ďťż
Taka mała relacja z...





autor: maćko - Zamieszczono: wt mar 20, 2007 1:03 pm
Znudzeni jazdą po trasach i przy wyciągach postanowliliśmy z grupką znajomych zrobić coś ciekawego Wybór padł na skitoury
W niedzielę ranio spotkaliśmy się wszyscy przy rondzie w Kuźnicach (część osób musiało pożyczyć sprzęt skitourowy). Ze względu na późną porę i "małą kolejkę do kolejki" zdecydowaliśmy się na wyjazd na Kasprowy. Udało nam się wsiąść do wagonika po pół godziny oczekiwania. Mieliśmy dużo szczęścia, bo jak się okazało byliśmy ostatnimi pasażerami - wjechaliśmy ostatnim wagonikiem (kolejkę zamknięto ze względu na silny wiatr). Z Kasprowego ruszyliśmy granią w kierunku Świnicy. Wiało bardzo mocno, śnieg miał twardość betonu ale jakoś udało się dotrzeć do Skrajnej Przełęczy. Krótkie przygotowania do zjazdu i w dół. Piękny żleb - stromy, dość szeroki, rewelacyjny śnieg, po prostu bajka . Nad Zielonym Stawem, krótki odpoczynek i dalej w drogę. Podchodzimy na przełęcz Karb i kolejny zjazd. Tym razem nad Czarny Staw. W żlebie warunki dużo gorsze: miejca wylodzone, szreń łamliwa a na koniec - stare lawinisko - udało się zjechać bez strat w ludziach i sprzęcie Z nad Czarnego Stawu szybki zjazd do Murowańca na żurek.
W Murowańcu rozdzielamy się, część ekipy zjeżdża do Kuźnic nartostradą, a reszta robi sobie "czasówkę" na Kasprowy. Udało się podejść w godzinę. Na Szczycie oglądamy zachód słońca i szybko w dół przez Goryczkową do Kuźnic.
Wycieczka bardzo się udała pomimo huraganowego wiatru. Śniegi były dobre (z wyjątkiem żlebu z Karbu). Polecam powrót do korzeni narciarstwa

Pozdrawiam
MaćkoS

Więcej zdjęć na http://picasaweb.google.com/stanislawski.sport/SkrajnyTourNaKarbIKasprowyWierch




autor: torek - Zamieszczono: wt mar 20, 2007 6:02 pm
Pięknie Gratuluję i zazdroszczę



autor: Andrzej K - Zamieszczono: wt mar 20, 2007 7:34 pm
extra



autor: zagronie - Zamieszczono: śr mar 21, 2007 7:45 am
Piękna wycieczka. Clou programu byłby jeszcze zjazd Żlebem pod Palcem do doliny Kasprowej i do Kuźnic. Byłaby to ładna pętla. Ale nie pozwala na to park.

Powrót do korzeni, wymaga trzydziestu lat i całkowicie poświęceniu się temu zajęciu. Nie da się wstać od biurka i wyjść na tarzańską górkę. Należy też dość przyzwoicie jeździć. Nie ma teraz problemu ze sprzętem. Wtedy, gdy mnie to interesowało(interesuje dalej-tylko nie te lata!) to Polsporty się wynosiło np. na Kozi Wierch.

Zjazd ze Skrajnej Przełęczy, był dawniej zawsze zakończeniem kursów instruktorskich, które się odbywały w Murowańcu. Jeszcze ciekwszy jest zjazd ze Świnickiej Przełęczy.

Narciarstwo tourowe jest bardzo popularne na Słowacji. Ostatnio będąc pod Łomnicą widzieliśmy sporo chłopców podchodzących stromym stokiem w górę. Nie było to łatwe, choć stok był ubity.

Pozdrowienia




autor: maćko - Zamieszczono: śr mar 21, 2007 8:20 am

Clou programu byłby jeszcze zjazd Żlebem pod Palcem do doliny Kasprowej i do Kuźnic.

Niestety późna pora już nie pozwoliła na zjazd do Suchej Kasprowej, a był taki pomysł Jeszcze kiedyś się uda!!

W Polsce skitouring też jest coraz bardziej popularny. Dla nie mających jeszcze własnego sprzętu pojawiają się pierwsze wypożyczalnie. Znajomi często korzystają z wypożyczalni przy rondzie w Kuźnicach - dobry sprzęt, a ceny do dogadania (za komplet udało się wynegocjować cenę 60 zł za cały dzień)

Pozdrawiam
Maćko



autor: Ktomek - Zamieszczono: śr mar 21, 2007 4:49 pm
Pięknie!!! Łażenie po górach i narty w jednym. To rzeczywiście prawdziwe korzenie narciarstwa (ciekawe co w tym jest takiego, ze ludzi zawsze w końcu ciągnie do korzeni). To byłby zjazd- z Lodowej przełęczy jaworową...zawsze o tym myślę kiedy tam jestem



autor: zagronie - Zamieszczono: śr mar 21, 2007 5:02 pm
Z Kuźnic, wypożyczając sprzęt, można sobie zrobić ładną wycieczkę na Czerwone Wierchy przez Kondratową. Z Ciemniaka jest zjazd do doliny Kościeliskiej, takim fajnym upłazem, po którym biegnie letnia trasa turystyczna. Koniec jest nieco kłopotliwy, bo należy jechać przez stromy las. To tylko przy dużej pokrywie śnieżnej. Można też zjechać granią Tatr Zachodnich na Przełęcz Tomanowa Polska i dalej do doliny Kościeliskiej. Śnieg powinien być jednak pewny.

Pozdrowienia



autor: Katka - Zamieszczono: śr mar 21, 2007 8:41 pm
Zawsze takie zdjęcia wywołują u mnie makabryczną tęsknotę. Cudnie!



autor: isia - Zamieszczono: czw mar 22, 2007 10:14 pm
SUPER!
To jest to co cały czas za mną chodzi.... narty tourowe.
Już kiedyś o tym pisałam. Dla mnie to jest kwintesencja narciarstwa. Nie jakieś tam wyciągi, łupiąca na cały regulator muzyka... tylko cisza w której słychać własny oddech i szum nart.
Hm jest we mnie taka tęsknota żeby właśnie to zrealizować. Już nawet rozglądałam się za jakimś używanym sprzętem. Jak jest dobra zima to narty przypinam pod furtką i później przez placyk, chodnikiem, kawałek parkiem i w górki...

Pamiętam jak byłam mała i miałam drewniane narty i wiązania na sprężynę chodziliśmy tak z kolegą z podwórka po okolicznych górkach.
Wracałam skonana ale pamiętam do tej pory smak zjazdu poprzedzonego ciężką pracą jaką było podchodzenie.

ps. obejrzałam zdjęcia! weźcie mnie kiedyś !



autor: maćko - Zamieszczono: pt mar 23, 2007 8:00 am
Ciągnie mnie w Karkonosze na tury - wiele dobrego słyszałem
Wiec może kiedyś można by się zgadać i razem jakiś tour zrobić

Pozdrówki
MaćkoS



autor: Maciek - Zamieszczono: pt mar 23, 2007 5:32 pm
No to musieliśmy się widzieć - oczywiście z pewnej odległości. My odsiedzieliśmy w knajpie na KW do momentu, aż nas wyrzucili (z powodu zamknięcia tejże i ucieczki personelu na dół kolejką, zanim unieruchomiłby ją wiatr). A potem pomknęliśmy przez Goryczkową na dół. Tylko odrobinę nas przestawiało na przełęczy (30 m/sek).



autor: mada2000 - Zamieszczono: pt mar 23, 2007 6:27 pm
A jednak coś się działo...
A gdzie relacja ?
A gdzie zdjęcia?....



autor: lusnia - Zamieszczono: sob mar 24, 2007 8:30 am
A gdzie zdjęcia?
-jedno wystarczy



autor: Romek - Zamieszczono: sob mar 24, 2007 7:56 pm
Nie widzę tego zdjęcia...



autor: skaski - Zamieszczono: sob mar 24, 2007 9:24 pm

Powrót do korzeni, wymaga trzydziestu lat i całkowicie poświęceniu się temu zajęciu. Nie da się wstać od biurka i wyjść na tarzańską górkę. Należy też dość przyzwoicie jeździć. Nie ma teraz problemu ze sprzętem
Nic bardziej mylnego !!! Obecnie codzienie widzę starszych Panów i Panie wyjezdżające moim krzesłem, a następnie podchodzących na tourach. Sam dobijam do 50 i własciwie tylko free-ride i ski-tour daja mi już satysfakcje. Każdy kto zażył nauki jazdy na nartach za wczesnego Gierka w PRL da sobie radę z techniką doskonale. Uwaga jednakże na pułapki meteo i lawiny. Absolutnie do ekwipunku nalezy dorzucic ARVA, łopatke i sondę. No i umieć sie tym poosługiwać. Tej wiosny z KS zorganizujemy dla dzieciaków z sąsiedztwa poszukiwanie schowanej ARVY w ogrodzie. Dzieciaki traktuja to jak zabawe w chowanego, a przy okazji się uczą.



autor: lusnia - Zamieszczono: ndz mar 25, 2007 6:23 am

Nie widzę tego zdjęcia...
I o to chodzi Ja właśnie tyle widziałem...



autor: skaski - Zamieszczono: ndz mar 25, 2007 7:14 pm
Logowanie Panowie, logowanie ! Ja wszystko widziałem



autor: Romek - Zamieszczono: ndz mar 25, 2007 8:41 pm

I o to chodzi Twisted Evil Ja właśnie tyle widziałem...
Znaczy śnieg był!