Projekt "Powrót do Ojczyzny" - zbieranie podpisów
Pazur - 12 wrz 2010, o 20:50
Obywatelski Komitet Inicjatywy Ustawodawczej "Powrót do Ojczyzny" popierający projekt ustawy o powrocie do Rzeczypospolitej Polskiej osób pochodzenia polskiego, deportowanych i zesłanych przez władze Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich.
Misja:
Szanowni Państwo,
12 kwietnia 2010 mój ś.p. ojciec, Maciej Płażyński, miał złożyć w kancelarii Sejmu projekt nowej ustawy repatriacyjnej. Smoleńska katastrofa przekreśliła jednak Jego plany. Podjąłem się ich kontynuacji, ponieważ, czuję się związany wolą Ojca.
Za Uralem, głównie w Kazachstanie, żyją jeszcze tysiące polskich ofiar sowieckich czystek etnicznych. My Polacy, mamy więc wobec nich szczególny obowiązek: zapewnienia im jak najszybszego powrotu do Ojczyzny. Niestety nie służy temu obecna ustawa repatriacyjna. Przede wszystkim dlatego, że nakłada zbyt duże obciążenia na samorządy zamiast na polskie państwo. Trzeba ją zmienić. Dlatego społeczny komitet "Powrót do Ojczyzny", którego mam zaszczyt być pełnomocnikiem, złożył w Sejmie projekt nowej ustawy o repatriacji.
Aby jednak nowe przepisy mogły został uchwalone, konieczne jest ich wsparcie przez 100 000 naszych obywateli. Z tego powodu zwracam się do tych, którym nie jest obojętny los Polaków wypędzonych z kresów. Wesprzyjcie nasz projekt własnym podpisem.
Jakub Płażyński
LindsayPl - 13 wrz 2010, o 14:34
No niestety za późno i ja się dowiedziałam. Wsparłabym akcję, ale nie mam już czasu, by jechać do Katowic lub wysłać podpisu. A akcja słuszna.
Pazur - 13 wrz 2010, o 14:38
Nie jest za późno. Przypominam, że liczy się DATA STEMPLA pocztowego, więc możesz wysłać spokojnie swoją kartę podpisów jeszcze dzisiaj albo nawet jutro.
Liskowic - 13 wrz 2010, o 15:03
ja z kolegą wspieram ^^
LindsayPl - 13 wrz 2010, o 21:05
Nie jest za późno. Przypominam, że liczy się DATA STEMPLA pocztowego, więc możesz wysłać spokojnie swoją kartę podpisów jeszcze dzisiaj albo nawet jutro.No tak, ale mam za dużo na głowie, nie wyrobię się z tym Pazur.
Pazur - 13 wrz 2010, o 21:21
To tylko wydrukowanie, podpisanie i pójście na pocztę.
Ale nie zmuszam, chociaż wydaję mi się, że akcja warta jest poświęcenia tych kilku-kilkunastu minut.
LindsayPl - 13 wrz 2010, o 21:24
Ty nie rozumiesz. Nie chodzi o to, że jestem leniwa, ale o to, że mam full roboty -_-' Z resztą po co marnuje czas w tym temacie...
Liskowic - 13 wrz 2010, o 21:54
Podpis oddałem ^^
Matka też ojciec też 12 kolegów tez
wspolokator tez
kuzynka tez
...tylko kuzyni chcieli byc "cool" i miec na to "Wyje***e" to ostentacyjnie olali...pies ich trącał ^^
Pazur - 15 wrz 2010, o 13:49
Akcja się powiodła. Zdobyto ponad 100 000 podpisów. Teraz reszta leży w gestii Sejmu RP.
Dzięki za zainteresowanie i udział.
Wydaję mi się, że my jako państwo jesteśmy tym ludziom coś winni.
Temat można już zamknąć.
Alex - 15 wrz 2010, o 15:55
ja z kolegą wspieram ^^A ja nie. Moja rodzina pochodzi z kresów i prawda jest taka że kto chiał wrócic do kraju po wojnie ten mógł. Ale wtedy tam im było lepiej. Więc teraz niech wracają na własny koszt a nie nasz czyli podatników bo jest to trochę nie fair.
Pazur - 15 wrz 2010, o 16:20
Nie wszyscy mieli do czego wracać. Wielu nie miało JAK wrócić. Tu nie chodziło by przejść kilka kilometrów i pokonać nieistniejącą granicę. Później nadawano im obywatelstwo rosyjskie i nic nie mogli zrobić.
Tutaj nie chodzi o zwykłych ludzi, którzy pojechali sobie na wakacje do Związku Radzieckiego i postanowili sobie nagle wrócić za koszt Państwa. To nie jest Chicago, Londyn czy Dublin. Tutaj chodzi o blisko 800 tys. osób, które w 1941 roku zostało deportowanych na daleki wschód, Syberię, Kazachstan. O tych, którzy przeżyli, ich rodziny, państwo POWINNO się upomnieć.
I taka jest idea fixe tego projektu. Można pomysłu nie popierać, ale nie można gadać, że zostali tam 'bo było im tam lepiej', bo to jest zwykła, historyczna ignorancja.
Alex - 15 wrz 2010, o 16:28
Dziadka zwineli z Łagru na Sybirze, wsadzili w mundur z orzełkiem bez korony i tak wrócił do kraju. Babcia mogła (nie musiała) wsiąść do bydlęcego wagonu na stacji w Tarnopolu. Wsiadła. I dostali dom i pole po niemcu. I mamy to do tej pory.
Pazur - 15 wrz 2010, o 16:30
Przypadek jednej rodziny.
Inny przykład: Kazachstan, rodzina z Wilna, dwójka małych dzieci i matka, brak informacji jak wygląda Polska, brak żyjącej rodziny w Polsce, przesunięta granica.
Jak wrócić? Do czego wrócić? Za co wrócić? Czym wrócić?
Alex - 15 wrz 2010, o 16:34
Pakowali ich w wagony. Relacja dziadka który właśnie przez Kazachstan wracał do kraju.
Nie wsiedli, nie wiedzieli gdzie i jak? Problem jednej rodziny jak sam mówisz.
Oki. niech wracają na mój koszt ale mam parę pytań a raczej jedno podstawowe:
Znają język polski?
Proponuje egzaminy na poziomie gimnazjum z samego języka i wiedzy o kraju, Zdali to wracają i ja mogę za to płacić.
Bo wiem że kraj jest bliski ich sercom i zachowali 'kulturę' itp.
Pazur - 15 wrz 2010, o 16:45
Dużo z nich język polski zna, zachowało swoją kulturę. W Kazachstanie mówi się otwarcie o czymś takim jak Polonia Polska, która potrafiła zachować wszystkie swoje zwyczaje, język itd. mimo wielu lat życia poza własnym krajem. Jest to dla mnie sytuacja analogiczna do tego, co kiedyś Polacy przeżywali w czasie rozbiorów. Przetrwali i jestem przekonany, że ich wdzięczność będzie czymś niewymiernym, czego nie można liczyć w tych pieniądzach, paradoksalnie nie tak ogromnych, które państwo wyda na sprowadzenie ich z powrotem do Ojczyzny. Bo oni CHCĄ wrócić.
I tak na marginesie. Żeby ubiegać się o repatriacje, o status Polonusa, trzeba wpierw "wykazać swój związek z polskością, w szczególności przez pielęgnowanie polskiej mowy, polskich tradycji i zwyczajów". Więc mówisz coś co jest już prawnie ustalone. Tutaj chodzi by ułatwić im ten powrót ze strony urzędniczej i finansowej.