ďťż
Wejście do podziemi





Vonderey - 2010-04-08, 06:58
" />Mały lasek niedaleko miasta, miłe odtoczneie, brzózki, trocę cienia i zapach starych liśsci. W ziemi widać zionący otwór.
- To o tym miejscu wam mówiłem. - Mówi Pedro i wyciąga linę. - Przygotujcie jakieś pochodnie albo zaklęcia światła.
Gapi się w otwór.




Jety - 2010-04-08, 13:03
" />-Tak, mam coś co może się przydać.
*Sięga do plecaka i wyciąga mały podłużny kamień. Lekko go ociera jakimś proszkiem i zaczyna świecić*
-Taka mała alchemicka sztuczka.
*Uśmiecha się*



Sonulciak - 2010-04-08, 13:31
" />*pochodzi do lisa i wilka, siada sobie wygodnie i przygląda się ich działaniom*



Vafnir - 2010-04-08, 14:12
" />*Obserwując obcych przybyłych do lasu kamuflował się na drzewie w pobliżu otworu, obserwował ich każdy najmniejszy ruch* "Nie spieszcie sie, nawet nie wiecie kto na Was patrzy"




Sonulciak - 2010-04-08, 14:19
" />*Sonulciak odwraca łebek w stronę drzewa, patrzy się tam przez chwilką, a potem uśmiecha się wrednie* Jak nas coś złapię będzie miał nas kto ratować *mruczy pod nosem*



Raik - 2010-04-08, 14:19
" />*Rilam dotarł w końcu do lasku od drugiej strony i usiadł pod ulubionym drzewem koło swojej nory. Nagle usłyszał rozmowy*
"Kogo tu niesie?!"
*Wział swój łuk i ostrożnie wyjrzał zza wielkiej brzozy, napinając cięciwę*
"To oni... Ci co byli w tawernie..."
*Strzela z łuku w drzewo obok lisa z liną, po czym czai się w swojej norze nieopodal*



Vonderey - 2010-04-08, 17:06
" />Patrzy na strzałę ze zdziwieniem i rozgląda się kto ją posłał w jego stronę.
- Jest tu jakiś łucznik, skaczcie! - mówi i wskakuje do dzióry.
Już tu był więc wie że to tylko dwa i pół metra. Trudniej będzie wyjść, ale wystarczy że ktoś stanie na czyichś ramionach a potem spuści reszcie linę.
- No dalej!



Vonderey - 2010-04-09, 11:07
" />- No chodźcie! - woła jeszcze raz nie widząc reakcji towarzyszy.



Jety - 2010-04-09, 13:06
" />*Wskakuję do podziemi*
-Na pohybel!



Vonderey - 2010-04-09, 17:57
" />- Poświeć na tamten korytarz, idziemy tam. - Mówi lis do alchemika.
- Idziemy tędy, dogońcie nas! - krzyczy do Sonulciaka i skapcaniałego szlachcica.



Vafnir - 2010-04-09, 18:42
" />*Powoli skradał się do środka otworu nie chcąc być zauważonym, prześladywał on nadal słabo mu znane osobniki* "Przestraszyć się jednej strzały... Jestem ciekaw jak daleko zajdą..."



Vonderey - 2010-04-09, 19:56
" />- W podziemiach nie musimy się obawiać że zostaniemy zaskoczeni przez ukrytego łucznika. Zanim podejdzie zobaczymy go. Chodźmy tędy - wskazuje na podparty stęplami korytarz.



Raik - 2010-04-09, 20:52
" />*podszedł cicho z powrotem do brzozy z napiętym łukiem. Wyjrzał zza drzewa, i zobaczył, że lis i wilk zniknęli, za to zobaczył kolejnego lisa... nie wyglądał on na takiego, który by znał resztę znajdującą się w podziemiach. *
"Pewnie weszli do środka... a on? Co on tu robi? A może by z nim współpracować?" *opuścił łuk i zarzucił go na grzbiet*
- Psssst. Lisie...



Vafnir - 2010-04-09, 21:15
" />*Lis zatrzymał się tuż przed wejściem widząc jeszcze w ciemnościach obcych, gdy nagle usłyszał kogoś wołającego go. Skierował swój wzrok w kierunku odgłosów* "Co do... ktoś przeszkadza mi w misji...?"



Raik - 2010-04-09, 21:28
" />*podszedł do lisa bliżej i szepcze*
- Witaj... widzę że chyba nie za bardzo zależy Ci na ich pomyślności poszukiwań... mimo że nie wiem co oni robią w moim lesie, lecz sądzę że Ty wiesz. Wyglądasz na bardzo, ale to bardzo sprytnego...
*zastanowił się chwilę nad wypowiedzią, spojrzał mu w oczy i ciągnie dalej*
- Mogę Ci pomóc. Znam ten las bardzo dobrze i podziemia również... Jednak będę oczekiwał czegoś w zamian...
*zmarszczył lekko brwi*



Vafnir - 2010-04-09, 23:16
" />*Patrząc na wilka nieco krzywym wzrokiem odparł na jego wypowiedziane słowa* - Owszem... Życze im pomyślności poszukiwań lecz nikt nie powiedział, że wrócą do domu z szukanym przez nich przedmiotem... I tak, wiem co tu robią, ale nikt nie powiedział, że dzielę się moją wiedzą. Mój spryt jest dla większości nieprzewidywalny...
*Spojrzał w czerń ciemnego otworu w ziemii, zwracając powoli wzrok ku wilkowi* - Czy słyszałeś aby ktoś prosił o pomoc? Jestem dobrze obeznany w terenie i nie będę niczego w zamian za nic. *odwrócił się w stronę dziury nie zważając na wilka*



Raik - 2010-04-09, 23:29
" />"No no, zobaczymy... jakbym się postarał to bym wyczytał to w jego myślach, lecz ten rodzaj magii ma nieprzewidywalne skutki. Nie jestem jeszcze w tym wprawny. Trudno. Najwyżej poleje się trochę krwi. On też tu jest bez zaproszenia" *szybko rozważył w swoich myślach i odparł:*
- Nie może i nie słyszałem. Ale to Twój wybór, rób co chcesz
*odwrócił się w stronę swojej nory, jednak za drzewem skręcił na wschód, i rzucił:*
- Chorzy nie potrzebują lekarza, tylko niedomagający.
*poszedł w kierunku innego, bardziej ukrytego wejścia do podziemi niedaleko rzeki*



Vafnir - 2010-04-09, 23:41
" />*Spojrzał pogardliwie na odchodzącego wilka poczym wkońcu ruszył za "swoją" grupą, zostawał ciągle niezauważony przez nieproszonych*



Vonderey - 2010-04-10, 07:18
" />Bierze z łapy alchemika świecący kamień i oświetla tunel.
- Miej bron w pogotowiu, nie wiadomo co może bronić tego artefaktu...



Sonulciak - 2010-04-10, 08:17
" />*Sonulciak przyglądała się rozmowie wilka i lisa* O nie ładnie tak nas szpiegować *mruknęła cichutko pod nosem, zobaczyła, ze lis, który rozmawiał z wilkiem schodzi do podziemi* Mam nadzieję, ze nie będzie tam pająków *Skacze do dziury*



Vonderey - 2010-04-10, 08:30
" />- Oglądaj ściany, mam nadzieje że znajdziemy tą roślinkę - zwraca się do toważysza Pedro.



Jety - 2010-04-10, 08:47
" />Wątpię, tu jest zbyt ciepło, trzeba poszukać głębiej.



Vonderey - 2010-04-10, 08:59
" />- W takim razie pospieszmy sie, niedaleko jest zejście na niższe piętro.



Jety - 2010-04-10, 09:04
" />-A co z resztą? Zostawimy ich tak?



Vonderey - 2010-04-10, 09:12
" />- Masz jeszcze trochę tego świecącego proszku?



Jety - 2010-04-10, 10:32
" />-Tak mam tego sporo. Na całą wyprawę wystarczy.
*Podaję mieszek z proszkiem i klejnot*



Sonulciak - 2010-04-10, 10:36
" />*Dobiega do lisa i Wilka* Już was znalazłam...



Vonderey - 2010-04-10, 12:06
" />- Heh, chcialem zeby dla niej znaczyć drogę proszkiem ale widze że nie będzie to potrzebne - uśmiecha się - a ten szlachcic jakoś nas znajdzie... Albo i nie znajdzie, hihi :3



Vafnir - 2010-04-10, 13:12
" />*Powoli śledził mała grupkę kryjąc się w ciemności, którą zostawiali za sobą, po chwli zaczął stukać w ścianę robiąc niewielkie echo*



Vonderey - 2010-04-10, 19:18
" />- Pospieszmy się, ktoś za nami idzie.



Jety - 2010-04-10, 19:50
" />-Mam pomysł.
*Sięga do plecaka i wyciąga z niego mały woreczek z knotem*
-Jak powiem "już" to się odwróć.
*Szepcze do lisa*
*Odpala i rzuca za siebie*
-Już!
*Oczy zakrywa płaszczem i kuca*
*Bomba wybucha duży błysk wypełnia na chwilę jaskinię*
-Teraz, wyciągnij broń.
*Wyciąga miecz i wraca się do wyjścia*



Vafnir - 2010-04-10, 20:02
" />*Lis widział w oddali jakiś błysk, który dochodził z dalszego korytarza, wyciągnął sztylet i czekał na to co się stanie wiedząc, że dźwięk został usłyszany* "Hmm.... trochę marnie byłoby stać i czekać na ich krok..." *Lis uchwycił się ściany oraz zakamuflował tak, że był naprawdę cięzko widoczny* "Ech... Zawsze to samo"



Raik - 2010-04-10, 20:10
" />*wilk idąc dalej w swoim kierunku przeskoczył małą rzeczkę po przejściu kilkuset metrów*
"Z tego co pamiętam, tu powinno być drugie wejście..."
*rozejrzał się dokoła i zobaczył małe pęknięcie na płycie z kamienia*
"To tu. Trzeba to rozwalić, inaczej nie wejdę. No ale od czego jest magia."
*odsunął się kawałek, postarał się skupić energię w swojej łapie.*
- Exca'riqe!
*Ślepia zaświeciły mu czerwienią, w łapie powstała mała, biała kulka. Cisnął nią w kierunku pęknięcia.*
#boom#
*Kamienna płyta pękła odsłaniając wschodnie wejście. Wilk nie nauczył się jeszcze dobrze korzystać z magii, toteż poczuł lekki zawrót głowy. Oparł się o drzewo nieopodal i chwilę odpoczął, Gdy w końcu odzyskał nieco sił, podszedł do wytworzonej dziury i opuścił się na dół, łapami trzymając za krawędź, następnie zeskakując. Wylądował uginając kolana, tłumiąc lekki hałas. Jego ślepia wciąż świeciły czerwienią.*
"No to jestem... Z wyjściem z tej strony raczej nie będę miał problemu."
*Szedł ostrożnie pośród półmroku*



Vonderey - 2010-04-10, 20:11
" />Słychać trzask i pęka stempel. Przejście się zasypuje.
- Nie wiem czy to chciałeś osiągnąć ale dobry pomysł. On albo i ona nas nie dogoni a my możemy wyjść innym wyłomem albo nawet jak dojdziemy pod miasto wysadzić komuś podłogę - śmieje się lis i otrzepuje ogon z kurzu.



Sonulciak - 2010-04-10, 20:14
" />Pokładam nadzieję, że nie zabiliście tego czegoś co szło za nami....



Jety - 2010-04-10, 20:21
" />Nie martw się, teraz mamy chwilę spokoju. Idziemy dalej.
*Wskazuje mieczem dalszą drogę*



Raik - 2010-04-10, 20:27
" />*zatrzymał się i przemyślał plan przedostania się do trzech, a może i czterech przybyszy.*
"Teraz nie mogę mieć łuku ze sobą..."
*cofnął się, podskoczył i złapał sie krawędzi dziury, po czym wgramolił się do góry. Strzelił kolejną strzałą w drzewo niedaleko dziury. Potem podszedł do drzewa z głęboką dziuplą, i schował w niej głęboko łuk i strzały, okrywając je materiałem, tak by nie było ich widać. Wrócił do dziury uzbrojony tylko w sztylet i własne pazury i kły. Szedł ostrożnie przy prawej ścianie, wiedział, że niedługo korytarze się zejdą. Starał się szeleścić jak najmniej*
"Nie wiem, co oni tu robią, ale się dowiem."



Vafnir - 2010-04-10, 20:35
" />*spojrzał za siebie i widział, że wejście zostało zasypane* "Głupcy... Chyba nie wiedzieli gdzie ja jestem... Ech, jak mówiłem, znów to samo..." *Wyszedł z ukrycia i szedł dalej wzdłuż tunelu nie robiąc hałasu*"Tchórze... Taka tchórzliwa postawa"



Vonderey - 2010-04-10, 20:58
" />Kołysa się na krawędzi otworu łapiąc równowagę i wreszcie pada na zad.
- Auuu! Dżuma, o mało tam nie wapdłem... Jest drabinka. Tylko w jakim stanie?
Bierze od alchemika trochę świecącego proszku, posypuje kawałek gruzu wielkości pięści i wrzuca go do dziury... Po trzech sekundach słychać głuche stuknięcie i w głębi widać tylko maleńki świecący punkcik.
- Będzie z pięćset łokci...



Raik - 2010-04-10, 21:06
" />*słysząc odgłosy, przechodzi w stan gotowości, będąc bardziej ostrożniejszym. Jedyne czego się teraz bał to stracić nad sobą kontrolę. Przystanął, przypomniał sobie układ korytarzy i gdzie można wpaść w dziury.*
"Nie wolno mi iść lewą stroną. Dobrze że ten korytarz jest szeroki. Oni są blisko, nie mogę nic zaświecić..."
*przeprowadził tok rozważań w swojej głowie i ostrożnie szedł aż wymacał koniec prawej ściany.*
"W prawo jest korytarz którym szli tamci, prosto zejście na poziom niżej, z lewej wielka dziura..."
*Stojąc przyparty tyłem do ściany, usłyszał szelest.*
"To na pewno ONI... zaraz... tamten lis... prawdopodobnie też tu jest... Argh."



Vonderey - 2010-04-10, 21:19
" />Sprawdza jakość drabinki.
- Chyba powinna nas utrzymać, to jak, schodzimy?



Raik - 2010-04-10, 21:37
" />*usłyszawszy głos lisa z kierunku na wprost, pomyślał: *
"Wiem co zrobię... znam inne zejścia którymi można się dostać tam gdzie oni chcą zejść, tutaj jest skrzyżowanie, a zejście jest nieco dalej, skoro rozmawiają o drabinie, to muszą być przy krawędzi... mogę ich zasypać ]:-> I znów dojść tam inną drogą, a drugiemu lisowi będzie się trudniej tam dostać!"
- Exca'riqe... *wymruczał cicho, kulka w jego łapie rozświetliła mocno mrok, Rilam zobaczył że wilk i lis rzeczywiście są przy dziurze. Rzucił szybko kulę w sklepienie tuż za skrzyżowaniem korytarzy*
#boom#
*znów zasłabnął i upadł na tyłek, jednak usłyszał walące się kamienie, które wylądowały tuż przed wilkiem i lisem, blokując im drogę powrotną*
"Ahh... dobrze...! Jestem lekko wyczerpany... Muszę znaleźć gildię magów, by się podszkolić..."
*siedząc oparty o ścianę, odpoczywał*



Vafnir - 2010-04-10, 21:52
" />*Zaskoczony spojrzał w stronę zasypanego przejścia* "Ech... ktoś mi plany pieprzy" *Nie tracąc orientacji skierował się w kierunku, od którego nadeszło chwilowe światło, sztylet oraz kuszę trzymał w pozycji bojowej* "Zaraz dowiemy się któż to taki"



Raik - 2010-04-10, 21:57
" />*rozmyślając o zaklęciach i pierdolotkach, wstał i otrzepał się z kurzu*
"Narobiłem nieco hałasu, ale i światła też... Ten lis chyba nie będzie zachwycony, gdy mnie zobaczy. Czas na odwrót z tej pozycji i kontynuację planu"
*idąc przy ścianie, kierował się ku wyjściu, jednak tym razem trzymał w łapie sztylet.*
"Pewnie nie zdążę tam dojść..."
*Odwrócił się i szedł tyłem, dalej trzymając ściany*



Vafnir - 2010-04-10, 22:03
" />*Pobiegł szabko za ścianę z której przyszło światło, widział, że w ciemności coś się porusza, zaczął namierzać objekt kuszą, wyglądał na niezadowolonego* - Radzę ci stój! Wyjaw się z ciemności! Nie chcę koniecznie częstować cię moimi ulubieńcami! *zaczął wołać czekając na odpowiedź*



Raik - 2010-04-10, 22:11
" />"Zauważył mnie. Trudno, trzeba się pokazać... Popełniłby błąd jeśli mnie zabije, on sam chyba o tym wie"
*słysząc dość groźnie brzmiące słowa, będąc prawie bezbronnym wobec osoby stojącej dalej, przystanął i rzucił krótko*
- Stoję... *dodał cicho* Axo rua. *zabłysło lekkie światło, padając na lisa i wilka, rozświetlając część korytarza*
- Jestem tym, z którym nie chciałeś rozmawiać...
*chowa sztylet i czeka na odpowiedź patrząc na lisa*



Vafnir - 2010-04-10, 22:22
" />*Spojrzał się nieprzyjaźnie na wilka cały czas celując w niego z kuszy, trzymał odpowiedni dystans oraz widział na jego twarzy zmęczenie* - Dlaczego przeczucie mi mówiło, że nas nie opuściłeś? Czego ty chcesz i co tobie do moich planów? *Warknął na wilka robiąc jeden kroczek w tył* - Myślisz, że jesteś mi potrzebny? Myślisz, że zawacham sie cie zabić? Chyba nawet nie wiesz jak się grubo mylisz. *Wymierzył kuszę prosto w jego czoło*



Raik - 2010-04-10, 22:35
" />*patrząc na niego, uśmiechnął się ironicznie*
- A zabij mnie, jeśli tego tak bardzo pragniesz. Przynajmniej umrę ze świadomością, że komuś zniszczyłem szybką drogę do zrobienia czegoś... Czego ja chcę? Wiedzieć co w moim lesie i podziemiach pod nim robisz ty i tamta banda. Co mi do twoich planów? To moja sprawa... Łotrzyku Terrament...
*zastanowił się przez chwilę, jego ślepia zaczęły wracać do normy*
- Nie opuściłem was, nie opuściłem, jak coś zacznę to robię to do końca... wrrr...
"Popełniłem błąd zostawiając łuk... chociaż odległość jest zbyt duża"
*czeka na odpowiedź patrząc prosto na niego, wiedząc, że może to być jego ostatnia rozmowa*



Vafnir - 2010-04-10, 22:44
" />*Śmiał się wilkowi w twarz ciąglę miejąc go na "celowniku"* - A twoje życie to też moja sprawa? Co z ciebie za pożytek kiedy jesteś taką niemową... Chyba nie wiesz kim ja jestem... No poza moim przezwiskiem to chyba nie wiele wiesz... *Zauważył u wilka brak łuku oraz zmęczenie wiedząc, że jest on bezradny, ponownie zaśmiał mu się w twarz* - Co ja tu robię? Chyba to samo co oni, załatwiam interesy. Naprawdę nie wiem co mi po takim niedoszłym magu jak ty...



Raik - 2010-04-10, 22:53
" />- Nie lubię dużo gadać. Co wiem, to wiem, i to niekoniecznie o tobie czy nich.
"Nie przypuszczałem że jest aż tak arogancki... nie mogę dać się wyprowadzić z równowagi... co robić... zaraz... wielka dziura po lewej... nie jest tam raczej głęboko, z tego co pamiętam! I wiem dokąd prowadzi, hehe..."
- Twoje ubliżanie mi nic Ci raczej nie da. Chyba zresztą tylko to potrafisz... Może się jeszcze spotkamy, ale na razie... żegnaj...
*mimo lekkiego zmęczenia, skoczył szybko do dużej dziury, i lecąc kawałek, wylądował na jakimś mchu. Zapalił ponownie magiczne światło i świecąc nim, pobiegł prosto, wiedział gdzie idzie... wrzasnął: *
- Przegrałem bitwę, ale nie wojnę



Vafnir - 2010-04-10, 23:04
" />*Patrzał zawiedziony w kierunku , w którym uciekł wilk, chciał szybko wystrzelić za nim bełta, lecz wiedział, że jest za późno* - Wojny... nie będzie. *zawrócił się i patrzał pusto na zawalone przejście, wołał za gromadką miejąc nadzieję, że go usłyszą* - Hej! Jesteście tam?!



Raik - 2010-04-10, 23:59
" />*wilk dobiegł do wyjścia na powierzchnię. Wyszedł, wrócił po łuk, popatrzał znów na wejście do miejsca gdzie był lis.*
"Było blisko... Nic raczej z nim nie uda mi się załatwić."
*wziąwszy łuk wrócił do trzeciego wejścia, i zszedł tam z powrotem. Tym razem skręcił w inny korytarz, schodząc przez kolejną dziurę na drugi poziom. Zapalił sobie światło i szedł w kierunku 'dna' dziury, na której górze był lis i wilk. Zgasił światło i cicho stał w pewnej odległości od drabiny*



Vonderey - 2010-04-11, 02:33
" />Lis zorientował się że wisi wplątany tylnimi lapami w drapinkę a przednimi trzymając arktycznego wilka za ubranie.
Nie wiedział jak to się stało, pamiętał jakiś wstrząs, światło, i podmuch który pchnął go do środka.
Ściany wokół pokryte były dziwnymi roślinkami. Część z nich wplątała mu się w ogon.
- Wszystko w porządku? - pyta i nagle rozgląda się ostro. - A gdzie Sonulciak!?



Jety - 2010-04-11, 10:12
" />-Nie ruszaj się.
*Gania za ogonem lisa*
-Masz kilka przydatnych w nim roślin.
*Potyka się*
-Szlag... Mówiłem żebyś się nie ruszał!



Vonderey - 2010-04-11, 11:38
" />- Hahaha! Łaskoczesz! - śmieje się i o mało nie wypuszcza wilka z łap.



Vafnir - 2010-04-11, 11:49
" />*Lis zaczął pukać w głazy, które zawaliły wyjście obcym osobnikom, zaczął ich również wołać* - Hej! Jesteście tam czy nie?!



Jety - 2010-04-11, 11:56
" />-Kto tam jest?
*Krzyczy zdenerwowany*



Vafnir - 2010-04-11, 11:59
" />*Słysząc głos wilka zaczął do niego mówić* - Ragnar, lis z tawerny, jeśli jeszcze mnie pamiętacie.



Vonderey - 2010-04-11, 12:01
" />- Czego od nas chcesz? - pyta.



Jety - 2010-04-11, 12:02
" />-Kto? Nie przypominam sobie, ale mniejsza o to. Może jakoś byś się przydał i pomógł.
*Krzyczy*
-Czemu zawaliłeś Nam przejście?!



Vafnir - 2010-04-11, 12:04
" />- Chcę pomóc wam dojść do tego czego szukacie... Oraz wyjść z tej jaskini, ponieważ część dróg jest zawalona *odparł na pytanie lisa*



Vonderey - 2010-04-11, 12:35
" />- A kto to zrobił? Kto zawala tunele?



Vafnir - 2010-04-11, 12:42
" />- Ta sama osoba co celowała w ciebie ze strzały, lecz byliście na tyle tchórzliwi, że wbiegliście do jaskini. Gdybyście wtedy nie zwiali to nie byłoby teraz takich problemów... To może pamiętacie chociaż wilka, który wszedł do tawerny jako ostatni? To jego sprawka!



Raik - 2010-04-11, 13:09
" />*słysząc u góry rozmowę, podszedł bliżej drabiny i nasłuchiwał. Zobaczył świecący kamień. Podniósł go i oświecił nim sobie książkę, szukając Zaklęcia Mroku*
"Chyba wiedzą... A może nie? Mogłem porozmawiać z lisem dłużej..."



Jety - 2010-04-11, 13:51
" />-Dobrze, teraz nie bawmy się we wskazywanie winnych. Trzeba iść dalej.
*Wyciąga wahadełko po chwili dmucha w nie i opuszcza. Wahadło zaczyna bujać się na południe*
-Tam powinno coś być.



Vafnir - 2010-04-11, 13:56
" />- Słuchaj, mam dobrą orientację w terenie jeśli chodzi o tutejszą okolicę, mogę do was dojść oraz doprowadzić do smoczych kwiatów... oraz pomóc wyjść z tej jaskini.



Jety - 2010-04-11, 14:49
" />-Sami sobie damy radę.
*Odwraca się na południe*
-Tam idziemy!



Vafnir - 2010-04-11, 15:06
" />Świetnie *odparł podniesionym głosem* Tchórze idą na własną rękę... Życzyc powodzenia, nic więcej, ale i tego nie zamierzam robić *poszedł korytarzem, w którym ostatnio widział wilka* "A się jeszcze zdziwicie..."



Raik - 2010-04-11, 15:13
" />*Wertując księgę znalazł w końcu poszukiwaną formułę zaklęcia. Schował ją i głośno powiedział formułę: *
- Exah aria noct...
*okrył go mrok, maskując jego wszelkie ruchy*
"Oh. Miałem nie wrzeszczeć. Zobaczymy czy zejdą... Przynajmniej jak lis tu przyjdzie to mnie nie zobaczy. Za kogo on się uważa..."
*czeka*



Sonulciak - 2010-04-11, 16:05
" />Och, dziękuje bardzo, że na mnie czekaliście *Wyskakuje zza ściany* -Osobiście radziłabym żeby zabrać lisa, może nas stąd wyprowadzić. bo nie mam zamiaru narażać życia, dla kwiatuszka.



Raik - 2010-04-11, 16:21
" />*wziął kartkę, napisał na niej wiadomość: 'Uważajcie na lisa, którego możecie zabrać' Nabił ją na strzałę, podszedł pod drabinę i strzelił do góry*
"Mam nadzieję że to zrozumieją"



Vonderey - 2010-04-11, 16:52
" />Zerka na strzałę...
- Cholera, tu robi się coraz dziwniej...



Vafnir - 2010-04-11, 17:20
" />*Lis szedł tam gdzie go intuicja prowadziła. Czuł, że idzie coraż niżej* "Odnoszę wrażenie, że byłem dla nich zbyt miły..."



Jety - 2010-04-11, 18:13
" />-To co teraz? Gdzie idziemy? Tu się robi niebezpiecznie.
*Wyciąga miecz*
-Tak będzie lepiej.



Vonderey - 2010-04-11, 18:38
" />- Musimy znaleźć tego kwiatka zanim ktoś kto nam źle życzy znajdzie nas. Tu jest pełno różnych porostów i innych chwastów. Może będzie gdzieś w pobliżu.



Jety - 2010-04-11, 18:50
" />-Wątpię, ten kwiat jest bardzo duży, a z tych chwastów można zrobić lek na truciznę.
*Zbiera zioła*



Vafnir - 2010-04-11, 18:53
" />*Idzie korytarzem, z którego wychodzą głosy, przygotowuje sztylet oraz kuszę, jakby miała zajść taka potrzeba*



Raik - 2010-04-11, 19:00
" />*czar mroku przestał już działać, ujawniając go na nowo. Poszedł z powrotem do rozwidlenia, jedna droga prowadziła do wyjścia, druga w głąb. Usiadł i się zamyślił. Spodobało mu się to, zamyślił się jeszcze raz. Znów rzucił czar na światło, tym razem mocniejsze, rozświetlając cały mrok.*
"Nie wiem co mam robić. Może wytyczony cel mnie przerasta... Zabić ich? Wyjść? A zresztą niech się dzieje co chce..."
*Otworzył książkę i zaczął czytać*
"W sumie tu można w spokoju poczytać"



Sonulciak - 2010-04-11, 19:27
" />Ojej, mam dość siedzenia tutaj... Znajdźmy tego kwiatka i chodźmy stąd *stroszy ogon*



Vafnir - 2010-04-11, 19:39
" />*Głosy stawały się coraz głośniejsze, był coraz bliżej aż wkońcu doszedł za róg natrafiając na "miłą" grupkę, upuścil sztylet i kuszę trzymając nadal w łapach* Ach...ach....aaaach.... Kogo my tu widzimy, dwóch doszłych... po pewnym względem... panów bawiący się w czary mary oraz jedna spacerująca pani... Kto by się spodziewał, co nie? *Zaczął się śmiać z gardliwym uśmiechem na twarzy*



Sonulciak - 2010-04-11, 19:43
" />O proszę... To ty *patrzy na lisa* I co zamierzasz nam coś zrobić?



Vafnir - 2010-04-11, 19:48
" />*spojrzał się tajemniczo na pannę białą* Oł... A cóż ja miałbym wam zrobić? Hmm? *kręcił sztyletem w lewej łapie*



Sonulciak - 2010-04-11, 19:58
" />W twoim łebku nie siędę, także nie wiem co, ale patrząc na ciebie mam wrażenie, że nic miłego...



Vafnir - 2010-04-11, 20:02
" />Oj, jak mi przykro...*chwila ciszy* Niedosłownie rzecz jasna. *zbliżył się o krok do białej samicy* Cóż niemiłego... Czy ja tak źle wyglądam?



Sonulciak - 2010-04-11, 20:04
" />Tak *Macha mu przed nosem ostrzem na ogonie* Ja bym ci radziła nie zbliżać się



Vafnir - 2010-04-11, 20:10
" />*Spojrzał się na nią zniesmaczony* Oj... Chyba się mnie nie boisz? Takiego lisa bez grosza...



Sonulciak - 2010-04-11, 20:17
" />Nie przywykłam oceniać po ilości pieniędzy, tylko po charakterze i osobowości *przybliża ogonek do lisa* Szczególnie ci bez grosza są dobrzy w walce i sprytni



Vafnir - 2010-04-11, 20:22
" />*Patrzy ignorancko na jej ogon* - Jaki ogonek... taki ostry... Mmmm... *przejeżdżą po ostrzu niezabandażowanym nadgarstkiem, jego krew skapuje na ziemię* - Czy ty jesteś w stanie określic mój charakter? Nie... po czym niby? Nikt z was mnie nie zna... Czy tak się boicie pomocy od obcego?



Sonulciak - 2010-04-11, 20:25
" />Nie znamy Cię, nie wiemy co zrobisz. Możesz nas zaprowadzić do jaskini smoka, lub w jakieś gorsze miejsce *patrzy na lisa wrednie*



Vafnir - 2010-04-11, 20:32
" />*Chowa kuszę, odsuwa jej ogon na bok podchodząc do niej, skapnął swoją krew na jej ubranie* Ja wiem jak uniknąć jaskini smoka... Lecz jeśli chcecie zdobyć swój kwiatek, to musicie się z nim spotkać... Jest on w najgłębszej dziurze mieszczącej się tutaj i nie wielu było w stanie tam dojść... i wyjść żywym.



Sonulciak - 2010-04-11, 20:37
" />No proszę, więc powinniśmy wrócić się po kogoś innego i dać smokowi do zabawy, my w tym czasie zdobędziemy kwiatka, tylko kogo... Hej przecież idzie za nami jakiś wilk*uśmiecha się wrednie*



Raik - 2010-04-11, 20:44
" />*Przez uszy przeleciało mu pięć słów: "smok", "za nami", "idzie", "wilk". Zamknął księgę, zgasił magiczne światło, znów rzucił Zaklęcie Mroku i skierował się ku wyjśćiu*
"Więc to tak."
*zanim skręcił w korytarz, skupiał długo energię w łapach. Gdy poczuł wystarczająco dużo mocy, puścił ją, płonącą kulę, przec korytarz gdzie mogła znajdować się reszta. Wiedział, że nikogo nie zabije, za to poważnie zrani co najmniej dwie-trzy osoby*
#fsssssssssss....# *poleciała kula*
*po tym wyszedł na powierzchnię*



Sonulciak - 2010-04-11, 20:47
" />*Sonulciak obróciła łebek w stronę tunelu, zobaczyła światła które się zbliżało* Co do... *Kula uderzyła w łapę psa* Kurrrr... Nie wiem kto to, ale przysięgam urwę mu łeb.



Vafnir - 2010-04-11, 20:54
" />*Szybko zaregował unikając ataku, spojrzał na poparzoną łapę samicy, po czym wystawił kuszę celując w ciemny korytarz* - Chciałem ostrzec... Ale chyba teraz sami widzicie... Wilk to fałszywy niedoszły mag.



Raik - 2010-04-11, 20:57
" />*słysząc lekki wrzask pomknął ocieniony mrokiemm krótkm korytarzem do wyjścia*
*stojąc przy wyjściu, puścił drugą kulę korytarzem*
- To za wyzwiska, lisie... Mam nadzieję że dostaniesz.
#Fssst#
*Po tym zwiał do swojej nory, zasunął wejście kamieniem po wejściu, i poszedł odpocząć. Usiadł na posłaniu i znów czytał książkę*



Vafnir - 2010-04-11, 21:01
" />*Słysząc następna kulę nadlatującą w ich kierunku stanął gotowy do jej unikniecia, łapie Sonulciak za zdrową łapę* - Kiedy powiem teraz to kładź się na ziemie...



Sonulciak - 2010-04-11, 21:45
" />O matko zgine w ciemnosciach, tego pragnelam *patrzy w kierunku kuli i tym razem jej unika*



Vafnir - 2010-04-11, 21:53
" />*Rzuca się na ziemię unikając kuli* "Ech... Jakoś dalej nie żałuję rozmowy z wilkiem" *Podnosi się i wystawia łapę w kierunku białej samicy* Może pomóc? Rownież potrafię być uprzejmy.



Raik - 2010-04-11, 22:03
" />*leżąc na posłaniu, pomyślał*
"Popatrzałbym sobie na ich spotkanie ze smokiem. Mnie jako nielicznemu udało się go zobaczyć... Mimo że wyszedłem z tego poharatany."
*rozpiął płaszcz i popatrzał na dużą bliznę na brzuchu*
"Hmm. To bolało... Bez magii byłbym już trupem. Co mnie oni obchodzą, skoro Ragnar pewnie już zrobił mi antyreklamę? A ona prawdopodobnie chciała mnie użyć jako przynęty? Dostali nauczkę... Idę postrzelać z łuku"
*wyszedłszy z widoczną blizną, wziął łuk, i zaczął strzelać do drzewa oddalonego o jakieś 200 metrów*



Vonderey - 2010-04-12, 06:27
" />- Tu się robi coraz dziwniej - mówi lis osłaniając się przed kulami plecakiem - to jakieś cholernie dziwne miejsce... Lepiej prowadź nas do tego smoka, już chyba wolę patrzyć w oczy smokowi i wiedzieć z której strony oberwę niż bawić się z pojawiającyumi się z nikąd zaklęciami...



Raik - 2010-04-12, 11:46
" />*wypuścił kolejną strzałę, nagle coś go tknęło. Wrócił do nory po swój notatnik z zapiskami. Otworzył go na stronie, gdzie miał opis smoka żyjącego w podziemiach...*
"Wielki, zielony. Łuski twarde niczym panacerz, nie mogłem przebić ich strzałą, nie został nawet ślad. Bełty też nie będą w stanie ich przebić. Zabić go mieczem to byłaby zbędna mordęga. Odporny na zaklęcia ogniste, jedyne co byłem w stanie zrobić to rzucić czasowy Czar Senny... Po tym byłem tak wyczerpany i ranny, że ledwo uszedłem z życiem. Wtedy był jeszcze ze mną mój brat, wojownik był to dzielny, niestety, on przypłacił tą wyprawę życiem... Nie mam pojęcia, co może na niego działać..."
*uczcił śmierć brata minutą ciszy, po czym zastanawiał się czy aby nie wrócić do podziemi... Wiedział że są w wielkim niebezpieczeństwie, jednak się wahał*



Vonderey - 2010-04-12, 12:05
" />- W tym tunelu jest wyjątkowo ciepło, zauważyliście? - zagaduje do towarzyszy.



Vafnir - 2010-04-12, 12:52
" />- Trzeba zejść niżej. Sama jaskinia ze smokiem jest dosyć wilgotna, lecz z biegiem zabawy robi sie goręcej... *Poprawil lekko swój kaptur* - A więc za mną *Wskazał łapą kierunek , w którym zaczął iść zostawiając za sobą ślady krwi*



Sonulciak - 2010-04-12, 13:15
" />*Sonulciak podniosła się z ziemi* Chodźmy do tego smoka, mam już dość tych podziemi



Vafnir - 2010-04-12, 13:21
" />*Spojrzał się na psicę uśmiechając się wrednie* - Niestety panno, będziesz musiała jeszcze troche długo je znosić. *zaczął prowadzić przez jaskinie*



Vonderey - 2010-04-12, 13:44
" />- A ja się tu czuję jak w domu, no może poza tymi magicznymi dziwactwami - śmieje się lis.



Vafnir - 2010-04-12, 13:47
" />- To nie chciałbym widzieć twojego domu *zaśmiał się wrednie idąc dalej*



Sonulciak - 2010-04-12, 14:00
" />W sumie, to się głodna zrobiłam *patrzy na lisy* Weźcie znajdźcie coś do jedzenia, ja tutaj sobie na was poczekam *uśmiechnęła się wrednie*



Vafnir - 2010-04-12, 14:03
" />Czy naprawdę każdy z was chce iść na własną rękę? Rozdzielając się narażacie się tylko na atak wilka.



Sonulciak - 2010-04-12, 14:07
" />No cóż... Nie mam zamiaru bać się osobnika który nie potrafi się posługiwać mieczem, tylko magią *patrzy na lisa wyzywająco* Chcę tylko żywa dojść do smoka, a jak tutaj zdechnę z głodu, to się z nim nie spotkam *Uśmiechnęła się wrednie*



Vafnir - 2010-04-12, 14:10
" />-Tu rosną jadalne rośliny, może nie są najsmaczniejsze, ale dużego wyboru panno nie masz *spojrzał się na nią uśmiechając wrednie*



Sonulciak - 2010-04-12, 14:11
" />A mogę zeżreć ciebie? Wyglądasz smakowicie *Usiadła przed lisem i zaczęła się na niego obsesyjnie patrzeć*



Vafnir - 2010-04-12, 14:17
" />Oceniasz futra po wyglądzie? A potem po smaku? *spojrzał się na nią śmiejąc się*



Sonulciak - 2010-04-12, 14:20
" />Oceniam tak jedzenie *patrzy na liska i oblizuje mordkę* Chyba że ten drugi lis jest smakowity, więc z miłą chęcią zjem i jego *Spogląda na drugiego lisa i uśmiecha się wrednie*



Vafnir - 2010-04-12, 14:27
" />Jeśli myślisz, że dam sie tobie tak po prostu zjeść, to chyba nie nadajemy na tych samych falach *śmiał się jej wrednie w twarz*



Raik - 2010-04-12, 14:27
" />"Wrócę tam tylko ze względu na to że mój brat tam zginął."
*wziął swoje rzeczy, przygotował strzały i sztylet. Poszedł z widocznymi bliznami po dawnym spotkaniu ze smokiem. Wrócił do wejścia do podziemi, rzucił znów Czar Mroku, tym razem go podtrzymując*
- No to idziemy...
*Wszedł powoli przez dziurę i powoli szedł w ich stronę, ciągle otulony mrokiem i niewidoczny w żaden sposób*
"Znów poleje się krew, jeśli będzie trzeba... Nie, na pewno poleje się krew."
*nie tracąc skupienia na podtrzymaniu czaru, wziął w łapy łuk i go napiął razem ze strzałą, i tak szedł, będąc czujnym i uważnym, rozglądając się. Sztylet miał w malutkim pokrowcu przy pasie. Przyczaił się za rogiem, niedaleko grupki... Słyszał ich. "Zamarł" w bezruchu.*



Vonderey - 2010-04-12, 17:07
" />- Na mnie nawet nie patrz, jestem strasznie łykowaty - uśmiecha się do Sonulciaka - ale on wygląda smacznie, sam bym go zjadł - wybucha śmiechem.



Vafnir - 2010-04-12, 18:39
" />*wzdycha beznadziejnie* - Śmiać się z własnych żartów... Naprawdę nie macie na co lepszego tracić czas.



Raik - 2010-04-12, 19:12
" />"Tak, tak, nie mają..." *pomyślał Rilam znów ich usłyszawszy*
"Zabić, zranić, czy nic nie robić? Z tego co zauważyłem, lis jest zbyt sprytny i pewnie mnie znajdzie po 2-3 strzałach... Jak ich zmylić... Nie. Nie tak. To nie wypali." *wciąż myślał* "Jestem niezmiernie ciekaw, czy się jeszcze mnie spodziewają. Na razie będę szedł za nimi... Jeden zły ruch i się pożegnam z tym światem..."
*wychylił delikatnie łebek za róg, rozejrzał się cicho... widział lisa-złodziejaszka, doga, kolejnego lisa i wilka-alchemika (jak przypuszczał z kilku urywków rozmów). Na razie założył łuk na siebie, i delikatnie oparł się o ścianę.*



Vonderey - 2010-04-12, 22:22
" />Dotyka skał.
- Jesteśmy blisko groty smoka, ściany są coraz cieplejsze...



Vafnir - 2010-04-13, 12:52
" />- Jak zamierzacie odwrócić jego uwagę? Bez przynęty nie wyżyjecie chwili ze smokiem



Vonderey - 2010-04-13, 13:22
" />Lis ma złowieszczy błysk w oku.
- Smoka zostawcie mnie.



Vafnir - 2010-04-13, 13:25
" />*Patrzy na swoją ranę, z której nie przestaje dosyć mocno cieknąć krew* - ... Mam nadzieję, że...*osłabnął przez chwilę* że smok nie wyczuje krwi... Reaguje na jej zapach dosyć agresywnie.



Raik - 2010-04-13, 13:42
" />"Jakbyś się nie ciął, to by nie ciekło, imbecylu... Pięknie, teraz to pozamiatane, on zaraz wylezie..."
*wyszedł zza rogu, idąc po miękkim mchu, dalej się maskując, a łuk trzymał w pogotowiu*



Vonderey - 2010-04-13, 18:32
" />Zrywa swój rękaw i opatruje lisowi ranę.
- Nie martw się, będzid dobrze - potrzy w jego oczy i uśmiecha się.



Sonulciak - 2010-04-13, 20:02
" />A jak odwrócisz uwagę smoka, gwałcąc go?



Vonderey - 2010-04-13, 20:27
" />- Nie zamierzam odwracać jego uwagi. Chcę do niego podejść i coś sprawdzić. A jak mi się nie uda po prostu wiejcie. I bynajmniej nie chodzi mi o gwałt.



Vafnir - 2010-04-13, 21:47
" />*lekko zdziwiony uczynkiem lisa zaczął mówić* - Nie wierzę, że to powiem, ale... Dziękuję Ci *pokłonił się przed lisem* - Jeżeli Twój "sprawdzian" nie miałby wypalić...zawsze mam na to inną radę, ale to się przekonacie przy spotkaniu z nim.



Vonderey - 2010-04-13, 22:25
" />- Nie ma za co. Mam nadzieje że mój plan się uda, inaczej trzeba bedzie zabić smoka albo on zabije nas... A tego bym nie chciał...



Vafnir - 2010-04-14, 14:15
" />Zabić smoka nie jesteśmy w stanie... więc plany zapasowe się przydadzą *mówił nieco grzeczniejszym tonem niż wcześniej*



Vonderey - 2010-04-14, 16:51
" />Po korytarzu odbija się głuchy ryk.
- Słyszeliście? - szepcze. - Lepiej mówmy ciszej... To ma ktoś jakiś plan?



Raik - 2010-04-14, 17:03
" />"Jest blisko... Czuję to całym sobą..."
*prześliznął się cicho obok nich, gdy przeszedł kawałek za nich wypuścił strzałę w sklepienie i odsunął się do drugiej ściany*
"Ciepła... -.-"



Vonderey - 2010-04-14, 17:11
" />Lisowi drgnęło ucho, odwrucił się gwałtownie słysząc cichy trzask za sobą. Nic nie zauważa i zapomina o tym...



Vafnir - 2010-04-14, 17:16
" />*Lis słysząc coś naprawdę cicho obrócił się szybko nic nie widząc* - Ciężko mi uwierzyć aby nikogo nie miało tu być...



Vonderey - 2010-04-14, 19:38
" />- To jak, idziemy?



Vafnir - 2010-04-14, 20:42
" />Czas spotkać się ze smokiem a może z przeznaczeniem... *zaczął iść dalej*



Vonderey - 2010-04-14, 20:52
" />- Przeznaczenie to przeznaczenie, niedługo się przekonamy czy naszym jest śmierć...



Vafnir - 2010-04-14, 22:20
" />*czuł, że temperatura rosła, para pojawiała się przez mokre pomieszczenie* - Coraz bliżej...



Vonderey - 2010-04-15, 22:01
" />- To tutaj!



Vafnir - 2010-04-15, 22:12
" />*W ścianie była niewielka szpara przez którą można było przejść, w środku było naprawdę gorąco* - Czas spojrzeć w twarz śmierci...



Vonderey - 2010-04-16, 08:00
" />//do jaskini smoka :3 - vondek



Vafnir - 2010-04-16, 15:13
" />*wchodzi do groty smoka poczym widzi ogromną spiącą bestie* - Jak tylko nas wyczuje, obudzi się... Nie unikniemy spotkania...