ďťż
Po jeździe na LPG brak benzyny w układzie





Emiel - 18 lis 2006 21:28
wiem, że zdecydowana większość z Was ma wtryski, ale może znajdzie się ktoś zaznajomiony z tematem LPG+gaźnik.

problem polega na tym, że po jeździe na gazie (podczas?) cała benzyna z pompki i układu wraca spowrotem do baku.
pierwszą przyczyną jaką wziąłem pod uwagę była oczywiście pompka (mechaniczna). Wykręciłem, sprawdziłem i doszczelniłem co mogłem (przewody, rurki, uszczelki). jak wyłączę silnik na PB to jest ok. pompka trzyma i następnego dnia mogę autko zapalić. Po wyłączeniu na LPG muszę katować rozrusznik dobrą minutę zanim benzyna dojdzie do gaźnika (nie mówiąc o tym, że silnik zaskakuje na 0,5s dzięki resztce paliwa z gaźnika, a później gaśnie i te kilka cm3 pb szlag trafia).

nie mam już pomysłu. w trakcie jazdy jak przełączam na benzyne muszę chwile odczekać (silnik pracuje w zasadzie "z rozpendu") zanim pompka zassie benzyne. jak przełączam na gaz to też chwilę się dusi (jakieś 30s) i dopiero załapuje, z tą różnicą, że na gaz mogę przełączyć stojąc (nie gaśnie) a na benzyne nie da rady.

ma ktoś może jakiś pomysł?




alf28 - 18 lis 2006 23:18
jezeli masz gażnik to przełączenie na gaz powinno nastąpić po wypaleniu paliwa z gażnika;czyli z pozycji "Pb" przełanczasz na poz "0" wypalasz w tym momęcie paliwo z gażnika i dopiero przełanczasz na poz"LPG"

Po wyłączeniu na LPG muszę katować rozrusznik dobrą minutę zanim benzyna dojdzie do gaźnika nie zanim dojdzie,tylko zanim go napełni, bo jak gasisz na lpg to gażnik jest pusty.

nie mam już pomysłu. w trakcie jazdy jak przełączam na benzyne muszę chwile odczekać (silnik pracuje w zasadzie "z rozpendu") zanim pompka zassie benzyne.w pompce bęzyna jest cały czas tylko musi napełnić pusty gażnik

jak przełączam na gaz to też chwilę się dusi (jakieś 30s)bo go zalewasz dostaje w tym momęcie dwie porcje paliwa Pb i Lpg jednocześnie

z tą różnicą, że na gaz mogę przełączyć stojąc (nie gaśnie) a na benzyne nie da rady.da rade tylko trzeba mieć wprawe.poprostu uroki gażnika i mechanicznej pompy



Emiel - 19 lis 2006 9:57

nie zanim dojdzie,tylko zanim go napełni, bo jak gasisz na lpg to gażnik jest pusty.

jak napisałem paliwo schodzi na gazie z pompki (cofa sie do zbiornika - przewody są puste na 100%).

nie mam w tym doświadczenia, ale jakoś mi się nie chce wierzyć, że auto z gazem i gaźnikiem po wyłączeniu na lpg trzeba minutę (nie mniej!) dusić by odpalić na benzynie.


z tą różnicą, że na gaz mogę przełączyć stojąc (nie gaśnie) a na benzyne nie da rady.
da rade tylko trzeba mieć wprawe.poprostu uroki gażnika i mechanicznej pompy



alf28 - 19 lis 2006 10:46

jak napisałem paliwo schodzi na gazie z pompki (cofa sie do zbiornika - przewody są puste na 100%).jeżeli przewody są puste to jest żle wykonane odcięcie paliwa powinno być na weżyku między pompą,a gażnikiem .wtedy jest pompowane cały czas i odprowadzane przewodem nadmiarowym spowrotem do baku .natomiast Ty musisz mieć odcięcie na ssącym i dlatego przewody są puste.

ale jakoś mi się nie chce wierzyć, że auto z gazem i gaźnikiem po wyłączeniu na lpg trzeba minutę (nie mniej!) dusić by odpalić na benzynie. trzeba wyłanczać na bęzynie i wtedy niema problemu .jeden obrót wałka rozrządu to jedna mała dawka paliwa tak więc troche trzeba pokręcić zanim napełnisz gażnik.

no właśnie, że nie da rady, bo gaśnie momentalnie (tak jakby nie było paliwa w zbiorniku). żadne delikatne, bądź mocne przygazówki nic nie dająu mnie przełanczanie na postoju wyglądało tak;gaz w deche i przy 4-5 tys/obr przełączenie(gazu wciśniety w deche,nie odpuszczasz ani na chwile do momętu załapania na bęzynie)sprawdż w ten sposób




Emiel - 19 lis 2006 12:40

u mnie przełanczanie na postoju wyglądało tak;gaz w deche zeby i przy 4-5 tys/obr przełączenie(gazu wciśniety w deche,nie odpuszczasz ani na chwile do momętu załapania na bęzynie)sprawdż w ten sposób

ok, dzięki. sprawdzę. ale i tak czeka mnie wizyta u magików lpg celem sprawdzenia instalki/filtrów i czego tam jeszcze. muszą mi obroty obniżyć, bo 1500 to chyba trochę za dużo (no i sporo pali). osobiście się nie dotykam, bo jest tam jakies elektroniczne ustrojstwo i nie chcę czegoś zepsuć. no i plywak w butli jest urwany (mam podłączony pod zegar paliwa), ciekawe ile naprawa tego by kosztowała...



Piotrek - 19 lis 2006 13:14
tak juz jest na gazniku z LPG. Jesli chcesz rano odpalac bezprobklemowo na LPG, to wieczorem zajezdzajac pod odm musisz przealaczyc na benzyne i pare metrow przejechac...albo palic na gazie, eliminujac calkowicie uklad paliwowy. Minusem tego rozwiazania jest fakt, ze po pewnym czasie na benzynie juz nie odpalisz