zaimprowizowany mini wzf - dzis w Krakowie
autor: fantom - Zamieszczono: śr maja 24, 2006 1:49 pm
Andrzej K ... gosci w Krakowie (patrz watek do Krakusow)
szybka akcja SMSowa zaowocowala terminem spotkania - Dzis Sroda 21.30 u Pierooga (tzn w goscinnych progach Il Calzone, ul.Starowislna)
Jest szansa ze pojawia sie:
Andrzej K - Gosc specjalny
Pieroog
Ojciec
Kuba
Fantom
...
lista nie jest zamknieta
zapraszam(y) wszystkich, ktorym czas i ochota pozwalaja
uklony
staszek
autor: Tomasz Gornicki - Zamieszczono: czw maja 25, 2006 8:42 am
No, to teraz czekamy na sprawozdanie( ze zdjeciami !)Pozdrowienia Tomasz
autor: qbas - Zamieszczono: czw maja 25, 2006 9:04 am
Zdjęcia to chyba tylko z pierwszej godziny
Przecież kredyt brali na to spotkanie
autor: isia - Zamieszczono: czw maja 25, 2006 10:51 am
noooo i gdzie sprawozdanie...
autor: Andrzej K - Zamieszczono: pt maja 26, 2006 8:19 am
będzie jak tylko wrócę do siebie
tymczasem krótko EXTRA
autor: torek - Zamieszczono: ndz maja 28, 2006 6:26 pm
noooo i gdzie sprawozdanie...nooooo...
autor: Andrzej K - Zamieszczono: ndz maja 28, 2006 9:52 pm
No więc tak
Zdjęć nie będzie, mimo, że miałem aparat ale nie zrobiłem żadnego.
Tak wyszło.
Miałem wątpliwości. Po prostu. Jedzie sobie facet do innego miasta i zwołuje spotkanie. Jakie mam podstawy żeby zakłócać innym ich czas.
Gdzieś taki niepokój mi cały czas kołatał się po głowie.
Usiadłem, zamówiłem piwo. I zaczęli się schodzić przyjaciele. Pierooga i Ojca już znałem. Fantom i Kuba to nowi, pierwszy raz spotkanie w realu.
I to było spotkanie starych przyjaciół. Właściwie po prostu sobie pogadaliśy. Ot tak. Trochę o tym, trochę o tamtym. Cały niepokój minął.
Czas galopował. właściwie niewiadomo kiedy zrobiło się dość późno. Trzeba kończyć. Bo jutro każdego z nas czekał nowy dzień pracy. A szkoda. tak przyjemnie się rozmawiało.
Spacer z Fantomem przez nocny Kraków. I jego opowiadanie o początkach znajomości z Misiem.
Kochane krakusy było pięknie.
SERDECZNIE DZIĘKUJĘ
autor: fantom - Zamieszczono: pn maja 29, 2006 11:17 am
Dziekuje Andrzejowi i Krakusom za spotkanie.
Nadmienie ze Kuchnia jak zwykle wspaniala a gospodarz Pieroog podjal nas po krolewsku. Pizza domowa na kruchym ciescie, salatkai palce lizac - gdzie kawalki wirtuozersko przysmazanej cielecinki mieszaly sie z zapachem ziol i swiezymi jarzynami a na koncu poezja w pucharku czyli TIRAMISU
To nie jest kadzenie ale jezeli ktos z szanownych forumowiczow pragnie zamknac oczy i poczuc smak prawdziwej wloskiej kuchni (nie tej serwowanej turystom na placu sw Marka w Wenecji czy w pubach Padwy ale tej z malych wiosek gdzie gospodarze otwieraja przed wami serce czestujac wybornym winem, spagetti, pasta i swiezymi owocami ) to niech idzie jak w dym do IL CALZONE
Marcinie dzieki 100krotne
autor: isia - Zamieszczono: pn maja 29, 2006 11:43 am
poezja w pucharku czyli TIRAMISU mmmmmm!
mniam...
a wiem co mówię...
autor: Jacol - Zamieszczono: pn maja 29, 2006 3:57 pm
To nie jest kadzenie ale jezeli ktos z szanownych forumowiczow pragnie zamknac oczy i poczuc smak prawdziwej wloskiej kuchni (nie tej serwowanej turystom na placu sw Marka w Wenecji czy w pubach Padwy ale tej z malych wiosek gdzie gospodarze otwieraja przed wami serce czestujac wybornym winem, spagetti, pasta i swiezymi owocami ) to niech idzie jak w dym do IL CALZONE
autor: Javol - Zamieszczono: pn maja 29, 2006 7:05 pm
... ja też chyba będe w Krakowie w ten piątek i wypadało by przypomnieć sobie ten smak
Ciekawe też jak będę stał z czasem
autor: Andrzej K - Zamieszczono: pn maja 29, 2006 8:40 pm
IL CALZONE Pierooga jest najlepsze
TIRAMISU niebo w gębie
wygląda że byłem w Krakowie tydzień za wcześnie bo chyba udało by się zgromadzić znacznie większe towarzystwo
autor: Jacol - Zamieszczono: śr maja 31, 2006 4:35 pm
no i już wiem,
urlopik dostałem, także Kraków w piątek nawiedzę,
a i myśle, że Il Calzone również:)
Pozdrowionka
P.S. może kto chętny na mini WZF II??
autor: Javol - Zamieszczono: czw cze 01, 2006 4:56 pm
... ja niestety nie odwiedzę Krakowa w ten piątek
Może za trzy tygodnie będzie lepiej...
autor: dzebrys - Zamieszczono: czw cze 01, 2006 6:46 pm
To nie jest kadzenie ale jezeli ktos z szanownych forumowiczow pragnie zamknac oczy i poczuc smak prawdziwej wloskiej kuchni (nie tej serwowanej turystom na placu sw Marka w Wenecji czy w pubach Padwy ale tej z malych wiosek gdzie gospodarze otwieraja przed wami serce czestujac wybornym winem, spagetti, pasta i swiezymi owocami ) to niech idzie jak w dym do IL CALZONEeh, dzieki Wam wlasnie w tym oto lokalu sie zareczylem polecam z calego serca [lokal, oczywiscie ]
pozdrawiam
piotr