ďťż
Wakacje...





autor: Mariusz - Zamieszczono: pn lip 18, 2005 6:06 am
...chyba w pełni , bo cisza jak makiem zasiał.

Hop. hop - jest ktoś jeszcze ?




autor: Lechu - Zamieszczono: pn lip 18, 2005 6:13 am
nie ma nikogo, wszyscy wyjechali ....



autor: Jack - Zamieszczono: pn lip 18, 2005 7:56 am
Nie wszyscy



autor: isia - Zamieszczono: pn lip 18, 2005 8:52 am
tiaaaa




autor: cangre - Zamieszczono: pn lip 18, 2005 5:08 pm
no niestety nie wszyscy



autor: skaski - Zamieszczono: pn lip 18, 2005 9:12 pm
Ja jeszcze jestem, ale w czwartek wyjeżdżam w dłuuuuugą podróż. Od Atlantyku po Podhale



autor: torek - Zamieszczono: pn lip 18, 2005 10:42 pm
Ja jestem po, a nawet zamiast. Ale juuuutroooooo.... ladysy i gentelmany to ja wypadam do Zakpoca i tak se dam w tylną część ciała, że o ja pierdziu.



autor: isia - Zamieszczono: wt lip 19, 2005 6:24 am

o ja pierdziu.

Torek nie rób pierdziu bo się góry zaczadzą



autor: Mariusz - Zamieszczono: wt lip 19, 2005 6:49 am
Panie doktorze - dlaczego zamierza Pan wydzielać aromatyczne związki chemiczne ( zapewne o budowie pierścieniowej ) bezpośrednio do otoczenia.
Proszę zamontować katalizator i ew.... tłumik.
No tak na wszelki wypadek ten tłumik by do jakowyś ruchów tektonicznych nie doszło

A tak wogóle to wielka rozrzutność. Można by np skonstruować latarkę gazową coby w nocy drogę sobie oświetlać np podczas powrotu do schroniska



autor: qbas - Zamieszczono: wt lip 19, 2005 9:38 am
Ze skonstruowaniem takowej mógłby być problem jeśli idzie o ładowanie przy niskim cuśnieniu wyjściowym a wysokim w latarce, mogło by dojść np do odwrucenia ciągu. Poza tym kto by wytrzymał przy takim śmierdzącym świetle.

a do Torka uważaj na Zakopiankę bo tam po nocach coś robili a teraz zaczęli od 5 do 21 też. Jakiś asfalt kładą czy cuś.



autor: skaski - Zamieszczono: wt lip 19, 2005 6:34 pm
Jo tyz bede w Zakopcu, jeno dopiro w sirpniu.



autor: torek - Zamieszczono: ndz lip 24, 2005 1:41 pm
Byłem razem z KS i se daliśmy w tyłek na Granatach, Kozim, Zawracie i Świnicy. Jechaliśmy w tamta stronę już po 21 więc droga była otwarta. W Zakopcu dziki tłum zdzieranie na parkingach, ale to przecież norma. Pogoda zmienna. Od deszczu i mgły do błękitnego nieba i słońca. Kolana bolą jak wszyscy diabli, ale warto było