJEV283pTjE
autor: torek - Zamieszczono: wt lis 13, 2007 8:27 pm
Łał, jestem pod wrażeniem Troszkę się obsypywało spod piętek(komu się nie obsypuje, chyba, ze wali na łomach, albo...łyżwach ), ale taka KM to skarb
Poważnie. Ręce może ciutek węziej powinny być i troszkę takiego "kolebania", ale ja nie gustuję w żelbetonowej górze. Ładnie noga za nogą. Dla mnie to było el gato i tak jak lubię. Pięknie i gratulacje .
autor: rafa - Zamieszczono: śr lis 14, 2007 9:33 am
No, no. Widać, że Marta coraz swobodniej sobie poczyna i robi szybkie postępy Miło popatrzeć.
Kobiety mają tę wrodzoną kocią grację. Faceci raczej poruszają się jak rozjuszony hokeista a nie baletnica
autor: _marcin_ - Zamieszczono: śr lis 14, 2007 5:44 pm
Bosy napisał:
Za to górna połowa ciała operatora kamery zbyt ruchoma
Operator nie wypił trunków stabilizującychwidocznie za mało
Łał, jestem pod wrażeniemrównież jaki trener takie wyniki
nie gustuję w żelbetonowej górzezapomniałeś tylko dodać, że jak ja ... mając na myśli oczywiście moją rozbudowaną tkankę mięśniową
autor: marcelek - Zamieszczono: śr lis 14, 2007 6:04 pm
jaki trener takie wyniki "Trener" jeszcze ma dużo do nauki.Ale stara się.
Pozdrawiam
http://www.youtube.com/watch?v=4Dt2tl2BL0g
autor: torek - Zamieszczono: śr lis 14, 2007 7:56 pm
No więc skomentuję. Trenerowi moim zdaniem wyraźnie się nie chciało Rączki były na szympansa, a w dolnej części stoku dodatkowo rotacja.
autor: marcelek - Zamieszczono: śr lis 14, 2007 8:49 pm
Rączki były na szympansa, a w dolnej części stoku dodatkowo rotacjaTo nawet nie to ,że się nie chciało.Faktycznie , za nisko trzymanę ręce to błąd.Zaobserwowałem go pod koniec tamtego sezonu.Wiem jak ten błąd wyeliminować i staram się , ale jak to jest z przyzwyczajeniem każdy wie.
Rotacja to już były lekkie wygłupy na dole.Czasami sobie coś próbuje dziwacznego ,aby nudno nie było.
autor: torek - Zamieszczono: śr lis 14, 2007 10:15 pm
Czasami sobie coś próbuje dziwacznego ,aby nudno nie było.I ooooo tooooo chooooodzi
autor: rafa - Zamieszczono: czw lis 15, 2007 8:39 am
Faktycznie , za nisko trzymam ręce to błąd.Zaobserwowałem go pod koniec tamtego sezonu.Ale w styczniu było wzorcowo Dopiero od kwietnia na filmach ze Stubaia (kurde, jak to odmienić?) wygłupiasz się
autor: rafa - Zamieszczono: czw lis 15, 2007 9:09 am
ze Stubaia (kurde, jak to odmienić?) Niezłe jaja ze Stubaia. A może raczej Stubaiu (Stubaju)?