Stubai 18-25.03.2006
autor: Jack - Zamieszczono: ndz mar 26, 2006 7:05 pm
Austryjackie Alpy powitaly nas pieknym sloncem w sobote.
W niedziele rewelacyjne warunki na 110km swietnie przygotowanych tras, ktore oczywiscie wykorzystywalismy jak moglismy.
W poniedzialek rowniez slonecznie, ale nieco chlodniej.
Od wtorku zaczynaja pojawiac sie chmurki i stopniowo pogoda zaczyna sie pogarszac az do piatku, kiedy to
w Alpy zawita Foehn (taki ichniejszy halny) ktory unieruchamia na caly dzien gorna gondolke, krzeselko i sporo narciarzy w knajpach;-) Mysmy sie nie poddali i walczylismy dzielnie do konca.
Poniewaz moje stare poczciwe rosoly nieco misie juz znudzily postawnowilem sprobowac kilka innych par nart podczas tego wyjazdu.
We wtorek zmierzylem sie (nie smiem uzyc wyrazenia testowalem bo misie moze oberwac;-) z Fischerem Worldcup SC 05/06. Jazda na nich to niesamowita frajda, nie tylko dla mnie ale i dla KM ktora podazala dzielnie moim sladem.
Ciezko bylo misie z nimi rozstac.
Na czwartek wzialem Fischery Wordcup RC 06/07 z niejakim flowflexem (niestety nigdzie nie udalo misie znalezc SC o odpowiedniej dlugosci). Mimo trudnych warunkow narta spisywala sie rewelacyjnie w dlugim skrecie, ale jakby mniej radochy bylo z jazdy na niej w porownaniu z zeszlorocznym SC.
A moze to byla wina nieco gorszych warunkow na stoku - kiepska widocznosc.
Na piatek miejscowe gorale zapowidali lepsze warunki, wiec z blaku laku (nowej slalomki Fischera) zalozylem na nogi Atomica Race SL 06/07, a KM ktora miala wiecej szczescia wziela Wordcupa SC 06/07 z flowflexem a jej salomonki poszly sie serwisowac.
Atomic na poczatek sprawial mi sporo trudnosci swoja "twardoscia".
Stroche czasu zajelo zanim go wyczulem. Pod koniec dnia juz bylo OK. Ale nie powiem zeby byla to narta ktora zapragnalbym kupic.
Dla KM glowna wada nart ktore wziela to ich... waga. Przeciez tego sie nie da nosic!!!
Moze jakis wozeczek do ich ciagniecia do gondolki z parkingu i z powrotem zapojektuje ktos?
Bobic moze podsuniesz konstrukorom pomysl zaprojektowania nart Worldcup Light?;-)
Ogolnie to jak zwykle nam sie podobalo, ale nam sie zawsze podoba na nartach w Alpach, szczegolnie Austryjackich:-)
autor: Jack - Zamieszczono: ndz mar 26, 2006 7:09 pm
cd 1...
autor: Jack - Zamieszczono: ndz mar 26, 2006 7:09 pm
cd 2...
autor: marcus - Zamieszczono: ndz mar 26, 2006 8:07 pm
Chyba mamy podobne poglądy na Atomica Ale różne na temat popylania po stokach Szwargotlandii A tak w/o fajny tekścik i zdjątka - niezła breja na dole , co ?
autor: Jack - Zamieszczono: ndz mar 26, 2006 8:25 pm
Chyba mamy podobne poglądy na Atomica
autor: Bobic - Zamieszczono: ndz mar 26, 2006 8:32 pm
Jaca, aleś Ty pikny karlusie
autor: Andrzej K - Zamieszczono: ndz mar 26, 2006 8:55 pm
Dla KM glowna wada nart ktore wziela to ich... wagato ta jak moja KM oceniła Racetigery Felka a co wie o życiu ja je za nią nosiłem
widziałem takie kółeczka do spięcia piętek nart i wtedy można je ciągnąć jak walizkę na kółkach
a pozatym kocham Stubai i ci zazdroszczę życzliwie
autor: zagronie - Zamieszczono: śr mar 29, 2006 6:44 pm
Żona ma SL9 06/07. Chwali sobie. Narta jest sprężysta i musi się ją docisnąć. Ale trzyma na twardym i stromszym terenie. Narta nie jest taka ciężka(montowałem wiązania), ale wiązania Neox są strasznie ciężkie. Dużo cięższe od poprzedników(Device). "Trudniejsza" jest zapewne SL 12, następca SL 11, bardziej "zawodnicza". Wydaje mi się, że obecne Atomic'i są bardziej przystosowane do stokowego betonu. Uda do jazdy trzeba mieć zdrowe.
Pozdrowienia