ďťż
Silnik sam gasnie, lub nie odpala - po czasie objawy same znikają





velocity - 06 lip 2006 10:03
Bardzo, bardzo chciałem Was prosić o pomoc, moze ktoś spotkał się już z poniższym problemem...
Auto - Mazda 323 BG 1.3 91 r, tak jak w opisie - nie ma, ani nigdy nie miała założonego gazu. Silnik w stanie bardzo dobrym, ale to nie w nim tkwi przyczyna problemu.

Oto, w ciagu ostatniego miesiąca mialem trzy następujące przygody:

1) Silnik gaśnie samoistnie podczas postoju na światłach. Po dziesiątej próbie ponownie odpala. Wszystko w porząkdu myślę - może zapchał się chwilowo filtr paliwa.
2) Po trzech tygodniach - parkuję auto, wracam do niego po 10 minutach i już nie mogę odpalić. Kilkanaście prób, dwa papierosy, po piętnastu minutach odpala już tak, jak zawsze - na "tyknięcie".
3) Wczoraj poznym wieczorem, szykuję się do powrotu do domu, odpalam, przejeżdżam kilometr, wjeżdżam na stację - podczas, gdy powoli toczę się na dwójce, krótkie zdławienie i silnik znów gaśnie. Kręcę z przerwami chyba z poł godziny - "zalalem go już dawno" - myślę.
Po dwóch godzinach przyjeżdża taksówka - i holuje mnie 50 km do domu. Mniej więcej w polowie drogi z ciekawości przekręcam kluczyk - auto odpala znów "od tyknięcia"...
Byłem u mechanika - cóz - stwierdził, że nie jest w stanie niczego zdiagnozować, skoro znowu wszystko jest w porządku i kazał przybyć, gdy auto będzie znów unieruchomione.
Ja jednak nie chcę i nie mam zamiaru czekać, bo jeżdże dość sporo, a niefart może przydażyć sie w każdej chwili... Poza tym wobec tego, ze wszystko niejako samoczynnie sie "naprawia", to - znowu będzie nie do wykrycia.

Cóz to może być?

Jakiś przekaźnik pompy?
Sama pompa - zawiesza się? (ale w takim razie jakim cudem odwieszała się bez najmnijeszego nawet "stuknięcia" w bak? )
Zapłon?

Z góry dziękuję za Waszą pomoc...




Grzyby - 06 lip 2006 10:06
Sprawdź czy masz iskrę wtedy kiedy są problemy.
Jak nie to możliwe że kończy się aparat zapłonowy.

Btw. Jaki stan świec, układu WN, filtrów?



velocity - 08 lip 2006 13:17
I dziś znowu to samo.
Zgasła w czasie jazdy. Na wszelki wypadek wziąłem ze sobą klucz do świec (żeby sprawdzić, czy aby nie są zalane). No więc dosłownie sekundowe zdławienie i silnik gaśnie. Kilkanaście prób ponownego odpalenia. Już mam otwierać maskę i sprawdzać ze znajomym, czy jest iskra, ale kręce ostatni raz i - nagle po cztero-pięcio sekundowym "chechłaniu" auto odpala. Gaszę i ponownie odpala już na dotyk. Potem kilkanaście razy tak samo.
Ech... ;-)



Briareos - 08 lip 2006 14:41
Ych, ten temat to się ciągle przewija... Masz obrotomierz? Jak ci padnie następnym razem to nie wysprzęglaj, hamuj silnikiem i patrz na obrotomierz - czy wskazania spadają wraz z obrotami silnika, czy wskazówka leci na zero i tak zostaje aż do zatrzymania się.




filip - 17 lip 2006 8:09
a jak długo jeździsz na filtrze paliwa?? może czas już go wymienić?? to samo miałem w fieście ale na dizlu takie same objawy. jak wymieniłem to przestało.



Yooziu - 17 lip 2006 15:30
podobne objawy byly u mnie jak konczyl sie modul w aparacie zaplonowym i mysle ze dobrze by bylo go sprawdzic, tak czy siak powinienes podjechac do jakiegos elektryka bo to pewnie gdzies w zaplonie lezy przyczyna. u mnie tez juz stawal na drodze.



ADI 33 - 17 lip 2006 21:15
Yooziu

modul w aparacie zaplonowym i mysle ze dobrze by bylo go sprawdzic

Potwierdzam.Sprawdzic moduł i pewnie wymienić.
Podczas pacy silnika rośnie temperatura modułu i zaczyna kuleć,jak postoi chwile temp. spada i działa poprawnie (daje sie jechać)



Yooziu - 18 lip 2006 17:53
jak postoi chwile temp. spada i działa poprawnie (daje sie jechać)



velocity - 19 lip 2006 19:04
Jednak na 100 % moduł zapłonowy. Gdzie kupić? :-) Chce sprzedac auto... sprawne