ďťż
Wypowiedź posłanki Jaruga-Nowackiej - do wygrania mały jeżyk





autor: mada2000 - Zamieszczono: wt mar 07, 2006 6:34 pm
Mały, bo i zagadka nie należy do trudnych, niemniej jak codzień posłowie zaskakują znajomością polszczyzny. Właśnie przed chwilą usłyszałem wypowiedź posłanki Jaruga-Nowackiej
tytaj cutuję fragment
....Kluczem do wzrostu dzietności nie jest....

No i oto pytanie: Co to jest dzietność?

Tu znowu przypomina mi się stary dowcip.
On i ona, zakochani na ławeczce.
Ona: połóż głowę na mem łonie
On: A co to jest memłon?





autor: Bosy - Zamieszczono: wt mar 07, 2006 7:25 pm
O ile się nie mylę mówiąc "dzietność" mamy na myśli model rodziny mającej do trójki dzieci włącznie. Powyżej to już jest wielodzietność.

A bardziej statystycznie to dzietność jest to liczba dzieci przypadających statystycznie na jedną kobietę w wieku rozrodczym (niestety nie pamiętam, jak dla celów statystycznych jest ten wiek zdefiniowany).

Oczywiście jest to forma "popularna" - właściwą naukowo nazwą jest wskaźnik (lub współczynnik) dzietności.

Za jeża dziękuję bo mnie kłuje



autor: Mariusz - Zamieszczono: wt mar 07, 2006 8:04 pm
Bosy ma chyba rację

Dzietność to liczba określająca ilość naturalnych testów płodności uwieńczonych pozytywnym wynikiem do całkowitej ilości kandydatek podlegających możliwości takich testów z zachowaniem prawa pisanego i naturalnego



autor: mada2000 - Zamieszczono: wt mar 07, 2006 8:59 pm
Bosy nie dostaje jeżyka, najwyżej mały plemniczek jeżyka.

Cytuję za Słownikiem języka polskiego prof. Szymczaka
dzietność rzeczownik od dzietny
dzietny - mający dzieci

Muszę przyznać, że najpierw pomyśałem taK jak wy - że jest to jakiś wskaźnik ale sprawdziłem i okazało się że Pani Jaruga-Nowacka wykazała się nadzwyczajną jak na posłów elokwencją

A chodziło o ustawę zakazującą pracodawcom zwalnianie kobiet po urlopie wychowawczym. Pani poseł stwierdziła, że wcale nie zwiększy to "popytu" na dzieci wśród pracujących polskich kobiet. Nie przepadam za Unią Pracy ale muszę przyznać że ma kobita rację.




autor: qbas - Zamieszczono: wt mar 07, 2006 9:29 pm
Dzietność oznacza model rodziny posiadającej jedno, dwoje, troje lub więcej dzieci. Optymalny model dzietności rodziny rozpatrywać można z punktu widzenia ekonomicznego, demograficznego i pedagogicznego. Aspekt ekonomiczny wskazuje na ilość osób w odpowiednim wieku produkcyjnym zdolną do podjęcia pracy. Aspekt demograficzny wskazuje na potrzebę takiej liczby nowych członków społeczeństwa, która zapewniałaby odtworzenie się liczebne narodu. Aspekt pedagogiczny rozpatruje dzietność z punktu widzenia ilości dzieci posiadanych przez daną rodzinę.

Pierwszym modelem dzietności rodziny jest jedynactwo. Rodzinę z dwojgiem dzieci określa się jako rodzinę małą. Od trojga do pięciorga dzieci określa się rodzinę jako średnią. Natomiast rodzinę powyżej pięciorga dzieci nazywa się rodziną wielodzietną. Obecnie upowszechnionym modelem rodziny jest model rodziny małej. Rodzinę posiadającą od trojga do pięciorga dzieci określa się jako rodzinę wielodzietną. Z punktu widzenia pedagogicznego rodzina posiadająca jedno dziecko przeżywa wiele trudności wychowawczych. Rodzina średnia, a zwłaszcza wielodzietna jest najbardziej optymalnym modelem rodziny ze względu na wszystkie trzy wyżej wymienione aspekty. Zaznaczyć należy, że z ekonomicznego punktu widzenia, rodzinie takiej łatwiej jest zapewnić wszelkie środki utrzymania we własnym zakresie. Dzieci młodsze korzystają wielorako i w różny sposób z faktu posiadania starszego rodzeństwa. Wychowanie w rodzinie wielodzietnej opiera się na wielorakich wzajemnych relacjach, dzięki którym dzieci szybciej dorastają do wymagań i konkretnych zadań.

J. Śledzianowski, Optymalny model dzietności. Aspekt pedagogiczny, w: Miłość - małżeństwo - rodzina, (red. F. Adamski), Kraków 1988.



autor: mada2000 - Zamieszczono: wt mar 07, 2006 9:54 pm
No dobra - jestem ugodowy . Masz Bosy tego jeżyka i mimo że go nie chcesz to czuj się jakbyś go miał w kieszeni. Zasłużyłeś

A tak przy okazji ciekawe czy tylko ja mam takie problemy z forum. Bez przerwy mnie wywala i nie mogę się potem dostać.



autor: romex - Zamieszczono: wt mar 07, 2006 10:10 pm
Tak, tylko moi kochani -- dzieci i osoby są policzalne. Zatem to nie ich "ilość" jest ważna a "liczba". Ale jak widać tego nawet nie wiedzą ludzie mający się za naukowców w kwestiach dzietności (zobacz wyżej, J. Śledzianowski).



autor: fantom - Zamieszczono: śr mar 08, 2006 1:26 pm

dzieci i osoby są policzalne

no to zaraz dojdziemy do rozkladow dyskretnych
a przy liczbie wiekszej lub rownej 3 dzieci nie da sie policzyc ...i juz
sprawdzone empirycznie



autor: malyzenio - Zamieszczono: śr mar 08, 2006 2:08 pm
Bo dzieci, podobnie jak koty, poruszają się nie tylko w przestrzeni, ale i w czasie...dlatego mogą się znajdować w dwóch miejscach naraz jednocześnie, a często znajdują się w stanie nieoznaczonym...jak kot Schroedingera



autor: torek - Zamieszczono: śr mar 08, 2006 5:51 pm
A nie przypadkiem Heisenberga?



autor: lusnia - Zamieszczono: śr mar 08, 2006 6:32 pm

A nie przypadkiem Heisenberga?
Nie przypadkiem



autor: malyzenio - Zamieszczono: czw mar 09, 2006 8:01 am
Zasada nieoznaczoności jest Heisenberga
A kot Schroedingera może też być kot Hawkinga, ale Hawking jest postacią fikcyjną, a Schroedinger naprawdę istniał i miał kota



autor: Nati - Zamieszczono: pt mar 10, 2006 4:49 pm
o matko
co wyście pili ?



autor: qbas - Zamieszczono: ndz mar 12, 2006 1:44 pm

Zasada nieoznaczoności jest Heisenberga

Podobno znależli zastosowanie zasady nieoznaczoności w kwantowym szyfrowaniu przesyłu danych. Nie ma możliwości, żeby takie dane podsłuchać bez wiedzy odbiorcy. O zdekodowaniu nie wspomnę.