St. Anton vs Soelden
autor: Maq - Zamieszczono: czw paź 04, 2007 9:48 am
Dzien dobry po dluzszej przerwie .
Przez ostatni czas raczej biernie uczestniczylem w dyskusjach (tzn- czytalem je :>), ale nadchodzi pora rezerwowania miejsc na nartki, w zwiazku z czym chcialbym prosic o pomoc w rozwianiu moich watpliwosci co do wyboru destynacji.
W gre wchodza 2 osrodki- Soelden (lub Langenfeld) oraz St. Anton. Termin to pierwsza polowa stycznia.
Gdzie jechac i dlaczego? Prosze mnie przekonac .
Pozdrawiam!
Maciek
P.S. Zapomnialem dodac dosyc istotnej informacji. Umiejetnosci uczestnikow mieszcza sie w pelnej rozpietosci widelek- od bardzo zaawansowanych po poczatkujacych.
autor: Maq - Zamieszczono: pn paź 08, 2007 8:18 am
Mmm... wybor padl na Soelden.
W zwiazku z tym zadam pytanie nurtujace kilka osob z wyjazdowej ekipy- jakich temperatur mozna spodziewac sie w Oetztal w pierwszej polowie stycznia? (domyslam sie, ze wielu z Was tam bylo)
autor: Andrzej K - Zamieszczono: pn paź 08, 2007 8:30 am
Tam akurat nie byłem ale w styczniu na lodowcu może być i koło 0 a może być -30
w końcu to zima i lodowiec
autor: Maq - Zamieszczono: pn paź 08, 2007 9:09 am
W mojej skali najzimniejszym lodowcem jest Hintertux (na ktorym jezdzilem dokladnie przy -30), a nacieplejszym Stubai (tam, majac na sobie tylko golf i kurtke, zaczynalem sie gotowac), ale jak jest w Soelden? Wg roznych zrodel jest to najbardziej nasloneczniony region w Austrii, a sloneczko zawsze robi swoje.
autor: rafa - Zamieszczono: pn paź 08, 2007 9:13 am
Na lodowcu można się spodziewać każdej pogody więc lepiej przygotować się na najgorsze. Wystarczy, że przy słonecznej pogodzie powieje i od razu jest bardzo zimno. W styczniu dni są krótkie więc raczej będzie zimno
autor: pawel - Zamieszczono: pn paź 08, 2007 10:37 am
Witam
O obydwoch osrodkach moge co neieco powiedziec. Zwlaszcza St. Anton in Alberg znam dosc niezle (wlacznie z knajpami, schroniskami i imprezami). W S. Anton spedzam ok 1,5 miesiaca w sezonie i akurat ocene mozliwosci pod wzgledem umiejetnosci narciarskich moge dokladnie okreslic.
Od razu powiem, ze z punktu widzenia instruktora, a wiec kogos, kto potrzebuje roznych skali trudnosci stokow, to St. Anton prezentuje sie marnie. Bardzo malo jest stokow, dla kiepsko jezdzacych. Ale moze to i dobrze, bo instuktorzy od razu zmuszani sa poddawac swoich podopiecznych bojowym probom. Ale nie jest tak tragicznie. Sa stoki dla poczatkujacych. Ale wlasnie to sa stoki, kazdy ok. 300 m dlugi, a nie trasy narciarskie. W Soelden natomiast jest trasa, oznaczona nawet kolerm ZIELONYM, ktora o ile sobie dobrze przypominam, ma 12 km dlugosci i znakomicie nadaje sie dla nowicjuszy. Sa tam tez nie stety bardzo meczace odcinki, bo trzeba sie niezle „nakijkowac”. Z tym ze tej trasy musisz szukac na starych mapkach. Na nowych, nie wiem daly czego jest nie naniesiona.
Generalnie Plusy
Soelden:
- Bardzo rozlegle trasy i nawet praktycznie czarna trasa nadaje sie dla nowicjusza, gdyz jest mozliwosc nieskonczenie dlugiego „trawersowania stoku”
- Istnienie wyzej wspomnianej Trasy zielonej. Nie stety jedynej tam umozliwiajacej zjazd w doline osoba „niepelnosprawnym”
- Atrakcje w postaci tunelu narciarskiego dzielacego dwa obszary do nartkowania.
- Nowoczesne wyciagi, ale tu bym postawil remis pomiedzy Solden i St. Anton.
-Bezplatne parkingi, co ma tylko znaczenie jezeli sie nie mieszka w samym Soelden. Chociaz same parkingi do najwiekszych nie naleza.
- Mimo wszystko blizej z Polski niz do St. Anton
ST. Anton:
-Przerozlegle tereny do nartkowania St. Anton, St, Christof, Randel i na tym samym Ski tickecie Lech i Zuerch.
- Trasy nie tak szerokie jak w gornych partiach Soelden ale schodzace do samej doliny.
- Nowoczesne wyciagi, ale tu nie odbiegaja norma od Soelden
- Pijani Holendrzy i Anglicy na stoku pojawiaja sie dopiero bardzo nisko. Praktycznie na samym dole.
Generalnie Minusy:
Soelden:
-Trasy prowadzace od gornej czesci osrodka w doline dosc waskie.
-Po godzinie trzeciej, praktycznie niemozliwe jest unikniecie zderzenia z pijanym Anglikiem lub Holendrem, zwlaszcza na tych trasach prowadzacych do doliny.
- To jest jednak lodowiec, wiec moze o tej porze roku pizdzic
-Osrodek duzy (z perspektywy polskich osrodkow) ale po dwoch dniach (tak na spokojnie) zaliczasz juz wszystko.
- Moze sie zdazyc, ze bez lancochow i zwiazanymi z tym emocjami nie dojedziesz.
St. Anton:
-Platne parkingi.
Ale dla mieszkancow od St. Jackob az po drugi koniec St. Anton to nie jest problem. Wiocha jest dluga, ale bezplatne autobusy jezdza reguralnie i nie sa przepelnione.
- Praktycznie dosc trudny osrodek dla nowicjuszy, ale nawet i oni znajda tam miejsca dla siebie
- no wlasnie, postawilem kreseczke i zastanawiam sie co napiisac. Moze zgodze sie z Torkiem, ze Trasy sa przygotowane od rana, a potem praktycznie nie tykana. Ale zdaje sie ze w Soelden nie jest inaczej.
No dobra, najwazniejsza ZALETA St. Anton. 95 % szans na to ze tam bede rowniez w tym roku
Jezeli mialbym podobne kryteria do twoich to chyba zdecydowalbym sie na cos innego np. Oberntauern albo nawet Kuetzbihl, chociaz w Kuetzu to wyciagi raczej naleza do muzealnych a i samo Kuetzbuhl nie ma nic z charakteru miejscowosci Narciarskiej.
Ale majac na uwadze te dwie, wymienione przez ciebie miejscowosci to chyba zdecydowalbym sie na St. Anton.
Jezeli zdecydujesz sie na Soelden, to unikaj samego Soelden. Ja go pamietam z kazdorazowago pobytu jako niesamowicie chalasliwy. No chyba, ze lubisz Antona z St. Tirolu w postaci miliona mega watow
Ps.
Najnizsza temperature w Soelden na Gaislachu to bylo w lutym jakies 8 lat temu - minus 34 stopnie. bylo jednak o dziwo sucho w zwiazku z powyzszym dalo sie wytrzymac
autor: Maq - Zamieszczono: wt paź 09, 2007 6:58 am
W kwestii wyboru- cel zostal wyznaczony na jedno z tych dwoch miejsc ze wzgledu na to, ze od wielu sezonow chcialem je odwiedziec, a zawsze trafialem gdzie indziej . Tym razem sie zaparlem.
Wysokosc terenow narciarskich tez jest sporym atutem- w zeszlym roku jadac w takim terminie np. do Leogang (taki strzal) musialbym wypozyczyc rower, bo na stokach kwitly kwiatki...
autor: marcus - Zamieszczono: pt paź 12, 2007 8:28 pm
Z tych dwóch miejsc , w styczniu , wybrałbym : Val Gardena
autor: Jack - Zamieszczono: ndz paź 14, 2007 6:21 pm
Z tych dwóch miejsc , w styczniu , wybrałbym : Val GardenaJa tez Zreszta nie wybralbym, a juz wybralem
autor: marcus - Zamieszczono: ndz paź 14, 2007 8:22 pm
Ja tez Zreszta nie wybralbym, a juz wybralem Będę w Selvie od 26.01.08 do 02.02.08 .
autor: Jack - Zamieszczono: ndz paź 14, 2007 8:37 pm
My niestety wczesniej tam jestesmy 6.01-13.01
autor: marcus - Zamieszczono: ndz paź 14, 2007 8:55 pm
Szkoda , już miałem nadzieję na wspólne piwko ! Next time .