ďťż
Silnik Z5 z lutego 1997roku?





kylek - 03 lut 2008 19:18
Czy silnik Z5 z lutego 1997r jest juz pozbawiony wady felernych pierscieni olejowych?




Adaś - 03 lut 2008 20:44
->323/mx3



shady - 04 lut 2008 1:49
zdaje sie że tak tylko czy poprawnym jest nazywanie pozbawiony ... bylo to jeszcze raz opracowywane



Lukano - 04 lut 2008 10:03

Czy silnik Z5 z lutego 1997r jest juz pozbawiony wady felernych pierscieni olejowych?
Silniki Z5 po liftingu mazdy były poprawione z feralnej wady pierścieni. A z tego co pamiętam, lift był pod koniec 1997 roku, więc nie jest to takie pewne.




gadula - 04 lut 2008 10:41
Lifting w BA trwał dłuższy czas, najpierw zmieniono silnik, potem wygląd wnętrza, a na koniec znaczki. Aby rozpoznać silnik, najłatwiej będzie zdjąć pokrywę zaworów. Jeśli między wałkami będzie łańcuszek, to silnik jest sprzed liftu, a jeśli będzie bez łańcuszka i oba wałki będą napędzane z paska rozrządu, to silnik jest już po lifcie. Czyli więc teoretycznie pozbawiony wady zapiekających się pierścieni



soul - 04 lut 2008 11:35
ojej a po co tak inwazyjnie podaj nam swoj VIN , albo sam sprawdz... popatrz na 6 ostatnich listerek swojego VINu od mazdy... jezeli sa powyzej 605120 to znaczy ze masz silnik po lifcie z rozrzadem napedzanym paskiem ktory napedza dwa walki.. bez lancuszka



kylek - 04 lut 2008 12:02
to chyba nieciekawie bo vin auta to JMZBA145201542540 wiec wg kolegi soul'a i numeru vin jest z przed liftu ; /



soul - 04 lut 2008 14:36
no niestety przed liftinowy egzemplarz... przynajmniej przed liftingowy silnik



Gnat80 - 05 lut 2008 17:05
O cholera,to mój jest tez przed liftem wtedy
A jest z połowy kwietnia 97,ale na razie mi nie bierze oliwy ani grama,a mam na budziku 170tyś

Moje cudo
http://forum.mazdaspeed.pl/viewtopic.php?t=41645




DROPKICK - 05 lut 2008 20:50

605120

542540
Jesteście pewni tego VIN-u Ja mam z 98 roku, a mam końcówke 165352



ja-radek22 - 06 paź 2008 16:48
mój numer vin to JMZBA145201505029
niby już jest po lifcie lecz jest z lutego 97r
nie bardzo wierze temu numerowi bo mam silnik1.5 16v Z5 a z numero wychodzi mi że silnik ma pojemność 2000CC więc nie wiem co jest nie tak sprawdzałem numer 5 razy
jesli ktoś może niech sprawdzi i odpisze



Bart86r - 06 paź 2008 19:32
ja też mam taką samą sytuację, po vinie 2000CC a numer poniżej 605120. Nie wymieniałem rozrządu jeszcze to nie wiem jak to wygląda "od środka". MAzda z marca 97.



teg - 06 paź 2008 19:59

Jesteście pewni tego VIN-u pytajnik Ja mam z 98 roku, a mam końcówke 165352

A to dziwne by było - mam nadzieję że ta identyfikacja po VIN jest prawdziwa, przydałoby się... Albo masz przeszczep dużo starszego silnika


wychodzi mi że silnik ma pojemność 2000CC

Gdzie sprawdzałeś? Internetowe identyfikatory mnie pokazują w większości bzdury.



mdubik - 06 paź 2008 20:48
ciekawy jestem czy wada zapiekajacych sie pierscieni w silniku Z-5 przed liftem dotyczy wszystkich silnikow czy moze od ktores serii ten mankament wystepuje nagminnie. czemu tak pisze bo sam mam Z-5 z poczatku produkcji 178tys. na zegarku jezdze na polsentetyku i nie mam takiego problemu i zlego slowa o tym silniku nie moge powiedziec.



m@riusz - 15 paź 2008 8:19
ja mam końcówkę 205115 mazda 323C z grudnia 95r i rozrząd mam na pasku.



Devo_Y - 15 paź 2008 9:50
czyli pewnie po przeszczepie



strOOs - 15 paź 2008 10:53
DROPKICK Twoje autko to na 100% nie jest 1998r.
Masz nawet stara klape z "guzikiem", stare boczki, stara deske, stare znaczki. Lampy przednie chyba tez.

Jest to najwyzej 1996, bo od 1997 juz sie zaczynaly zmiany czesci.

Moja 1998 ma numer ponad 650000. Podaj caly VIN to wieczorem podam Ci z kiedy jest auto.



i am - 15 paź 2008 15:37

Lifting w BA trwał dłuższy czas, najpierw zmieniono silnik, potem wygląd wnętrza, a na koniec znaczki. Aby rozpoznać silnik, najłatwiej będzie zdjąć pokrywę zaworów. Jeśli między wałkami będzie łańcuszek, to silnik jest sprzed liftu, a jeśli będzie bez łańcuszka i oba wałki będą napędzane z paska rozrządu, to silnik jest już po lifcie. Czyli więc teoretycznie pozbawiony wady zapiekających się pierścieni

silnik po lifcie nie jest pozbawiony wady zapiekajacych sie pierscieni



Pioteq25 - 15 paź 2008 16:06
Z mojego rozeznania silnik Z5 po lifcie przeszedł trzy zmiany:
- pasek idzie przez dwa wałki zamiast łańcucha
- przepustnica bez dodatkowej rury do krokowego
- brak elektrozaworu od podnoszenia ciśnienia na listwie wtryskującej- rurka idzie bezpośrednio do kolektora ssącego

Pierścienie przez całą produkcję Z5 były takie same - posiadam model z 12.1994 przebieg oryginalny 203tys, olej full syntetyk 5W40 i NIE BIERZE oleju, pracuje jak szwajcarski zegarek.



mdubik - 15 paź 2008 20:47

Z mojego rozeznania silnik Z5 po lifcie przeszedł trzy zmiany:
- pasek idzie przez dwa wałki zamiast łańcucha
- przepustnica bez dodatkowej rury do krokowego
- brak elektrozaworu od podnoszenia ciśnienia na listwie wtryskującej- rurka idzie bezpośrednio do kolektora ssącego

Pierścienie przez całą produkcję Z5 były takie same - posiadam model z 12.1994 przebieg oryginalny 203tys, olej full syntetyk 5W40 i NIE BIERZE oleju, pracuje jak szwajcarski zegarek.


czyli nasze madzie poprzednio mialy dobrych wlascicieli ktorzy dobrze o nie dbali.



bebe - 16 paź 2008 17:46
Mój też ma silnik sprzed liftu, natomiast deska jest nowa. Silnik nie bierze oleju, ma niby przejechane 182 000 km, trochę mnie denerwuje ten szeleszczący czasami łańcuszek



Urban89 - 16 paź 2008 18:20

trochę mnie denerwuje ten szeleszczący czasami łańcuszek

No właśnie mnie tez to strasznie drażni Na początku myślałem ze to popychacze czy coś...
Ale zauważyłem ze to " dzwoni " tylko jak silnik sie porządnie nagrzeje. Może ktoś wie jak temu zaradzić ?



Pioteq25 - 16 paź 2008 18:24

Mój też ma silnik sprzed liftu, natomiast deska jest nowa. Silnik nie bierze oleju, ma niby przejechane 182 000 km, trochę mnie denerwuje ten szeleszczący czasami łańcuszek

To nie łańcuch szeleści – też miałem takie odgłosy szczególnie przy uruchamianiu zimnego silnika. Wszystkie szelesty znikły po wymianie rozrządu i pasków klinowych. Albo któraś rolka, albo pasek klinowy powodował takie szeleszczenie. Teraz jak zamknę klapę silnika, to nie ledwo słyszę prace silnika



bebe - 16 paź 2008 19:15
no to u mnie jest odwrotnie - na zimnym oleju i silniku napinacz łańcuszka robi swoje i jest cicho, a kiedy sie zagrzeje oliwa napinacz po prostu nie napina juz tak jak trzeba. tak samo jest w motocyklu. Rozrzad mam wymieniony, a "fachowiec" mowil zeby nie ruszac tego lancuszka. Kiedy wymienie oliwe na swieza tez jest ciszej jakis czas.
No i jeszcze coś: szeleści tylko przy schodzeniu z obrotów tak około 2-3 tys.obr./min



zaciek - 17 paź 2008 6:24
bebe, Urban89 mam identycznie, na poczatku strasznie sie wystraszylem, video: http://www.vimeo.com/1259461 . Byłem u wielu mechaników, kilku chcialo robic kapitalki. Najbardziej zaufany mechanik, powiedzial ze nawet tego lancuszka sie nie wymienia.. bo to taka część co razem z silnikiem 'umiera' Jesli dosc mocno pomecze silnik, lancuszek sie da znac o sobie.. mam sobie dac glosniej radio i przestac wpadac w paranoje wymyslajac niepotrzebne problemy. Jeżdżę tak dalej, mam 140tys km przejechane, nie bierze oleju.. wiec sie nie przejmuje.



ja-radek22 - 18 paź 2008 14:39

Jesteście pewni tego VIN-u pytajnik Ja mam z 98 roku, a mam końcówke 165352

A to dziwne by było - mam nadzieję że ta identyfikacja po VIN jest prawdziwa, przydałoby się... Albo masz przeszczep dużo starszego silnika


wychodzi mi że silnik ma pojemność 2000CC

Gdzie sprawdzałeś? Internetowe identyfikatory mnie pokazują w większości bzdury.



grabu122 - 01 gru 2008 18:38
..... u mnie po porządnym rozgrzaniu silnika, tylko wolnych obrotach, też słychać takie wyraznie "rzężenie", wystarczy delikatnie dotknąć gazu i ten odgłos znika i pomyślałem sobie, żeby podnieś wolne obroty (o czym pisze w innym temacie) i po problemie. A od paru mechaników słyszałem, że to rolka paska rozrządu sie kończy, albo pompa wody..... może rzeczywiście to ten łańcuch....



novell - 01 gru 2008 19:24
U mnie końcówka VIN to 598320, po liftingu wnętrze, znaczki, rura dolotowa też (brak drugiej małej rurki idącej do krokowca) ale czy silnik jest po lifcie to nie wiem. W każdym razie bierze oleju tyle ile ja piwa w sobotę wchłaniam w siebie czyt. dużo Kopci jak na czyimś filmiku z youtube. Więc z tym liftem pierścieni czy też uszczelniaczy byłbym ostrożny. Po prostu o auto trzeba dbać, a jak było katowane niemiłosierne i lane minerałem no to sorry... te silniki tego nie wytrzymują po prostu. Znawcą nie jestem ale te silniki to nie są jednostki sportowe za jakie je mają poprzedni nastoletni właściciele. Chyba wiecie o co chodzi...

P.S oddałem dziś moją do remontu, zobaczymy co z tego będzie