ďťż
www.póharśfjata.kom





autor: torek - Zamieszczono: pt gru 09, 2005 11:51 pm
Nie było mnie kilka dni, ale Wiedzcie, że propozycja wyjazdu przyszła nagle. Wyjazd sponsorowany przez nową stację narciarską Jastrzębia Góra 350. Ful wypas i propozycja komentowania zawodów z cyklu póchar śfjata pro tur. Ponieważ bez fałszywej skromności potrafię to robić świetnie z rozkoszą pieprznąłem kleszczykami Hayeka o ziemię (na szczęście akurat skończyłem operować), załatwiłem se delegację „bez zwrotu kosztów” i wsiadłem do nocnego Inter City relacji Głuchołazy – Jastrzębia Góra z przystankiem w moim uroczym mieście.
Formułę :”bez zwrotu kosztów” miałem w dupie, bo organizator zapewniał sowite wynagrodzenie.

Po 16 godzinach bezproblemowej podróży wysiadłem na dworcu w Jastrzebiej Górze i znalazłem się w innym świecie. Dookoła jak okiem sięgnąć krzesła i orczyki. Krzesła były dosłownie wszędzie. Nie potrafiłem ich zliczyć, ale zapewniam was, że pod tym względem Ischgl, St. Moritz i Val d’ Iserre razem wzięte mogą się schować. Ponieważ samochód organizatorów nie przyjeżdżał zacząłem je z nudów liczyć. Doszedłem do 1700. Przemiły kierowca, który wiózł mnie potem do hotelu powiedział, że taka liczba krzeseł na bocznicy kolejowej często się u nich zdarza, bowiem transport Fabryki krzeseł notorycznie nie potrafi sprostać rosnącej lawinowo produkcji tego szacownego zakładu. Nie muszę Was zapewniać, że zgłębiłem również tajemnicę olbrzymiej liczby walających się na ulicach orczyków. Kierowca wyjaśnił mi, że to efekt strajku koni, które odmówiły 2 tygodnie temu chodzenia w zaprzęgach i ciągnięcia ponadnormatywnych ładunków.

Ale przejdźmy do tego co najważniejsze czyli do zawodów.
Trasa została ustawiona na malowniczym usypanym w czynie społecznym przez mieszkańców miejscowości kopcu. Różnica wzniesień 340 metrów i piekielnie trudna trasa. 97 mocno podkręconych bramek ustawionych przez starego Maruchę robiło wrażenie.
Lista faworytów przedstawiała się imponująco:
1.Jaśko z Pitulic
2.Antek Pierdoła
3.Hieniu Burak
4.Zdichu Bańbuła
5.Felek Maruszeczko junior

Jako pierwszy wystartował Jaśko z Pitulic. Nie obyło się jednak bez kłopotów. W trakcie rozgrzewki bezpośrednio przed startem zaprezentował serię szybkich skrętoskłonów, ale trochę przesadził, wiązanie nastawione na 17 wypięło i dał mordą w śnieg. Krwotok z nosa został szybko opanowany klasyczną tamponadą przednią z braku innego lekarza...przeze mnie, ale niestety zakładana w pośpiechu spowodowała wypadnięcie wolnych końców rolgazy do nosogardła i gardła środkowego. Dyndające luźno kawałki nieznośnie drażniły śluzówkę doprowadzając w okolicach 14 bramki do serii niepohamowanych wymiotów, które zmusiły go do zatrzymania i gruntownego opróżnienia żołądka z jajecznicy na boczku, frankfurterek, amerykańskich tostów, sałatki z pomidorów i twarożku ziarnistego produkcji Spółdzielni Mleczarskiej w Zawichoście, które spałaszował na śniadanie.

Drugi ruszył Antek Pierdoła. Wystartował bardzo dobrze. Na podkręconych bramkach w środkowej części trasy szedł ostro na krawędziach idąc tak zwanym bykiem zyskując cenne ułamki sekund. Niestety trasa zrobiona na beton zaczęła mocno „oddawać” jego sztywnym nartom w wyniku czego jedna z nich wpadła w drgania wysokiej częstotliwości przez co straciła integralność podłużną. Krótko mówiąc narta pierdolnęła.

Trzecim z kolei był Hieniu Burak. Słynny człowiek guma na 3 bramce siadł za mocno na tyły i w tej słabo zrównoważonej, a i co tu dużo mówić mało estetycznej pozycji w kucki paskudnie zepsuł lewy wertykal. Stracił przy tym niestety cenne sekundy, konkretnie 57, bo wygrzebywanie się z trzymetrowej zaspy w lasku opodal zajęło trochę czasu.

Jako czwarty spróbował swojej szansy Zdzichu Banbuła. Przed startem intensywnie powtarzał sobie trasę. Niestety robił przy tym strasznie głupie miny i zaniepokojony serwismen zadzwonił po karetkę psychiatryczną. Rozbieranie go z kaftana bezpieczeństwa zajęło dużo czasu, że o telefonie z wyjaśnieniami do Kliniki Psychiatrycznej w Gdańsku, w której akurat trwała wizyta nie wspomnę. Inna sprawa, że po trzech ampułkach Fenactilu podanych dożylnie na trasie sprawiał wrażenie dziwnie ospałego.

Ostatni ruszył Felek Maruszeczko junior. Jego elegancka i płynna jazda budziła zachwyt i była niesłychanie skuteczna. Narty naostrzone na 69 stopni trzymały wyśmienicie i wydawał się murowanym faworytem do zwycięstwa. Jednakże w dolnej wypłaszczającej się już części trasy kiedy bramki można było pokonywać na jajo jego „łopaty” o taliowaniu 153-41-127 odmówiły posłuszeństwa. Końcówkę trasy pokonał co prawda pięknym funem kreśląc wzorowe trzystasześćdziesiątki, jednakże nie było to, to na czym mu zależało najbardziej.

Z kronikarskiego obowiązku dodam, że w tej sytuacji zawody wygrał mało znany i niemłody już bo 44 letni Niuniek od Matysiaków, który całą trasę przejechał klasykiem na Mladostach dwa dziesięć o radiusie 52 metry wzbudzając swą techniką powszechną sensację, a zwłaszcza zbijaniem tyczek techniką na tak zwaną „odwrotną rękę”.
Reasumując zawody sypnęły niespodziankami. W Pucharze po 3 zawodach prowadzi co prawda Zdzichu Bańbuła, ale Niuniek od Matysiaków zajmuje sensacyjne drugie miejsce.
Pozdrawia Was Wasz szalejący reporter




autor: zagronie - Zamieszczono: sob gru 10, 2005 7:09 am
Teraz wiadomo skąd kłopoty Służby Zdrowia. To nie Fundusz, tylko rzucanie kleszczykami Hayeka. Lekarze zamiast pogłębiać wiedzę medyczną studiują głupoty o nartach.

Pozdrowienia i proszę więcej.



autor: Maciek - Zamieszczono: sob gru 10, 2005 11:31 am
Torek, coś ten link www.póharśfjata.kom nie działa Możesz to sprawdzić?



autor: Romek - Zamieszczono: sob gru 10, 2005 3:54 pm

Narty naostrzone na 69 stopni trzymały wyśmienicie
Że też wcześniej na to nie wpadłem
W każdym razie zapamiętam i następnym razem użyję tego magicznego... kąta




autor: Bobic - Zamieszczono: sob gru 10, 2005 3:57 pm
Chyba oszczyła mu ta turczynka z Hotelu Styl



autor: Romek - Zamieszczono: sob gru 10, 2005 7:36 pm
Może... Tylko nie jestem pewien, czy Torek coś z tego pamięta



autor: Darek - Zamieszczono: sob gru 10, 2005 7:52 pm
Pamieta pląsy w rytm skocznej etnicznej muzyczki.



autor: torek - Zamieszczono: ndz gru 11, 2005 6:31 pm

www.póharśfjata.kom nie działa Możesz to sprawdzić?
No sprawdzam od wczoraj i...nie działa



autor: Jerzy - Zamieszczono: ndz gru 11, 2005 11:28 pm
Był przecież taki jeden co to pisał na www.ski.fora.pl - cytat:
"....Przed zawodami moje narty oszczy trener, najczęsciej ręcznie...."

Polecam wątek www.skifora.pl u nasz. Uśmiałem się jak bóbr, czytając począwszy od postu Mateo o ortografii.

Tam dalej jest rozwinięty temat jak oszczyć narty.
Okazyje się są specjaliści w tej technologii.



autor: Mariusz - Zamieszczono: pn gru 12, 2005 8:39 am

Był przecież taki jeden co to pisał na www.ski.fora.pl - cytat:
"....Przed zawodami moje narty oszczy trener, najczęsciej ręcznie...."

Polecam wątek www.skifora.pl u nasz. Uśmiałem się jak bóbr, czytając począwszy od postu Mateo o ortografii.

Tam dalej jest rozwinięty temat jak oszczyć narty. Twisted Evil
Okazyje się są specjaliści w tej technologii. Laughing


Chyba czegoś nie rozumiem ...a może wszystkiego
Zapewne to wina podyżurowego zmęczenia - możesz Jerzy wyjasnić o co chodzi.



autor: Jerzy - Zamieszczono: wt gru 13, 2005 9:27 pm

Cosik nie najświeższy bywam ostatnio (dużo pracy) i jakieś głupoty mnie się trzymają. To było takie sobie odreagowanie. Nie ma co tłumaczyć.
Wybaczcie