Zaciski hamulcowe się zapiekają
Gość - 27 kwi 2006 21:38
Witam! Przeczytałem wszystkie wcześniejsze posty(proszę o nieodsyłanie do archiwum). Jestem użytkownikiem Mazdy 626 1.8 16v. od kilku lat. Od 1,5 roku mam non-stop problem z zaciskami przednimi(kilku mechaników, wymiana gumek itp...)Z biegiem czasu nowe tarcze i klocki. Po każdej naprawie krótszy lub dłuższy okres i problem powraca. Obiawy są następujące: -Silne wibracje przy ostrym hamowaniu-Gorące felgi-Brak ruchu w tył(np: jak stanę na muldzie przed skrzyżowaniem, gdzie pojazd powinien z jej szczytu cofnąć się parę centymetrów do tyłu, czuję wyraźny opór i nagłe zatrzymanie).
Bardzo proszę o poradę co mam z tym zrobić bo w swojej desperacji już zaczynam myśleć o wymianie pompy i zakupie nowych zacisków(może to przekroczyć wartość auta). Mam już serdecznie dość kłopotów z tymi zaciskami, ale o Mazdę bardzo dbam i szanuję "staruszkę".
Pozdrowienia!
burtg - 28 kwi 2006 6:35
Dołączam się do prośby kolegi ps. gdzie kupiłeś gumki do przednich zacisków ?
pozdrawiam
Hazu - 28 kwi 2006 6:40
kilku mechaników, wymiana gumek itp...)złóż reklamację niech matołki troche się wysilą a nie tylko kasiorę brać.
jeżeli masz dobre nowe tarcze + prawidłowo zregenerowany zacisk + trochę czyszcenia przed składaniem = zero problemów z hamulcami.
radost - 28 kwi 2006 20:02
Mam podobny problem z tylnimi zaciskami. Oba zaciski zapieczone na dolnych prowadnicach. Na razie prysłem pod gumki troche odrdzewiacza ale bez rezultatu. Przymierzam się do regeneracji.
Jaksa - 28 kwi 2006 21:24
Przymierzam się do regeneracji.Pamiętaj ze regeneracja tylko na oryginalnych zestawach......zamienniki są lipne -szkoda Twojej pracy.
marek63hd - 29 kwi 2006 7:56
Moge cos na ten temat powiedziec zamienniki to lipa. Mam te same klopoty,dlatego bede teraz dawal reparaturki w ori. Mazde mam ponad 2 lata i stwierdzilem jedno:wiecej wydalem kasy na zamienniki niz bym wydal na ori. Dlatego ostatnio jesli cos kupuje to ori. Nie ma co podcierac d..... szklem
Heniek - 29 kwi 2006 10:56
Miałem to samo z przodem, od razu regenerować, szkoda kasy na czeste wymiane tarczy i klocków.
Podjechałem do Jaksy wymontował je całe rozebrał na części pierwsze wyczyścił dokładnie i złorzył.
Żadna amatorszczyzna, trzeba wyjąć cały tłoczek.
Koval - 29 kwi 2006 20:02
Żadna amatorszczyzna, trzeba wyjąć cały tłoczek.Dokładnie, chcąc aby naprawa/regeneracja była warta zachodu, trzeba wymienić osłonę i uszczelniacz tłoka , który trzeba wyczyścić i przepolerować np. papierem wodnym, trzeba też zwrócić uwagę na komorę tłoka, tak samo należy potraktować ślizgi zacisku. Wszystko należy posmarować odpowiednimi smarami przy składaniu (ślizgi smaruję smarem grafitowym, tłok smarami przeznaczonymi do tego, np. z dodatkiem teflonu). Należy pamiętać o wyczyszczeniu siedzisk klocków, i o kompletnym zestawie blaszek i sprężyn do montażu klocków. Jeżeli wszystko zrobi się dobrze i na dobrych uszczelnieniach to wszystko powinno być dobrze.
Mielcar80 - 05 lip 2006 20:12
Mam pytanko zwiazane właśnie z zaciskami. Czy pasują: tarcza ,piasta i zacisk czyli cała zwrotnica od 626 GF do mazdy 626 GE?
Jaksa - 05 lip 2006 20:33
Wydaje mi się ze mozesz miec problem z zamocowaniem czujnika ABS ( GF ma inne mocowanie - to jedyny problem, chyba ze w Twojej GE nie ma ABS-u )
Mielcar80 - 06 lip 2006 16:09
no właśnie w mojej nie ma ABSu:) Super przekładam więc całość z GF:)
jarmol - 06 lip 2006 18:03
Witam,
mam pewien problem z moim autem. Po przejechaniu dłuższej trasy zauważyłem, że przednie lewe koło nagrzewa się do tego stopnia, że mam nawet gorący kołpak, a dotknięcie felgi grozi poparzeniem.
Jak nie trudno się domyślić pierwsze kroki podjąłem celem zbadać hamulce. Jako, iż około 1/2 roku temu wymieniłem tarcze i klocki z przodu zdziwiłem się że niewiele mi z tych lewych klocków zostało .
Mechanik wstawił mi nowe (jakieś japońskie) klocki (przestało piszczeć). Jednak po tygodniu jazdy znowu mi się grzeje koło, a smród palonego klocka czuć w kabinie, a poza tym zaczyna być słychać jak hamuje.
Według co najmniej dwóch mechaników cylinderek chodzi dobrze (bez problemów można go palcem wcisnąć).
Pomocy co jeszcze zrobić z tym zaciskiem, a może przewodem hamulcowym?
Jak sprawdzić co jest przyczyną aby nie wymieniać części bez sensu?
jarmol - 06 lip 2006 19:26
Witam,
podpowiedzcie gdzie mogę zregenerować zacisk przedni do mojej Mazdy
(gorące koło - smrud palonego klocka i takie tam objawy ).
Jakiś porządny serwis/mechanik.
Mieszkam w Glogowie koło Wrocławia (ok 120 km).
Ile to mniej więcej kosztuje i czy mogą mi to zrobić jak podjadę od ręki?
Jaksa - 06 lip 2006 20:04
Jak chcesz mieć dobrze zrobione i na lata , kup oryginalne zestawy ,znajdz jakiegoś kumatego mechanika ( najlepiej takiego ktory siedzi w mazdzie ) i zapomnisz co to blokowanie zacisków.
ReServeD626 - 07 lip 2006 3:43
Jak chcesz mieć dobrze zrobione i na lata , kup oryginalne zestawy ,znajdz jakiegoś kumatego mechanika ( najlepiej takiego ktory siedzi w mazdzie ) i zapomnisz co to blokowanie zacisków.amen
ja tak właśnie zrobiłem - zestaw oryginalnych gumek i odrobina czerwonego oryginalnego smaru 300zł plus "kumaty mechanik siedzący w maździe" - Pan Jaksa - i narazie smigam i mam nadzieje ze juz tak zostanie. Pozdrawiam właścicieli cholernie drogiej w utrzymaniu GE
Jaksa - 07 lip 2006 17:15
drogiej w utrzymaniu GE Zgodzę się z Tobą tylko w przypadku zakładania zamienników ( non stop ta sama naprawa ) Obecnie masz oryginalne zestawy ( prawidłowo zamontowane ) i zapomnij o tym temacie ( masz moją gwarancję ) Ja w GF - ce robiłem to samo , auto zrobiło juz ok 60 tysi ( zakładam ze raz na 10 tysiecy robisz przeglądy u kumatego mechanika ) i wyobraż sobie ze wszystko jest talala. Rachunek jest prosty ( ile zestawów z JC czy z innej firmy byś wymienił + robota ) faktycznie mazda jest droga
ReServeD626 - 07 lip 2006 18:28
masz moją gwarancję to mi wystarczy - o więcej nie pytam
do zobaczenia jak znów coś popsuje
ram - 05 sie 2006 19:34
Wydaje się, że mam podobny problem jak poprzednicy. Grzeją się felgi, najmocniej przednia prawa, trochę słabiej przednia lewa, nieco tylna prawa. Nie na tyle by nie mozna było dotnąc, ale na pewno za bardzo. Hamowanie jest w porządku. Ponieważ wymieniałem rozrząd poprosiłem w serwisie (Japanserwis we Wrocławiu) o sprawdzenie hamulców. Stwierdzono, że zaciski są w porządku lecz należy wymienić przednie tarcze (przy okazji wymiany klocków za jakieś 4 tys. km). Na moje oko tarcze sa trochę zużyte, ale w znacznie lepszym stanie niż w moim poprzednim samochodzie (Astra), który sprzedałem z przebiegiem o 20 tys. km mniejszym niż ma obecnie Mazda (174 tys. km). Co o tym sądzicie?
buba74 - 10 sie 2006 13:28
Mazdunia nie jest droga....Mitsubishi nie miałeś...
Ważne z hamulcami, żeby przed zimą je zabezpieczyć możliwie jak najlepiej. Po zimie poprawki i wtedy żadne hamulce nie sprawiają kłopotu.
Czasami też trzeba hamulce pomęczyć...i nie żałować opon... niech tłoczki trochę popracują....
Następna rada..nie stosować do smarowania towotu grafitowego....on jest dobry do śrub...na przesmarowanie cylindrów hamulcowych od lat stosuje ten sam smar którym się smaruje przeguby napędowe... i to z większym skutkiem
ważne też, żeby gumki uszczelniające były dobrze pozakładane...bo jak nie to moje błogosławieństwo...
ram - 10 sie 2006 18:33
Buba - więcej konkretów w miejsce ogólnych wariacji na temat...
magicadm - 10 sie 2006 18:45
Mazdunia nie jest droga....Mitsubishi nie miałeś...
Miałem i mam Mitsubishi Lancera i twierdzę, że o niebo łatwiej i taniej jest go utrzymać "przy życiu". Znacznie więcej jest zamienników części, więcej używanych na Allegro. O tym, że Mitsubishi ma przedstawicielstwo(czyli lepszy dostęp do danych technicznych itp) w Polsce nie wspomnę .
I psuje się tak samo jak Mazda - bardzo rzadko.
Weź pod uwagę, że to części Mitsubishi jeżdżą w Maździe, a nie odwrotnie.
Czasami też trzeba hamulce pomęczyć...i nie żałować opon... niech tłoczki trochę popracują....Jaki jest związek pomiędzy darciem gum a skutecznością tłoczków??? Ppodobny efekt uzyskasz depcząc pedał na postoju.
na przesmarowanie cylindrów hamulcowych od lat stosuje ten sam smar którym się smaruje przeguby napędowe... Kolejny błąd. Do smarowania tłoczków stosuje się (powinno) smar na bazie silikonu - np firmy ATE do kupienia w CARIX-ie. Do prowadnic - smar miedziany wysokotemperaturowy (cooper paste).
Fakt - lepiej posmarować miedzianym, niż grafitowym ,lub wogóle.
Irekkk - 10 sie 2006 19:34
U mnie można kupić paste firmy Liqui Moly do zacisków, tłoczków, klocków - sprawdzona w wielu warsztatach - POLECAM Opakowanie 50g (saszetka) kosztuje tylko 5,80. Jak potrzeba to wyśle pocztą opakowanie wystarczy na 1 strone. Jeśli macie blisko to zapraszam na stronke www firmy a tam znajdziecie adresy oddziałów w których można kupić tą paste.
magicadm - 10 sie 2006 20:37
do zacisków, tłoczków, klocków - sprawdzona w wielu warsztatach - POLECAM Możesz wyjaśnić czemu profesjonaliści w branży hamulców polecają dwa różne preparaty do tłoczków i prowadnic???
buba74 - 11 sie 2006 9:46
Jaki jest związek pomiędzy darciem gum a skutecznością tłoczków? Ppodobny efekt uzyskasz depcząc pedał na postoju. chyba za dużo używam skótów myślowych....rozchodziło mi się o to, że często jest tak, że używamy hamulców bardzo delikatnie, warto czasami przejechać się po kostce brukowej lub podobnej powierzchni...szczególnie zimą.... od drgań tłoczek cofa się maxymalnie i wtedy nacisnąć gwałtownie hamulec...zrobić to kilkakrotnie...kiedyś też się z tego śmiałem...ale czasami jest tak, że świeżo zapieczone hamulce (przeważnie tylne) puszczają....
Od kiedy przeprowadziłem się na nowe osiedle domków i muszę codziennie prze 2 km jeździć po dołach...nie mam problemów z zapeczonymi hamulcami...
Kolejny błąd. Do smarowania tłoczków stosuje się (powinno) smar na bazie silikonu - np firmy ATE do kupienia w CARIX-ie. Do prowadnic - smar miedziany wysokotemperaturowy (cooper paste).Zgadza się i przyznaję racje...ale rozchodziło mi się o to, żeby nie smarować smarem grafitowym...
ram - 12 sie 2006 16:01
Wątek ładnie się rozwija, ale nikt nie ustosunkował się do mojego przypadku. Zdjąłem dziś koło i przyjrzałem się dokładnie tarczy, która najmocniej sie grzeje. W porównaniu z moim poprzednim samochodem niebo a ziemia (nie ma np. rantu na brzegu). Zmierzyłem grubośc - ok. 25 mm. Wymiana jest zalecana chyba przy 22 mm. Tarcza da się obrócić bez problemu, z kołem zaś swobodnie. Z jakiego więc powodu w serwisie stwierdzo, że należy wymienić tarcze? Udało mi się również bez problemu, i bez wyjmowania klocków, poruszyć tłokiem zacisku (wepchnąć do głębiej). Może po prostu przejśc nad tym do porządku dziennego, w końcu felga tak mocno się nie grzeje - można ją dotknąć?
egzi - 17 sie 2006 8:26
Nie znam sie za mocno wiec niech ktos to zweryfikuje ale wydaje mi sie ze rownie dobrze moga sie grzac przez zapowietrzenie ukladu hamulcowego.
Mi tez hamulce trzymaly, powymienialem gumki przeczyscilem powierzchnie tloczkow i cylinderkow i problem mina. Problem pojawia sie przez pekajace oslony wtedy do srodka dostaje syf i woda wskutek czego koroduja powiezchnie na styku cylinderek-tloczek. Jak ktos jest kumaty to wiekszych problemow nie ma zeby samemu zrobic, tylko przy skladaniu polcem najpierw zamocowac gumowa oslone a dopiero potem wciskac przez nia tloczek.
Woyt4s - 10 gru 2006 9:02
Witam wszystkich,
Ja mam podobny problem. Zauważyłem ostatnio po dłuższej jeździe że felga prawa przednia jest o wiele cieplejsza od lewej. Jak dotknąłem tarczy hamulcowej z prawej strony to nie mogłem utrzymac palca dłużej jak 2 sek bo była taka gorąca podczas gdy lewa była tylko lekko ciepła. Byłem u mechanika (w innej sprawie) i przy okazji zapytałem o ten problem. Bez wahania stwierdził że należy wymienić zestaw gumek - a nawiązując do wcześniejszych wypowiedzi - był to kumaty mechanik który siedzi w mazdach. Tak wiec nastepna rzeczą którą zrobie w najblizszym czasie bedzie takowa wymiana. Jak to zrobie to napiszę czy pomogło
egzi - 10 gru 2006 10:54
Jak hamulce łapią to sie nie da dotchnąć do felgi (w skrajnych przypadkach kołpaki się topią) a jezeli byles w stanie utrzymac palec na tarczy chocby przez chwile to nie ma tragedii (chyba) ale jezeli jest widoczna roznica pomiedzy jednym kolem a drugim to moze to wskazywac na zaczatki tego problemu
olaf_b - 20 gru 2006 8:24
witam. jeju... ja już prawie zawału dostaje, nerwy mnie zjadają... koło przednie lewe się grzeje, inne troche mniej... czasami aż smród palonego klocka czuć i dym idzie... czasami to mija.. trafiłem do warsztatu (wymina przednich tarcz i wszytskich klocków łącznie z tyłem)... lipa minęły dwa tygodnie i znow koło się grzeje!!! trafiłęm do innego warsztatu, koleś ich powyklinał i jaki to on nie jest w ogóle w samochodach.. rozłozyl i ponownie złozył zaciski no i kilka dni i znow to samo!!! K U R ** co za kraj... trafiłem na kraśińskiego (warszawa) oni znow to rozłożyli i złożyli i lipa 2 dni i znow smród palącego klcoka!!!
LUDZIE!!! 3 warsztaty i wszedzie takie głąby... ? kasy ile mi poszło, klocki pewnie do wymiany bo się pewnie zjechały... tarcze lepiej nie myślę... czy coś się mogło stać...
teraz prosze o pomoc, gdzie w warszawie mogę się pozbyć tego problemu... kto jest kompetentny?! bo powoli zaczynam wątpić w warszawskie warsztaty hehe... a jeden tak łądnie wyglądał... profesjonałnie urządzony i w ogole... a tu lipa... tak czytam wczesniejsze posty i u Jaksy to zrobić pewnie... mam Mazde 626 GE 94 rok... 2.0 16 v automat... czy u Jaksy miedzy 27 a 30 mi to zrobią? i jaka kwota? pozdr!
Waluś - 20 gru 2006 17:15
dzie w warszawie mogę się pozbyć tego problemu..u Jaksy to zrobić pewnieto jak wiesz to po co pytasz hyhy jedź i będzie z bańki
olaf_b - 20 gru 2006 17:19
hehe.. no już umówiony na 28 zobaczymy jak tym razem pojdzie... ale myślę że to już nie będzie jakaś lipa tylko pełen profesjonalizm... chce już w końcu normalnie jeździć moją mazdą:)
jarmol - 25 gru 2006 9:01
Witam,
po dłuższym czasie nie zaglądania na forum z przyjemnością piszę o tym, że ja naprawiłem swoje hamulce !
Objawy były jak u wielu z Was - grzejące się jedno koło. U mnie nawet kołpak był ciepły. Oczywiście większość mechaników pitoliło swoje teorię dopiero. Dopiero o dziwo mechanik u którego usuwałem korozję koło szyberdachu spytał mnie dlaczego nie powiedziałem mu o problemie z hamulcami - on twierdził, że mi to naprawi. Ja oczywiście nie uwierzyłem i oddałem mu auto ponownie - złośliwy typ ze mnie .
No i szok! Koszt naprawy 60 (słownie - sześćdziesiąt) zł. Żadnych nowych części. Pan Mechanik twierdzi, że miałem zarypany/zabrudzony jakiś regulator - dwie godziny czyszczenia. Za to teraz auto znowu odjeżdża mi na światłach do tyłu, nie piszczy jak jadę powoli i w ogóle znowu lubię nim jeździć.
Tylko mechanik się ze mnie śmieje, że 1/2 roku się tak męczyłem DD
Pozdrawiam
Oczywiście zanim do tego doszło wymieniłem tarcze i klocki (klocki chyba ze dwa razy).
jacks - 09 lut 2007 21:58
Witam
Mam nastepujacy problem:
Zauwazylem,ze moja mazda zaczela wiecej palic i ma slabsze osiagi. Udalo mi sie zlokalizowac, ze jest to wina tylniego układu hamulcowego, ale nie wiem dokładnie w czym problem. Hamulec reczny i nozny dziala prawidlowo, ale podniosłem auto i zauwazylem,ze [jakie?] koła kreca sie z oporem i slychac jakies tarcie. Jesli to nie hamulec reczny, to gdzie szukac przyczyny i jak rozwiazac problem?
klub3 - 10 lut 2007 20:23
Na zapiekające się zaciski pomaga gwałtowniejsze i mocniejsze wciśnięcie hamulca np. gdy jedziemy wolno na pustej drodze. Zaciski zapiekają się najbardziej od częstego i delikatnego wyhamowywania . Od kiedy zastosowałem się do takiej rady mojego mechanika , nigdy nie miałem zapieczonego cylinderka.
ram - 10 lut 2007 21:19
Witam,
No i szok! Koszt naprawy 60 (słownie - sześćdziesiąt) zł. Żadnych nowych części. Pan Mechanik twierdzi, że miałem zarypany/zabrudzony jakiś regulator - dwie godziny czyszczenia.2 godziny czyszczenia i tylko 60 zł - jakiś tani ten mechanik. I ciekawe co to za zarypany regulator?
U mnie grzanie się felg zniknęło po wymianie klocków hamulcowych.
Heniek - 10 lut 2007 23:21
Jest to dziura po drugiej stronie zacisku do którego wkłada sie ampula i kreci, ustawia sie nim tłoczka, chyba jego wysuniecie. Jacks a może to łożysko.
jacks - 11 lut 2007 8:21
jak sie upewnic, ze to napewno lozysko, bo szkoda wyrzucac ponad 300 zł na nowe lozysko, tymbardziej, ze zjawisko to wystepuje w obu [jakich?] kolach - czyzby zbieg okolicznosci, ze padly akurat oba lozyska ?
Heniek - 11 lut 2007 8:39
jacks Zdejmij zacisk razem z klockami, sprawdż czy napewno tarcza o coś nie opciera. Załuż koło i obkreć. jak nie bedzie zacisku a tarcza nie bedzie o nic zaczepiać to zostaje łożysko.
warabei - 01 lut 2008 16:51
Potrzebuje pomocy grzeje mi się lewe przednie koło tzn po przejechaiu kilku kilometrow piasta jest tak gorąca ze nei można jej dotknąć w dodatku czuć że koło hamuje zostały wymienione klocki, przewód od płynu hamulcowego i problem nie zniknał może macie pojęcie co to może być obawiam się ze problem z pompą płynu hamulcowego co o tym sądzicie ? dziękuje
Soluks - 01 lut 2008 17:07
zaraz zostaniesz upomniany za źle sformułowany temat!!!!!!!!!!!
a teraz do rzeczy to chyba jest normale że tarcze a wraz z nimi piasta się grzewa - prawo tarcia - wydzila się ciepło. ja bym stawiał na przytarty zacisk albo zły montaż klocków jeżeli coś samoczynnie hamuje.
warabei - 01 lut 2008 17:15
przepraszam jestem tutaj nowy a potrzebuje pomocy. klocki są dobrze zamocowane byly sprawdzane kilka razy pomimo tego zaciski zbyt mocno trzymaja kolo po sprawdzeniu na rolkach wyraznie widac ze opr hamowania lewego kola jest o wiele mocniejszy niz prawego mechanik twierdzi ze to wina pompy plynu hamulcowego nie znam sie az tak dorbze na tym zeby stwoierdzic czy to prawda i wiem ze wymiana tego pewnie bedzie kosztowna dlatego pytam sie tutaj moze mial ktos podobny problem
Bimbak - 01 lut 2008 17:18
masz najprawdopodobniej zacisk do regeneracji lub do wymiany. Przeszukaj pod tym kątem ten dział forum a na pewno coś znajdziesz bo temat zacisków nie jest nowy. By upewnić się czy to na pewno zacisk najlepiej go zdemontować przyjrzeć się mu i ewentualnie rozebrać w poszukiwaniu śladów zacierania się lub zacinania/blokowania.
Za 24h twój temat wyląduje w koszu
warabei - 01 lut 2008 17:24
no trudno jak wyladuje to wyladuje dzieki za wskazowki przejrze forum jeszcze dokladniej.
Bimbak - 01 lut 2008 17:27
no trudno jak wyladuje to wyladuje dzieki za wskazowki przejrze forum jeszcze dokladniej.w razie czego proszę Cię o dalsze udzielanie się w którym z wątków o zaciskach, ale wcześniej zachęcam do zbadania zacisku w twoim aucie.
warabei - 01 lut 2008 17:37
znalazlem podobny problem
http://forum.mazdaspeed.pl/viewtopic.ph ... ht=zaciski zastosuje sie do tego i powiem mechanikowi swojemu ze na cos takiego trafilem cos mi sie nie wydawalo zeby wymiana pompy miala cos poprawic o wiele latwiej i taniej zrobic zaciski niz wymieniac cala pompe dzieki za pomoc
Bimbak - 01 lut 2008 17:52
cos mi sie nie wydawalo zeby wymiana pompy miala cos poprawic na twoim miejscu szukałbym nowego mechanika bo pewnie jeszcze nie jeden raz będzie próbował cię wkręcić w Z tego co pamiętam to do regeneracji zacisku najlepsze są oryginalne reperaturki - te z JC i innych ponoć nie pomagają na długo. Oryginały kupisz w ASO - najszybciej i najlepiej chyba w AZ-Auto, ale jak liczysz na poradę przy zakupie kompletu to radzę się zwrócić do kolegów z
http://carspeed.pl/portal/ - na pewno źle nie doradzą i może coś zaoszczędzisz bo ori reperaturka jest dość droga. Często taniej kupić używany zacisk na allegro albo od kogoś na forum w dziale ogłoszeń.
PS: nie będę wyrzucać twojego tematu tylko podepnę go pod ten do którego link wkleiłeś.. pozdrawiam
warabei - 01 lut 2008 18:56
dzieki wielkie za pomoc i rade odezwe sie jak naprawie :-)
Ryszard Rydz - 28 lut 2008 11:37
Mieszkam w Legnicy 60 km od Głogowa. Miałem ten sam problem w Mażdzie 626. Trafiłem do dobrego mechanika. Prawdopodobnie uszkodzeniu uległa uszczelka gumowa (kapturek) tłoczka hamulcowego. Po wymianie uszczelki i bardzo dokładnym oczyszczeniu tłoczka z brudu i rdzy problem całkowicie zniknął.Koszt naprawy łącznie z gumowym kapturkiem to 60 zł. Naprawa trwa około 60 min. Powodzenia RRydz
warabei - 28 lut 2008 11:48
dokładnie to było przyczyną wymieniłem te gumowe uszczelki i wszystko wrocilo do normy ale oprocz tego moj mechanik wymienil klocki oraz przewod doprowadzajacy plyn hamulcowy dopiero po mojej interwencji zmienil te uszczelki problem zniknal wsystko dziala niestety dla mnie zaplacilem 200 pln ( klocki i ten przewod) najwazniejsze ze dziala. :-)
orsn - 29 lut 2008 8:16
No to teraz ja.
Jakis czas temu przy hamowaniu auto zaczelo mi mocno schodzic w lewa strone. Okazalo sie, ze prawe przednie kolo hamuje duzo slabiej - przyspieszanie, hamowanie, przyspieszanie, hamowanie ... tak przez czas jakis i prawa tarcza ledwo ciepla a do lewej palca nie mozna przylozyc bo sie smazy. Pozniej pomiar sily hamowania wykazal, ze prawe kolo ma jakies 50% sily hamowania lewego.
Pojechalem do warsztatu, zrobili, powiedzieli, ze cos sie tam zapieklo i juz jest ok. Przez chwile nawet bylo.
Niedawno problem powrocil. Znow prawe kolo chlodniejsze od lewego chociaz nie do tego stopnia co poprzednio.
Pojechalem znow do warsztatu (tego samego co poprzednio) i przy odbiorze auta dowiedzialem sie, ze nic sie nie dzieje, ze pomiar sily hamowania problemow nie wykazal, ale na wszelki wypadek odpowietrzyli mi hamulce.
OK mysle - bywa, ze przy fachurach sprzet sie zachowuje poprawnie.
Podziekowalem i zaplacilem.
Wyjechalem na ulice, pierwsze swiatla i "k'mać!" - wciaz sciaga. Warsztat juz nieczynny wiec mysle, pojade jutro.
Pojechalem - szef obiecal sam sprawdzic. OK, fajnie - do trzech razy sztuka.
Odbieram. "Cos tam sciagal ale lekko". Przesmarowali zaciski, pieniedzy nie wzieli.
Wyjezdzam na ulice ... na pierwszych swiatlach sie nie dalo sprawdzic.
Sprawdzilem kawalek dalej i ..... "k'mać!". No ale mysle ... moze ja juz psychiczny jestem i mi sie wydaje. Pojechalem kawalek poza miasto na prosta, rowna droge, wieksza predkosc .... no i sciaga. Jade, probuje i w myslach a czasem na glos sle "gorace pozdrowienia" pod adresem fachowcow.
Po jakims czasie auto zaczelo przy hamowaniu isc rowno - o k'wa ... uczucie jakby czlowiek z choroby wyszedl. Wysiadlem pod domem, lewy kolpak smierdzial topionym plastikiem, prawe kolo chlodniejsze a raczej mniej gorace. Pomyslalem, ze to pewnie od temperatury sie cos naprawilo. No to sprawdzimy co bedzie jak wystygna.
Po kilku godzinach musialem gdzies pojechac. Ulica, proba ... nadejscie nieuchronnego ... juz nawet nie zaklalem bo jakos podswiadomie sie spodziewalem, ze auto pojdzie do srodka drogi.
I teraz powiedzcie mi czy rozwiazanie mojego problemu przez warsztat POLECANY tutaj na forum to jest cos rzeczywiscie trudnego? Czy ja powinienem dzis znow do nich dzwonic (mam juz troche dosc) czy od razu szukac kogos innego?
warabei - 29 lut 2008 9:21
propnuje poszukac kogos innego przekaz nowemu mechanikowi to co wyczytales tutaj niech sie zastosuje do twoich wskazowek i wszystko sprawdzi. U mnie bylo podobnie lewe kolo gorace mozna bylo jajka smazyc prawe zimne dopiero wymiana tych uszczelek pomogla mozliwe ze to ten sam problem u mnie auto nie sciagalo albo nie zauwazylem tego poprostu. powodzenia z usterka i jednak lepiej pojsc do kogos nowego. Pozdrawiam