ďťż
Wentylacja kasku





autor: mada2000 - Zamieszczono: pn mar 06, 2006 4:27 pm
Jak to jest z tą wentylacją w kasku. Czy ma ona rzeczywiście wpływ na to, że głowa się nie poci? Ja jeżdżę w uwexie x-ride basic. Zbiera dobre recenzje a moja głowa już po 15 minutach jest mokra. Zdejmuje kask i zarówno czacha jak i wnętrze kasku parują. I nie zależy to od tego czy jeżdżę czy siedzę. Czy to zależy od fizjologii? Kiedyś w czapce nie miałem z tym problemów. Pewnie, że po kilku godzinach głowa się spociła ale nie do tego stopnia jak teraz w kasku. Co prawda zalety używania kasku przewyższają drobne problemy z poceniem głowy, niemniej jednak jest to wkurzające. Może głupie pytanie ale ..czy da się temu zaradzić ?




autor: Andrzej K - Zamieszczono: pn mar 06, 2006 4:58 pm
głowa mi się poci w kasku
trochę lepiej w czasie jazdy jak działa wentylacja
najlepiej jak założę cieniutką kominiarkę bawełnianą motocyklową pięknie wchłania pot i uczucie spocenia jest znacznie mniejsze



autor: _marcin_ - Zamieszczono: pn mar 06, 2006 5:04 pm
Mam prawie identyczny kask Uvex X-ride Motion, który różni się od Twojego chyba tylko regulowaną wentylacją. Mimo ustawienia wentylacji na maksa, niestety głowa nadal się poci, choć dużo mniej niż w czapce (co zapewne jest zależne od grubości/"ciepłości" czapki ). Może trzeba poczekać, aż Uvex wprowadzi - wzorem gogli Jetstream Optic - elektryczną wentylację



autor: Maciek - Zamieszczono: pn mar 06, 2006 5:56 pm
Mnie się mało poci, a jeżeli, to na wiosnę, jak jest cieplej dookoła. Ale ja generalnie mało się pocę.




autor: lusnia - Zamieszczono: pn mar 06, 2006 6:42 pm
Ja się generalnie strasznie pocę - zwłaszcza łysa pała , W związku ztym kupiłem Alpina Scarab - chełm tak wentylowany, że przy -5 muszę zakładać kominiarkę, bo zimno. Ale wiosną po odsłonięciu dodatkowych otworów wentylacyjnych i zdjęciu nauszników jest jak rowerowy .



autor: konrad - Zamieszczono: pn mar 06, 2006 9:24 pm

chełm
Jeerzy...



autor: lusnia - Zamieszczono: pn mar 06, 2006 9:30 pm
co to dwa piwa mogą zrobić...



autor: Mariusz - Zamieszczono: pn mar 06, 2006 9:35 pm

lusnia napisał:
chełm

Jeerzy... Shocked Twisted Evil Rolling Eyes


Czego się czepaisz ???
Chełm jest nieźle wentylowany .....

... a Kraków gorzej i dlatego w Chełmie nosi czapkę



autor: k'Q - Zamieszczono: pn mar 06, 2006 9:46 pm
Też nie wiem o co chodzi, bo jeżdżę w Alpinie Leader (bez żadnego systemu wentylacji) i Jump (freeride z regulowaną wentyalcją i mniej zabudowany) i podobnie się mało pocę, ale w jakiejkolwiek czapce jestem mokrytki. Chyba bardziej wpływa konstrukcja kasku i materiały wewnętrzne niż kanały wentylacyjne na potliwość w kasku



autor: mada2000 - Zamieszczono: wt mar 07, 2006 7:26 am

Chyba bardziej wpływa konstrukcja kasku i materiały wewnętrzne niż kanały wentylacyjne na potliwość w kasku

Też takie odniosłem wrażenie, Chociaż nie miałem okazji próbować innego kasku w realu. Jak wspomniałem mniej się pocę w czapce niż w kasku, a po założeniu cienkiej kominiarki Northern Face (super oddychlna) o mało nie kapał mi pot za kołnierz.



autor: KazP - Zamieszczono: wt mar 07, 2006 9:16 am
Niestety to jest problem. Jak troszkę cieplej też mam mokrą głowę. Trudno, coś za coś. Ale bez kasku już się żle czuję na stoku. Kiedyś wydawało mi się, że jeżdżąc w kasku będę dziadkiem dziwolągiem.



autor: muzin - Zamieszczono: wt mar 07, 2006 9:45 am
Może Adaś zbyt emocjonalnie podchodzisz do narciarstwa i automatycznie się pocisz???? .W rossignolu wyższe modele miały wkładki antybakteryjne i zapewniające lepszą oddychalność ale chyba zalezy to jednak od naszych organizmów.Ja osobiście akurat jakichś większych problemów z poceniem nie mam ,może dlatego że jeszcze jeżdzę w snowboardowym garnku ale zdarza się że wyjmuję głowę mokrą i nie pomagają otwory jakie zostały zastosowane w tym modelu (steel marki sun helmet)Mimo tych niedogodności wolę się spocić niż rozwalić głowę raz na amen.
Pozdrawiam wszystkich jeżdzących w kaskach.
Marcin



autor: malyzenio - Zamieszczono: wt mar 07, 2006 11:49 am
Od koloru kasku to też zależy - mój czarny jest wiosną nie do wytrzymania
A'propos kasku to ktoś z narciarskich guru powiedział kiedyś tak: "zawsze zadawaj sobie pytanie: czy robiłbym to co teraz robię jadąc bez kasku? Jesli odpowiedź brzmi: nie, to zastanów się co robisz..."
Kask narciarski chroni przed wstrząśnieniem mózgu i drobniejszymi urazami, ale nie przed rozkaszanieniem czerepu - żeby uchronić głowę przy bezpośrednim uderzeniu w twarde z prędkością 50 km/h pianka musiałaby mieć min. 16 cm grubości, o ile pamiętam



autor: Kuba - Zamieszczono: wt mar 07, 2006 11:53 am
dziękuję! Wzajemnie!
Ja się pocę, ale nie jakoś tragicznie, mimo dużych do pocenia skłonności. Owszem, przy plusowych temperaturach i słońcu bywa wilgotno, ale co poradzić. Grunt że bezpiecznie, wygodnie, i ciepło gdy mrozi i wieje!



autor: mada2000 - Zamieszczono: wt mar 07, 2006 12:58 pm

Może Adaś zbyt emocjonalnie podchodzisz do narciarstwa i automatycznie się pocisz????
może i masz rację. Emocje i spontaniczność zawsze odgrywały w moim zyciu dużą rolę:twisted:

Jak tylko rękę wyciągnę z gipsu to przetestuję kask żony. Zobaczymy. Mam nadzieję, że będzie to jeszcze w tym sezonie


Grunt że bezpiecznie, wygodnie, i ciepło gdy mrozi i wieje!

[
Nic dodać, nic ująć (może poza odrobiną potu).



autor: qbas - Zamieszczono: wt mar 07, 2006 1:28 pm
Kurde już się boję co będzie jak ja w końcu nałożę kask. Ale KS (co prawda na nartach stawiał pierwsze kroki, ale biegał w kasku cały czas jak tylko wychodziliśmy na dwór) nie pocił się za bardzo pomimo tego, że było dość ciepło i na dodatek miał jeszcze kominiarkę.



autor: muzin - Zamieszczono: śr mar 08, 2006 9:37 am
qbas tylko na początku będziesz miał wrażenie że wyglądasz jak kosmita ale po jednym dniu jazdy w kasku stanie się on Twoim najlepszym przyjacielem a docenisz "odpukać" jak zaliczysz porządnego dzwona!
Więc nie bój się ten pierwszy raz nie jest aż taki straszny
Marcin