Silnik się grzeje - wymiana termostatu
((((SMOKE)))) - 21 sty 2005 8:34
Od 3 dni nie wyruszam moją Mazdą ponieważ mam problem z temperaturą:|
Miesąc temu był uszczelniany układ chłodzenia i wsadzony nowy termostat
I przez długi czas był spokój, a od jakichś trzech dni temperatura cały czas rośnie, włącza się wiatrak, mimo to nie spada
Płyn w zbiorniku wyrównawczym chłodnicy utrzymuje sie cały czas na tym samym poziomie, więc nie może być mowy o wycieku ale dla pewności jeszcze trochę wczoraj dolałem.
Było trochę mało oleju, za 2000 czekała mnie wymiana ale dla pewności wymieniłem wczoraj olej i filtr oleju.
Pomożecie???
ravo - 21 sty 2005 8:40
nie patrz na zbiornik wyrownawczy zobacz czy nie brakuje w chlodnicy poprostu dolej plynu bo mi wyglada to na wyciek ale moge sie mylic
((((SMOKE)))) - 21 sty 2005 8:49
JAK WCZORAJ GO ROZGRZAŁEM TO OCZYWIŚCIE TEMPERATURA POLECIAŁA DO GÓRY ALE JAK DOTYKALEM CHLODNICY TO BYŁA ZIMNA:| SPRÓBUJĘ DOLAĆ BEZPOŚREDNIO DO CHŁODNICY-MYŚLISZ, ŻE TO MOŻE POMÓC? WYDAJE MI SIĘ,ŻE JEŻELI BYŁBY WYCIEK TO BRAKOWAŁOBY PŁYNU W ZBIORNICZKU WYRÓWNAWCZYM.
ravo - 21 sty 2005 8:52
jesli mowisz ze byla zimna to nie ma tam plynu dolej bezposrednio do chlodnicy i sie przekonasz czy jest czy nie i daj znac co i jak
alinoe - 21 sty 2005 9:00
Pewnie termostat Ci się zblokował - wymień go i będzie po krzyku - poza tym nie przegrzejesz głowicy :-)
ravo - 21 sty 2005 9:12
raczej nie jestem bardziej za tym ze nie ma plynu
((((SMOKE)))) - 21 sty 2005 9:24
Termostat był wymieniany miesiąc temu więc nie sądze, żeby to była jego wina. Ravo dzięki za radę zrobię tak jak mówisz a w poniedziałek dam znać. Nie chciałbym zapowietrzyć układu chłodzenia,jest jakieś ryzyko?
Wtedy co był wymieniany termostat to był też uszczelniany układ ale mechanior powiedział, że może zdarzyć się mały wyciek.
Jak zaglądałem do chłodnicy to rzeczywiście płynu było trochę mniej niż zwykle, bo tak to zawsze jak sprawdzałem to aż podchodził do góry. Ale myślałem, że pobierze sobie ze zbiorniczka wyrównawczego.
poza tym nie przegrzejesz głowicy czyli raczej nic tragicznego nie powinno się stać? Bo przejechałem kilkanaście km kiedy wskaźnik temperatury wskazywał prawie maxa
ravo - 21 sty 2005 9:31
czyli raczej nic tragicznego nie powinno się stać?moze oczywiscie ze moze i dopuki nie uda ci sie znalesc przyczyny to nie jezdzij autem
jesli chodzi o zapowietrzenie dolewaj plynu potem zapal auto nie pochodzi az wlaczy sie wiatrak wtedy znowu dolejesz i jest odpowietrzony jak bedzie ubywalo przed wlaczeniem sie wiatraka to mozesz dolewac, tylko ptrz na wskaznik temp zeby nie doszedl do granicy max
((((SMOKE)))) - 21 sty 2005 9:36
No właśnie nie jeżdże i bardzo nad tym ubolewam
Ale mechanik mi powiedział, że jak odkręcę korek od chłodnicy na rozgrzanym silniku to się zapowietrzy i ciężko będzie potem odpowietrzyć. Powiedział, że korek od chłodnicy mogę odkręcać tylko jak samochód jest zimny.
ravo - 21 sty 2005 9:42
Powiedział, że korek od chłodnicy mogę odkręcać tylko jak samochód jest zimny.nie prawda
spec - 21 sty 2005 9:50
korka nie wolno ruszać gdy silnik jest gorący gdyż jest ciśnienie w układzie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i może wywalić trochę płynu i troszkie poparzyć a ciśnienie jest bo jakby inaczej wyrzucało do zbiorniczka wyrównawczego
trzymcie się
p.s. jesdnym ze sposobów odpowietrzenia jest pozostawienie pracującego silnika i stopniowe dolewanie płynu, gdyż część wciągnie po otworzeniu termostatu, ale jeżeli stan jest ok to nie ryzykowałbym otwierania korka na goerącym silniku
alinoe - 21 sty 2005 9:55
Termostat był wymieniany miesiąc temu więc nie sądze, żeby to była jego wina. Wiedziałem że tak powiesz - mimo to polecałbym sprawdzić termostat - to że tak krótko go masz to nie znaczy że jest ok. Zdarza się jednak, że psują się po rozgrzaniu i wystygnięciu blokują się na stałe.
ravo - 21 sty 2005 9:56
korka nie wolno ruszać gdy silnik jest gorący gdyż jest ciśnienie w układzie!mowie o tym zeby ja silnik jest zomny ruszyc korek zapalic auto i dolewac plynu !!!!!!!!!!!!!!
spec - 21 sty 2005 9:59
a tak to jak najbardziej
((((SMOKE)))) - 21 sty 2005 9:59
no właśnie, nie chcę być poparzony
alinoe - 21 sty 2005 10:27
Jeśli w zbiorniczku wyrównawczym masz stan niezmienny, w chłodnicy mniej plynu i jest zimna - mimo że wiatrak już się włącza to na 100% stoi w pozycji "zamknięty" termos.
A dolewanie i takie tam nic Ci nie da.
polnik@studio - 21 sty 2005 10:32
hmm a może to wina czujnika, który wskazuję temperaturę ? Poprostu się popsuł i mimo, że włącza się dmuchawa to i tak wskazuje jak by dalej się grzał .
GofNet - 21 sty 2005 10:32
Informacje o termostacie oraz instrukcja odpowietrzania układu jest (między innymi)
TUTAJ.
((((SMOKE)))) - 21 sty 2005 10:41
Jeśli w zbiorniczku wyrównawczym masz stan niezmienny, w chłodnicy mniej plynu i jest zimna - mimo że wiatrak już się włącza to na 100% stoi w pozycji "zamknięty" termos.
A dolewanie i takie tam nic Ci nie da.alinoe
Dokładnie tak jest:)
Jeszcze byłbym wdzięczny jakbyś napisał mi łopatologicznie jak znaleźć termostat(gdzie szukać, jak wygląda) i jak go wymontować. I czy poradzę sobie z tym sam, tzn. z wymontowaniem i założeniem nuffki sztuki.
Dzięki!
hmm a może to wina czujnika, który wskazuję temperaturę ? Poprostu się popsuł i mimo, że włącza się dmuchawa to i tak wskazuje jak by dalej się grzałraczej nie, bo chłodnica pozostaje zimna.
Wszytsko wskazuje na to,że mi się zjepał termostat po miesiącu. Może to od mojej jazdy,bo lubię sobie przycisnąć pedał z prawej strony
GofNet - 21 sty 2005 10:45
Może to od mojej jazdy,bo lubię sobie przycisnąć pedał z prawej stronyJedno i drugie nie ma nic do siebie.
Jeśli nie masz choć bladego pojęcia o silniku (jego podstawowej obsłudze), to nie rób tego sam. Możesz uszkodzić kopułkę termostatu i będziesz miał wydatek 70-150zł.
Jak będzie mi się chciało, to napiszę, jak to zrobić. Szkoda, że nie mam zdjęć
((((SMOKE)))) - 21 sty 2005 10:50
fajnie by było jakby ci się zachciało:)
polnik@studio - 21 sty 2005 10:56
hmm a to przy robieniu układu nie był czyszczony ?
alinoe - 21 sty 2005 10:56
GofNdet ma rację - sam się za to nie zabieraj. Mimo że brzmi banalnie - możesz sobie i silnikowi zaszkodzić.
A tak z innej beczki - dlaczego pozbywasz się furki?
((((SMOKE)))) - 21 sty 2005 11:00
Z żalem się jej pozbywam bo naprawdę super komfortowo się nią śmiga. Ale po prostu wpadło mi trochę kasiorki i mam widoki na coś młodszego:) Pozatym automat za bardzo mnie rozleniwia, ja lubię mieć przyjemnosć z jazdy
To tak jak z kobietą, jak jest się młodym to chce mieć się starsze i doświadczone ale z wiekiem chce się mieć jednak coraz młodsze
GofNet - 21 sty 2005 11:54
WYMIANA TERMOSTATU
POTRZEBNE NARZĘDZIA, CZĘŚCI I DODATKI
- Termostat
- Uszczelka pod termostat (jeśli nie ma jej w komplecie z termostatem)
- Płyn do chlodnic - jeśli będzie wlewany nowy (6L - automat; 5L - skrzynia biegów manualna)
- Klucz nr 12
- Kombinerki lub żabka
- Śrubokręt
- Silikon
- Miska o pojemności większej, niż 6L
- Lejek
- Szmata (gabarytów podkoszulka)
- Płachta, na której będziesz mógł się położyć
W wielkim uproszczeniu wygląda to tak:
CZĘŚĆ I - spuszczanie płunu chłodzącego
- Rozpoczynasz pracę na zimnym (a najlepiej letnim - Jak będziesz robił, to nie zmarzniesz ) silniku.
- Podnosisz klapę komory silnikowej.
- Odkręcasz korek (który jest z zaworem ciśnieniowym) od chłodnicy.
- Zerkasz sobie na lewą dolną część chłodnicy, gdzie powinieneś dostrzedz gumową rurę wychodząca z chłodnicy.
- Kładziesz sobie przygotowaną wcześniej płachtę pod zderzak auta (na długości od lewej lampy do rejestracji) w celu zapobierzenia pobrudzenia się.
- Teraz użyjesz miskę o pojemności > 6L (silniki z maualną skrzynią potrzebują 5L płynu chłodzącego, z automatyczną skrzynią - 6L płunu chłodzącego).
- Kładziesz sobie ją pod tę rurę wychodzącą z chłodnicy.
- Bierzesz kombinerki lub żabkę (klucz, którym możesz zcisnąć klamrę na w/w rurze) i zaciskasz oba wystające bolce. Ta obejma działa tak, że jak ją za te bolce zaciskasz, to ona się luzuje i odwrotnie - jak puszczasz, to ona się zaciska.
- Po zaciśnięciu bolców na klamrze (trzymając w takiej pozycji) zciągasz klamrę poniżej miejsca, w którym kończy się kóciec od chłodnicy (widać po zgrubieniu).
- Po zsunięciu klamry, delikatnie zsuwasz gumową rurę z króćra chłodnicy. Robisz to delikatnie (nie tarmosząc za węża), bo możesz ułamać (uszkodzić) w/w króciec.
- Po jego zdjęciu z obu otworów zacznie spływać płyn chłodzący, zaś później tylko z chlodnicy.
- Zabieramy miskę spod silnika, aby nam nic do niej podczas pracy nie nawpadało.
- Po spuszczeniu płynu należy przeprowadzić w/w operację w odwrotnym kierunku.
- Czyli naciągamy rurę gumową na króciec chłodnicy a później zaciskając dwa bolce na obejmie, naciągamy ją na zgrubienie na krańcu węża i puszczamy zaciski na obejmie. Krótko mówiąc - pozostawiamy obejmę tam, gdzie była przed rozpoczęciem prac majacych na celu spuszczenie płynu chłodzącego.
CZĘŚĆ II - przygotowania i wymiana termostatu
- Po prawej stronie silnika, tuż pod kopółką rozdzielacza (tam, skąd wychodzą przewody WN - wyskokiego napięca - na ściece) jest obudowa termostatu. Aby się do niego dostać, trzeba sobie przygotować najpierw miejsce pracy.
- Czyli najpierw trzeba pozbyć się tej rury od przepływomierza do wtrysków (INJECTION). Są na nim klamerki zaciskowe, które należy poluzować i zdjąć wąż.
- Organizujesz sobie klucz nr 12 (np. fajkowy lub oczkowy).
- odpinasz z obudowy termostatu kabel podpięty do czujnika na jej wierzchołku, który steruje pracą (załączaniem) elektrowentylatora.
- Termostat trzyma się na dwóch śrubach. Musisz je odkręcić. Jednak rób to ostrożnie, abyś przypadkiem nie uderzył w obudowę termostatu czymś (mocne uderzenie ześlizgającego się ze śruby klucza lub coś w tym rodzaju).
- Po odkręceniu obodowy termostatu może trochę płynu chłodzącego się jeszcze wylać, więc rzuć tę mniejszą szmatę pod miejsce pracy.
- Zdejmij obudowę termostatu i wyjmij termostat.
- Oczyść dokładnie miejsce styku obudowy termostatu z blokiem silnika. Są tam zapewne pozostałości starej uszczelki, które trzeba usunąć np. śrubokrętem.
- Po dokładnym oczyszczeniu miejsc styku obu elementów, należy posmarować dobrym silikonem obie powierzchnie i założyć uszczelkę (która powinna być w komplecie z termostatem. Jeśli jej nie będzie, co warto sprawdzić przy jego zakupie, to należy takową nabyć) no i zamontować nowy termostat.
- Zakładamy obudowę termostatu i resztę operacji potwarzamy w odwrotnej kolejności, czyli:
- zakręcamy śruby na obudowie termostatu (najlepiej obie równo, po troszeczku - przy dokręcaniu pierwszej poczujesz lekki opór, to zacznij dokręcaj drugą, jak równo już będą trzymały lekko obudowę termostatu, to dociągnij "z głową" obie śruby na początku po obrocie a później po pół i po ćwiartce, aby siła docisku śrub była równo rozłożona na obudowie termostatu). Trzeba zrobić to tak, aby obudowa termostatu równolegle przylegała do korpusu silnika. Aby nie była krzywo dociągnięta, bo mogą następić wycieki lub w wyniku naprężeń aluminiowa obudowa termostatu może pęknąć.
- Zakładamy kabel na czujnik.
- Zakladamy rurę na INJECTION oraz przepływomierz i zakręcamy śruby na klamrach.
- Sprawdzamy, czy o wyszystkim pamiętaliśmy
CZĘŚĆ III - napełnianie układu chłodzenia
- Kładziemy szmatę wokół wlewu chłodnicy, celem weliminowania możliwości polania chłodnicy płynem podczas nalewania jego i odpowietrzania układu.
- Wkładamy lejek do kołnierza chłodnicy (otworu) i wlewamy bardzo wolno (aby się zbytnio nie pieniło - będzie później łatwiej odpowietrzyć układ chłodzenia) płyn chłodzący z miski lub nowy płyn z baniaczka zazwyczaj pięciolitrowego.
- Jak będzie już "niby pełno", to odkładamy miskę i sprawdzamy, czy pod chłodnicą z przewodu, który ruszaliśmy, nie cieknie. To samo przy obudowie termostatu.
CZĘŚĆ IV - odpowietrzanie układu
- Odpalamy silnik i pozostawiamy go na wolnych obrotach.
- Kontrolujemy stan miejsc, na których pracowaliśmy, celem dostrzeżenia ewentualnych wycieków.
- W miarę pracy silnika, płyn chłodzący będzie się przemieszczał po całym układzie, docierając tam, skąd zniknął podczas jego spuszczania. Więc jego poziom w chłodnicy będzie malał.
- Trzeba ów poziom sukcesywnie uzupełniać.
- Dolewamy płyn i obserwujemy wspomniane miejsca, czy nie ma wycieków.
- Zaglądamy do kabiny i sprawdzamy temperaturę silnika. Jak jest niska lub trochę ponad połowę, to jest OK.
- Czekamy do włączenia wentylatora na chłodnicy (trawa to nawet 20-30 minut).
- Po włączeniu się wentylatora, płynu w chlodnicy zacznie ubywać. Nie przejmujmy się tym. Chyba, że poziom płynu zniknie nam z oczu. Wtedy lekko uzupełniamy, abyśmy dostrzegali ów poziom.
- Wentylator po chwili się wyłączy.
- Silnik znów zacznie się rozgrzewać i poziom płynu podnosić. Trochę może się wylać na szmatę. Ale bez obaw i paniki.
- Włącza się ponownie wentylator i schładza płyn (znów poziom się opuszcza).
- Jak wentylator się wyłączy, dolewamy płyn chłodzący (może go zabraknąc w misce, więc warto mieć przygotowany baniaczek z rezerwą na uzupełnienie).
- Po nalaniu płynu wyłączamy silnik i zakręcamy korek na chłodnicy.
- Rzuczamy się na garba pod auto na rozłożoną płachtę i sprawdzamy, czy rura którą zciągaliśmy jest sucha, czy wilgotna (czy przecieka, czy nie). Ona może być lekko wilgotna, bo przecież nią spuszczaliśmy płyn chłodzący, ale nie może z niej kapać.
- Wstajemy i oglądamy obudowę termostatu, czy jest sucha.
- Jak jest OK, to zbieramy płachtę spod auta i szmatę z chłodnicy, pakujemy klucz nr 12, śrubokręt oraz kombinerki (żabkę), silikon i stary termostat i po czwartej części roboty.
CZĘŚĆ V - Jazda próbna i uzupełnienie płynu
- Wsiadamy do auta i odpalamy go. Jedziemy na jazdę próbną na odcinek ok. 5km, ciągle kontrolując wskazania temperatury silnika. Jak będzie ona trochę ponad połowę, to jest OK. Nie może być na czerownym polu (na max'a).
- Po powrocie odstawiamy auto, aby ostygł silnik i po tym czasie podnosimy maskę i odkręcamy korek od chłodnicy.
- Sprawdzamy poziom płynu chłodzącego i jak jest go zbyt mało, to uzupełniamy niemal pod korek.
- Zakręcamy korek i procedurę uważamy za zakończoną.
- Na początku co kilka dni możemy kontrolować (przez tydzień) stan płynu, ale jak będzie OK i miejsca pracy będą suche, to można już tylko jeździć i jeździć.
W razie, gdyby temperatura w dalszym ciągu była bardzo wysoka i/lub chłodnica zimna, albo były jakieś wycieki, należy skontaktować się z najbliższym, dobrym mechanikiem. Warto mu patrzeć na ręce przy odpowietrzaniu, bo nie wszyscy potrafią to czynić.
Jak widać, choć nie jest to trudne, to jednak może być trochę komplikacji po drodze dla niewprawionego "mechaniora"
Powodzenia
Chyba mi się stawy w dłoniach zatarły na przegubach zewnętrznych. Zdaje mi się, że przegrzałem klawiaturę... .
((((SMOKE)))) - 21 sty 2005 11:59
łaaaaał!!!
DZIĘKI!!!
całuję rączki
spec - 21 sty 2005 12:34
nie no GOFNET , FIU FIU , AŻ PALCE SIĘ POŻDZIERAŁY OD KLAWIATURY NIE ???????
mrdok - 21 sty 2005 13:03
Gofnet wow jestem zaskoczony. Instrukcja ok ale wydaje sie że dla pedantyka.
GofNet - 21 sty 2005 23:51
Instrukcja ok ale wydaje sie że dla pedantyka. Tak. To prawda. Ale jest ona wynikiem doświadczeń na własnej skórze, a właściwie Mazdzie Dlaczego To proste.
Chociażby szmata na chłodnicy zapobiegnie rozlaniu sie wieczy chłodzącej na nią. Ktoś mógłby powiedzieć: A co to do ch...ry za różnica. Przecież jej nie zaszkodzi. Ano może i nie zaszkodzi, ale jak się nagrzeje, to owa ciecz paruje i nieatrakcyjny zapach potrafi się dostawać do kabiny, gdy włązzony jest obieg zewnętrzny. Niby nic, a jednak. Lepiej się przed tą drobnostką zabezpieczyć.
Jeśli chodzi o czystą miskę i później jej wysunięcie spod fury, to jest to oczywiste. Po co wlewać ponownie do chłodnicy brudny płyn. A przecież nikomu nie bedzie się chciało go przecedzać przez sitko.
W obecnych warunkach ciężko się pracuje, więc proponowałem przeprowadzenie operacji wymiany termostatu na letnim silniku. Człowie się nie poparzy a chociaż dłonie nie zmarzną
Trzeba sobie robotę odpowiednio zaplanować, aby później nie narzekać, że coś się urwało, albo przecieka.
Poza tym moja precyzja wynika z tego, że hmmm... jestem programistą z zamiłowania i z wykształcenia. A w tej branży nie można pozwolić sobie na niedokładność. Jedna literka inna chociażby w nazwie zmiennej i program już nie działa, bądź robi to błędnie. Cóż. Takie życie...
GofNet - 23 sty 2005 17:10
Do postu
WMIANA TERMOSTATU wprowadziłem drobne zmiany (precyzyjniej określiłem miejsce termostatu, zamiast śrubokręta do odkręcenia srub na obudowie termostatu należy użyć klucz nr 12 oraz określiłem listę potrzebnych narzędzi i części).
Ewentualnych zainteresowanych proszę o ponowne zapoznanie się z w/w postem.
323 - 23 sty 2005 18:21
hmm a to przy robieniu układu nie był czyszczony ?Poprzedni właściciel mojej Magdy doprowadził do zatarcia silnika przez zasyfiałą chłodnicę. Sprawdź to i ewentualnie wyczyść zamiast kombinować.
((((SMOKE)))) - 26 sty 2005 8:39
No i już wszystko wiem
Leje się z broku, jak włączy się wentylator to wylatuje cały płyn z chłodnicy
I jeszcze oprócz tego chłodnica lekko puszcza
ravo - 26 sty 2005 9:46
i kto mial racje mowilem ze jest wyciek gdzies i nei ma plynu w chlodnicy !!!!!!!!!
((((SMOKE)))) - 26 sty 2005 11:02
Miałeś rację chociaż ja odganiałem od siebie tę myśl
400zł ałaaaaaa....to boli
Jeszcze znajomy mechanik powiedział, że będzie problem ze znalezieniem tego broka(czy siakoś tak) i że może od poloneza dopasuje a jak nie to trza bedzię na wymiar robić
ajajaj
ravo - 26 sty 2005 11:11
a z boku sie leje to skad dokladnie i czemu az 400 zl ?
((((SMOKE)))) - 26 sty 2005 19:28
Tak liczę, mechanik powiedział, że za samą robociznę 200-300 bo trzeba pół silnika rozebrać(zdjąć intercooler,chłodnicę,chłodnicę oleju i resztę pierdół)
Za klejenie chłodnicy liczę tak ze 100zł(chociaż pewnie mniej policzą ale wolę być przygotowany na więcej)
No i za tą część (jakiś brok, czy cuś, dokładnie nie zapamietałem co mechanik mówił) liczę też ze 100zł bo będzie pewnie trzeba na wymiar robić bo cięzko to podobno dostać
Leje się z lewej strony stojąc przodek do samochodu. Zaczyna sikać dopiero jak się rozgrzeje i włączy wentylator.
Jednocześnie(być może jestem przewrażliwiony) zauważyłem(a raczej poczułem) że spaliny zaczęy jakoś śmierdzieć(tak jakby czuć w nich było płyn z chłodnicy)
No w każdym razie roboty duużo no i trochę to kosztowne
Eeeeeeeeech
spec - 26 sty 2005 21:58
smoke ochujałeś????????????????????????????????????????? za broka tyle kasy?????????????????????????????????? ja zakleiłem POXILINA I GANIAŁO W POLDKU 1,5 ROKU A KOLEJNY WŁAŚCICIEL TEGO NIE RUSZA WIĘC JEST JUŻ 2,5 ROKU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! BROK W MAŻDZIE TO GÓRA 50 ZŁ ( RWA ALE PRZYJĄŁEM KIEPSKI WARIANT ) JEST TO ZWYKŁY KOREK W BLOKU SILNIKA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! WIĘC ZMIEŃ CHYBA MECHANIORA BO TEN CIĘ PUŚCI Z TORBAMI, POZDRO
P.S. ZA 200 -300 TO JA CI WYMIENIĘ JESZCZE ZA TO ZABIORE CIE NA ZAJEBISTĄ MICHĘ I WÓDĘ!!!!!!!!!!!!!! A BROK TO SĄ TAKIE KÓŁKA ŚREDNICY OK 4 CM NABIJANE W BLOKU SILNIKA ( JEST TO METALOWY KAPSEL ! ) TAM NIE MA AŻ TAKIEGO CIŚNIENIA, JA SWOJEGO BROKA W 323 PRZEBIŁEM ŚRUBOKRĘTEM I PO ODTŁUSZCZENIU I OCZYSZCZENIU ZAKLEIŁEM POXILINA I BYŁO CACY, Z POXILINY ZROBIŁEM KOREK NA "KOREK" POTEM ZMIENIŁEM SILNIK W MADZI A KOREK DALEJ SIEDZI W BLOKU, POLDEK JEŻDZI 2,5 ROKU(A MAM KONTAKT Z NOWYM WŁAŚCICIELEM!!!!!!) NA POXILINIE WIĘC... ODPOWIEDZ SE SAM
JAREK POWIEDZ ŁADUJĄ GO W CH.... NIE????????????????????????
ravo - 27 sty 2005 8:41
Za klejenie chłodnicy liczę tak ze 100złuzywke za to kupisz, nie naprawiaj starej bo na dlugo ci to nei starczy radze wymienic wiem to po sobie.
A jesli chodzi o koszty to powinny byc 2 !!!!!!!! razy nizsze
((((SMOKE)))) - 27 sty 2005 8:56
Hmmmmm....dzięki SPECU....dało mi to do myślenia
Mechanik jest znajomy więc raczej nie chce mnie wywalić, powiedział mi tylko, że za robociznę weźmie 200-300 bo trzeba wszystko rozpruwać(chłodnica,intercooler,chłodnica oleju, to jest spory silniczek i wszystko jest strasznie poupychane,powiedział że roboty na dwa dni)
Ten brok to sam tak sobie przyjąłem, że może kosztować ze 100 bo się nie znam, ale skoro można skleić na poxilinę to dobrze wiedzieć
Chętnie bym do Ciebie wpadł do Radomia i postawił ci za pomoc duuuuuuużą wódkę tylko, że nie wiem czy dojadę zanim zgubię cały płyn
No i nie wiem ile by się zeszło żeby to wszystko zrobić, a roboty jest dużo, najwięcej wyciągania bo jak już mówiłem wszystko jest strasznie poupychane i nie ma nawet gdzie palucha wcisnąć
uzywke za to kupisz, nie naprawiaj starej bo na dlugo ci to nei starczy radze wymienic wiem to po sobie.
A jesli chodzi o koszty to powinny byc 2 razy nizszeRavo z chłodnicą nie jest tak źle, lekko tylko puszcza z górnego zbiorniczka z prawej strony, a zbiorniczek jest plastikowy więc myslę, że koszty naprawy nie będą duże. Wolę sobie po prostu przyjąć, że będzie kosztowało 100 żeby później nie mieć przykrych niespodzianek
Aaaaj już sam nie wiem co robić I jeszcze ubezpieczenie w tym miesiącu. Jak się wali to wszystko na raz
ravo - 27 sty 2005 9:16
a zbiorniczek jest plastikowy więc myslę, że koszty naprawy nie będą dużekoszty spawania plastiku 10 zl
((((SMOKE)))) - 27 sty 2005 9:36
koszty spawania plastiku 10 zloj to dobrze:)
Jeszcze pozostaje ten brok
((((SMOKE)))) - 28 sty 2005 8:04
Nie wiecie gdzie moge dostać ten jepany brok? Bo kurde nigdzie go nie ma, w JC powiedzieli,że nawet mi nie mogą sprowadzić
No i jeszcze jedno pytanko: gdzie mogę skleić ten plastikowy zbiorniczek w chłodnicy, ponieważ wczoraj jeden fachura powiedział, że tego nie da się zrobić i zaproponował zbiorniczek z montażem za 250 zeta , a drugi zaproponował nową chłodnicę za 390
Coraz drożej to wszystko wychodzi
ravo - 28 sty 2005 8:11
ja jestem za wymiana chlodnicy koszt takiej chlodnicy unas we wroclawiu to 120 zl (bynajmniej tyle bylo jak mi sie rozwalila) wiec polecam kupic tak regenerowana uzywke
((((SMOKE)))) - 28 sty 2005 9:05
Zobacze jeszcze może mi znajomy ze Szwajcarii przywiezie.
Koleś od chłodnic powiedział, że to standardowa usterka, ale jak mi krzyknął 250 za ten plastik to aż się zszokowałem, tym bardziej, że nowa chłodnica kosztuje 390
Ale jak ktoś wie gdzie w Wawie kupić taką używkę to proszę o info
((((SMOKE)))) - 31 sty 2005 8:51
nikt nie wie?
Następna sprawa to to, że odkąd się zaczęły te problemy z układem chłodzenia to wydaje mi się, że spaliny jakoś tak bardzo zaczęły śmierdzieć Jaka może być przyczyna?
((((SMOKE)))) - 31 sty 2005 10:25
HELP!!!
LUP - 31 sty 2005 12:15
Po analizie tych twoich wszystkich postów z problemami z tym autem, to będąc na twoim miejscu dawno bym sprzedał ten egzemplaż , jeżeli tylko znalazłby sie nabywca.Jeździłem w życiu wieloma używanymi samochodami (oraz z doświadczenia znajomych)zawsze jak sie tak się tak zaczyna eksploatacja samochodu to sie to źle kończy(finansowo).Ja też mam używaną 323c (po10 latach i 165 tyś km.-Niemcy) ale wersja typowa superuboga z manualna skrzynia bez elektryki itp.co ułatwia zakup części(są tańsze i łatwiej je zdobyć). Zrobiłem juz ponad 30 tyś bez żadnej awarii (po kupnie wymieniłem klocki oleje ,płyny) i jestem b.b.b.zadowolony z samochodu.Wcześniej kupiłem żonie (na początek jej przygody z motoryzacją) 14 letnią 323BG h.back też wersja superuboga (ponad 150 tyś.km.- Niemcy)Po wymianie klocków tarcz.oleji i płynów moja Pani robi ponad 2 tyś km. miesięcznie ze sr. spalaniem 5.5 l ! i po prawie roku użytkowania wymieniłem w autku tylko (przerdzewiałe) gniazdo amortyzatora tylnego (całkowity koszt ok. 200 zl).Mimo tego że żona nie oszczędza jej otarć i obić o ogrodzenia, slupki itp. staruszka trzyma sie dokonale silnik jest suchutki pali po 1 obrocie rozrusznika nawet w -15 st. nie bierze oleju w ogole i nie ma problemów naprawdę z niczym.
Nie chcę sie wymądrzać tylko przekazać swoje doświadczenia , kiedys też tak inwestowałem w samochód (co prawda nie japończyka) i do tej pory jak sobie przypomnę ile pieniędzy na to straciłem(mimo tego że sam robiłem wiekszość napraw) to szlag mnie trafia.Jak sie nie jest mechanikiem czy hobbystą z garażem i mnóstwem czasu i pieniędzy to za każdą naprawę trzeba słono płacić innym , a nietypowy samochód w tym bardzo pomaga.
Pewnie narażam się na krytykę części forumowiczów,kochających każdą mazdę - ja też tą markę uwielbiam, lecz moim (filozoficznym ) zdaniem samochody są jak ludzie - niezaleznie od marki, dobre i złe i problem polega na tym żeby się w porę zorientować kto jaki jest .Pozdrowienia.
((((SMOKE)))) - 31 sty 2005 13:55
To co dzieje się z nią teraz to wynik nieostrożnej kobiecej jazdy(mianowicie mojej siostry ) Mazdzinka jest w rodzinie już parę ładnych lat i nigdy nie było z nią problemów( jak to z Mazdą:) ) Trzeba po prostu zrobić tą usterkę i bedzie dobrze. Chciałem się po prostu doradzić o adresy firm naprawiających chłodnice albo sprzedających regenerowane.
ravo - 31 sty 2005 14:07
Chciałem się po prostu doradzić o adresy firm naprawiających chłodnice albo sprzedających regenerowane.ja ci kupie we wroku regenerowana za okolo 120 zl dasz mi na bilet do warszawy na pociagi ci przywioze
((((SMOKE)))) - 31 sty 2005 14:11
Dięki za dobre chęci ale chyba bardzie będzie się opłacało w Wawie poszukać:)
((((SMOKE)))) - 08 lut 2005 13:37
Brok wymieniony
Chłodnica okazała się dobra , tylko mechanik jakiś przewrażliwiony
Mazdzinka smiga jak szalona
Dziękóweczka wszystkim za pomoc
will - 31 maja 2005 10:25
witajcie ja mam pytanko kupilem nie dawno mazde 323f rocznik 92 i jak jest cieplo na polu bardzo czesto zalacza sie wentylator.czy to normalny objaw czy cos musze sprawdzic. ?
XsiX - 31 maja 2005 11:02
gdyby się nie załączał to dopiero miałbyś powody do niepokoju
Duch-Dziadka - 17 paź 2006 11:11
Sluchajcie...mam problem moj samochod w trasie wogle sie nie nagrzewa...wskaznik temp. pokazuje caly czas min. w trasie...dopiero sie podnosi jak wjade do miasta i jade powoli na trasie znowu to samo...wynik tego taki ze silnik pracuje na podwyzszonych obrotach...a to chyba nie najlepiej...zakladam ze to termostat...ale pytanie gdzie on jest ukryty chce to wymienic...pytanie jak??? gdzie on jest zlokalizowany i czy ja sam jestem w stanie to wymienic...
PROSZE O POMOC!!!
i z góry DZIEKUJE
najlepiej podajcie jakas storne z fotkami gdzie ktos opisuje...albo...zostawcie swoje gg...bo pewnie bede mial duzo pytan w zwiazku z ta wymiana...zreszta jak to ja...
carlo80 - 17 paź 2006 21:48
mysle ze podobnie tak jak w bg i 323f - termostat powinien byc wkrecony w glowice i na nim czujnik termiczny wlacznika wentylatora chlodnicy. Termostat w F i BG jest tuz kolo aparatu zaplonowego - blizej zderzaka.
GofNet - 17 paź 2006 22:58
Jest tuż nad aparatem zapłonowym/rozdzielaczem zapłonu.
Pozdrawiam
..::GofNet::..
Mak - 04 lis 2006 17:46
Witam!
Chciałem się z Wami podzielić moimi wrażeniami z samodzielnej wymiany termostatu + płynu chłodniczego.
Jak myślicie - czy dużo można sp.....lić podczas takiej operacji? Sądzicie że niewiele?
Ha! Jednak tutaj Was zaskoczę
Już odpowiadam - otóż na moim przykładzie - można poprostu doprowadzić do demolki:
- urwać/rozwarstwić/przerwać na pół czujnik włączający wentylator (za cholerę nie chciała z niego zejść wtyczka)
- zniszczyć obudowę termostatu - pękła na skutek zbyt mocnego przykręcania (uszczelka przeciekała i próbowałem w ten sposób tymczasowo zniwelować to dokręceniem obudowy) .
Zachciało mi się dłubania, KJM....
Pozdrawiam wszystkich i życzę więcej szczęścia przy tego typu zabawach
organo - 04 lis 2006 18:30
he he no dobry jestes
kryniu9 - 18 cze 2007 16:10
Do Mak-dokładnie ja też sie o tym przekonałem-rozwalony czujnik włączający wentylator.pozdrawiam
Radek89 - 02 maja 2008 8:15
Witam, a ja mam takie pytanko, więc odświerze troszkę temacik. Moja madzinka chodzi super, tylko nie wiem czy to normalne jak wrócę z jakiejś trasy czyli ok 20 - 30 km, ale nie tylko bo tak samo jest jak wróce z trasy ok 200 km, to wystarczy że madzinka pochodzi na wolnych obrotach w miejscu ok 2 minuty i już włącza się wentylator, pochodzi tak z 45s. i się wyłącza - niby wszycho ok, ale czy nie za szybko mi się madzia grzeje ?
dodam jeszcze że muszę mieć minimalny wyciek z chłodnicy bo co jakiś czas dolewam . . . i tu mnie możecie wyśmiać . . . wody do ukladu, ale nie jest to jakiś duży wyciek - raz na tydzień dolewam może pół szklanki, więc się tym nie przejmuje, ale czy woda zamiast plynu chłodniczego moze zaszkodzić ??
L A M - 30 gru 2008 12:36
Wiam
Jestem świeżym posiadaczem mazdy 323 ba 1.8 1995r i jestem zadowolony.Przyszedł jednak czas wymiany płynów a ja mam znikome pojęcie na ten temat.Jednak z tym forum mam nadzieje że dam rade zrobić to sam . Mam jednak kilka pytań dotyczących wymiany płynu w chłodnicy.
1. Czy trzeba wjeżdżać na kanał albo podnosić madzie żebysie pod nią dostać??
Taj jak napisał GofNet
-Odkręcasz korek (który jest z zaworem ciśnieniowym) od chłodnicy.
2. I tu od razu pytam gdzie jest ten korek
- Zerkasz sobie na lewą dolną część chłodnicy, gdzie powinieneś dostrzedz gumową rurę wychodząca z chłodnicy.
- Kładziesz sobie przygotowaną wcześniej płachtę pod zderzak auta (na długości od lewej lampy do rejestracji) w celu zapobierzenia pobrudzenia się.
Wnioskuje z tego że ta rura jest gdzieś nisko pod chłodnicą.Z kolei na innym temacie wyczytałem że ""spust zlewu płynu chłodzącego jest to wężyk odchodzący jakby z lewej strony silnika. Blisko wytłoczonego znaku dłoni""
Czy to jest rura która się nagrzewa,no jest taka tylko ona dochodzi do górnej części chłodnicy, jest gróba??
Inni znowu piszą tak "" Spust płynu chłodniczego to taki mały odkręcany plastikowy korek w prawym dolnym rogu chłodnicy. W żadnym przypadku nie ściągaj żadnych węży. A co do nalewania płynu robi się to przez wlew od chłodnicy""
Prosze o odpoiwiedź bo mrozy przychodzą i przydałoby się tym zająć
Gompka - 30 gru 2008 22:26
Dodam własne przygody z termostatem Auto miało problemy z temperatura, silnik rozgrzewał się na postoju jak trzeba, temperatura nie przekraczała normy, ale jak ruszałem, temperatura powoli spadała aż osiągnęła 0. Po ponownym zatrzymaniu znów się nagrzewało auto. Winowajcą okazał się termostat (na szczęście ). I niestety, przy wymianie strzeliła obudowa termostatu
rowik - 09 mar 2009 14:30
Witam. Czy mógłbym prosić kogoś, by zrobił zdjęcie i zaznaczył na nim gdzie jest umieszczony termostat i czujnik włączający wentylator w mazdzie 323C 1.4 16V ? :/ Szukam go i znaleźć nie mogę. Na chłodnicy nic nie mam, a na bloku silnika pod kopułką też pusto- chyba że źle szukam. Z góry dziękuje
Majki88 - 15 mar 2009 22:17
Witam
Ja mam problem z innej beczki a może to nie jest problem
Otóż gdy silnik jest zimny po nocy to przy naciskaniu na węże które idą i wracają do chłodnicy są jakby puste w środku po naciśnięciu czuć "chlupanie" że coś tam w wężu jest a nie jest on pełny
Silnik normalnie się rozgrzewa i temp na desce jest zawsze na tym samym poziomie czyli w połowie
Gdy już rozgrzeje i zaczyna termostat puszczać to w zbiorniczku wyrównawczym pokazują się bąbelki powietrza, a węże są sztywne podnosi się też poziom w zbiorniczku ale to normalne bo rozszerza swoją objętość pod wpływem temp.
Wiatrak włącza się normalnie gdy płyn się nagrzeje i cała chłodnica jest parząca w dotyku, i tu jest pytanie gdy włączę klimę to działają mi oba wiatraki gdy pochodzą na tyle żeby czynnik się przemieszał i schłodził co trzeba to chłodnica również cała stygnie i znowu po naciśnięciu węży czuć jakby były puste a poziom w wyrównawczym pozostaje bez zmian lekko podwyższony.
Tak samo dzieje się gdy wyłączę silnik kiedy chłodnica jest ciepła węże jakby "puste" poziom w wyrównawczym opadł, a gdy odkręcę korek na chłodnicy to poziom jest zdecydowanie niższy tzn nie pod "korek" jest płynu
Ponowie się rozgrzewa i odpowietrza
W płynie nie widać żadnego oleju i na bagnecie również to samo nie ma żadnych oznak mieszania się płynu czy ucieczki/spalania
Proszę o jakieś wskazówki czy to po prostu tak ma być
harbasz - 07 sty 2010 11:06
Witam,
Czy aby wymienić termostat koniecznie trzeba spuścić cały płyn z układu? Ile płynu wypłynie po odkręceniu obudowy termostatu? Całość czy część?
Pozdrawiam,
Grzesiek
Lukano - 08 sty 2010 18:02
Czy aby wymienić termostat koniecznie trzeba spuścić cały płyn z układu? Ile płynu wypłynie po odkręceniu obudowy termostatu? Całość czy część? A nie lepiej zlać cały płyn? Aż tak dużo go nie ma.
Potem najlepiej zmienić na nowy jak ma więcej niż dwa lata lub zalać ten sam.