ďťż
Wielkopolski miniWZF





autor: rafa - Zamieszczono: sob wrz 15, 2007 6:04 pm
Wszystko zaczęło się półtora tygodnia temu. _marcin_ zaproponował spotkanie na torze gokartowym w Poznaniu (www.gokartypoznan.pl). W tym tygodniu dograliśmy terminy i ostatecznie w składzie Andrzej K., _marcin_ (Marcin) i ja (Rafał) umówiliśmy się na godz. 14.00 dzisiaj. Isia i Hubert będą w Poznaniu za tydzień więc tym razem nie udało się im dołączyć.
Plan był taki – najpierw kawa i pogaduchy, później gokarty bo po twardej walce na torze może być różnie

Andrzej mieszka niedaleko mnie, umówiliśmy się więc, że go po drodze zabiorę. Tym sprytnym ruchem jako jedyny mógł wypić później piwo, a nam z Marcinem zostały napoje niewyskokowe. Od pierwszej chwili zaczęliśmy żywo dyskutować mając to dziwne wrażenie jakbyśmy się już trochę znali Po przyjeździe Marcina sytuacja powtórzyła się a dyskusja stała się jeszcze żywsza. Oczywiście dość szybko zeszliśmy na tematy okołonarciarskie ale nie tylko.

Tak się zagadaliśmy, że przeoczyliśmy tańsze godziny na torze gokartowym. Chwilę zajęła nam rejestracja, przebranie w kombinezony i kaski. Dołączyliśmy do siedmioosobowej grupy. Krótkie szkolenie z regulaminu toru i ruszyliśmy. Jazda trwała 2 razy po 12 minut. Pouczeni o zachowaniu zasady fair play na torze wystartowaliśmy w małych odstępach. Po chwili zaczęła się jednak ostra walka na wąskim torze, zdecydowana mniejszość zawodników nie spychała innych na ostrych zakrętach. Najbardziej rozpychał się facet w gokarcie nr 2. Po wyścigu okazało się, że to nasz Marcin Było to na tyle skuteczne, że Marcin wykręcił najlepszy czas okrążenia z całej ścigającej się dziesiątki.

Po wyścigu usiedliśmy na chwilę (trochę dłuższą jak się później okazało). Andrzej oczywiście zamówił piwo Bardzo fajnie nam się rozmawiało, atomsfera była sympatyczna, jakby spotkali się starzy znajomi. Nieśmiało zaczęliśmy robić plany narciarskie na następny sezon. Andrzej zachęcał do wspólnej jazdy na łyżwach w zimie. Nie wiedzieć kiedy zrobił się wieczór i musieliśmy się rozstać.
Marcin pojechał w jedną stronę a Andrzej i ja w drugą. Tak się zagadaliśmy, że w pewnym momencie przejechałem na czerwonym świetle

Dzięki panowie za sympatyczne popołudnie. Bardzo miło było Was poznać. Może wielkopolskie miniWZFy staną się nową świecką tradycją
Do szybkiego zobaczenia!




autor: Darek - Zamieszczono: sob wrz 15, 2007 8:18 pm
I bardzo fajnie.



autor: Andrzej K - Zamieszczono: ndz wrz 16, 2007 9:39 am
dodam że uzyskałem najlepszy czas - oczywiście od końca
muszę się zacząć odchudzać po poważny handikap masy może daje przewagę przy zderzeniach niestety wyraźnie przeszkadzał przy rozpędzaniu mojego bolidu
dzięki panowie za miłe popołudnie



autor: rafa - Zamieszczono: ndz wrz 16, 2007 9:46 am
Przy tak słabym silniku masa ma duże znaczenie. Marcin miał z nas zdecydowanie najlepszy stosunek masa/moc
Z kronikarskiego obowiązku dodam tylko, że uplasowałem się w środku stawki




autor: _marcin_ - Zamieszczono: ndz wrz 16, 2007 11:09 am
och ta moja dusza sportowca
sorry Panowie, ale w tym momencie liczył się tylko fastest lap
żadnej kary nie otrzymałem, więc wszystko odbyło się chyba w granicach przepisów (jakiś tam) , … no i miałem przewagę w postaci mojej patykowatej budowy ciała

wielkie dzięki za przemiłe popołudnie

i oby te słowa stały się prorocze:

Może wielkopolskie miniWZFy staną się nową świecką tradycją

do następnego razu !!!



autor: Romek - Zamieszczono: ndz wrz 16, 2007 9:12 pm
W czasie rozpędzania karta należy podskakiwać w siedzeniu. W ten sposób odciążasz go chwilowo i lepiej przyśpiesza.
Gratulacje z udanego spotkania i niech inni (także Ci starzy ) biorą przykład



autor: rafa - Zamieszczono: pn wrz 17, 2007 7:45 am

W czasie rozpędzania karta należy podskakiwać w siedzeniu

Podskakiwałem ale przy uderzeniach w bandy Wszystko dzisiaj dokładnie czuję



autor: lusnia - Zamieszczono: pn wrz 17, 2007 8:43 pm
stopy...