W Tatrach (słowackich) płać rachunki
autor: Andrzej K - Zamieszczono: pn cze 19, 2006 9:46 pm
za gazetą metro z 13.06
Nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych zapłaci turysta za akcję poszukiwawczą w słowackich Tatrach. Jak się już gubić w górach, to po polskiej stronie
Parlament Słowacji "odświeżył" właśnie ustawę o ratownictwie górskim. I znalazły się w niej arcyważne - także dla polskich turystów - zapisy. Otóż za wszystkie akcje ratunkowe i poszukiwawcze w słowackich górach będą musieli zapłacić sami zagubieni lub poszkodowani.
- Nowy przepis wejdzie w życie już 1 lipca - mówi Jozef Janiga, naczelnik Horskiej Zachrannej Slużby (odpowiednik polskiego GOPR).
Słowaccy ratownicy już od końca lat 90. wystawiali rachunki za akcje w Tatrach, ale dotyczyło to tylko tych, którzy złamali górskie przepisy - na przykład umyślnie zeszli poza wyznaczony szlak. - Teraz płacić będą wszyscy - podkreśla Jozef Janiga w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
A teraz cennik: zwiezienie poszkodowanego z gór będzie kosztowało równowartość około 400 zł. Dużo droższa będzie akcja poszukiwawcza na lawinisku - cena może sięgnąć nawet 10 tys. zł. Wykorzystanie śmigłowca jeszcze zwielokrotni tę sumę.
Aby uniknąć wyłożenia gotówki z własnego portfela, turyści powinni ubezpieczyć się na Słowacji. Najniższa dzienna stawka ubezpieczenia górskiego dla wycieczkowicza wynosi 10 słowackich koron (ok. 1 zł) i zapewnia pokrycie wydatków na akcje w górach do 300 tys. koron (ok. 30 tys. zł). Taryfy dla taterników i skalpinistów są kilkakrotnie wyższe.
O podobne rozwiązania w Polsce od lat zabiega Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe (dziś koszt wyprawy ratunkowej obciąża budżet państwa). Każdego roku boryka się z kłopotami finansowymi ze względu na wysokie koszty akcji w górach, które pogotowie musi finansować z własnego budżetu. Polscy ratownicy postulują wprowadzenie obowiązkowego ubezpieczenia dla turystów wybierających się w góry. Składka polisy mogłaby być zawarta w cenie biletu wstępu do Tatrzańskiego Parku Narodowego. Sejmowi jednak od 1989 r. nie udało się uchwalić ustawy górskiej, która wprowadziłaby takie przepisy w naszych górach.
autor: Tomasz Gornicki - Zamieszczono: wt cze 20, 2006 12:16 pm
Proponuje ogrodzic gory drutem kolczastym Pozdrowienia Tomasz
autor: qbas - Zamieszczono: śr cze 21, 2006 11:09 am
Proponuje ogrodzic gory drutem kolczastymMyślę, że przesadzasz. Ciekawe co by było gdyby zamiast tego zlikwidowali GOPR i po spadnięciu ze skałek trzeba by się doczołgać do karetki do nabliższego parkingu?
Akurat ubezpieczenie 1zł w skali dnia to nie jest za dużo za spokój. A jakby nie spojrzeć wyjście w góry i wspinanie się nie jest normalnym wyjściem na spacer.
autor: rafa - Zamieszczono: śr cze 21, 2006 12:24 pm
Myślę, że przesadzasz. Ciekawe co by było gdyby zamiast tego zlikwidowali GOPR i po spadnięciu ze skałek trzeba by się doczołgać do karetki do nabliższego parkingu?
Akurat ubezpieczenie 1zł w skali dnia to nie jest za dużo za spokój. A jakby nie spojrzeć wyjście w góry i wspinanie się nie jest normalnym wyjściem na spacer.Też tak myślę. Poza tym cała kasa z takiego ubezpieczenia powinna iść na TOPR/GOPR. Sami ratownicy wg mnie powinni dostawać ogromne pensje i super sprzęt, podobnie zresztą jak strażacy. Podziwiam tych ludzi, że pracują w zasadzie z pasji do tego co robią a dostają marną kasę za narażanie życia.
autor: Jack - Zamieszczono: śr cze 21, 2006 3:11 pm
Poza tym cała kasa z takiego ubezpieczenia powinna iść na TOPR/GOPR.Jak cala kasa pojdzie na TOPR I GOPR to niby jak ma ubezpieczyciel potem placic za ta ta akcje, Twoje leczenie etc? Mylisz podatki z ubezpieczeniem, a to sa 2 rozne rzeczy.
autor: rafa - Zamieszczono: śr cze 21, 2006 7:16 pm
Jak cala kasa pojdzie na TOPR I GOPR to niby jak ma ubezpieczyciel potem placic za ta ta akcje, Twoje leczenie etc? Mylisz podatki z ubezpieczeniem, a to sa 2 rozne rzeczy.Rozpędziłem się
Fajnie gdyby TOPR dostawał więcej kasy i wystawiał rachunki za akcje ratownicze. Obecny system jest bez sensu...
autor: skaski - Zamieszczono: śr cze 21, 2006 8:22 pm
Nie ma to jak Francja. Ostatni komunistyczny relikt nowoczesnej Europy. Tu ratownictwo górskie (w lecie) jest ciagle za friko, tzn na koszt podatnika. Stosuje sie prawo Napoleońskie o obowiazku udzielenia pomocy człowiekowi w niebezpieczeństwie. Szkoda tylko , że to prawo kończy się przy wyjściu z helikoptera do ambulansu, potem juz jest jak wszędzie.
autor: Tomasz Gornicki - Zamieszczono: czw cze 22, 2006 7:45 am
Z tym ostatnim bastjonem to bym sie nie zgodzil W Szwecji ratuja cie tez gratisowo i to nawet helikopterem. Malo tu ludzi wiec kazde zycie warte oraz ci co tu chodza po gorach to wiedza co robia wiec akcji ratunkowych nie ma zbyt wiele, a podatki wysokie Pozdrowienia Tomasz