ďťż
RnJ - epilog





autor: zbyszek - Zamieszczono: ndz gru 25, 2005 8:21 pm
Wczoraj byłem w zasadzie beznetowy , więc dzisiaj parę słów jako epilog X WZFu.
Jak wiecie , jak ten góral z kawału zostaliśmy w Rokytnicy aż do piątku ...
Pogoda była w kratkę: raz lampa raz ( cytat Petrea Stensa )
- Pane Mazurek - to je KATASTROFA
W środę byliśmy na areale Studenov. Górka spełniająca wszystkie wymagania co do WZF (dobra knajpa z napisem po polsku :"proszę odnosić naczynia do okienaka !!!", trasa pod wyciągiem, szeroko, dobrze utrzymane, tylko z jednym minusem : same orczyki
Co prawda parkowana Poma, ale orczyk ...
W załączeniu kilka fotek z zatłoczonych stoków Studenov.
W piątek opuściliśmy HH, wręczając Petrowi butelkę najbielszego polskiego wina tj. wódkę wyborową
Powiedział, że niedawno otrzymał od Polaków żubrówkę - maczał ktuś w tym palce ???
Generalnie był zadowolony, choć rzucił z przekąsem, że dużo anulowało rezerwację ...
Wytłumaczyłem , że w Polsce też była KATASTROFA. Tylko na drogach. Może nawet uwierzył
W piątek w drodze powrotnej cały dzień jeździliśmy w Harrachowie. Wszystko czynne, trasy OK, knajpka Myslivna na stoku - świetna. Rzucę fotki w następnym wątku.
Pozdrawiam , życząc zdrowych świąt i mocnej wątroby oraz nerek,




autor: zbyszek - Zamieszczono: ndz gru 25, 2005 8:30 pm
W Harrachowie przeważająca klientela to Polacy.
No - z małym wyjątkiem

Narciarz krzyczy:

- kakoj miałkij, snieg, a ja tak w niewo zaj...ał gaławoj .....

Są wszędzie

Fotki z Harrachova:



autor: zbyszek - Zamieszczono: ndz gru 25, 2005 8:33 pm
I jeszcze taka zagadka:

Co to (Kto to ) jest ? :

W nagrodę Jiżyk



autor: mada2000 - Zamieszczono: ndz gru 25, 2005 8:53 pm
Syn Fidela ?




autor: zbyszek - Zamieszczono: ndz gru 25, 2005 9:17 pm
ZIMNO



autor: torek - Zamieszczono: ndz gru 25, 2005 11:34 pm
Widać komin, więc dach jakiegoś sakramencko zasypanego domu, ale kto zacz, nie wiem



autor: zbyszek - Zamieszczono: pn gru 26, 2005 8:13 am
Torek - masz Jiżika
Należy go jedynie znleźć pod śniegiem ...

A tu reszta zdjątka, które przedtawia barmana z knajpki "u Novaka" na stoku Studenov. Miałem usunąć komin, ale nie chciałem dawać zagadki ponad siły.

Poniżej silny akcent morski, jako, że Czechy od dawno słyną jako potęga oceaniczna

pozdrawiam,



autor: Lechu - Zamieszczono: wt gru 27, 2005 7:34 am
No i pięknie Zbyszku, najlepsze jest to zdjęcie w fotelu przy kominku, typowe dla czynnego wypoczynku

Czy na pierwszym zdjęciu "KM na trasie" KM jedzie pod górę

Co do ruskich to teraz i zaraz po Nowym Roku ich dopiero będzie i w Cz i Pl, mają wolne dni.



autor: zbyszek - Zamieszczono: wt gru 27, 2005 8:30 am
Nie, to góra skoczyła zdradziecko na KM
Co do hardcoru przy kominku, to niestety akurat skończyłem browara i stąd zdjęcie jakieś takie niekompletne ...

pozdrawiam,



autor: isia - Zamieszczono: wt gru 27, 2005 9:54 am
Super Zbychu...... fajnie odpoczeliście.
Pozdrów KM!



autor: qbas - Zamieszczono: wt gru 27, 2005 10:04 am
A mój epilog był jednak trochę dłuższy. Okazało się, że wywrotka była troszkę poważniejsza, ponieważ, lekarz orzekł wstrąśnienie mózgu. Cały czas się zastanawaiłem dlaczego mnie głowa bolała. Zwalałem to na zmianę ciśnienia, ale koło środy poszedłem do lekarza i okazało się, że było troszkę gorzej. Na szczęśćie koło piątku mi przeszło i już jest ok. Tak, żę w najbliższym czasie kupuję kask na 100%



autor: isia - Zamieszczono: wt gru 27, 2005 10:22 am
A kurcze Qubas.... kupuj kachol!
A teraz jak się czujesz?



autor: qbas - Zamieszczono: wt gru 27, 2005 10:27 am
Ma szczęśćie byłem tylko wstrząśnięty nie zmieszany. Noga to mi już dawno przeszła ale bóle głowy to miałem do piątku wieczora. Na szczęśćie nie takie permanentne, a tylko przy jakichś gwałtowniejszych ruchach.



autor: Andrzej K - Zamieszczono: wt gru 27, 2005 10:34 am
Hubert to jak mój KS, dopiero jak rozbił głowę to sam mnie zaciągną do sklepu mirzyć garnuszki.



autor: torek - Zamieszczono: wt gru 27, 2005 11:08 am
Jeżeli nie było utraty przytomności i niepamięci wstecznej lekarz nie mógł stwierdzić wstrząśnienia mózgu. To znaczy mógł, ale w takim razie nie zna się. Chyba, że powiedział Ci to na buzię, a w papierach nie napisał. Na buzię, to można dużo.



autor: qbas - Zamieszczono: wt gru 27, 2005 11:20 am
Nie no mdleć nie mdlałem przecież. Ale dziwne było to ponieważ mnie głowa raczej nie boli. A już napewno nie przez 4 dni z rzędu. Oczywiście, że "orzekł" było bardzo na wyrost. Po prostu jak usłyszał, że byłem na nartach i miałem wywrotkę to powiedział, że możliwe, że się troszkę wstrząsnołem i jak mnie za tydzień nie przestanie boleć to mam się zgłosić i będziemy prześwietlać.

A tak BTW to jaka jest różnica między wstrząsem mózgu a wstrząśnieniem? Bo z tego co pamiętam wstrząs miałem "orzekany" kilkakrotnie pomimo tego że przytomności nie straciłem nigdy (nawet od picia )



autor: zbyszek - Zamieszczono: wt gru 27, 2005 11:20 am
No to raz polak mądry przed szkodą
Tuż przed WZFem nabyłem drogą kupna (jeszcze raz dzięki dla TEO i Bobica) kachol dla KC. W piękny słoneczny dzień uwieczniony na zdjątkach powyżej, wspomniana wyk...ła głową w stok, aż śnieg opadł z najbliższych smreków...
Usiadła, zdjęła kachol i dała mu buzi
Trochę bolała ją głowa, ale następnego dnia wszystko było OK.
Nie chcę nawet myśleć o przebiegu zdarzenia, gdyby była w twarzowej czapecce z polaru
pozdrawiam wszystkie zakute łby,

ps. Torek -> czy jest też "niepamięć przyszła"



autor: torek - Zamieszczono: wt gru 27, 2005 5:45 pm

jaka jest różnica między wstrząsem mózgu a wstrząśnieniem?

Nie ma żadnej. "Wsztrząs" to nieprawidłowa nazwa wstrząśnienia.



autor: Jacol - Zamieszczono: wt gru 27, 2005 5:51 pm
Ja tam troche inaczej wspominam brak kasku pewnego pięknego dnia w Krynicy:) co zapewne Torek pamięta. (szpital na 5 dni )
Teraz zawsze w kasku, bez czuje sie niepewnie.

Także, zakute łby rules

Pozdrawiam

Jacol



autor: Maciek - Zamieszczono: wt gru 27, 2005 5:56 pm
My, w tych zakutych łbach wyglądamy jak takie współczesne rycerze, nie



autor: malyzenio - Zamieszczono: śr gru 28, 2005 9:27 am

w tych zakutych łbach wyglądamy jak takie współczesne rycerze,
a i miecze w rękach jakby też... (dwa nagie...)



autor: Javol - Zamieszczono: czw gru 29, 2005 4:50 pm
Ja bez ogrudek - gdzie znajduje się trasa z pierwszego zdjęcia
Sztruuuuuksik pierwsza klasa i szerokość wystarczająca dla mojego slalomu (nawet po piwie)

Pozdrawiam,



autor: zbyszek - Zamieszczono: pt gru 30, 2005 6:09 am
Bez ogródek to jest RnJ, areał Stunov.
Choć myślę, że teraz jest tam znacznie ciaśniej od narciarzy władających językiem Goethego, nie przmierzajać jak paręset lat temu pod Grunwaldem
pozdrawiam,