Zabawne teksty i dowcipy
Alex - 13 gru 2009, o 18:23
Jako że "Zabawne znaleziska" to humor obrazkowo - filmowy (oraz linki) to teksty i dowcipy dajemy tutaj.
No to o rycerzach:
Rycerz a smok i uwięziona księżniczka
Dzielny rycerz i zły smok
Współczesny problem społeczny, istotny dla światów fantasy. Otóż ponad połowa wszelkich legend opiera się na bajkach o wyswobadzaniu pięknych (aczkolwiek jest to kwestia gustu) panien z łap i paszczęki okropnego (również kwestia gustu) smoka. Tradycyjny rycerz zabija tradycyjnego smoka, ratuje tradycyjną księżniczkę i biorą tradycyjny ślub, aktualne wersje tworzone przez znawców i teoretyków, różnią się od siebie dość znacznie. Wszystko zależy, jak się okazuje, od wyswobadzaczy, którzy dzieleni są wedle różnych kryteriów.
Pdział wg. narodowości:
* Rycerz Polak â nie walczy ze smokiem, a księżniczkę, oszukując, wygrywa w karty.
* Rycerz Rosjanin â rozpija smoka do nieprzytomności, a sam wraca z księżniczką przez góry do domu na piechotę.
* Rycerz Niemiec â zasiada z bestią przy piwie, rozmawia o piłce i militarii. Zapomina o księżniczce.
* Rycerz Amerykanin â przez otyłość ledwo schodzi z konia, wciągając brzuch podchodzi do potwora, zabija go i zabiera księżniczkę-blacharę na romantyczną randkę do KFC.
* Rycerz Holender â odurza smoka i uwalnia nie księżniczkę, a księcia. Wracają przytuleni do siebie na srebrzystym jednorożcu.
* Rycerz Francuz â podjeżdża pod zamek, poprawia beret, marszczy brew, parokrotnie szkicuje smoka. Po powrocie robi wystawę swoich prac, a uwolnioną przy okazji księżniczkę zatrudnia jako pokojówkę.
* Rycerz Hiszpan â rzuca w potwora pomidorami, zabiera księżniczkę i odjeżdża na byku.
* Rycerz Japończyk â fotografuje smoka, fotografuje księżniczkę, robi ukłon w ich stronę i w niezrozumiały sposób mówi, że jest tu tylko turystą. Odchodzi bawiąc się kieszonkowym komputerem.
* Rycerz Kanadyjczyk â zabija smoka i poznaje księżniczkę. Rzuca ją, gdy dowiaduje się, że jest Amerykanką.
* Rycerz Czech â uwalnia księżniczkę, zabijając przedtem JoĹźina z baĹźin.
* Rycerz Fin â zdobywa księżniczkę, zabijając smoka siekierką do drewna. Idą do sauny.
* Rycerz Irlandczyk â z nienawiścią zabija smoka gdy dowiaduje się, że smok to Polak i uwalnia księżniczkę, krzycząc: kurwa, zajebiście.
* Rycerz Anglik â zabija nie smoka, a księżniczkę. Nazywa to angielskim humorem.
* Rycerz Szkot - chcąc wykupić księżniczkę za 100 funtów, czego żąda smok, negocjuje z nim czy nie mógł by zapłacić 99.
* Rycerz Włoch â przyjeżdża jako pizza boy, nie zabija smoka, ani nie uwalnia księżniczki, nie wie, co na to mama.
* Rycerz Hindus â bogowie nie pozwalają mu ani zabijać, ani poślubić księżniczki. Wraca więc, ma czystą duszę.
* Rycerz Jamajczyk â przyjeżdża, wyjmuje zioło i dzieli je między siebie, smoka i księżniczkę.
* Rycerz Meksykanin â łapiąc księżniczkę za rękę ucieka przed smokiem strasząc go papryczkami czili. Do Ameryki.
* Rycerz Brazylijczyk â gra z smokiem w piłkę, wygrany bierze księżniczkę.
* Rycerz Kolumbijczyk â przybywa na miejsce z opóźnieniem, nie jest w stanie walczyć ze smokiem, gdyż zamiast niego widzi pięciogłowe tygrysy. Księżniczka zaś ma skrzydła i jest jaskrawo różowa.
* Rycerz Turek - częstuje smoka Kebabem. On zasypia a Turek bierze księżniczkę i ma z nią 10 dzieci.
* Rycerz Ukrainiec â przychodzi do zamku w celu przemytu, znajdującą się przy boku księżniczkę wysyła na zachód do burdelu.
* Rycerz Arab - wbiega pomiędzy smoka a księżniczkę i z okrzykiem: Allach akbar, detonuje bombę przypiętą do pasa.
* Rycerz Albańczyk - nie zabija smoka i nie ratuje księżniczki, ponieważ nie istnieje.
Podział wg. subkultur i gustu muzycznego:
* Rycerz got â siada przed wściekłym smokiem i wyciąga lutnię. Śpiewa smutną balladę o księżycu i gwiazdach, aż potwór usycha z tęsknoty. Niestety okazuje się, że księżniczka powiesiła się z żalu w swojej komnacie.
* Rycerz dresiarz â wparowuje, kurwa, napierdala w smoka do jebanej, usranej śmierci, a lachona, kurwa, sypie, kurwa, w raz.
* Rycerz old punk â korzysta z tego, że smok przestraszył się na jego widok. Zabiera księżniczkę, i okryci flagą brytyjską, idą do zadymionego klubu.
* Rycerz punk â staje przed smokiem i macha przed nim w lewo i w prawo swoją czupryną. Z litości, smok oddaje księżniczkę bez walki.
* Rycerz skinhead â kopie bestię ciężkimi butami, krzycząc: brudas, czarnuch, albo Żyd. Nie bierze księżniczki, ona też jest brudas, czarnuch i Żyd.
* Rycerz emo â pokracznym krokiem wchodzi do jaskini, gdzie pisze na poczekaniu parę poematów. Zauważywszy smoka, ucieka w popłochu płacząc. Widząca to księżniczka, wzrusza się i biegnie za nim. Oboje żyją długo krótko i nieszczęśliwie.
* Rycerz rasta â nie przyjeżdża po księżniczkę, a zmierza do Jah. Chce razem z panną i smokiem słuchać Marleya na discmanie.
* Rycerz metal â growlując pod nosem, naciera na smoka z dwuręcznym mieczem lub toporem uniesionym wysoko nad głową. Zadaje nim ciosy smokowi, pomaga sobie glanami. Zostawia ścierwo, idzie gwałcić księżniczkę-dziewicę. Na koniec składa zabitego smoka i księżniczkę w ofierze Szatanowi.
* Rycerz rockers â wisi mu smok i księżniczka. Idzie, sącząc Pepsi do muzycznego po płyty Stones'ów i Doorsów.
* Rycerz hipis â ubrany w farbowaną zbroję, w okularkach lennonkach wpada do jaskini, mówi smokowi i księżniczce, że ich kocha, zapalają zioło i idą wszyscy razem na paradę przeciwko wojnie pod biały dom.
* Rycerz pokemon â łA|>1e SmoKA |)0 PoK3ba1A a Kś3żN1(zĸę Za313ra d0 SfojeKO T3AmU. (Po polsku: Łapie smoka do pokeballa a księżniczkę zabiera do swojego Teamu)
* Rycerz technoboy - przyjeżdża swoim lśniącym golfem II (bo od tego "łupcy dupcy" odpada cała rdza) daje smokowi tabletkę LSD a księżniczce pigułkę gwałtu i wykorzystuje sytuacje.
Wg. religii:
* Rycerz chrześcijanin â przeprasza smoka, bierze pod rękę damę i dopiero po ślubie zakłada rodzinę.
* Rycerz Świadek Jehowy â nie trafia do smoka, a do twojego domu. Mówi, żebyś się przebudził i zostawia trochę makulatury.
* Rycerz muzułmanin â wie, że prorok nie byłby dumny, że zabija smoka i uwalnia księżniczkę. Omija jaskinię szerokim łukiem.
* Rycerz hinduista â uwalnia księżniczkę jak tylko najszybciej potrafi, tym samym punktuje u bóstwa. Po śmierci będzie niedźwiedziem, psem, albo i nawet, kto wie, smokiem.
* Rycerz buddysta â oczyszczonym duchowo koniem zmierza do jaskini, w której oczyszczony duchowo smok więzi oczyszczoną duchowo księżniczkę. Pokój jest między nimi, cokolwiek by rycerz nie zrobił.
* Rycerz protestant â nie patrząc na smoka, porywa księżniczkę. Wybierają się do Skandynawii, jedynej słusznej krainy.
* Rycerz mormon â planuje uświadomić poczwarze, że lepiej zna klasyczny model rodziny. Porywa zatem księżniczkę i płodzi jej siódemkę dzieci.
* Rycerz satanista â gwałci i zabija smoka, gwałci i zabija księżniczkę. Z ich wnętrzności robi likier i, ku chwale Czarnego Pana, wypija jednym tchem.
* Rycerz dżinista â lekkim krokiem (zamiatając przed sobą miotełką drogę, by nie zdeptać robaków) przemierza długą drogę, by przepraszając smoka zabrać księżniczkę do siebie. Dba o to, by zarówno księżniczce, jak i smokowi nic się nie stało.
* Rycerz ateista â wiedząc, że smoki nie istnieją, po prostu uwalnia księżniczkę.
* Rycerz żyd â na widok smoka i uwięzionej księżniczki stwierdza, że trzeba ją uratować, ale nie robi tego, gdyż akurat jest sobota.
Wg. systemu politycznego i ideelogii:
* Rycerz rewolucjonista â przybywa pod zamek i nakłania smoka do wzięcia udziału w rewolcie kierowanej przeciwko Szewczykowi Dratewce. Następnie ratuje królewnę, która zapisuje się do partii feministycznej. Rycerz tymczasem dokonuje przewrotu w państwie i wszyscy żyją (teoretycznie) długo i szczęśliwie za wyjątkiem bohatera, który dostaje w czapę gdzieś na bagnach.
* Rycerz monarchista â przybywa i zaczyna cytować fragmenty artykułów Korwina-Mikke. Smok, który ma czerwony kolor łusek, natychmiast odchodzi skruszony. Rycerz wchodzi do komnaty królewny, jednak spycha ją z okna, ponieważ miała koszulkę z Che Guevarą.
* Rycerz minimalista â przyjeżdża maleńkim konikiem pod filigranowy zamek, zabija calowego smoka i ratuje prawie niewidoczną damę.
* Rycerz pacyfista â nie zabija smoka. Księżniczkę jednakże porywa, co prawda to prawda.
* Rycerz anarchista â wyrusza na koniu, którego zabija, bo nie podlega prawu. Zabija smoka krwawo i brutalnie, bo nie podlega prawu. Porywa księżniczkę, robi z niej seks-maszynę, po czym zabija, bo nie podlega prawu.
* Rycerz wegetarianin â nie zabija smoka, tylko humanitarnie go usypia, wcinając pora. Spożywając soję porywa księżniczkę i, głośno chrupiąc marchewką, wyrusza z nią na paradę przeciwko McDonaldom.
* Rycerz faszysta â wystarczy, że nakaże potworowi oddać księżniczkę, a ten, gdy jego rodzina jest na muszce, zrobi to.
* Rycerz komunista - każe swoim towarzyszom zamordować całą rodzinę i wszystkich krewnych smoka, a jego samego zsyła na Sybir.
* Rycerz szowinista â zabija smoka, a księżniczkę wyzywa od szmat. Ucieka, by nie mieć z nią do czynienia.
* Rycerz surrealista â wychodzi nagle z ziemi i idzie po rosochatym gruncie do smoka, który okazuje się być skałą. Zamek to płaska makieta, która prowadzi do przestrzeni o zakrzywionym czasie. Biedny wyswobodziciel zdaje sobie sprawę, że się zamyślił.
Inne gatunki rycerza:
* Rycerz publicysta â nie zjawia się na miejscu, ale pisze serię artykułów, pogrążajacych smoka. Ten przychodzi i wściekle rozrywa publicystę. Biedak.
* Rycerz Tibijczyk â zabija smoka jeśli ma wysoki lvl i dużo HP. Za zabicie go dostaje 700 expa i 72 gp. Nikt nie przewiduje księżniczki w teamie.
* Rycerz Tibijczyk (noob) â podchodzi do smoka i prosi go o fri items, smok go zabija.
* Rycerz psychopata â w ogóle nie trafia do zamku, ale przyjeżdża do cyrku, gdzie zabija paru cyrkowców, po czym przejmuje wyrzutnię rakiet z głowicami atomowymi i szantażuje Stany Zjednoczone.
* Rycerz wiking â krzycząc wypada z lasu i mieli smoka swoim toporem. Gwałci księżniczkę i okoliczną ludność do nieprzytomności (bądź zgonu), plądruje i pali zamek oraz pobliskie wioski i państewka, po czym ucieka z powrotem na północ, śpiewając ballady o Odynie.
* Rycerz poeta â kulturalnie przeprasza smoka, który zaskoczony odchodzi na bok. Królewna usiłuje uciec przed przeznaczeniem, niestety łamie sobie kark na zwisającym żyrandolu. Poeta pisze na miejscu wiersz o kruchości z życia. Nad nimi szumiały brzozy.
* Rycerz informatyk â włamuje się do systemu operacyjnego smoka i hackuje jego DNA. Następnie wyłącza systemy bezpieczeństwa zamku, oraz wysyła robota po królewnę. Ta jednak ucieka, ponieważ informatyk jest pryszczaty i niedowidzący.
* Rycerz ksiądz â kropi całe towarzystwo wodą święconą, spowiada i rozgrzesza smoka, zostawia księżniczkę-grzeszniczkę.
* Rycerz hardcorowiec â wypada z lasu i natychmiast gwałci smoka, a później zagwałca księżniczkę na śmierć. Podpala zamek, jeszcze raz gwałci smoka i ucieka w ciemność.
* Rycerz samuraj â wypada z głośnym okrzykiem znikąd i tnie smoka na sushi. Kradnie z zamku dzieła sztuki i zmusza księżniczkę do popełnienia seppuku plastikową łyżeczką.
* Rycerz anime â wypada nagle znad lasu na ogromnej ważce i niszczy smoka promieniem świetlnym. Księżniczka, w skąpym stroju, rzuca się w ramiona wybawiciela i razem lecą przeżywać inne przygody. I tak wszyscy zginą.
* Rycerz manga - zabija smoka światłem. Naga księżniczka rzuca mu się w ramiona i oboje giną. Bez zbędnych fillerów.
* Rycerz Harry Potter â wychodzi na wprost smoka. O tym kto zginie, dowiemy się w następnej książce.
* Rycerz wiki â przybywa na wikirumaku do wikizamku, by uwolnić wikiksiężniczkę. W tym celu zabija wikismoka, który przed wikiśmiercią ział wikiogniem.
* Rycerz jedi â przylatuje X-Wingiem, zabija smoka mieczem świetlnym, posiada księżniczkę i
używa na niej âźmocyâ.
* Rycerz hardkor â wspina się na kabel od internetu smoka i mówi, że jest kaskaderem i ma certyfikaty cztery, oraz próbuje przekonać giermka z kamerą, że wszedł.
* Rycerz gracz Warcrafta 3 - Pojawia się przed smokiem z 11 gościami. Kilku pada, on nie. Za zabicie dostaje trochę XP i Golda. Tworzy więcej kolesi, zabija jego rodzinę, tworzy więcej kolesi, idzie solo na najlepszego smoka. Leje go kilka chwil, dostaje parę gp i tak w kółko.
* Rycerz gracz D&d - Zakłada Lśniącą zbroję +3 i zabija smoka 3 rzuty później
* Rycerz ninja - W nocy smok idzie spać, a ninja(haja!) wyskakuje i rozwala smoka shurikenem. Księżniczkę też traktuje shurikenem.
Frezo - 13 gru 2009, o 18:27
nonsensopedia ;p
Alex - 13 gru 2009, o 18:48
Znalazłem gdzie indziej, a nawet gdyby to nie każdy grzebie w nonsensopedii więc przeczyta to sobie tutaj.
Więc back to the topic.
Frezo - 13 gru 2009, o 19:11
Student
Pasożyt. Obywatel IV RP siódmej kategorii. Prawie wykształciuch. Jednostka nieprzeciętnie wytrzymała na niekorzystne czynniki zewnętrzne. W pewnych okresach potrafi nie spać przez kilka dni. Wyżywienie studenta u nie-studentów powoduje wrzody już po dwóch dniach stosowania. Każdy student potrafi zapaść w sen w warunkach natężenia hałasu wydobywającego się z głośników, ale żaden nie zaśnie przy dźwięku wiertarki lub helikoptera (chyba, ze jest w swym naturalnym stanie upojenia alkoholowego).
Picie na hejnalistę
Rodzaj spożywania napojów alkoholowych, polegający na piciu z tzw. gwinta na ławce. Najczęściej kończy się padem w okolicach rzeczonej ławki.
Badrock - 13 gru 2009, o 23:28
* Rycerz metal âPOWER METAL:
Rycerz przyjeżdża na białym jednorożcu, ucieka przed smokiem, ratuje księżniczkę i kocha się z nią w zaklętym lesie.
TRASH METAL:
Rycerz przyjeżdża,walczy ze smokiem, ratuje księżniczkę i rznie ja.
HEAVY METAL:
Rycerz przyjeżdża na Harley'u, zabija smoka, wypija parę browarów i rznie księżniczkę.
FOLK METAL:
Rycerz przyjeżdża wraz ze swoimi przyjaciółmi, którzy graja na skrzypcach, fletach i innych dziwnych instrumentach, smok zasypia (widząc cale to "tańczenie"). Później wszyscy odchodzą... Bez księżniczki.
VIKING METAL:
Rycerz przypływa statkiem, zabija smoka za pomocą swojego zajebistego topora, obdziera go ze skory i zjada, gwałci księżniczkę na śmierć, kradnie jej kosztowności i spala zamek przed odpłynięciem.
DEATH METAL:
Rycerz przyjeżdża, zabija smoka, rznie księżniczkę,zabija ja i odchodzi.
BLACK METAL:
Rycerz przyjeżdża o północy, zabija smoka i nabija go na pal przed wejściem do zamku.Później uprawia z księżniczka sodomie, wypija jej krew podczas specjalnego rytuału po czym zabija ja. Później nabija ja na pal tuż obok smoka.
GORE METAL:
Rycerz przyjeżdża, zabija smoka i rozrzuca jego wnętrzności przed wejściem do zamku, rznie księżniczkę i zabija ja.Później rznie ja jeszcze raz, rozrywa jej brzuch i zjada wnętrzności. Następnie rznie resztki księżniczki po raz trzeci, podpala ciało i rznie je po raz ostatni.
DOOM METAL:
Rycerz przyjeżdża, spogląda na smoka, stwierdza, ze nigdy nie będzie w stanie go pokonać, wpada w depresje i popełnia samobójstwo. Smok zjada jego ciało, a na deser księżniczkę.
PROGRESIVE METAL:
Rycerz przyjeżdża z gitara i zaczyna grac solówkę, która trwa ponad 26 minut. Smok z nudów popełnia samobójstwo.Rycerz ostentacyjnie wkracza do komnaty księżniczki, gra następna solówkę pokazując wszelkie techniki, których się uczył przez ostatnie 5 lat. Księżniczka ucieka poszukując heavy-metalowego rycerza.
GLAM METAL:
Rycerz przyjeżdża, smok wyśmiewa jego wygląd zewnętrzny i pozwala mu wejść do zamku. Rycerz kradnie kosmetyki księżniczki i za ich pomocą stara się pomalować zamek na śliczny różowy kolor.
NU-METAL:
Rycerz przyjeżdża do zamku Honda Civic, próbuje walczyć ze smokiem, ale niestety spala się doszczętnie, gdyż jego kretyńskie, workowate ubranie zajęło się płomieniami.
SPEED METAL:
Rycerz zajeżdża Formułą 1, załatwia smoka z kuszy, rznie księżniczkę, a wszystko w mniej niż 30 sekund.
GOTHIC METAL:
Rycerz przylatuje na smoku, smoki walczą między sobą, rycerz rznie księżniczkę.
Alex - 15 gru 2009, o 17:10
W samolocie rozlega się przez głośnik:
- Czy wśród pasażerów jest lekarz?
Jeden z pasażerów wstaje i idzie do kabiny pilota. Po chwili z głośnika słychać głos lekarza:
- Czy wśród pasażerów jest pilot?
***
Nauczycielka pyta dzieci:
- Jakie znacie kolory jaj?
Zosia:
- Ja widziałam białe.
Zgłasza się Jasiu:
- A ja widziałem brązowe.
Nauczycielka:
- Gdzie takie jaja widziałeś?
Jasiu:
- Na plaży u murzyna.
Nauczycielka:
- Jasiu!! Dwója!!
Jasiu:
- Wiem były dwa.
Nauczycielka:
-Jasiu!! Pała!!
Jasiu:
- Pała też była.
***
- Dlaczego na polowaniu strzelał pan do swojego kolegi? - pyta sędzia na rozprawie.
- Wziąłem go za sarnę.
- A kiedy spostrzegł pan swoją pomyłkę?
- Kiedy sarna odpowiedziała ogniem...
***
Jasiu siedzi na lekcji i pani się go pyta:
- Jasiu gdzie położyć papugę?
- Wypierdolić ją na szafę
- Jasiu jeżeli jeszcze raz tak powiesz to idziemy do dyrektora
- To gdzie położyć papugę?
- Wypierdolić ją na szafę
- Jasiu idziemy do dyrektora
Później..
Dyrektor się pyta:
- Jasiu co zrobiłeś?
- No bo pani nauczycielka spytała gdzie położyć papugę, a ja powiedziałem, żeby wypierdolić ją na szafę
A dyrektor:
- A po chuj tak wysoko??
***
Nowy ksiądz był spięty, bo miał prowadzić swoją pierwszą mszę w parafii. Postanowił dodać do świętej wody kilka kropelek wódki, żeby się rozluźnić, l tak się stało. Czuł się wspaniale. Gdy po mszy wrócił do pokoju znalazł list:
"Drogi Bracie, następnym razem dodaj kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki. A teraz słuchaj i zapamiętaj:
- Msza trwa godzinę, a nie dwie połówki po 45 minut;
- Jest 10 przykazań, a nie 12;
- Jest 12 apostołów, a nie 10;
- Krzyż trzeba nazwać po imieniu, a nie to "duże T";
- Na krzyżu jest Jezus, a nie Che Guevara;
- Jezusa ukrzyżowali, a nie zaj**ali i to Żydzi, a nie Indianie;
- Nie wolno na Judasza mówić "ten sk**wysyn";
- Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu;
- Inicjatywa, aby ludzie klaskali była imponująca, ale tańczyć makarenę i robić pociąg to przesada;
- Opłatki są dla wiernych, a nie jako deser do wina;
- Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą, a nie k**wą;
- Kain nie ciągnął kabla, tylko zabił Abla;
- Na początku mówi się "Niech będzie pochwalony", a nie "k**wa mać";
- A na koniec mówi się "Bóg zapłać", a nie "ciao";
- Po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodach, a nie zjeżdża po poręczy.
- Ten obok w "czerwonej sukni", to nie był transwestyta. To byłem ja, Biskup.
Amen!"
Alex - 23 gru 2009, o 23:36
Jasio przychodzi do taty i pyta:
- Tato co to jest polityka?
A ojciec na to:
- Polityka synku to:
- kapitalizm, ja jestem kapitalizm bo ja zarabiam
- twoja mama to rząd bo rządzi pieniędzmi
- dziadek to związki zawodowe bo nic nie robi
- pokojówka to klasa robocza bo sprząta i pracuje
- ty synku jesteś ludem bo tworzysz społęczeństwo
- a twój mały braciszek to przyszłość
Jasio mówi:
- Tato ja się z tym prześpie i może zrozumię. Jasio poszedł spać. W nocy budzi go płacz małego brata który zrobił w pieluszkę. Jasio poszedł do pokoju po mamę, ale nie mógł jej obudzić więc poszedł do pokoju pokojówki. Wchodzi, a pokojówka zajęta z tatą, a przez okno zagląda dziadek, Jasia nikt nie zauważył bo szybko wyszedł, wrócił do swojego pokoju uspokoił braciszka i poszedł spać.Rano Jasio wstał i zszedł na dół tato mówi do niego:
-no i co jasiu już wiesz co to jest polityka ?
-tak tatusiu wiem
-Kapitalizm wykorzystuje klasę roboczą, związki zawodowe się temu przyglądają podczas gdy rząd śpi, lud jest ignorowany, a przyszłość leży w gównie.
To jest polityka tatusiu.
***
Mama pyta Jasia:
- Co dziś robiłeś na podwórku?
- Udawałem ptaka.
- A co robiłeś - śpiewałeś czy ćwierkałeś?
- Jadłem robaki.
***
Studenci wybrali się na egzamin. Czekają pod drzwiami sali, nudziło im się wiec zaczęli się bawić indeksami. Tak jak to się kiedyś grało monetami w podstawówce - czyj indeks zatrzyma się bliżej ściany. Tylko że jednemu to nie wyszło zbyt dobrze, bo zamiast w ścianę tafił indeksem pod drzwi, i do sali, w której siedział egzaminator. Przeraził się okrutnie, ale za chwile indeks wyleciał z powrotem. Otwiera, patrzy, a tu ocena z egzaminu: 4.0 Ucieszył się. Za jego przykładem koledzy postanowili wrzucać dalej. Kolejny dostał 3.5, następny 3.0. W tym momencie zaczęli się zastanawiać... Kolejna ocena wydawała się dosyć jednoznaczna (2.5 nie wchodziło w grę). Wreszcie jeden postanowił zaryzykować. Wrzuca indeks... czeka... Nagle otwierają się drzwi, staje w nich egzaminator:
- Piątka... za odwagę!
***
Jasiu dzwoni do sklepu mięsnego i się pyta:
-Dzień dobry ma pani krowie cycki?
-Tak mam.
-A ma pani królicze uszy?
-Tak mam.
-A ma pani kurze łapki?
-Tak mam.
-A ma pani świński ryj?
-Tak mam.
-A ma pani końskie oczy?
-Tak mam
-Ale musi pani śmiesznie wyglądać!
Alex - 1 lut 2010, o 15:48
- Chłopaki, szybko gadajcie czy homoseksualizm jest w porządku?
- No pewnie, że w porządku.
Student zdejmuje rękę z mikrofonu słuchawki:
- Halo, halo, mama? U mnie wszystko w porządku!
***
Co to jest blondynka w gipsie?
- Pustak.
***
Milioner zwiedza stary szkocki zamek, który zamierza kupić. Po budowli oprowadza go stary służący.
- Mówiono mi, że tu straszy.
- Bzdury! Mieszkam tu od ponad 300 lat i niczego nie widziałem.
***
Przy stole:
- Tak, tak, hrabino. Mam hemoroidy.
- Oh, hrabio. W istocie?
- Nie, hrabino. W dupie!
Jones - 8 mar 2010, o 00:23
No to na początek dwa kawały polityczne:
- Co tak naprawdę znaczy skrót PiS?
- Podpierdolimy i słońce.
- Co robią bracia Kaczyńscy na polu tenisowym?
- Grają w siatkówkę.
Jeden ogólny:
Chłopak siedzi na ławce z dziewczyną i się całują. On maca ją po plecach, maca, maca, w końcu ona nie wytrzymuje i pyta się:
- Czemu ty mnie ciągle macasz po plecach?!
- Bo szukam piersi.
- Ale przecież piersi są z przodu.
- Tam już szukałem...
I tu zaczynają się żarty sprośne, więc jeśli ktoś takowych nie lubi to radzę nie czytać dalej mojego postu.
/edit Alex: w takiej sytuacji zalecam użycie tagu spoiler a zawsze można założyć nowy topic (o ile pojawi się taka potrzeba) z przeznaczeniem tylko na dowcipy nadzwyczaj sprośne/niezwykle niepoprawne politycznie/bardzo wulgarne (niepotrzebne skreślić).
Alex - 10 mar 2010, o 22:00
Spokojnie, jak dla mnie pod spoiler łapał się tylko ten dowcip który "schowałem" ale ok, przezorności nigdy nie za wiele. I cieszy mnie fakt ze moje notki na brązowo ktoś czyta
Do dyrektora cyrku przychodzi matka z córką i proszą, by je zatrudnił.
- Jaki numer pani pokazuje - zwraca się dyrektor do córki
- Numer z piłeczka pingpongową -
- Proszę pokazać -
Córka rozbiera się, kładzie na podłodze piłeczkę pingpongową, chwilę
tańczy, wreszcie robi szpagat, wstaje, a piłeczki nie ma.
- Brawo! Brawo! Zatrudniam panią!
- A jaki numer przygotowała szanowna mamusia?
- To samo, tylko z piłką footbolową
Alex - 15 mar 2010, o 12:15
Rudy kocur z trudem przebijający się przez zaspy, z wysiłkiem odrywając swoją zmrożoną męskość od lodu krzyczy:
- No i kur.. gdzieeeee? Pytam was, gdzieeeee jest ta pier...... wioooosna? Co za pokręcony kraj! Gdzie dziewczyny, przebiśniegi, świergolenie skowronków?
Choćby ćwierkanie wróbli, choćby krakanie wron - gdzieeeee to kur.. jest?! A
odwilż kiedy przyjdzie? Śnieg z nieba sypie jakby ich tam wszystkich w
górze popieprzyło...
Stojący niedaleko ludzie, słuchając te kocie miauczenia, mówią:
- Słyszysz jak się drze? Wiosna idzie. Kotów nie oszukasz.
***
Pewnego wieczora ojciec słyszy modlitwę synka:
- Boże, pobłogosław mamusię, tatusia i babcię. Do widzenia, dziadziu.
Uznaje, że to dziwne, ale nie zwraca na to szczególnej uwagi. Następnego dnia dziadek umiera. Jakiś miesiąc później ojciec ponownie słyszy dziwną modlitwę synka:
- Boże, pobłogosław mamusię i tatusia. Do widzenia, babciu.
Następnego dnia babcia umiera. Ojciec jest nie na żarty przestraszony. Jakieś dwa tygodnie później słyszy pod drzwiami syna:
- Boże, pobłogosław mamę. Do widzenia, tatusiu.
Ojciec - prawie w stanie przedzawałowym. Następnego dnia idzie do roboty wcześniej, żeby uniknąć ruchu ulicznego. Cały czas jest jednak spięty, rozbity, rozkojarzony, spodziewa się najgorszego. Po pracy idzie wzmocnić się do pubu. Do domu dociera koło północy. Od progu przeprasza żonę:
- Kochanie, miałem dzisiaj fatalny dzień...
- Miałeś zły dzień? Miałeś zły dzień? Ty?! A co ja mam powiedzieć? Listonosz miał zawał na progu naszych drzwi!
***
Rozmowa dwóch informatyków:
-Wczoraj w nocnym klubie poznałem świetną laskę!
-Orzesz ty!!!!
-Poszliśmy do mnie... widzę, że jest chętna.
Więc zacząłem się przystawiać na całego...
-I co? I co?
-Ona mówi"To może rozbierz mnie!"
-Nie gadaj! Ale czad!
-Normalnie ściągnąłem z niej spódniczkę i inne fatałaszki.
Położyłem na stole, tuż obok nowego laptopa...
-Nie pier..l!
Kupiłeś nowego laptopa?
A procesor jaki?!
***
Żona prosi męża:
- Opowiedz mi jakąś bajkę na dobranoc.
- Kocham cię..
***
Tatusiu, czy ja jestem adoptowany?
-Byleś. Ale cię oddali.
***
Dzwoni telefon:
- Dzień dobry, czy mogę z Ewą?
- Niestety małżonki nie ma w domu.
- To wiem, jest u mnie - pytam, czy mogę...
Alex - 8 kwi 2010, o 13:47
Jeździ bogaty zając po jeziorze motorówką, wszyscy patrzą się na
niego. Nagle przychodzi pijany niedźwiedź i mówi:
- A skąd masz??
Zając odpowiada:
- A jak się nie pije to się ma!
Na następny dzień zając jeździ porshem po ulicy wszyscy się patrzą.
Nagle znowu przyłazi pijany niedźwiedź i pyta:
- A skąd masz?
Zając odpowiada:
- A jak się nie pije to się ma!
Potem zając lata po niebie helikopterem. Nagle niedźwiedź przelatuje
koło niego odrzutowcem. Zając pyta:
- A skąd masz?
A niedźwiedź:
- A jak się zda butelki to się ma!
***
Niedźwiadek kupił motorek. Zadowolony jedzie przez las i spotkał
zajączka.
Pyta się:
- Ty zając chcesz się przejechać?
- No pewnie.
- Wsiadaj.
Jadą przez las 40 na godzinę, 50, 60. Nagle niedźwiadek poczuł mocny
uścisk i mokro. Pyta się:
- Ty zając, zlałeś się ze strachu?
Na to zajączek ze spuszczona głową.
- Tak, zlałem się. Jechałeś bardzo szybko i się bałem.
Zając postanowił się odegrać. Zapożyczył się i kupił szybszy
motorek. Szukał niedźwiadka. W końcu szczęśliwy znalazł. I pyta się:
- Ty niedźwiedź chcesz się przejechać?
- No pewnie.
Jadą przez las 40 na godzinę 50, 60, 70, 80. Nagle zajączek poczuł mocny
uścisk i mokro. Szczęśliwy pyta się niedźwiadka:
- Ty niedźwiedź, zlałeś się ze strachu?
Na to niedźwiadek ze spuszczoną głową:
- Tak, zlałem się. Jechałeś bardzo szybko i się bałem.
Zając szczęśliwy odpowiada.
- No to się zaraz zesrasz. Nie mamy hamulca !!!
Alex - 12 kwi 2010, o 11:43
Zajączek miał ochotę na seks. Idzie przez las i szuka partnerki. Spotyka
zwiniętego w kłębek jeża. Obchodzi go dookoła i zupełnie nie może się
zorientować, gdzie jest przód, a gdzie tył. Wreszcie mówi:
- Ty, jeż mógłbyś chociaż puścić bąka, to miałbym jakiś punkt
odniesienia.
***
Ukraińscy naukowcy, znaleźli sposób na użycie skrzynek pocztowych
pocztowych okolic Czarobyla. Sprzedają je Rumunom jako kuchenki mikrofalowe.
***
Misiek, wielki władca lasu, nakazał zwierzątkom zachować trzeźwość,
inaczej mówiąc wprowadził totalną prohibicję. Idzie pierwszego dnia po
lesie i patrzy, a tu leży w rowie zając.
- Nie wiesz zając, że w lesie jest prohibicja??? Jak ty wyglądasz? Gdzie
żeś się tak uchlał?
- Ej, no, misiek, musiałem, szwagier miał imieniny, no musiałem. Jutro
już będę trzeźwy - plączącym się językiem usiłuje się wytłumaczyć
ze swojego stanu.
- No dobra, ale żeby mi to było ostatni raz!!!
Następnego dnia znów misiek robi kontrolę i znów widzi zająca
poniewierającego się po lesie w stanie pomroczności jasnej.
- Zając, co ty wyprawiasz!?!?!??!?! Miałeś być dzisiaj już
trzeźwy!!!!!! - wrzasnął misiek.
- Sorry, ale kumplowi urodziły się pięcioraczki i wstyd było nie wypić.
Ale obiecuję, jutro już będę trzeźwy....... 100 procent. Na pewno......
- powiedział z trudem zając.
- Ale jak jutro zobaczę cię pijanego, to będzie nu zajac, pagadi!!! -
pogroził misiek i rozstali sie we względnym pokoju.
Następnego dnia idzie sobie misiek przez las i ani śladu pijanych zajęcy.
Przechodzi obok stawu i widzi jak tam w stanie totalnej fazy pławi się
jakiś szarak.
- K..., JE... LEŚNY, ZNOWU JESTES NA... ! - zagrzmiał misiek.
- Te, misiek, prohibicję to sobie możesz wprowadzać tym głupim
zwierzątkom w lesie, a od nas rybek to się odczep!
***
Irlandczyk wędruje przez pustynię, nagle patrzy a z piasku wystaje lampa.
Pociera...BUM! przed nim pojawia się Dżinn:
- Za to że mnie uwolniłeś, spełnię Twoje 3 życzenia!
- Hmm, daj mi butelkę, w której nigdy nie zabraknie Guinessa!
BUFF! I przed Irlandczykiem pojawia się butelka piwa. Wypija i ze
zdumieniem patrzy jak ta natychmiast się napełnia.
- Mój Boże, to niesamowite! Daj mi zaraz jeszcze takie dwie!
***
Amerykanin, Niemiec i Meksykanin podróżują przez Amazonkę i zostają
schwytani przez tubylców. Przywódca plemienia mówi do Niemca:
- Co chcesz na swoje plecy podczas biczowania?
- Oliwę - odpowiedział Niemiec.
Więc tubylcy posmarowali mu plecy oliwą i potężny tubylec uderzył go
dziesięć razy. Po wszystkim na plecach Niemca pojawiły się ogromne pręgi.
Następnie kolej przyszła na Meksykanina.
- Co chcesz na swoje plecy podczas biczowania?
- Nic - odpowiedział.
I przyjął dziesięć ciosów bez mrugnięcia okiem.
I wreszcie przyszła kolej na Amerykanina.
- Co chcesz na swoje plecy podczas biczowania? - zwrócił się do niego
tubylec.
- Meksykanina - odpowiedział Amerykanin.
Alex - 15 kwi 2010, o 10:43
Pewnego dnia przed obrazem przedstawiającym Adama i Ewę spotkali się
Niemiec, Francuz, Anglik i Meksykanin. Po kilku chwilach kontemplacji dzieła
Niemiec mówi:
- Spójrzcie tylko na ich doskonałą budowę, atletyczne ciało Adama i
blond włosy Ewy. Oni musieli być Niemcami.
Na co protestuje Francuz:
- Ależ skąd! Zwróćcie uwagę na erotyzm tej sytuacji, na ich nagie
ciała. On tak męski, ona taka kobieca, z pewnością za chwilę obudzi się w
nich pożądanie. To Francuzi.
Nie zgadza się z nim Anglik:
- Panowie, czy widzicie szlachetność ich gestów, ich arystokratyczną
postawę. To naturalnie Anglicy.
Po kilku chwilach milczenia odzywa się Meksykanin.
- Nie mają ubrań, nie mają butów, nie mają dachu nad głową, do
jedzenia jedno smutne jabłuszko, nie protestują i wydaje im się, że są w raju.
To Meksykanie..
***
Trzech turystów: Polak, Szkot i Niemiec wybrało się w Alpy na wycieczkę.
Niestety z powodu złej pogody wszyscy zaginęli, ratownicy po kilku
tygodniach przerwali poszukiwania i w gazetach pojawiły się nekrologi.
Wkrótce w jednej z redakcji dzwoni telefon i z Hawajów odzywa się Niemiec
z prośbą o anulowanie jego nekrologu!
Redaktor gazety krzyczy:
- Ty żyjesz!! Jakim cudem??
Niemiec opowiada:
- Zamarzliśmy i powędrowaliśmy wszyscy do Św. Piotra, który zatrzymał
nas u wejścia do Bramy Niebieskiej i powiedział że jeszcze jesteśmy za
młodzi żeby umrzeć, więc jeżeli Ubezpieczenie pokryje koszt 500 euro,
może nas wysłać z powrotem na ziemię. Złapałem za telefon, porozmawiałem z
moim agentem, zapłacił, a ja zażyczyłem sobie żeby wylądować na
Hawajach. No i mam wakacje!
- Ale co ze Szkotem i Polakiem?
- Jak ich ostatnio widziałem, Szkot targował się o cenę, a Polak
wysyłał papiery do ZUS-u.
Alex - 19 kwi 2010, o 12:20
- Po czym poznać że w USA są Rosjanie?
- Na zawody walk kogutów przychodzą z kaczką.
- A po czym poznać, że są tam Włosi?
- Stawiają na kaczkę.
- A poczym poznać, że jest tam mafia?
- Kaczka wygrywa.
***
Męski koszmar:
- dom na kredyt,
- drzewo w doniczce jako prezent,
- syn od sąsiada.
Alex - 25 kwi 2010, o 18:38
Napis na zderzaku samochodu:
Tak, to prawda, jestem wolniejszy....ale i tak jadę przed Tobą
***
Jeżeli nie podoba ci się mój styl jazdy - zejdź z chodnika.
***
Jeżeli pragniesz śniadania do łóżka, śpij w kuchni!
***
Czasopismo \"Twój Styl\" opublikowało dla swoich czytelników quiz, pod
nazwą: \"Czy znamy kobiety?\"
Zwyciężył Tomek B., Radom, 10 lat.
Pewien starszy, rozżalony czytelnik napisał do redakcji:
\"To doprawdy śmieszne! Mam 65 lat, pierwsze wiadomości o kobietach
zdobywałem mając 12 lat! A tu taki smarkacz dostaje pierwszą nagrodę!\"
Odpowiedź z redakcji:
Drogi Czytelniku!
Pierwsze pytanie naszego quizu brzmiało:
\"Gdzie kobiety mają najbardziej kręcone włosy?\" - Tomek odpowiedział
prawidłowo - w Centralnej Afryce.
A co Pan odpowiedział?! I jeszcze narysował?!!!
Drugie pytanie naszego quizu brzmiało:
\"Kiedy kobieta ma pianę między nogami?\" - Tomek odpowiedział
bezbłędnie:
- Kiedy kobieta doi krowę.
A Pańskie wyjaśnienie? Nie mieszaj Pan w to żony! I ten wulgarny rysunek,
fuj!
I ostatnie, trzecie pytanie quizu:
\"Na co kobiety niecierpliwie czekają każdego miesiąca? - Tomek
odpowiedział od razu:
- Na nowe wydanie \"Twojego Stylu\".
A co Pan odpowiedział?! Dzięki Bogu, że nie było rysunku!!!!!!
Chris - 26 kwi 2010, o 08:08
Samolot tureckich linii lotniczych leci z Ankary do Nowego Jorku. Na pokładzie znajdują się sami Amerykanie, którzy wracają z wakacji. Gdy są już nad Atlantykiem nagle eksploduje jeden z silników. Pasażerowie są w szoku, więc aby uspokoić sytuację odzywa się turecki kapitan i mów do nich łamanym angielskim:
-Hello, this is your captain, speaking first time, don't panic, everything is good, everything is ok. Thanks you for your attention.
Ludzie się trochę uspokoili i lecą dalej, gdy po 15 min wybucha drugi silnik, wiec samolot traci już swoją sterowność. Znowu popadają w panikę, zaczynają się ze sobą żegnać. W głośnikach znowu słychać głos kapitana:
- Hello, this is your captain speaking second time, don't panic, everything is good, everything is ok. Thanks you for your attention.
Ludzi tym razem nie uspokoiły te słowa, tym bardziej że po kolejnych 10 minutach odpada tył samolotu i samolot spadł do oceanu. Ludzie niewiedzą co robić, niektórzy popełniają samobójstwo, reszta wpada w panikę, zaczyna płakać, krzyczeć, po prostu tragedia. Ale w głośnikach słychać głos kapitana:
- Hello, this is your captain, speaking last time, passengers who can swim please jump to the water right now, passengers who can not swim, thank you for your attention.
Wolfy - 9 maja 2010, o 08:26
>> Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham wypić.
>>
>> Adam i Ewa spacerują po raju.
>> - Adam, kochasz mnie?
>> - A kogo mam kochać...
>>
>> Modlitwa kobiety przed posiłkiem:
>> "I spraw, Panie Boże, by te wszystkie kalorie poszły w
>> cycki!"
>>
>> Przeciętna amerykańska kobieta ma wymiary 90-60-90......
>> w calach...
>>
>> Gra wstępna jest bez sensu.
>> To tak jakby trąbić przez 15 minut przed wjazdem do garażu.
>>
>> Przychodzi baba do lekarza:
>> - Panie doktorze, na wstępie pragnę zaznaczyć, że jestem
>> jeszcze dziewicą.
>> - A to się świetnie składa, bo ja właśnie jestem lekarzem
>> pierwszego
>> kontaktu.
>>
>> P: Jaka jest najczęściej spotykana wada postawy u żonatych
>> facetów?
>> O: Dupa na boku.
>>
>> Dzwoni telefon. Mąż mówi do żony:
>> - Jak do mnie to powiedz, że nie ma mnie w domu.
>> Żona odbiera i mówi:
>> - Mąż jest w domu...
>> Mąż:
>> - Czemu tak powiedziałaś, przecież mówiłem?!?
>> - Bo to był telefon do mnie! - odpowiada żona.
>>
>> Dialog:
>> - Ożenisz się ze mną?
>> - Nie.
>> - To złaź!
>>
>> Przychodzi gruba baba do lekarza. Lekarz pyta:
>> - Bierze pani te tabletki na odchudzanie?
>> - Tak, biorę.
>> - A ile?
>> - Ile, ile... Aż się najem!!
>>
>> - Kochanie, gdzie byłeś?
>> - Biegłem.
>> - A czemu koszulka sucha, a majtki mokre??
>> - Bo nie dobiegłem.
>>
>> Spytałem dziś żonę:
>> - Wczoraj w nocy, gdy się kochaliśmy, udawałaś...?
>> - Nie - odpowiedziała - naprawdę spałam.
>>
>> Cud na pierwszym koncercie Joli Rutowicz!
>> Sparaliżowany chłopiec wstał z wózka i wyszedł.
>>
>> Zagadka.
>> Na łące leży facet, na plecach ma plecak, wokół latają
>> muchy.
>> Pytanie: Co jest w plecaku?
>> Odpowiedź: Spadochron.
>>
>> Producenci lodów modlą się, żeby lato było upalne,
>> producenci kremów modlą się o to, aby lato było słoneczne,
>> producenci parasoli modlą się o deszczowe lato,
>> a producenci wódki się nie modlą - nie mają czasu, muszą
>> produkować.
>>
>> Dzieci są jak pierdnięcia, da się wytrzymać tylko z
>> własnymi.
>>
>> Facet powinien być jak bajka - mieć dobry koniec.
>>
>> Nowa woda kolońska: dzięki aromatowi nawozu, połączonego z
>> delikatnymi
>> nutami końskiego potu, zapewni ci wolne miejsce w dowolnym
>> środku transportu
>> publicznego.
>>
>> Człowiek uczył się podpatrując zwierzęta.
>> Tai-chi wymyślił mnich obserwujący walkę czapli ze żmiją.
>> Jogę z kolei wymyślił inny mnich, gdy zobaczył psa liżącego
>> sobie jajka.
>>
>> Na dobrym filmie w ciągu dwóch godzin główny bohater zdąży
>> pannę poznać,
>> wyrwać, wyobracać i rzucić.
>> W życiu tak nie jest ... chyba, że na wyjeździe
>> integracyjnym z firmy.
>>
>> Jeśli ożenisz się z miss to tak, jakbyś kupił mercedesa
>> klasy S.
>> Masz pewność, że produkt został sprawdzony przez co najmniej
>> pięciu
>> specjalistów.
>>
>> Ostatnio pojawiła się możliwość płacenia komórką za przejazd
>> pociągiem do
>> Wołomina.
>> Jeden przejazd - jedna komórka.
>>
>> Gdyby nie Radio Maryja człowiek nigdy by się nie dowiedział
>> jak wiele
>> pieniędzy potrzeba do życia w ubóstwie.
>>
>> Japońscy uczeni skrzyżowali buraka, marchew, groszek,
>> ziemniaka i... świnię.
>> Wyszedł obiad.
>>
>> Mama do syneczka ...
>> Zbierz dziesięć nakrętek od Coca-Coli, piętnaście paczek po
>> LM'ach, 3
>> opakowania od czekolady, puste butelki, plastikowe kubeczki
>> ...
>> i w ogóle weź ty k*rwa posprzątaj w tym pokoju!
>>
>> Kynolog odwiedził znajomych, którym niedawno urodziły się
>> trojaczki.
>> Długo przyglądał się maleństwom, po czym wskazując palcem:
>> - Ja bym zostawił tego.
>>
>> - Kocha pan swoją żonę?
>> - Oczywiście! A co ona gorsza od innych?!
>>
>> Kobieta jest przeciwieństwem psa.
>> Pies wszystko rozumie, ale nic nie może powiedzieć...
>>
>> Mówią, że chińskie produkty są do dupy.
>> Bzdura! Gruszka do lewatywy, którą wczoraj kupiłem do dupy
>> całkowicie się
>> nie nadaje.
>>
>> Zauważyłem, że jeśli światło w kiblu wyłącza się z dźwiękiem
>> "Eeee" to znaczy, że ktoś tam jest.
Alex - 12 maja 2010, o 16:27
http://kurde.pl/artykul/346/Lassie%20wr ... 0%A1!.htmlKomentarze niezłe, mnie rozwalił ten:
no ja prosze sie nie czepiać.. każdy musi sie kiedyś wyszaleć a biedaczka pprzecież pół życia spędziła na wracaniu do domu :]
Alex - 17 maja 2010, o 12:01
Kazano uczniom przynieść po dziesięć rubli na fundusz Komunistycznej
Partii Etiopii.
- Ojciec powiedział - wytłumaczył się Wowa, który pieniędzy nie
przyniósł - że w Etiopii nie ma partii komunistycznej!
Po miesiącu znów kazano przynieść dzieciom po dziesięć rubli na
fundusz władzy ludowej w Etiopii.
- Ojciec powiedział, że w Etiopii nie ma władzy ludowej - rzekł Wowa,
który znów nie przyniósł pieniędzy.
Po pewnym czasie ponownie kazano przynieść po dziesięć rubli na
głodujących w Etiopii.
- Ojciec powiedział - stwierdził Wowa, kładąc na stolik trzydzieści
rubli - że jeśli w Etiopii głodują, to jednak jest tam i partia
komunistyczna i władza ludowa...
***
Urzędnik przyszedł do pracy pięć minut wcześniej - posadzili go za
szpiegostwo. Przyszedł do pracy pięć minut później - posadzili go za
sabotaż. Przyszedł więc do pracy z dokładnością do sekundy - posadzili go za
antysowiecką propagandę, bo miał szwajcarski zegarek...
***
Student nie zdał egzaminu, ponieważ nie potrafił wytłumaczyć różnicy
między gospodarką socjalistyczną a kapitalistyczną.
- Nie martw się - pociesza go ojciec - jeden z moich kolegów potrafił
wytłumaczyć tę różnicę i już z egzaminu nie powrócił...
***
II wojna światowa. Marszałek Żukow wychodzi z gabinetu Stalina
zdenerwowany, na korytarzu zaklął i mruknął \"A to skurwysyn wąsaty!\". Ale przed
drzwiami stał oficer ochrany i zareagował natychmiast pytając:
- Co powiedzieliście towarzyszu?
Żukow na to, że nic.
- No to wrócimy do gabinetu tow. Stalina i wyjaśnimy sprawę - powiedział
oficer.
Wrócili więc i oficer melduje:
- Towarzyszu Stalin, ja będąc na służbie usłyszałem jak marszałek
Żukow powiedział \"A to skurwysyn wąsaty!\".
Stalin popatrzył na Żukowa i zapytał:
- Kogo mieliście na myśli towarzyszu?
Żukow natychmiast odpowiedział:
- Jak to kogo, Hitlera!
Wtedy Stalin popatrzył przeciągle na oficera ochrany i zapytał:
- A wy towarzyszu, kogo mieliście na myśli?
Alex - 25 maja 2010, o 16:04
-Nie gniewaj się szefie, za moje spóźnienie - usprawiedliwia się pracownik - ale zostałem właśnie ojcem!
-W takim razie rozumiem. Gratuluję! Syn, czy córka?
-Zobaczymy za dziewięć miesięcy...
***
Kiedy tak sobie patrzę na tę otaczającą nas rzeczywistość, to mi przychodzi do głowy taka myśl,że wczoraj było chujowo, dziś jest chujowo, jutro będzie chujowo.
Czyżby, kurwa, wreszcie długo oczekiwana stabilizacja?
***
Dopiekło facetowi życie, postanowił się powiesić...
Zmajstrował stryczek, przymocował go do żyrandola, wlazł na stołek, wsadził głowę w stryczek, patrzy, a tu na szafie niedopita flaszka wódki stoi!
- Co się ma wódka zmarnować? - pomyślał sobie.
Wysunął głowę ze stryczka, przystawił stołek do szafy, patrzy, a tam jeszcze zapomniane pół paczki papierosów.
- O! - pomyślał - i życie zaczyna się układać!
***
Pasterz - 25 maja 2010, o 23:56
W odpowiedzi na Alexowy pierwszy z piętra wyżej...
- Kowalski? Dlaczego spóźniliście się do pracy?
- To przez różnice lingwistyczne...
- Jak to?
- Przesłyszałem się. Żona powiedziała, "zostań jeszcze na minutkę..."
Wolfy - 26 maja 2010, o 20:07
Z poradnika młodej lekarki:
- Słyszałem, że ćwiczenia przyspieszające pracę serca przedłużają życie,
czy to prawda?
- Twoje serce będzie bić tylko określoną ilość razy... tyle ile masz
zapisane w genach i ani raz więcej... Nie marnuj więc tych uderzeń na
ćwiczenia. W końcu wszystko się kiedyś zużywa. Przyśpieszanie pracy serca
nie przedłuży Ci życia. To tak jakby mówić, że przedłużysz życie samochodu
żyłując silnik do upadłego. Chcesz żyć dłużej? Zdrzemnij się!
* * *
- Czy powinienem jeść mniej mięsa, a więcej warzyw i owoców?
- Przyjrzyj się temu z logicznego punktu widzenia... Co je krowa?
W paszy ma zboże, kukurydzę i mnóstwo innych rzeczy. Czym jest ta
zielenina? To Warzywa! W takim razie stek z wołowiny jest niczym innym jak
doskonałym mechanizmem do dostarczania do twego organizmu warzyw!
Potrzebujesz zboża? Wpierniczaj kurczaka. Natomiast wieprzowina zapewni ci
100% twojego dziennego zapotrzebowania na zieleninę.
* * *
- Czy powinienem ograniczyć spożycie alkoholu?
- A niby czemu? Wino jest robione z owoców. Brandy to destylowane wino,
oznacza tylko, że zabierają wodę z owocowej masy i w ten sposób masz
jeszcze więcej zdrowych pyszności. Piwo? Halo! Przecież to chmiel! Wódka?
Żyto to zboze! Eeeeeeee.... nawet bimberek powstaje z ziemniaków.
* * *
- Czy smażone żarcie jest szkodliwe dla zdrowia?
- CZY TY W OGÓLE MNIE NIE SŁUCHASZ? W dzisiejszych czasach jedzenie
jest smażone na oleju roślinnym. Tak po prawdzie to żarcie w nim sobie
pływa Jakim cudem więc większa ilość warzyw może ci zaszkodzić?
Mam nadzieję, że udało mi się wyjaśnić wszystkie wątpliwości - Czy
robienie przysiadów pomoże mi stracić "oponkę" na brzuchu?
- Absolutnie nie! Kiedy ćwiczysz mięśnie to one się powiększają. Dlatego
przysiady powinieneś robić tylko wtedy gdy chcesz aby twój brzuch był
większy.
* * *
- Czy czekolada mi szkodzi?
- Zwariowałeś? Hej! Nasiona kakao! Kolejne warzywo! To najlepsze żarcie na
świecie!
* * *
- Czy pływanie jest dobre dla mojej figury?
- Czy pływanie jest dobre dla twojej figury? Zapytaj wielorybów!
* * *
- Czy utrzymanie naszego ciała w formie jest istotne dla mojego życia?
- Hej! Istnieją przecież okrągłe formy.
I pamiętajcie...
Życie nie powinno być podróżą do grobu, której celem jest dowiezienie do
końca atrakcyjnych i dobrze zachowanych zwłok. Człowiek do kresu życia
powinien się dotoczyć z kieliszkiem Chardonnay w jednej ręce, tabliczką
czekolady w drugiej, narąbany w trzy dupy, krzycząc... "ALE TO BYŁA
JAZDA!"
Alex - 27 maja 2010, o 20:36
Marian G. zdradził nam, że wczorajszy dzień miał "elektryczny": wstał opornie, do pracy jechał pod prąd, pracował w napięciu, do domu wracał naładowany. Po kłótni z żoną został uziemiony.
***
Dawid G. z kolegą wybrali się w sobotę na ryby. Zabrali ze sobą ekwipunek, co nieco na rozgrzewkę i przenośną łódkę. Gdy dojechali nad jezioro B. zestawili łódkę na ziemię i otworzyli pierwszą butelkę. Rano, ze strasznym bólem głowy pan Dawid zobaczył, że kolega zarzucił wędki na sam środek pola kukurydzy. Przyjaciel próbował z tego zażartować, ale zobaczył bruzdy obok łódki. Okazało się, że jak zarzucił wędki, to kolega stwierdził, że trzeba podpłynąć bliżej środka jeziora.
***
Odpowiedzi Redakcji
"Czy to prawda, że w Chinach po urodzeniu drugiego dziecka ojciec podlega obowiązkowemu obrzezaniu?" - pyta miłośniczka orientu z Przemętu.
Odp. Oczywiście, że tak. A jak urodzi się trzecie, znaczy, ostrzeżenia nie zrozumiał i tnie się dalej.
***
Najlepszym dowodem na to, że w kosmosie istnieje inteligencja jest to, że się z nami nie kontaktują.
***
Zofia Z. kupiła sobie przez internet wibrator. Od godziny nie wychodziła z sypialni. Zdenerwowany mąż zapukał do pokoju i delikatnie powiedział, że nie chce się wtrącać, ale na pudełku nie jest napisane "wibrator", tylko "paralizator".
***
Józek (lat 12) na pytanie ojca co robi, odpowiedział, że jeszcze półtorej godziny ma do wyjścia do kolegi, więc nie ma co robić. Tata doradził mu żeby pomógł matce. Synek odpowiedział, że mama ogląda "Na Wspólnej". Jej już nic nie pomoże.
***
Piotr D. powiedział naszemu reporterowi , że pije alkohol, bo jest nieśmiały. Gdy go częstują nie ma śmiałości odmówić.
***
Nie jest prawdą, że w urzędzie gminnym w G. są sami nieuczciwi urzędnicy. Bądźmy obiektywni. Są też zwyczajnie niekompetentni.
***
Odpowiedzi Redakcji
"Czy to wielki grzech, że dziecko się urodzi nam przed ślubem? - pyta nas przyszła matka Honoratka.
Odp. Jaki grzech? A skąd ono niby miało by znać datę waszego ślubu?
"Skąd wziął się zwyczaj puszczania kobiet pierwszych przez drzwi?" - pyta nas rolnik z Obornik.
Odp. Zwyczaj ten sięga czasów prehistorycznych. Tak się sprawdzało, czy w jaskini nie ma niedźwiedzi.
***
Wnuk emeryta Fabiana G. robił izolację dźwiękową w swoim mieszkaniu, ponieważ ma nieco hałaśliwego sąsiada. Senior pomagał mu zawzięcie, ale w pewnym momencie spytał wnuczka, czy 5 cm wystarczy. Może lepiej 10 albo 15. Wtedy wnuk spytał dziadka, jaką izolację w swoich czasach on kładł? Emeryt odpowiedział, że on nie izolował. Jak trzeba było, to pisał donosy do Urzędu Bezpieczeństwa.
Alex - 15 cze 2010, o 09:41
Dlaczego w Wąchocku nie ma już balów przebierańców??
Bo na ostatnim córka sołtysa przebrała się za akumulator i wszyscy ją ładowali.
***
Młody mąż wraca do domu z pracy, patrzy, a jego żona, blondynka spazmatycznie szlocha.
- Czuję się okropnie - mówi do niego - Prasowałam twój garnitur i wypaliłam wielką dziurę na tyle twoich spodni.
- Nie przejmuj się tym - pociesza ją mąż - Pamiętasz, mam drugie spodnie do tego garnituru.
- Tak, na szczęście! - mówi żona wycierając łzy - Dzięki temu mogłam naszyć łatę.
***
W barze facet pyta się babki:
-Czy spędziłaby Pani ze mną noc za milion dolarów?
Kobieta wstydliwie spuszcza oczy i z zakłopotaniem odpowiada:
-No w sumie czemu nie....
-A za dolara?
-Oburzona kobieta odpowiada:
-No wie Pan co?!! Pan myśli, że kim ja jestem?!!!
-Kim Pani jest, to już ustaliłem, a teraz się targuję.
***
Przychodzi koleś do lekarza:
- Dzień dobry chciałbym się wykastrować
- Wykastrować? jest pan pewien?
- Tak, tak
- Ale to nie odwracalny proces, jest pan pewien?
- Tak
Po udanym zabiegu lekarz nie wytrzymał i pyta się:
- Dlaczego pan to zrobił?
- Wie pan moja dziewczyna jest żydówką..
- Aha to pan chciał się obrzezać?
- No tak, a co ja powiedziałem?
***
Wychodzi blondynka od lekarza i zastanawia się: Wodnik czy panna,wodnik czy panna? Wraca do lekarza i pyta go:
- Panie doktorze, to był wodnik czy panna?
Lekarz odpowiada:
- Rak, proszę pani, rak.
***
Dlaczego kogut pieje przez całe życie?
- Bo ma wiele żon i ani jednej teściowej.
***
Leży małżeństwo w noc poślubną w łóżku, on mówi do żony:
- Kochanie muszę Ci coś wyznać jestem daltonistą i nie rozpoznaje kolorów. Żona mu odpowiada:
- Nie szkodzi kochanie ja też muszę ci coś wyznać.. Nie pochodzę z Gdańska. Pochodzę z Ghany.
***
Dlaczego blondynka stawia na biurku jedną szklankę pełną a drugą pustą?
- Bo nie wie czy będzie chciało się jej pić czy nie
ValveZ - 5 paź 2010, o 16:16
****
Przychodzi Lisica do Misia - Krawca i mowi :
- Misiu ... Byłam dziewicą ale ostatnio mi się zdarzyło i juz nie jestem . Ale ja juz nie chce tego robic ....
Misiu prosze ... Zaszyj mi .
- No dobra .
Dwa tygodnie pozniej wraca do niego Lisica i mowi :
- Misiu znów mi się zdarzyło ... ale ja naprawde Tego nie chce , prosze
Zaszyj mi .
-Cóż , Zgoda .
Po jakimś czasie Lisica znow wraca do Misia:
-Wybacz ze znow Cię nachodze , ale znowu mi sie zdażyło, ale to sie juz nie powtórzy , prosze
zaszyj mi .
-Wrrr Zgoda ...
Lisica wraca po pewnym czasie .
- Misiu , Prosze , zaszyj mi ! oiecuje ze to juz ostatni raz .
- Ja Ci Lisico Zamek wszyje ...
****
Ulicą idzie Facet z szybą ...
Spotyka kumpla :
- Czesc
- Czesc
- Na Co Ci ta szyba ?
- Będe Budował SZYBOwiec .
- a Co ? czołgu juz nie budujesz ?
- Nieee .... Gąsienice mi zdechły
****
Alex - 21 paź 2010, o 13:58
Po co żołnierzowi chlebak?
- Jak sama nazwa znaczy do noszenia granatów.
***
Jak można łatwo utopić blondynkę?
- Wystarczy przykleić lusterko do dna basenu
***
Nauczycielka pyta w szkole Jasia:
- Jasiu, co to jest kometa?
- To gwiazda z ogonem
- Dobrze, a czy potrafisz dać przykład komety?
- Myszka Miki
***
W szpitalu była ładna salowa która nosiła za krótki fartuszek, nie miała majtek, a na dodatek miała czym oddychać. Pewien lekarz nie wytrzymał i widząc ją jak wypięta w oknie kurzyła, nie wytrzymał i wszedł w nią... Poczekał chwilę na jej reakcję, a ona:
- Chirurg czy anestezjolog?
On zaskoczony odparł:
- Chirurg...
- To rżnij pan nie usypiaj.
***
W pociągu jedzie kobieta z księdzem. Kobieta chciała sięgnąć po gazetę, która była w torbie nad głową księdza. Nagle pociąg gwałtownie zahamował a kobieta wpadła na kolana księdza mówiąc zakłopotana:
- Przepraszam, tak szybko stanął!
Na to ksiądz:
- Moja droga, to tylko klucz od plebani...
***
W straży pożarnej dzwoni telefon. - Dzień dobry, czy to ZUS? - ZUS spłonął. Po pięciu minutach znowu dzwoni telefon. - Dzień dobry, czy to ZUS? - ZUS spłonął. Po następnych pięciu minutach znowu dzwoni telefon. - Dzień dobry,czy to ZUS? - Ile razy mam panu powtarzać, że ZUS spłonął! - odpowiada wściekły strażak. - Ale jak przyjemnie tego posłuchać!
***
Włamywacz skarży się koledze:
- Ale miałem pecha. Wczoraj włamałem się do domu prawnika, a on mnie nakrył. Powiedział, żebym zmykał i więcej się nie pokazywał.
- No to jednak miałeś szczęście!
- Szczęście? Policzył sobie 300zł za poradę!