Wasza militarność?
Svorn - 27 paź 2009, o 20:53
a więc!
Nurtujące mnie pytanie do was co sądzicie o pracy, fascynacji i kolekcjonerstwie militarnym? Może posiadacie własne kolekcje?
Podnieca was widok i odgłos wystrzału, błysk miecza itd. (lubicie to)
Czy też wręcz przeciwnie? (tzn jesteście bandą hi...) albo nie miało być miło xD (czy budzi to w was odrazę)
Czyli po prostu wasze zdania, uwagi i ewentualnie sprezentowanie broni.
Jbc mój profil na furaffinity mówi wszystko za siebie ale chętnie o tym pogadam.
Może ja zacznę od mojej opini.
Świat nie jest idealny zawsze się znajdzie fanatyk, dyktator, psychol, (spór polityczny) dysponujący pieniędzmi/arsenałem/podwładnymi czy też wyznawcami
Chcący zdobyć gwałtem przewagę nad drugą stroną albo też po prostu chcą zaistnieć (wyróżnić swoją wiarę) w świecie i zaprowadzić chaos chaos. (chyba nie muszę przytaczać o kogo chodzi)
Czyli mamy w tym przypadku do czynienia z tzw łagodzącą interwencją zbroją. (akurat amerykanom nie wychodzi to najlepiej)
Nie zapominajmy też o korpusach inżynieryjnych które w obliczy klęski żywiołowej praktycznie zawsze niosą pomoc szybciej i skuteczniej niż straż pożarna lub pogotowie.
Ja obecnie kolekcjonuję ten sprząt dla tego że bywa naprawdę pomocny (maczety do karczowania) (mundur polowy wygodny ciepły zimą przewiewny latem nie do zdarcia w terenie i pracy) No i oczywiście wystój pokoju (replika kałacha nad wyrkiem krzyż z miecza i halabardy na ścianie i miś w masce przeciwgazowej).
uff żem się rozpisał
Noxi - 27 paź 2009, o 23:11
Ja uwielbiam militarie.Podziwiam pomysłowość niektórych ludzi.Ogólnie bardzo lubię oglądam weapony białe, guny dawne, dzisiejsze a zwłaszcza "jutra". Oglądam często FutureWeapons, a jak trafi się wycieczka na szczelnicę (miałem takie dwie) to pierwszy łapie za guna i "Headshoty" wale (do dobrego celowania wystarczy muszka i szczerbinka, lunety są bardzo przydatne raczej w dalszych odległościach). Polecam, spróbujcie wystrzelić uśmiechnięta minkę, jest ciężko ale jaka frajda (mnie zamiast wyszło ).
Ta weaponologia jest piękna, lecz mimo wszystko ma jeden poważny minus. Zabija ludzi i zwierzęta, czego nie umie przeboleć.
Badrock - 27 paź 2009, o 23:28
Ja lubię broń... Fakt że zabija i krzywdzi, nie jest fajny, ale...
Wolę broń białą, dawną... Z palnej to w sumie Glock, i więcej nie kojarzę.
Kocham przeróżne miecze; Katany, Sejmitary, Claymory i inne cuda.
Bronie drzewcowe nie są tak fajne, i w sumie to tylko wyglądają dobrze jak ktoś z nią stoi. Obuchy odpadają, tylko bronie cięte toleruję. A i topory mało fajne
No i oczywiście wszelkiej maści bronie orientu; Chakarany, Urumi, Khutary, Shurikeny, Senbony, Kunai.
Lubie mieć coś takiego w łapkach i bawić się tym :3 Trochę to mnie podnieca (seksualnie)
Alex - 28 paź 2009, o 02:36
Kat E z dwoma paragrafami za poglądy ;p
Ale i tak strzelam o wiele lepiej niż większość militarystów ;p
Raavi Arda - 28 paź 2009, o 02:49
Fajnie jest sobie postrzelać do tarczy na różnych dystansach (mój ulubiony dystans to 25m - broń krótka - ale i snajperką nie pogardzę). Tylko, że spluwy to za dużo hałasu dla mnie. Obecnie nie bawię się już w ostre - za to z wiatróweczki fajnie jest sobie popykać.
Broń biała - to jest to co ten Lew lubi najbardziej. W szczególności krótkie miecze (Gladius... mrrrrr) i noże. Kiedyś trochę ćwiczyłem ale jakoś mi przeszło, teraz po prostu cieszy mnie sam widok.
A skoro temat jest o militariach - dajcie mi BRDM-2 i będę szczęśliwym Lwem
Noxi - 28 paź 2009, o 07:38
Jest może jakaś strzelnica w Krakowie\Katowicach? To se urządzimy tam furmeeta
Smok Booster - 28 paź 2009, o 12:13
Mój ojciec jest byłym kierownikiem koła łowieckiego, myśliwym i z wykształcenia leśnikiem, ma pozwolenie na broń, sztucer i dubeltówkę.
Ja mam awersję do broni palnej. Za łatwo zabija.
Tak przy okazji: jestem zagorzałym przeciwnikiem sprzedawania broni palnej bez pozwolenia (po ukończeniu 18 lat). To bezdyskusyjna głupota - jedna z tych rzeczy które powinno się rozumieć automatycznie.
Jestem natomiast pasjonatem broni białej i obuchowej. Potrafię się niezgorsza posługiwać kijem bo i nożami z ciężką rękojeścią. Swego czasu skórę na rękach miałem jak szary papier toaletowy, od wszystkich ukłuć i zacięć jakich sobie narobiłem nożami. Ale gdybym nie miał odwagi ćwiczyć prawdziwym orężem, to niczego bym się nie nauczył.
Dla uściślenia (tego, że jestem z pełna rozumu): nie popisuję się "nożową" ekwilibrystyką i zawsze mam baczenie na oręż (tak Edi, wiedziałem, że go wyciągnąłeś), który ze sobą noszę - zranić siebie lub kogoś jest bardzo łatwo, a tak jak łatwo jest życie bądź zdrowie odebrać, tak trudno jest je komuś zwrócić.
Svorn - 28 paź 2009, o 18:01
heh z broni białej to tylko i wyłącznie ta nowoczesna.
Maczety i noże (od zabaw nimi mam dziurawe palce)
Za to Podoba mi się broń palna bo kojarzy mi się z normalnymi żołnierzami w normalnych hełmach i moro mundurach jeżdżącymi spalinowymi pojazdami. (taka gra skojarzeń ale każde z nich trafia w moje gusta)
Strzelnica jest u nas w szkole nie używamy wiatrówek tylko KBKS'ów "Krótkich Bojowych Karabinków Sportowych" ale to straszny przeżytek żeby po każdym wystrzale otwierać komorę zamkową i ładować ręcznie nabój strzelamy na 50-100m bez lunety tylko z kolimatorem ale sam przynoszę swoje wiatrówki w ramach zajęć pozalekcyjnych.
Jedna długa z lunetą po tuningu sprężyny i tłoka oraz krótką z mocniejsza sprężyną.
Ciekawe jest też sport nazwany ASG "Air Soft Gun" gdzie cała zabawa polega na rozgrywaniu bitew fikcyjnych jak i inscenizacji z udziałem pojazdów w kompletnych mundurach używając replik broni często wartych więcej niż oryginalne amunicją mogą być plastikowe/gumowe/metalowe/wypełnione farbą kulki o tyle fajne że nikomu nie dzieje się krzywda a ty możesz pobawić się w wojaka i się wyżyć.
Raavi Arda - 28 paź 2009, o 18:15
Tak przy okazji: jestem zagorzałym przeciwnikiem sprzedawania broni palnej bez pozwolenia (po ukończeniu 18 lat). To bezdyskusyjna głupota - jedna z tych rzeczy które powinno się rozumieć automatycznie.
Pozwolę sobie na drobny offtop i pokłócenie się z tobą. Zakaz posiadania broni palnej bez zezwolenia jest największą głupotą jaka istnieje. Dlaczego? Jeśli ktoś chce użyć broni żeby zabić to i tak tę broń zdobędzie bez problemu ale jeśli chce ją mieć wyłącznie dla obrony własnego życia i/lub mienia to musi przechodzić przez ceregiele a potem zapłacić 2 razy więcej (plus koszt wyrobienia zezwolenia) żeby mieć ją legalnie.
Innymi słowy - bandyta i tak będzie miał spluwę (i nikt nie będzie o tym wiedział) a porządny obywatel jej nie będzie miał a co za tym idzie nie będzie miał jak się przed w/w bandytą obronić. Gdzie tu sens?
W mojej opinii znacznie lepsze jest podejście takie jak w USA - przy zakupie broni musisz się wylegitymować i tyle. Broń jest zarejestrowana na ciebie w momencie zakupu ale nie ma żadnych zezwoleń czy innych głupot. Oczywiście zapewne dało by się taki system jeszcze udoskonalić ale i tak jest to lepsze niż zezwolenia.
Edit: Svorn - polecam paintball Sam w to się bawiłem i poza tym jak się oberwie w kolano z odległości 2 metrów to jest to super zabawa i raczej niezbyt bolesna. ASG może być bardzo niebezpieczne przy plastikowych/metalowych kulkach - mój Hatsanek przebija centymetrową deskę na wylot na 25 metrach (pociski stalowe). Fakt, że jest po ostrym tuningu (sprężyna, prowadnica, tłok i parę innych detali - głównie pod celność)... ale to nie jest Leader który bazowo ma taką moc a po przeróbkach to już masakra.
KBKS to faktycznie przeżytek ale ja na przykład wolę takie "jednostrzałówki" - jakoś mnie to bardziej rajcuje wtedy. Dla mnie liczy się sama przyjemność strzelania a nie efektywność.
Alex - 28 paź 2009, o 19:21
ASG i paintball to moze i fajna zabawa ale strzelać się nijak przy tym nie nauczysz ;p
A prawdziwy twardziel potrafi wyklepać kosę i wykosić parę hektarów, a potem kosa na sztorc jak to robili moi przodkowie
To jest naprawdę straszna i okrutna broń...
Badrock - 28 paź 2009, o 19:23
To jest naprawdę straszna i okrutna broń...Przy odpowiednich umiejętnościach, wyobraźni i chęci wszystko może się zostać straszną i okrutną bronią.
Alex - 28 paź 2009, o 19:25
To jest naprawdę straszna i okrutna broń...Przy odpowiednich umiejętnościach, wyobraźni i chęci wszystko może się zostać straszną i okrutną bronią.
Badrock - 28 paź 2009, o 19:38
To jest naprawdę straszna i okrutna broń...Przy odpowiednich umiejętnościach, wyobraźni i chęci wszystko może się zostać straszną i okrutną bronią.
Svorn - 28 paź 2009, o 21:52
Jeśli wiesz jak trafić między żebra to zabijesz nawet ołówkiem z ikei... dlaczego gadacie o tak oczywistych rzeczach?...
Jeśli chodzi o asg to mnie na obecną chwilę interesują 2 modele
Bardzo tani i bardzo silny butelkę wypełnioną wodą by przebił spokojnie nawet plistikiem.
Tylko 2 wady pierwszą jest to że luneta której niema w zestawie kosztuje nie całe 2 razy tyle co sama replika. xD
Drugą jest brak wykończenia drewnem co bardzo mnie razi chociaż lepszy metal niż abs a już na pewno lepszy od tworzywa imitującego drewno.
http://www.taiwangun.com/karabiny_snajp ... -1557.htmlBardzo fajny i znacznie tańszy jest jeszcze ten obrzyn na shelsy.
http://www.taiwangun.com/shotguny/shotg ... -1666.htmlAle osobiście na ten moment uważam że to lekkie marnowanie pieniędzy bo niby mundur mam kompletny ale nie jestem jeszcze w żadnej grupie.
Smok Booster - 29 paź 2009, o 11:17
Pozwolę sobie na drobny offtop i pokłócenie się z tobą. Zakaz posiadania broni palnej bez zezwolenia jest największą głupotą jaka istnieje. Dlaczego?9...0Od razu mówię, że powstanie tego offtopu, to w zasadzie moja wina. Pragnę tylko zwrócić uwagę, że offtupu można łatwo uniknąć, jeśli pytanie o czyjąś opinię zada się prywatnie. ^.-.^
Odnośnie zbędności pozwolenia i tego dlaczego takie podejście jest, no... głupie. A podejście jest głupie wtedy, gdy stosuje się je mimo przewagi wad nad zaletami. Zalety takiego systemu dystrybucji broni palnej już podałeś, to teraz kolej na wady.
1: Przed bronią palną z zasady ciężko się obronić. Naturalnie można strzelić jako pierwszy, ale zazwyczaj to napadający pierwszy pociąga za spust. Wtedy to już tylko unik, jak w Matrixie albo zestrzelić lecącą kulę. Nic strasznego, wystarczy trochę wprawy. -.-.^
2: Kiedy każde może mieć broń na dowód osobisty, to znaczy, że każdy. Wariaci też. Albo, dajmy na to, ludzie, którzy ponad wszystko chcą mieć rację. Podczas, gdy przy zyskaniu pozwolenia robione są także testy psychologiczne, więc jest przynajmniej jakaś zapora znosząca pierwszą falę świrów.
2a: Ludzie nie myślą - pewnie nie lubią. Ludzie mający nie tylko pasję do broni palnej, ale i dzieci często nie zdają sobie sprawy, że pistolet to nie cukierki i schowanie go na wysokiej szafie nie skończy się tylko na bólu brzucha. Pewnie, mądrzej jest mieć broń w sejfie, ale nie można założyć, że każdy o tym pomyśli. Wielu ludzi nie pomyśli i tragedia gotowa.
2b: Pozwolenie kosztuje - prawda. Ale tak samo kosztowne jest prawo jazdy, a niedopuszczalne jest założenie, że każdy pełnoletni już może jeździć. Jeździć tak, żeby siebie, albo kogoś nie uszkodzić. Tak samo niedopuszczalne jest stwierdzenie, że wraz z ukończeniem 18 lat każdy człowiek jest na tyle odpowiedzialny i zrównoważony psychicznie, by posiadać broń i ani siebie, ani kogoś nie uszkodzić. Abstrahując od napadających.
2c: Jeżeli komuś zależy na posiadaniu broni, to spokojnie sobie uzbiera na to pozwolenie, a także na broń, która też przecież kosztuje. Problem nie większy, jak takie właśnie prawo jazdy.
Raavi. Nie uwierzysz jak debilne pomysły potrafią mieć ludzie. Wyobraź sobie taką sytuację: On, ona i gromadka dzieci. Najstarsze ma 5 lat. Rodzice uczą swoje pociechy posługiwania się M16. Do zabawy dają im puste beretty. Zabierają je na zloty, na których mają okazję postrzelać z karabinu maszynowego, albo obejrzeć bazookę. Na jednym z takich zlotów synek, w wielkiej euforii strzela z uzi przy asyście instruktora. Tatuś jest wielce dumny ze swojego małego mężczyzny i dzieli z nim radość, kiedy oboje krzyczą: "DIIIIIIIIE!"
To jest autentyczna sytuacja.
Widzisz Raavi... Rzeczywiście, państwo powinno dbać o bezpieczeństwo obywateli - to słuszne. Ale należy robić to mądrze. Mądrym jest przyjęcie do świadomości faktu, że wielu obywateli jest pozbawionych rozumu - w większym lub mniejszym stopniu - i ustawić kodeks zasad tak, żeby obywatele sami sobie nie zaszkodzili, próbując się bronić.
A co do jednostek patologicznych, to rzeczywiście, zawsze dostęp do tej broni palnej znajdą i zniesienie pozwoleń na broń tego nie zmieni. Nie jest rozwiązaniem problemu, a jego eskalacją. Mało tego, da punkt wyjścia dla nowego. To potocznie rozumiana "proteza".
Dlatego uważam, że jest to głupota.
To koniec offtopu z mojej strony. O szczegółach możemy już porozmawiać prywatnie.
Alex - 29 paź 2009, o 11:31
A ja pozwolę sobie dodać że nasze prawo w tym zakresie jest dość dobre, btoni łatwo się nie dostanie, ale jak komuś jest potrzebna (ochroniarz, konwojent i inne tego typu zawody) to ją dostanie, o ile zdrowy jest na umyśle. Bezsensem jest zaostrzanie tych przepisów, zwłaszcza gdy politycy potrafią to tułmaczyć "bo wtedy bandyci ławteij broń zdobędą" (sic! słyszałem taką wypowiedż). Przykłady USA są tutaj nie na miejscu, inna tradycja, inna mentalność itp. o czym zwłaszcza Raavi powinien doskonale wiedzieć, jako że sam się wioelokrotnie produkuje o tym co jest w Polsce i Polakach zue i niedobre ;p
Wyobraź sobie teraz jak się by kończyły sąsiedzkie spory gdyby każdy u nas miał giwere? ;p
I zresztą, cokolwiek zaczniemy ruszyć przy dostępie do broni jest sprawa ważniejsza czyli przepisy o tzw. "obronie koniecznej" które u nas są totalnie porąbane. Prześledzcie sobie co sławniejsze procesy odnośnie użycia broni w aktach samoobrony czy nawet w kacjach policyjnych to uzmysłowicie sobie że póki jest jak jest nie ma sensu u nas strzelać... A dodatkowo pukaweczką to każdy pomachać se może (FREEZ MUTHAFUCKER!) ale czy będzie jej potrafił użyć gdy stanie w oko w oko z uzbrojonym bandziorem? Bo bandzior używa jej zawodowo i nie będzie miał raczej oporów, ale że akcja powoduje reakcje to zastanowcie się czy warto?
Svorn - 7 lis 2009, o 20:07
Następną pensję przeznaczę na to:
http://www.cybergun.pl/cyber-gun_161m/f ... 7273t.htmlW te wakacje jadę do znajomego do Tychów na ASG camp może ktoś kto się tym interesuje też by się zabrał?
Btw mieszka ktoś z futer w Tychach?
Kudlaty - 8 lis 2009, o 19:30
o kufa ... fajoski sprzet ... ja mialem se kupic wiatrowke, ale co miesiac cos nowego wyskakuje, np musialem wymienic zbita lampe w neonie, ale moze pod choinke sobie sprawie jakies cudo :>
jak narazie jedyna "bronia" z jaka mialem stycznosc to replika miecza swietlnego z gwiezdnych wojen :>
Rez - 8 lis 2009, o 20:12
Nie ty jeden :> Dalbym jakies zdjecie ale nie mam dostepu w tej chwili.. A powiedz, miales przez moment w lapach czy posiadasz na wlasnosc ten mieczyk?
Svorn, zapytaj Dreamera. Wiem ze siedzi w temacie asg
Svorn - 8 lis 2009, o 20:19
Daj mi jego namiary gg od woodstocku żeśmy się nie widzieli ale chyba mnie pamięta.
Żeby offtopa nie było chyba można by zrobić temat poświęcony posiadaniu broni i ASG?
Badrock - 8 lis 2009, o 22:22
Jutro w ramach zajęć z Przysposobienia Obronnego idziemy na strzelnicę ^^
Niestety dostajemy tylko wiatrówki -.-'
judas666 - 9 lis 2009, o 22:40
Przemoc rodzi przemoc. Świat jest tak skonstruowany, że bez śmierci nie może istnieć. A jeśli mowa o ludziach, to nie widzę możliwości niezabijania się, to wbrew naszej naturze :3 Zabijanie będzie dopóki ktoś siłą będzie chciał przekonać resztę do swoich poglądów i dopóki ktoś się będzie przed tym bronił. Jedynym sposobem na odrobinę spokoju na świecie jest dać się wymordować fanatykom. Wtedy owi fanatycy będą mieli trochę spokoju do czasu, aż podzielą się na kolejne fanatyczne ugrupowania i znów zaczną mordować :3
Raavi Arda - 10 lis 2009, o 02:59
Jedynym sposobem na odrobinę spokoju na świecie jest dać się wymordować fanatykom. Wtedy owi fanatycy będą mieli trochę spokoju do czasu, aż podzielą się na kolejne fanatyczne ugrupowania i znów zaczną mordować :3Opcja numer 2: wybić fanatyków. Do czasu pojawienia się nowych będzie trochę spokoju
Ciekawe czy mnie by ktoś zaliczył do kategorii fanatyka czy nie...
Alex - 10 lis 2009, o 06:39
Jedynym sposobem na odrobinę spokoju na świecie jest dać się wymordować fanatykom. Wtedy owi fanatycy będą mieli trochę spokoju do czasu, aż podzielą się na kolejne fanatyczne ugrupowania i znów zaczną mordować :3Opcja numer 2: wybić fanatyków. Do czasu pojawienia się nowych będzie trochę spokoju
Ciekawe czy mnie by ktoś zaliczył do kategorii fanatyka czy nie...
judas666 - 10 lis 2009, o 16:02
Jedynym sposobem na odrobinę spokoju na świecie jest dać się wymordować fanatykom. Wtedy owi fanatycy będą mieli trochę spokoju do czasu, aż podzielą się na kolejne fanatyczne ugrupowania i znów zaczną mordować :3Opcja numer 2: wybić fanatyków. Do czasu pojawienia się nowych będzie trochę spokoju
Ciekawe czy mnie by ktoś zaliczył do kategorii fanatyka czy nie...
Alex - 10 lis 2009, o 16:17
Judas, nie chce Ci isę o tym założyć nowego tematu? Bo z chęcią pociągnąłbym dyskusje ale robimy jakiś taki offtop gadając o pokoju w temacie o spluwach ;p
judas666 - 10 lis 2009, o 16:58
Szczerze mówić to nie, z resztą co mam do powiedzenia na ten temat powiedziałem już tutaj :3 Nabijanie w butelkę pospólstwa i dawanie się nabijać ważniakom z rządu lub ludziom od wiary by iść na wojnę i ginąć żeby oni mieli kasę i władzę to to, co czyni nas ludźmi :3
"Why donât presidents fight the war?
Why do they always send the poor?"
BTW. Czemu ja mam zakładać? Przecież Ty możesz
Smok Booster - 11 lis 2009, o 10:37
Oj tam! Smencicie.
Zna ktoś tę stronkę?
http://www.goods.plKolekcja "Black Ronin" jest dosyć przystępna cenowo i cała ze stali węglowej 404.
judas666 - 11 lis 2009, o 12:31
Broń, tym bardziej dystansowa, jest dla tchórzy. Prawdziwy wojownik walczy w zwarciu własnymi pięściami :3
Kudlaty - 11 lis 2009, o 19:14
Oj tam! Smencicie.
Zna ktoś tę stronkę?
http://www.goods.pl
Kolekcja "Black Ronin" jest dosyć przystępna cenowo i cała ze stali węglowej 404.OMFG
fajoskie, to mi poddalo pomysl ... musze se kupic dzide do pana lwa :>
Svorn - 11 lis 2009, o 21:32
Buuu niema broni palnej
Ale za to jakie zajebiste maczety i narzędzia. ;]
No to ja dam swoją ulubioną stronkę:
http://www.taiwangun.com/index.phpNajlepszy polski sklep ASG asortyment daje do myślenia
Alex - 11 lis 2009, o 21:56
Ja wole siekiery i kosy, polecam sklepy sieci "Rolnik".
Liskowic - 29 cze 2010, o 17:16
Ja lubię broń... Fakt że zabija i krzywdzi, nie jest fajny, ale...
Wolę broń białą, dawną... Z palnej to w sumie Glock, i więcej nie kojarzę.
Kocham przeróżne miecze; Katany, Sejmitary, Claymory i inne cuda.
Bronie drzewcowe nie są tak fajne, i w sumie to tylko wyglądają dobrze jak ktoś z nią stoi. Obuchy odpadają, tylko bronie cięte toleruję. A i topory mało fajne
No i oczywiście wszelkiej maści bronie orientu; Chakarany, Urumi, Khutary, Shurikeny, Senbony, Kunai.
Lubie mieć coś takiego w łapkach i bawić się tym :3 Trochę to mnie podnieca (seksualnie)Doskonale cię rozumiem. Ale Pozwolisz, że powiem, iż jedyną godną uwagi bronią drzewcową jest KROTKA CHINSKA WLOCZNIA. Ubóstwiam szable, póltoraki <miecz poltorareczny> ale ten krótki kijaszek z "Żądełkiem" na koncu, który jest lekki i szybko wraca do rąk jak ktos jednak skróci dystans zawładnął mą duszą. Uwielbiam nią walczyć na pokazach i musze stwierdzić, że nawet moim przeciwnikom podoba się szansa zetknięcia z przeciwnikiem, ktory używa tak w Polsce < a przynajmniej w Lublinie> niepoopularnej broni...Ale dobra nie gadam juz o tym bo się rozmarzam i nie starczy internetu abym to wszystko opisał
http://www.youtube.com/watch?v=RAbwSTeI0nw a tutaj jeden kolezka mówił, iż jest "Debest" i "Wlocznia ssie"....cóż...przekonajcie się sami ^^ od razu mowie TO STARA WALKA uczylismy się jeszcze i nie jestem Wiedzminem....nadal robię masę błędow ale staram się je poprawić
Pablo - 29 cze 2010, o 19:13
A ja tam wole broń bardziej naukową - biologiczną, chemiczną i termojądrową włącznie. ALE! Najlepszą bronią zawsze będzie dla mnie sprytna strategia, która pozwala osiągnąć cel jak najmniejszym kosztem własnym (i ew. przeciwnika).
LindsayPl - 30 cze 2010, o 12:31
Ja tam broniami słabo jestem zafascynowana. W grach uwielbiam demolować, siać zniszczenie i szatkować przeciwników (jak w God of War), ale z kolei samych broni, czy zabijania żołnierzy nie specjalnie (Battlefield: BC 2).
Wybuchy na własne oczy oglądać lubię, ale z kolei używanie broni na moich oczach? Nie wiem, nie miałam okazji się przekonać ;P
von_Majzel - 30 cze 2010, o 12:52
Broń mnie fascynuje , jako mechanika . Niesamowite ciśnienia, siły i przeciązenia itp . A strzelanie tez lubie , tylko z takich co strzelają ołowiem a nie plastykiem ;)
hienek - 7 sie 2010, o 15:35
Militarność.. Hm. W zasadzie, jedyne co mnie kręci, to kwestia uzbrojenia średniowiecza. Osobiście, uważam że ciekawsze i o wiele bardziej "honorowe" i uczciwe było stanięcie w walce z mieczem/toporem/berdyszem w dłoni, niźli "kampienie się" po kątach z karabinami, a kto jest cichszy, ma lepiej. W walce bezpośredniej człowiek umiera lub zwycięża z honorem, bo faktycznie musi okazać się umiejętnościami, bo IMO łatwiej zginąć z bliska, niż po prostu przez nieuwagę, że akurat ktoś miał cela z 500 metrów, w czachę grzmotnąć. ;p Ale mam dziwny pogląd zapewne, mało fajny i tak dalej.
Wiem, wiem. Traktaty to absurd, tłukli się byle zatłuc. Ale tutaj o efekcie decydowała siła i technika, nie zaś zdolność penetracyjna pocisku. (pomijam wyjątki, bo jest ich pełno. Mówię ogółem.)
Więc.. Moje zainteresowania w tej kwestii: Miecz, broń sieczna , jak miecz. Strzelam z łuku, jednak czysto rekreacyjnie i turniejowo. NIe odtwarzam tego w bractwie ;P Jestem.. katem. ;P