ďťż
Przerywanie podczas jazdy na niższych obrotach.





nemi - 30 wrz 2004 21:05
Od pewnego czasu moja madzia przerywała na LPG przy obrotach poniżej 2000 i im gorszy gaz tym bardziej się to nasilało. Byłem ostatnio w Pieninach i czasem prawie się nie dało jechać pod górki, bo ledwo szła i ciągle szarpało na każdym biegu. Na benzynie objawy ustępowały i rolowała asfalt nawet na piątce. Myślałem, że to wina jakigoś filtra gazu albo czegoś tam innego w instalacji, dziś pojechałem do "gazownika", żeby mi powymieniał, kazał otworzyć maskę, odpalić i powiedział: "Chyba słyszałem przewód". Przygazował i mówi: "Tak, słyszałem przewód. Trzeba wymienić".
Byłem w Lublinie więc zajechałem do sklepu, kupiłem najtańsze za 95 zł "Made in U.S.A." JanMor czy coś takiego (tyle miałem gotówki, a kartą nie możnabyło zapłacić...) -mają ładny niebieski kolor . Wymieniłem pod sklepem i wszystkie objawy ustąpiły!!!!!!!! Pojawił się tylko jeden problem - tak teraz rwie, że się boję jeździć

Mam nadzieję, że komuś to co napisałem pomoże.

Pozdrawiam,
nemi




luca - 30 wrz 2004 21:20
Wszstko fajnie, gratulacje że udało się rozwiązać problem, tylko napisz jeszcze jaki przewód został wymieniony



nemi - 30 wrz 2004 21:33
hehe, to były oczywiście przewody wysokiego napięcia. Że też o tym zapomniałem!!!! Łehehe.
Pewnie dlatego, że już myślę o jutrzejszym wykładzie z matematyki dyskretnej...



Smirnoff - 01 paź 2004 9:37
Nemi - a nie mówiłem w Rykach, że te przewody WN mi się nie podobają
Pozdr
SM




nemi - 01 paź 2004 14:44
Mówiłeś Powiedz jeszcze co mi ciągle stuka i będę w pełni szczęśliwy, ehhh



Waluś - 01 paź 2004 16:51
A mi czasami gaśnie jak wyrzuce na luz w czasie jazdy. Czy to też może być wina przewodów czy szukać gdzie indziej??



nemi - 01 paź 2004 19:03
nie wiem jak to wygląda w GD, ale pewnie podobnie jak u mnie - wlot powietrza jest skierowany do przodu i przekręcenie go jakoś na bok powinno pomóc - pomogło w mercedesie stodwadzieściaileś i audi 100 '91, też się tak robiło, a najbardziej obroty spadały przy hamowaniu na luzie, ale w opisie widzę, że auto masz w komisie więc to już chyba nie tak istotne - niech jakiś szczęśliwiec się męczy



Waluś - 02 paź 2004 13:39
Co ś ciekawegho wyczytałem w takim magazyni pt. Auto po gwarancji
"......przyczyną gaśnięcia jest chwilowy nadmiar powietrza wtłaczany do kolektora ssącego. Receptą jest przemodelowanie wlotu powietrza do kolektora tak, aby był skierowany w stroną przeciwną do kierunku jazdy. Jest rzeczą oczywistą że w taki sposób przyczynia sie do pogorszenia osiągów. Silnik otrzymuje nieco mniej powietrza a dodatkowo jest ono cieplejsze, czyli rzadsze, a zatem zawiera mniej tlenu. Działamy więc odwrotnie niż tunerzy, ale cel pracy też jest inny. Nie chodzi o osiągi tylko niski rachunek na stacji. Coś za coś. ...."
i sie mi sprawa wyjaśniła. niech se gaśnie dalej ale jak kiedyś obruciłem dolot, to faktycznie padaka.



nemi - 03 paź 2004 7:28
walus, to trzeba pokombinować i nie traci się osiągów, a auto trzyma zawsze wysokie obroty i spada zużycie gazu. Fakt że w mazdzie jest inaczej niż w innych autach, gdzie doloty powierza są dwa - zimne i ciepłe, ale jak się pogłówkuje to i tu można na pewno coś wymyślić. Wcześniej miałem cinquecento 700 z LPG, z powietrzem "fabrycznym" i potrafiło mi palić 8-9 litrów na 100 w trasie!!!! Po zatkaniu ciepłego powietrza kawałkiem gąbki z tapczanu i ograniczenia (taśmą izolacyjną) o 1/3 powietrza zimnego udawało się zejść do 6l/100 km, a przy codziennej jeździe na trasie 23 km + 10 w mieście i spowrotem udawało mi się mieścić w 7 (zawyczaj 6.8) litrach a nie w 10. Może w mazdzie wystarczy przytkać troche zimne powietrze i też wzrosną obroty i spadnie spalanie?? To teoria mojego kolegi od audi i merca, który robił mi wszelkie przeróbki w cienkim - "jak jest mniej powietrza to musi być mniej gazu i pali mniej". Jak chcesz to spróbuj, bo u mnie na razie dobrze więc tego nie robie.



Waluś - 03 paź 2004 9:21
Z zatykaniem powietrza już praktykowałe. W momencie odebrania powietrza na gazie może i jest w miare lepiej, ale z kolei na Pb nie da sie wogóle jechać. Już sam mikser zabiera sporo powietrza, a zatkaj mu jesio dolot i padaka. Idzie zima a w zimie więcej niż w lecie używam benzyny, zważywszy na to że posiadam silnik gaźnikowy i przełączenie benzyna gaz jes ręczne po uprzednim wypaleniu benzyny w gaźniku. Poprostu nie zawsze chce mi sie to robić i w zimie jeżdże na benzyniue troszke więcej. Tymbardziej że w dodatku dokucza mi owe gaśnięcie silnika w czasie jazdy. Pozostaje mi tylko obrucenie dolotu jak w artykule powyżej