ďťż
w 87 dni dookoła świata !





autor: zbyszek - Zamieszczono: czw lut 03, 2005 12:13 pm
Ze się chłopuchciało.
Już mało brakuje do magicznej liczby "80"

najciekawsze jest dlamnie taki fakcik:
"powrócił 2 lutego o godzinie 22:47.55 czasu GMT. Witało go ponad 40 tysięcy osób"

Są narody, które pasjonują się nie tylko listą transferową w piłce kopanej

pozdrawiam szuwarowo,

ps sorry za długość linku




autor: o_O - Zamieszczono: czw lut 03, 2005 1:32 pm
To jest coś

A nagroda za taki wyczyn jak najbardziej słuszna



autor: Jerzy - Zamieszczono: czw lut 03, 2005 10:51 pm
Ja usłyszłem to dzisiaj rano w radiu. I też od razu mi się z Juliuszem skojarzyło

Aczkolwiek, w żeglarstwie ta "liczba" już padła. A teraz jeszcze pewna Pani próbuje ją poprawić:
http://www.zagle.com.pl/

Ellen to niesamowita Babka w światku żeglarskim. Odniosła już bardzo dużo sukcesów. I jeszcze ma parę, żeby dalej wygrywać i ić kolejne rekordy.

Ale to chyba nie to forum
Chociaż może mi się uda przemycić jescze jeden link



autor: zbyszek - Zamieszczono: pt lut 04, 2005 6:21 am
Przemycaj śmiało, jest nas więcej.

W końcu to ten sam żywioł, tylko inny stan,

skupienia,

pozdrawiam,




autor: Lechu - Zamieszczono: pt lut 04, 2005 8:13 am
No wyczyn nie byle jaki ale wypada przypomnieć że już w latach 1979/1980 niejaki Henryk J. z Polski dokonał tego samego i to na zdecydowanie trudniejszej trasie bo z Gdyni do Gdyni
Już samo przejście Cieśnin Duńskich i ruchliwego Kanału Angielskiego z wyjściem przez Biskaje nie było łatwym wyczynem.

Że czas miał dużo gorszy to fakt ale to czym płynął nie da się w żaden sposób porównać do dzisiejszych zmechanizowanych i skomputeryzowanych maszyn wyścigowych.

Dla przypomnienia młodszym, czegoś takiego jak GPS w tamtych czasach to tylko wojskowi z USA używali a Henryk J. czasami przez parę dni nie miał pozycji z powodu pełnego zachmurzenia (używał sekstantu)



autor: zbyszek - Zamieszczono: pt lut 04, 2005 8:20 am
Byłem w Gdyni, jak Jaskuła wypływał w ten rejs.
Zgdnijcie czego wziął najwięcej w tę popdróż.
Dla ułatwienia: nie były to batoniki Pince Polo

pozdrawiam,



autor: Lechu - Zamieszczono: pt lut 04, 2005 8:29 am

Zgdnijcie czego wziął najwięcej w tę popdróż.

Alkoholu oczywiście, no oprócz słodkiej wody ma się rozumieć
On był z tych co za kołnierz nie wylewał



autor: zbyszek - Zamieszczono: pt lut 04, 2005 10:24 am
Wygrał Pan jeża

- fak, że zagadka do trudnych nie należała



autor: Lechu - Zamieszczono: pt lut 04, 2005 11:03 am

Wygrał Pan jeża

Ależ dziękuję uprzejmie za jeża, pozwoliłem sobie zaraz po złożeniu odpowiedzi udać się na poszukiwanie owego jeża i już go mam Trochę zabidzony po zimie ale jest nadal kłujący i tupiący

A co do Henryka J. to On był lepszy wesołek, napić się lubiał, te alkohole to miał tak pochowane na swoim dużym okręcie że sam nie wiedział gdzie ma jaką flaszkę. Część zresztą poukrywali mu koledzy przed wypłynięciem żeby było weselej.
Potem nawet sam w książce swojej pisał coś w stylu :

porządkując coś tam gdzieś tam odkryłem karton pinot noir albo flaszkę czegoś tam :D

Dawało mu to dużo radości i jakąś odmianę w długim, trudnym i nudnym często rejsie.
Najbardziej ucieszyła Go jakaś znaleziona FLASZKA w momencie kiedy po wcześniejszym dokładnym ( ale jednak nie ) przeszukaniu okrętu uznał że już nic z tych rzeczy na jachcie nie ma a tu nagle jest
To była ta jedna z wielu prawdziwych chwil radości.

Pozdrawiam żeglarsko wraz z jeżem, Leszek



autor: torek - Zamieszczono: pt lut 04, 2005 11:20 pm
To jest Forum Narciarskie, a nie jakiss żeglarskie pierdoły przypominam Moderatorowi.



autor: Andrzej K - Zamieszczono: sob lut 05, 2005 9:27 am

a nie jakiss żeglarskie pierdoły
jako że jeden z patronów narciarstwa polskiego Mariusz Zaruski był i narciarzem i żeglarzem to sądzę, że taki mały wyjątek nie zaszkodzi
byle w granicach rozsądku

PS ja też lubię pożeglować co widać choć nieco mnie przyrżneło




autor: Lechu - Zamieszczono: sob lut 05, 2005 12:15 pm

To jest Forum Narciarskie, a nie jakiss żeglarskie pierdoły przypominam Moderatorowi.
Ano faktycznie ale co przeszkadza o żaglach ciut wspomnieć ? Przecież to też sporty wodne tylko woda w ciekłym stanie jest a nie zmarzniętym.

Przypominam Tomku o koniecznej relacji z Harrachova, nic Cię nie minie

Jak jechałeś do SP po KS to zapomniałem Ci powiedzieć że w Castoramie są tanie muszle od 99zł, w cenie montaż i polisa OC i NW